Skocz do zawartości

[Białystok] Gdzie najlepiej w Białymstoku zaopatrzyć się w rowerowe akcesoria.


polpl

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jeżeli chodzi o zaopatrzenie i ceny to polecam Peleton (ul. K. Ciołkowskiego 157). Nie wiem jak z serwisem, ale powinno być ok.

Napisano

Jeżeli chodzi o zaopatrzenie i ceny to polecam Peleton (ul. K. Ciołkowskiego 157). Nie wiem jak z serwisem, ale powinno być ok.

 

 

Serwis zależy czego. Jesli chodzi o serwis np amorków to zdecydowanie polecam sklep Sprint - Sienkiewicza.

 

Reszta moim zdaniem nie ma znaczenia.

 

Co do akcesoriów i w jednym jak i w drugim sklepie ceny są podobne. Może w Sprincie większy wybór.

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Podczepiam się do tematu gdzie najlepiej kupić błotniki montowane na siodełku i na amroku, gdyż na bema w mistralu powiedzieli mi 110 za komplet a mnie interesuje zamknięcie się maksymalnie w 50.

Napisano

Ja raczej kupuję w Peletonie. Mają dwa sklepy na Ciołkowskiego i na Jałbrzykowskiego. W Sprincie drogo jest, a w Peletonie można czasem dużo stargować- w zeszłym roku stargowałem pedały 540'stki z 185zł na 155.

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Niestety nie polecam peletonów,bo wbijali mi stery młotkiem,stawiają rower bez tylnego koła na przerzutce,nie wiedzą jak przykręcić tarczę na CL i przykręcają śruby torx imbusem,więc jak widać...

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Moim zdaniem peletony są stosunkowo drogie.

Jakiś czas temu ktoś pokazał mi sklep Romed na ul. Wyszyńskiego (w pawilonie Lider) i bardzo go polubiłem. Mały, rodzinny, profesjonalny interes :) Podoba mi się na przykład to, że nie usłyszałem tam słów ''nie będzie'' ani ''nie da się''. Jeżeli jakaś tam usługa czy ściągnięcie części ma potrwać, to z góry wiadomo ile czasu.

Z serwisu ani ze sklepu Sprintu nie korzystałem, ale pamiętam, że przez czekałem ze 2 tygodnie i się nie doczekałem uszczelek do darta, bo mieli problem z ogarnięciem co się dzieje z ich zamówieniem z Harfy. W Romedzie było na za-dwa-dni.

 

Mam kiepskie doświadczenie ze sklepem na Hetmańskiej.

Kiedy skończyły mi się rękawiczki i kiedy to, dysponując skromnym budżetem, potrzebowałem nowych na szybko pojechałem właśnie tam (bo było po drodze...). 25zł :) Śliskie i obrzydliwie plastikowe ale potrzebne. Dojechałem do Wasilkowa i zaczęły mi się odpruwać naszywki. Wróciłem, zwróciłem i wymieniłem na nowe w miarę bez problemu. Ale w nowej parze na którejś dłoni po podobnym dystansie zauważyłem spore rozprucie między kciukiem a palcem wskazującym.

Przyjechałem znowu z reklamacją i usłyszałem od grubszego gościa, żebym sobie zszył! A potem, że to on mi zszyje :o

Dobra, 25złotych to niedużo pieniędzy, ale nie rozumiem czym różni się reklamacja rękawiczek za 25złotych i pantofli za 750. Jak ktoś kupi wadliwe buty za tyle kasy to też mu polecają tubkę butaprenu zamiast przyjąć reklamację?

Innym razem znajomy zamówił oponę i sprawa była pilna. Kiedy zajechaliśmy na miejsce okazało się, że z niejasnej przyczyny zamówienie jest niezrealizowane na czas, a klient nie poinformowany o tym fakcie zostawiony sam sobie ze swoją wybrzuszoną oponą. A trasa przecież sama się nie zrobi.

 

 

Pozdrawiam

Napisano

Moim zdaniem peletony są stosunkowo drogie.

Jakiś czas temu ktoś pokazał mi sklep Romed na ul. Wyszyńskiego (w pawilonie Lider) i bardzo go polubiłem. Mały, rodzinny, profesjonalny interes :) Podoba mi się na przykład to, że nie usłyszałem tam słów ''nie będzie'' ani ''nie da się''. Jeżeli jakaś tam usługa czy ściągnięcie części ma potrwać, to z góry wiadomo ile czasu.

Z serwisu ani ze sklepu Sprintu nie korzystałem, ale pamiętam, że przez czekałem ze 2 tygodnie i się nie doczekałem uszczelek do darta, bo mieli problem z ogarnięciem co się dzieje z ich zamówieniem z Harfy. W Romedzie było na za-dwa-dni.

 

Mam kiepskie doświadczenie ze sklepem na Hetmańskiej.

Kiedy skończyły mi się rękawiczki i kiedy to, dysponując skromnym budżetem, potrzebowałem nowych na szybko pojechałem właśnie tam (bo było po drodze...). 25zł :) Śliskie i obrzydliwie plastikowe ale potrzebne. Dojechałem do Wasilkowa i zaczęły mi się odpruwać naszywki. Wróciłem, zwróciłem i wymieniłem na nowe w miarę bez problemu. Ale w nowej parze na którejś dłoni po podobnym dystansie zauważyłem spore rozprucie między kciukiem a palcem wskazującym.

Przyjechałem znowu z reklamacją i usłyszałem od grubszego gościa, żebym sobie zszył! A potem, że to on mi zszyje :o

Dobra, 25złotych to niedużo pieniędzy, ale nie rozumiem czym różni się reklamacja rękawiczek za 25złotych i pantofli za 750. Jak ktoś kupi wadliwe buty za tyle kasy to też mu polecają tubkę butaprenu zamiast przyjąć reklamację?

Innym razem znajomy zamówił oponę i sprawa była pilna. Kiedy zajechaliśmy na miejsce okazało się, że z niejasnej przyczyny zamówienie jest niezrealizowane na czas, a klient nie poinformowany o tym fakcie zostawiony sam sobie ze swoją wybrzuszoną oponą. A trasa przecież sama się nie zrobi.

 

 

Pozdrawiam

 

romed dobry sklep, akurat ten sklep prowadzi kumpel znajomego :thumbsup:

 

a co do rękawiczek, to nie ma się co dziwić po cenie 25 zł. to można się spodziewać

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...