Skocz do zawartości

[amortyzator] RST GILA T5


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej, kupiłem amorka :) Cena mi się wydała okazyjna, jak na model i stan amorka:

 

http://www.allegro.pl/item90231155_rst_gil...a_1_okazja.html

 

Wiem, że to nie jest wielki SOUNTOR. Ale mnie interesują Wasze obiektywne oceny. Nie jakieś stereotypowe przekonania typu: "RST-y są do niczego", lub "trzeba było dozbierać do Sountora". Powiedzmy, że nie mam kasy, zeby wydać 200 zł, czy nawet więcej na amortyzator. Tym bardziej, że nie uprawiam Downhillu, czy streetu ;) Potrzebuję poprostu w miarę dobrego amorka, który zniesie dziury na asfalcie i parę korzeni w lesie podczas zjazdu :)

 

Jaka jest Wasza opinia o tym modelu?

Napisano

Mam taki sam amor tylko na 1 1/8. Rewelacja to nie jest, ale za takie pieniądze spełnia swoje zadanie. Przy niskich temperaturach zmienia sie w sztywny widelec :/.Jednak jeżeli się na nim nie skacze to powinien w miare dlugo wytrzymać. Ja mam od 2500km i stan praktycznie jak nowy.

Napisano

Ta, bo mam katalog Unibika i tam jest model Evolution i fabrycznie go tam dodają.

Do tej pory jeździłem na jakimś noname z napisame STRATOS, jest cholernie ciężki, nie ma regulacji, skos to jakieś 2,5-3 cm, więc różnicę (pozytywną) na pewno poczuję :excl:

Napisano

JA miałem mój przejechał około 3 kkm wmiarę spoko :excl:

od 4 kkm zaczęły się pawiać luzy no i zaczął odbijać przy powrocie :excl:

Imho za stówkę to warto na pewno jest lepszy niż jakiś wynalazek

Napisano

"Przy niskich temperaturach zmienia sie w sztywny widelec :/" - ta ? Mój przy -10*C był mięki :) Mam go jakieś 1kkm wczesniej miałem jakis syf i różnica jest ogromna, jest b. miękki, nawet za miękki (ale jeżdżę po lekkim terenie więc nie mam go gdzie dobić więc go nie utwardzam, wole komfort) i chyba za tą cenę nie ma nic lepszego, po jakichś 800km zrobił się sztywny - przestał reagować na małe nierówności, rozebrałem (trzeba odkrecić górne kapsle - to jest masakra robiłem to żabką przez szmatę i troche i tak nakrętki się uszkodziły, ale już trudno, i trzeba mieć imbusa z dłuuuugim przedłużeniem o rozmiarze bodajże 4 albo 5 i od dołu przytrzymać śrubę na imbusa i odkręcić) i po rozebraniu wydawało się, że wszystko jest ok w środku idealnie czyściutko, smaru ze sprężyn nawet nie zdejmowałem bo był czysty i wyglądał świeżo, wyczyściłem i przesmarowałem tylko dolną część i cieńką warstwą smaru posmarowałem lagi po złożeniu okazało się, że zaczał chodzić tak jak był nowy i wybiera każdy kamyczek, co mnie pozytywnie zaskoczyło ponieważ wszystko w środku było czyste i wydawało się, że ten zabieg nic nie da. Teraz po czyszczeniu tak jak mówiłem chodzi jak nowy, zobaczymy jak długo będzie dobrze i kiedy znowu będe go musiał rozebrać (oby nie prędko bo odkręcanie kapsli to katorga :angry: )

Zresztą tak szczerze to wszystkie amory rowerowe te poniżej pewnej kwoty to nie są amortyzatory tylko coś co udaje amortyzator tak naprawdę ... :)

Pozdrawiam

Napisano

Jednym słowem trzeba dbać, a będzie działał :D

Dokładnie, dodam tylko, że zamówiłem sobie w rowerowym specjalny klucz do odkręcania tych plastikowych kapsli za ok. 20zł i teraz będe mógł bez problemu czyscić amorek i już go więcej nie uszkodze (porysowałem troszke koronę, minimalnie, przymaluje czymś i nie będzie widać, i troche też nie wiele wymiętoliły się te kapsle od żabki, ale nie jest źle, płakać nie będe, najwazniejsze, że nie oszpeca to zbytnio roweru i nie ma wpływu na jazdę), a rączkę do imbusa dorobi mi ojciec B)

Pozdrawiam

Napisano

Serwiswanie i dbanie nic nie pomaga :|

Golenie zawsze czyste przesmarowane <_<

BTW NIe skakałem za stary jestem Jazda czyste XC bez extrawagancji

Luzy powstay i zaczęły się powiększać. i nic na to nie poradzisz amorek po 4 kkm był już wqwiający

Napisano

Pozwole sobie na odmienne zdanie niż amoniak.Mam gile t-4 po przeszło 4tys.km. Samo czyszczenie goleni i nakładanie na nie smaru nic nie da i efekt jak u amoniaka.Zbieracze / uszczelki nie wpuszczą go (smaru) do środka na ślizgacze.

Ale ja swoją gilcie rozbieram trzy /cztery razy do roku , czyszczę ze starego smaru w środku , nakładam świeży.Amor posiada drobniusi luzik na goleniach , na razie konstans.

Na pewno to nie RS Pilot czy inny średniak do xc ale... jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma.

Napisano

Serwiswanie i dbanie nic nie pomaga :|

Golenie zawsze czyste przesmarowane :)

BTW NIe skakałem za stary jestem Jazda czyste XC bez extrawagancji

Luzy powstay i zaczęły się powiększać. i nic na to nie poradzisz amorek po 4 kkm był już wqwiający

 

Tobie nie pomaga w mojej Gili pomaga... Chodził 1/2 roku spoko - zesztywniał - rozebrałem kompletnie, wyczyściłem posmarowałem i chodzi jak nowy co do luzów to jak na razie po 1,5kkm jest ok - w granicach normy. Faktem jest, że wszystkie tanie "amortyzatory" to imho SYF, ale nie stac mnie na nic lepszego więc wybrałem mniejsze zło za rozsądną cenę - Gila.

Pozdro

Napisano

A gdyby go zalać olejem? Może opóźniłoby to troszkę pojawienie się luzów? :)

 

Poza tym do luzów jest przyzwyczajony. W moim starym "amorku" noname były tak ogromne, że chyba nic go nie przebije i gorzej (nawet w najgorszym wypadku :) ) chyba nie będzie :lol:

Napisano

Wątpię, żeby zalanie olejem miało w jakikolwiek sposób pomóc... Wogóle jestem sceptycznie nastawiony do tego zalewania olejem to w gruncie rzeczy w przypadku dobrze działającego amora NIE MA SENSU sie babrać, moja Gila chodzi po zwykłym czyszczeniu i smarowaniu smarem stałym super więc po co mam się babrać z olejem :) Tymbardziej, że ten olej tam może dać jedynie lepsze smarowanie lag, a po co mi to skoro lagi mi chodza płynnie w goleniach i amor wybiera wszystko co ma wybierać i jest wystarczająco miękki. Lepiej byłoby wymyślić jakiś dobry system tłumienia to by miało sens bo elastometry to porażka :glare:

A co do autora to ten amortyzator jest o niebo lepszy od wszystkich no-name'ów i nie ma się co zastanawiać czy będzie lepiej, bo będzie 200 razy lepiej :wink:

Pozdrówka

Napisano

Ja mam Gile T4 i zalelem jedna lage olejem. Chodzi wysmienicie. Przy niskich temperaturach nie ma efektu "twardego widelca". I wybiera o wiele lepiej niż na smarze! POLECAM taką operacje!

Napisano

I dotego jest bardziej podatny na regulacje naprerzenia wstepnego. Ale musza być też minusy. I sa, jak ma sie wytarte uszczelki to olej osadza sie na goleniach górnych. No i przy wlaniu oleju do amora wzrasta również waga.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

według mnie gila do spokojnej jazdy powinna wytrzymac, co prawda mialem Omege 2004 ale po katowaniu na bezdrozach beskidu sadeckjiego (kto tu mieszka te wie o czym pisze ;)) nie dostala wiekszego luzu. Jestem w 80% pewny ze to tylko dzieki temu ze zalalem ja olejem, dodoam jeszcze tylko tyle ze po zalaniu amorka olejem wszystek syf zamiast siedziec w srodku wypływa z tukleji na wierzch wraz z olejem co zarazme czysci amorek od srodka wiec jak widac daje ten zabieg całkiem sporo

  • 2 lata później...
Napisano

Witam, odpadła mi ta jedna nakretka, ktora sie reguluje niby twardosc amorka, z jednej strony i gdzies ja w ogole zgubiłem. Teraz tam jest taka dziura i powietrzy strasznie syczy przy pracy amorka, no bo przy nacisku wydostaje sie pod cisnieniem przez ta dziurke. Czy moge tak poki co jezdzic normalnie po terenie i nic mi sie nie stanie, nie peknie amorek albo cos?

Napisano

mam ten amorek na oleju chodzi 100 razy lepiej ale jest też dużo miększy a co do katowania

jeżdżę w streecie zrobiłem tuning na 80 wcześniej miał bardzo duże luzy teraz nie ma ich prawie wcale (są minimalne)

Napisano

Ja miałem ten amorek i spisywał się nawet nieźle, jak go zalałem olejem to nawet zaczoł pracować. Ale potem wylałem ten olej bo ciekł tak że nie dało się jezdzić

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...