[tarcze - klocki] Jaką macie odległość klocków od tarczy?

[evo]

Nowy rower i nowa zabawa z hamulcami tarczowymi (tym razem Formula R1).

Generalnie problem polega na tym, że klocki praktycznie dotykają tarczy (nowe klocki a więc grube).

Przed regulacją nie mogę już mocniej rozepchać tłoczków, po wsadzeniu klocków jest na starcie niecałe pół mm, a po kilku hamowaniach praktycznie już dotykają tarczy.

Muszę sam sobie poradzić, bo serwis nic lepiej mi nigdy nie zrobił

W moich poprzednich towerach i hamulcach, typowa odległość od tarcz była też w okolicy 0,5 mm a nawet mniej, ale nie obcierały. Jak jest u was?

Jak myślicie, odpowietrzanie pomoże? (choć ponoć był odpowietrzany przed kupnem)

[tobike]

Po pierwsze nowe hamulce muszą się dotrzeć, chcesz już w nowych hamulcach mieć taką odległość jak w dotartych? Po drugie jeśli problem z docieraniem hamulców nie zniknie to upuścisz trochę płynu ale możesz stracić trochę na sile, daj im się po prostu dotrzeć.

[Andrew]

wciśnij coś grubego między klocki i odkręć śrubkę od portu odpowietrzania w klamce (torx t10). Jeżeli jest nadmiar płynu, to wyleci w tym momencie.

[evo]

Po pierwsze nowe hamulce muszą się dotrzeć, chcesz już w nowych hamulcach mieć taką odległość jak w dotartych?

Wiesz, tak czy inaczej wydaje mi się, że nie powinny obcierać nawet w nowych.

Ale mniejsza z tym, jestem w fazie docierania i poczekam na efekty za kilka dni.

Natomiast bardziej mnie ciekawi, ile to wynosi u was na dotartych. Bo jak mówię, w innych bajkach mam tam niecałe 0,5 mm, czyli raczej nie za dużo.

 

ps. Andrew, będę musiał jutro spróbować, bo ma przyjść płyn ... na wypadek, gdyby się okazało, że będę musiał odpowietrzać.