Skocz do zawartości

[technika jazdy] hamowanie


Rekomendowane odpowiedzi

Ale nigdy nie staję na pedałach. Albo na siedząco narmalnie jak jest mały zjazd, albo tyłek trochę do tyłu albo trochę więcej

 

jak wychylasz tyłek do tyłu to siłą rzeczy musisz stać na pedałach :icon_wink: ale dzięki temu, że przesuwasz środek ciężkości do tyłu, unikasz otb i tak powinno się robić. Do motocyklisty proponuje zjechać ze stromej górki rowerem stojąc prosto na pedałach (nie przesuwając się do tyłu) i sprawdzić efekt jaki pojawi się po zwykłym modulowaniu przednim hamulcem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie obręcz krzywa.
To na pewno, ale bicie jest góra 2-3mm więcej nie udało się wyregulować, teraz zbieram na centrownicę. Hamulce sprawdzam praktycznie co 2-3 dni i w razie konieczności poprawiam (już teraz bym wymienił je ale nie ma sensu zakładania nowych do krzywego koła).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie wygląda w teorii, podczas treningu hamowania, lub gdy nam nie zależy na hamowaniu, a co w przypadku gdy trzeba zahamować i to szybko. Czy istnieje jakiś system ABS dla rowerów? Może są jakieś sposoby, podkładki czy cokolwiek innego co spowoduje że nie zblokuje się koło? Może luźno ustawić hamulce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego wiele osób problemu szuka zawsze w sprzęcie, a o swoich umiejętnościach to już nie pomyśli?

 

To nie "wygląda ładnie w teorii", tylko jest tak w rzeczywistości. Ćwicząc nabieramy pewnych nawyków. I później już nie musisz myśleć o tym co, gdzie i jak. Zadziałają odruchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje jakiś system ABS dla rowerów?

Jest coś takiego jak modulator hamowania MODULATOR SIŁY HAMOWANIA SHIMANO SM-PM40 :: Sklep rowerowy alerower ale to powoduje znaczne zmniejszenie siły hamowania, gdy klocki dotkną obręczy siła przyłożona na klamkę idzie w uginanie sprężynki w modulatorze przez co siła hamowania nie wzrasta. Do pewnego momentu, jak ściśniesz całą sprężynę to sytuacja wraca do normy przez co hamulec jest dość trudny w wyczuciu. To taki patent dla bardzo zielonych w temacie rowerowania, myślę, że się nie kwalifikujesz :P

 

Może luźno ustawić hamulce?

Nie. Luźno ustawione hamulce to tak naprawdę duży skok jałowy klamki wypaczający odczucia z hamowania. Przy słabym hamowaniu i przy testach może dać poczucie bezpieczeństwa, ale jak w sytuacji awaryjnej pociągniesz mocno za klamkę to jest większa szansa na OTB bo jesteś przyzwyczajony, że musisz pociągnąć "dużo" z powodu dziwnej modulacji (długo nic i dopiero po sporym skoku klamki hamulec łapie). Takie jest przynajmniej moje odczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dam przykład. Jeżdżę teraz na mechanicznych tarczówkach Avida, które są uważane za hamulce o bardzo dużej sile, ale słabej modulacji. A mimo to potrafię bez problemu dozować sobie siłę hamowania i nie mam problemu z OTB. I żeby nie było - najczęściej pracuje u mnie właśnie przedni hamulec, a tylny jest tylko wspomagaczem.

Odpowiednie wyczucie hamulców jest wszystkim czego potrzeba. Trening, trening i jeszcze raz trening.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie wygląda w teorii, podczas treningu hamowania, lub gdy nam nie zależy na hamowaniu, a co w przypadku gdy trzeba zahamować i to szybko. Czy istnieje jakiś system ABS dla rowerów? Może są jakieś sposoby, podkładki czy cokolwiek innego co spowoduje że nie zblokuje się koło? Może luźno ustawić hamulce?

ABSem są nawyki. Po pierwsze koncentracja, która pozwoli w odpowiednim momencie zareagować, nierutyniarskie zachowania na znanych szlakach, by się nie zdziwić niespodziankami (trzy poważne kolizje terenowe miałem właśnie z tego powodu, zderzenie z muldą w poprzek ścieżki, prawie zapakowanie się w szlaban, zderzenie z poprzecznie leżącym drzewem); "świadome" hamowanie, czyli niepaniczne i z poczuciem tego co i ile się naciska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tofi po pierwsze praktyka, po drugie zbyt luźne założenie hamulców spowoduje, że staną się one praktycznie bezużyteczne przy hamowaniu szczególnie przy większej prędkości (przy takim luźnym ustawieniu i wyższych prędkościach nie odczujesz nawet spowolnienia specjalnie ( w skrajnych przypadkach)) - co sprawi, że taki hamulec stanie się bezużyteczny i niebezpieczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy "luźnym" (czyli jak rozumiem ze sporym skokiem dźwigni) ustawieniu hamulców twoje palce wykonają spory ruch na dźwigniach zanim klocek dotknie obręczy a potem dodatkowy ruch by dotykanie obręczy zmieniło się w wyczuwalne hamowanie. W tym momencie dźwignia może być już na tyle blisko kierownicy że możesz dotykać nią pozostałych palców - szczególnie jeśli jakość dźwigni/ramion/klocków jest marna i zmiękczają one układ przez swoją wiotkość/miękkość.

Temat przypomina trochę dylematy początkującego kierowcy samochodu/motocyklisty (tego szczególnie) który jako pierwszy kupuje mocny i ciężki motocykl, bo albo taki chce mieć i już albo wychodzi z założenia że nie stać go na sprzedaż mniejszego/słabszego i kupienie potem innego. Taki człowiek nie mają doświadczenia nie potrafi zapanować nad pojazdem który z reguły wymaga mocnej i doświadczonej ręki. Rozwiązaniem nie jest w takim przypadku wykastrowanie takiego motoru, bo to DOBRZE że tak działa, tylko dopasowanie sprzętu do swoich możliwości.

Jeśli nie wiesz jak hamować to jeździj w łatwiejszych warunkach a przede wszystkim naucz się techniki. Bo jeśli okaże się że techniki nabędziesz to sprzęt może stać się zbyt słaby a to kolejne wydatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty dalej swoje... problemem nie jest sprzęt, a umiejętności. I im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej (między innymi dla kości). OTB zaliczyłem kilka razy, ale nigdy przez hamulce. I żadne modulatory, super-hiper-duper-zaje klocki nie pomogą, jeśli nie czujesz sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem coś takiego. Drogie ale w sumie to najważniejsze mieć to z przodu, z tyłu może się blokować do woli.

Bajer za ponad 300 zeta na koło, to delikatnie mówiąc parodia :) Ja przed wydaniem takiej kwoty sprawdziłbym wyczerpująco doświadczenia kogokolwiek. Powtórzę - naucz się hamować albo unikaj sytuacji w ktorych alarmowo musisz korzystać z hamulców ktorych nie umiesz opanować.

Ja mam zasadę, od praktycznie początku rowerowania - jak nie umiem jechać w jakiś warunkach to prowadzę. To niecoolerskie, obciachowe, źle widziane, niemęskie ale pozwala bezurazowo odbyć wycieczkę, cieszyć się jazdą i nie zmusza do brania długoterminowych zwolnień. O gratisowych wrażeniach bólowych nie wspomnę.

 

W zeszłym roku miałem taką właśnie sytuację: zima, oblodzony kawałek stromego asfaltu, normalnie jego nastromienie nie stanowi problemu, ale w tym momencie oblodzenie zmienia drastycznie warunki. Mam dobre hamulce, kolcowane opony, tyłek nisko. Teoria pokazuje że powinienem tenże kawałek pokonać raczej bez problemu. Jednak nawet przy kolcowanych oponach nie czuję się w tym miejscu pewnie. Droga z jednej strony ma skalną ścianę, z drugiej strony barierkę i kawałek spadu w dół. Jeśli piznę i pofrunę na tym lodzie to szansa, że rozwalę się - nawet w miarę bezpiecznie padając - o barierkę czy ścianę jest duża. Wolałem zejść i przejść się te 50 metrów niż zabawić się w loterię. No ale ja jezdem stary, drętwy i gupi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak jak wyżej napisałem, ustawiłem sobie przód tak, że przy max naciśnięciu klamki przy prędkości ~30 km/h koło tylne podnosi mi max pół metra w górę, ale to się rzadko zdarza. Zazwyczaj tak z 20-30 cm. Spróbuj sobie tak ustawić - hamulec będzie miał moc, ale nie będzie jej za dużo. Gdy już to opanujesz to podciągniesz linkę i będziesz dalej jeździł. Ale tak jak większość pisze, najważniejsze są umiejętności.

 

Może inni będą uważać, że wtedy klamka ma duży skok, bo ma, ale hamulec traci na mocy, więc trudniej o OTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tobo i Fenthin dobrze prawią... dzisiaj doświadczony rowerzysta pamięta czasy co najmniej cantileverów i przechodził przez wszystkie pośrednie systemy hamowania które z technologi na technologię były coraz skuteczniejsze (przynajmniej ja tak miałem, z pominięciem tarcz mechanicznych). Nie dziwie się ludziom który dzisiaj wsiadają, nawet, na mocne Vki i nie potrafią ich opanować - bo umiejętności i wyczucia brak. I to jest jedyny autentyczny problem. Jeśli chcesz szukać rozwiązania w sprzęcie, to kup najtańsze dostępne hamulce i sukcesywnie je zmieniaj, na lepsze kiedy zaczniesz panować nad rowerem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kupno tanich (i być może słabych) spowoduje wspomniany brak zapasu możliwości gdy te będą już potrzebne. Do tego takie spowalniacze to z reguły najtańszy szit, który oprócz marnego działania cechuje się marnym materiałem i kulawą możliwością regulacji. Nawet tanie v-brake z logo producenta uznanego za dużego producenta hampli, np shimano czy tektro, ba, nawet promax, potrafią bez problemu wystrzelić użytkownika przy nieumiejętnym użyciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie zastąpi myslenia i doświadczenia/treningu - nie da się zachamowac nawet rzucając kotwicą za siebie, bo musi się ona gdzieś wbić... Analiza po czym się jedzie, wiedza na czym, czutka w dłoniach i spory % szans na sukces w hamowaniu. Bo wielu z nas radzi sobie przednim, wielu z tylnym inni hamują czym popadnie i dają radę. Dlatego, załozycielowi zalecam wizytę w servisie i zbadanie czy nie ma feleru w jego hamplach, potem tgrening na czystym asfalcie, piasek na asfalcie, zjazd po żwirku, potem glinie i dojdzie do wprawy - byle by Kolega sie tylko nie przyzwyczaił zbytnio do jednego hampla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak, TRZA SIĘ NAUCZYĆ :D

W hamowaniu sprzęt ma znaczenie tylko w ten sposób że może być łatwiej ogarnąć temat, albo trudniej, ale zawsze się da. Nie uznaję się za jakiegoś pr0 :D ale jeżdżąc przez pewien czas tylko na Juicy 5 z tarczą 203 na przodzie, potrafiłem hamować na zakręcie, typu nie wydarzona krzywa banda w połączeniu ze zjazdem. Dało się? Dało się. Tak samo hamowanie na luźnym piasku zaraz po lądowaniu z hopy, cały czas tylko przednim (innego nie miałem). Także dało się. Przejeździłem cały sezon bez gleby, a w życiu mimo że krótkim bo tylko 17-to letnim, zaliczyłem tylko 2 gleby typu OTB i były to gleby na komunijnym makrokeszu z lipnymi vałkami i plastikową klamką: pierwsza - jak hamowałem też tylko przednim na schodach, druga - jak chciałem zobaczyć na ile podniesie się tył jak wychyle się na maxa do przodu i wcisnę przedni :D

 

Tak wiec twierdzę ze przód jest hamulcem bardziej obciążonym i dzięki temu może być hamulcem głównym, a w moim przypadku przez prawie cały sezon - jedynym.

 

Trzeba tez wziąć pod uwagę że siodło musi być tak ustawione aby mieć możliwość wychylenia się za nie, to co najmniej. Ja u siebie ze wzgledu na inne zastosowanie roweru siodło mam na samym dole wiec tego problemu nie mam bo mogę bez problemu usiać na tylnym kole :D

 

Poćwicz hamowanie wyczuj heble i powinno być lepiej, no i ustaw siodło tak abyś mógł balansować ciałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na pewno, ale bicie jest góra 2-3mm więcej nie udało się wyregulować, teraz zbieram na centrownicę. Hamulce sprawdzam praktycznie co 2-3 dni i w razie konieczności poprawiam (już teraz bym wymienił je ale nie ma sensu zakładania nowych do krzywego koła).

Takie bicie nie powinno przeszkadzać, ale sprawdź czy obręcz nie jest gdzieś "wybrzuszona" (np. po uderzeniu w krawężnik). Sprawdź czy nie ma jakichś zadziorów, na których może blokować się klocek.

Kręć kołem i powoli zaciskaj hamulec, obserwuj czy jest jakieś miejsce, na którym blokuje się koło lub mocniej zwalnia.

 

No i napisz jaki masz rower, hamulce i ile je masz.

 

 

Owszem ćwiczenie wyczucia i techniki, ale jeżeli sprzęt ma wady, to też trzeba poprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wszystkich powyższych krytykantów moich metod hamowania tylnym hamulcem ( przedni jako wspomagacz służący do całkowitego zatrzymywania się ) serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych, owocnych lotów przez kierownicę :) Z mojej strony wszystko w temacie.

 

Tak pozostając w temacie którym hamulcem lepiej hamować:

https://lh3.googleus...0/IMAGE_385.jpg (frag. "Jazda Rowerem Górskim", B. Lopes, L. McCormack)

Chyba Brian Lopes to jakiś samobójca-debil, co myślisz dejtrejder? :c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nie szukajcie cały czas błedów w sprzęcie, tylko w sobie. Co do hamowania, zawsze (bywaja wyjątki) hamuje obydwoma hamulcami czy to jest wielka góra czy prosta droga. OTB miałem pare razy ale to podczas nauki jazdy na przednim kole. Jeżeli chodzi o nieprzewidywalne sytuacje to w niepewnych miejscach takich jak zatłoczone miasta to radzę cały czas trzymać palec wskazujący na klamce, takie przyzwyczajenie nie raz uratowalo mnie od wizyty w szpitalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...