Skocz do zawartości

[kodeks ruchu] Ścieżka rowerowa a jazda po drodze


wojtasg

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkała mnie dziś dość wkurzająca przygoda. Od lat śmigam sobie sprawdzoną trasą przez okoliczne wioski i wszystko było ok do czasu, gdy teraz na wiosnę jedna z gmin postanowiła urządzić wzdłuż drogi ścieżkę rowerową. Niestety "urządzenie ścieżki" ograniczyło się do postawienia znaków przy dziurawym, rozlatującym się chodniku, na jakiekolwiek inwestycje w samą ścieżkę już gminie nie starczyło kasy. Oczywiście zignorowałem tą ścieżkę i śmigałem sobie po staremu asfaltem, ale niestety wpadłem prosto na panów ze straży gminnej, którzy postanowili nauczyć głupiego szoszona przepisów kodeksu drogowego - w dość nieprzyjemny sposób wyprosili mnie z szosy na ową "wspaniałą" ścieżkę rowerową. Nie pomogły żadne dyskusje, że ową "ścieżką" jest niebezpiecznie nawet iść na piechotę, a co dopiero jechać szosówką... Wiem, że teoretycznie, w myśl przepisów, panowie ze straży mieli rację - powinienem jechać ścieżką rowerową, jeśli takowa jest wyznaczona obok drogi. No ale - na litość Boską - czy taka ścieżka nie powinna spełniać jakichkolwiek norm przyzwoitości? Toż za chwilę każda wiocha zamieni swoje zdezelowane chodniki w ścieżki rowerowe i gdzie będziemy jeździć?

 

No i tu moje pytanie do forumowiczów. Mieliście podobne przygody? Jak sobie radzić w takich sytuacjach? Czy mamy tutaj jakieś możliwości dyskusji ze "smutnymi panami"?

 

Pozdr,

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straż miejska raczej nie odpuści, policja najczęściej to olewa, ale to zależy od miejsca i czasu. Dyskutować też nie ma co, bo ustawodawca przewidział i tyle, masz szczęście, że bez mandatu wróciłeś. Najlepiej zmienić trasę albo potoczyć się chwile po poligonie i mieć spokój :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym długim wywodzie nie napisałeś rzeczy kluczowych czyli po której stronie drogi była ta droga dla rowerów i jakimi znakami była oznaczona.

 

Co do pytania to dyskutować zawsze możesz tylko później nie miej pretensji, że ta dyskusja wpłynęła na wysokość wystawionego mandatu.

Ja z SM nie dyskutuję bo to są w większości frustraci i chcą pokazać kto tu rządzi. Omijam ich szerokim łukiem. Podyskutować to można z policją ale też nie zawsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź dziurę kup nowe dętki i oddaj koło do centrowania a rachunkiem podziel się z gminą, najlepiej jest rzeczywiście zniszczyć dętkę i zcentrować koło na tej ścieżce i wezwać policję/straż gminną do zdarzenia. Jeżeli przy okazji zarysowała się rama, bo straciłeś sterowność na dziurze to jeszcze rachunek od lakiernika, byle by zarysowanie było w protokole z wypadku na pustej ścieżce rowerowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tofi a zwie się to podżeganie i jest karane, nie ma to jak jechać na trening i w tym czasie jeszcze wymuszać odszkodowania :D jest taka sytuacja to w tył zwrot i zmiana trasy, ewentualnie na chodnik i chwile nim pojechać, przecież to też nie jest tragedia, rower to nie jajko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano · Ukryte przez Schwefel, 28 Marca 2012 - OT
Ukryte przez Schwefel, 28 Marca 2012 - OT

A z innej beczki to u mnie ścieżki rowerowe do najciekawszych nie należą, bo z racji tego że daleko od drogi to po ścieżce dla rowerów i pieszych jeżdżą sobie służby publiczne ciężarówką a na pakę dodatkowo ładują śmiecie i gałęzie, więc momentami boję się że mi koło zostanie w szczelinie pęknięcia. Na szczęście widzę że co jakiś czas ubytki w czarodziejski sposób znikają (np miałem w pewnym momencie uskok po skosie na łączniku pomiędzy szutrem a asfaltem. Wracam z pracy - jeszcze był, jadę następnego dnia - nie ma. Z tą tylko różnicą że tutaj cykliści są aktywni. Były gałęzie wystające na ścieżkę. Normalnie nie stanowiły problemu. Wczoraj była mgła i trzeba było robić unik znienacka. Dzisiaj też była mgła ale tylko miejscami, za to tymi miejscami to nawet kierownicy nie widziałem, za to cały fragment przy rzece równo wykoszony po lewej i po prawej stronie.

Odnośnik do komentarza
Napisano · Ukryte przez Schwefel, 28 Marca 2012 - OT
Ukryte przez Schwefel, 28 Marca 2012 - OT

Chyba nikt nie jest tak głupi żeby tego spróbować, raz to na takiej ścieżce nie można się rozpędzić na tyle żeby coś się stało, a dwa, chyba tylko masochista by się odważył jechać po wypadek, ale to już chyba wygodniej dla niego na samej sztycy jechać.

 

Powód mógł być inny - droga przelotowa i chcieli zmniejszyć ryzyko wypadków z udziałem rowerzystów, albo mają dużo klientów sądów 24 godzinnych.

Odnośnik do komentarza

Kurcze jakie to wkurzające, że gminy idą na łatwizne i zamiast wybudawać dobrą ścieżkę namażą na chodniku farbą i mają "super ścieżkę rowerą" a zarazem jaką tanią.

U mnie dwa dni temu połatali większość pęknięć, ale ogólny stan ścieżek rowerowych jest marny. Ciekawe jest natomiast to, że tutaj w Anglii mam właściwie same C13-C16, ale problemy z pieszymi pojawiają się tylko gdy jest to ludność napływowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wójtowi odechce się głupot i pójdzie po rozum do głowy, jak 2 albo 3 zrobi jak Tofi radzi.

 

Cwaniakom też odechce się głupot i pójdą po rozum do głowy jak wójt wygra 2 albo 3 sprawy o wyłudzenie odszkodowania :P

Żeby coś ugrać trzeba na miejsce wywrotki wezwać policję, ale wtedy oprócz zgiętego koła przydałyby się jeszcze jakieś urazy na ciele. Jednak jeśli nie są to odosobnione dziury tylko cały ścieżko chodnik jest nierówny to jest szansa na oddalenie z powodu niedostosowania prędkości do warunków na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo świadkowie. Niestety w większości straże miejskie i wiejskie służą gminom do pobierania mandatów od wszystkiego a nie pilnowania porządku.

 

Dla mnie jest ciekawym skad ja mam wiedzieć że dana ściezka rowerowa istnieje w moim kierunku jazdy w ogóle.Często sa nieoznakowane, a kierunki w których prowadzą...

 

Niestety nie istnieją normy apropo stanu dróg rowerowych. W Krk Prezydent Miasta wydał zarządzenie o tym iż mają być budowane z asfaltu jako najlepszego do tego materiału.

A Zikit co?? Bruk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ale jeżeli jedziesz prawą stroną, a ścieżka jest po lewej stronie to nie masz obowiązku nią jechać.

 

Kolego mylisz się. Nie wprowadzaj w błąd gdyż dzięki tobie ktoś może dostać mandat. Nie ma obowiązku jechać tylko jeśli ścieżka prowadzi w innym kierunku niż my mamy zamiar jechać (np. ścieżka w lewo a my jedziemy prosto).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wprowadzaj w błąd gdyż dzięki tobie ktoś może dostać mandat.

Po pierwsze nie przeze mnie, nie jestem wyrocznią i nikomu nie każe tak jeździć.

Po drugie, prawda, mój błąd, doczytałem ten przepis. Ale jeżeli dojdzie do zatrzymania w takim przypadku zawsze można powiedzieć, że zaraz był Twój skręt a ścieżka tam nie prowadzi. Ale gdzie w ogóle łapią za to rowerzystów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można próbować powołać się na Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 2 marca 1999 r.

 

"§ 47. 1. Szerokość ścieżki rowerowej powinna wynosić nie mniej niż:

1) 1,5 m - gdy jest ona jednokierunkowa,

2) 2,0 m - gdy jest ona dwukierunkowa,

3) 2,5 m - gdy ze ścieżki jednokierunkowej mogą korzystać piesi."

 

Tylko czy taki argument przekona sfrustrowanych smutnych panów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By się zdziwili że ktoś jeździ z metrówką, a jeszcze bardziej jak zabraknie 5 mm do wymiaru. Jeżeli ścieżka rowerowa wzdłuż drogi przecina się z poprzecznymi ulicami, to bezpieczniej jest jechać właśnie drogą, a nie ścieżką, ze względu na to, że trudno jest obserwować ze ścieżki samochody które mogą skręcać a znajdują się za nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do bardziej zorientowanych w temacie. Dojeżdżam do pracy ciągiem Marynarska/Łopuszańska. Ten kto jest z Warszawy skojarzy miejsce - zero ścieżek i zero miejsca by je poprowadzić w przyszłości a przy tym wąskie chodniki (tyle, że mało pieszych). Niestety obie ulice są dość mocno zatłoczone. Prawy pas to raj dla tirów i autobusów. Marynarska ma ograniczenie 50 km/h (i zazwyczaj stoi w korku), Łopuszańska równiutko 60 km/h (trzypasmówka, przelotowa, 2 krotne przekraczenie prędkości przez kierowców to w sumie norma). Mam strasznego stracha i nigdy nie jeżdżę jezdnią. Zresztą na ulicy byłabym tylko zawalidrogą, bo kondycja średnia i nie pojadę szybciej niż 25 km/h na prostej. Na Marynarskiej ewidentnie łamię przepisy drogowe, ale czy na Łopuszańskiej też? Pytam się nie bez powodu. Drogówka ma tam 2 fajne mety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łopuszańska równiutko 60 km/h
Nie jestem pewien, ale chyba powyżej ograniczenia 50km/h - nie musisz, lub nakazu powyżej 40km/h - nie możesz jeździć jezdnią na rowerze. Polskie prawo jest trochę bardziej rygorystyczne, angielskie pozwala ci się czuć zagrożonym, polskie nie, o ile nie jest to wyższa konieczność i tak możesz się próbować tłumaczyć - uniknięciem ryzyka uszczerbku na zdrowiu jako wyższą koniecznością, tyle że pamiętaj, iż jedziesz po chodniku - pieszy ma pierwszeństwo i pies pieszego też ma pierwszeństwo (w Anglii był przypadek że pies rzucił się na rowerzystę i rowerzysta został oskarżony i skazany, bo pies dostał uszczerbku z powodu braku zachowania ograniczonego zaufania).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie czujesz się pewnie, to jeździj chodnikiem, to zdecydowanie nie jest ciąg ulic na niedoświadczonych rowerzystów. Drogówka mety ma, ale na radar, nie sądzę żeby zajmowali się rowerem na chodniku jeśli będziesz jechać spokojnie.

 

zero miejsca by je poprowadzić w przyszłości

ale z tym to jednak bym polemizował :P w kilku miejscach owszem, ale na sporych odcinkach jest zapas szerokości na ładną DDR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...