Skocz do zawartości

[Wyprawa]Egipt : )


dafnia

Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj! : )

szukam towarzysza sztuk 1 bądź większej paczki na rowerową, anty-sfinksowo-piramidową wyprawę do Egiptu. Raczej zdala od turystycznych miejsc, trochę morza Czerwonego, trochę pustyni, niskobudżetowo : ) Pilne ponieważ jak kupować bilety to teraz: do Kairu tam i z powrotem 600pln. Wyjazd 21 Sierpnia, powrót 21 Września.

 

Pozdrawiam,

Kasia vel Dafnia

 

kontakt: kasik_ktm@wp.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Na pewno fajny pomysł, ale taka wycieczka musi być bardzo starannie zaplanowana. Byłem w Egipcie na wakacjach dwa razy i ciężko mi sobie wyobrazić jazdę samochodem po miastach (gamonie może szybko nie jeżdżą, ale strasznie wymuszają pierwszeństwo), a na trasach częste check pointy (kontrole) i niebezpiecznie jadące samochody, a co dopiero rowerem. Równie niebezpieczni mogą być wieśniacy (w przewodniku wyczytałem, że w przypadku przejechania kogoś potrafią zlinczować :) więc lepiej od razu jechać na policję). Sierpień/wrzesień w dzień może być za gorąco na jazdę, a w nocy niebezpiecznie.

 

Jak dla mnie samotna dziewczyna wybierająca się na taką wyprawę ma ~30-40% szans, że już nie wróci.

 

Ogólnie jestem bardzo negatywnie nastawiony do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Serwus

Dafnia, nie zrażaj się powyższymi wypowiedziami tylko szukaj dalej towarzyszy. Za to zdecydowanie-przeczytaj wszystko co się da z wypraw innych w tamte rejony. Dzisiejsza Afryka to niestety nie ta z przed 50 lat.

W zeszłym roku znajoma z 2 koleżankami pojechała do Maroka (pieszo plus treking w góry), tez byłem przeciwny a na miejscu okazało się, że nie taki diabeł straszny a wieśniacy dużo życzliwsi od ludzi w większych miastach nastawionych na łatwy zarobek (głównie kradzieże, nocne napady i uprzykrzająca się natarczywość).

Sam myślę o pustyni ale z racji domu rodziny itd nasze dalsze wyprawy organizujemy raz na dwa lata (najbliższa 2013 ale ciiiii)

I jedź zdecydowanie w towarzystwie mężczyzn - "kobieta sama" w tamtych krajach traktowana może być jak "rzecz do wzięcia".

i naprawdę, naprawdę przemyśl to kilka razy.

Bilet może tani i kusi ale to tylko kropla w morzu potrzeb i problemów związanych z taką expedycją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amator- przeczytałam i nadal się dokształcam :) poza tym mam trochę znajomych, którzy byli w różnych zakątkach Afryki, także tej głębokiej, mam też takich, którzy byli właśnie na rowerach w Egipcie, więc jeśli chodzi o dobre rady mam ich na pęczki :)

Razorjack- ponieważ to wyprawa rowerowa to pokonywać trasę zamierzam na rowerze;p

reszta- szczerze..zabrakło mi słów..jak ktoś szuka bezpieczeństwa to jedzie do Norwegii lub na wycieczkę z Cyklotrampami tudzież innymi Sindbadami, moje ogłoszenie nie wiąże się z brakiem poczytalności lecz ze świadomym wyborem :)

Co do kosztów- fakt, dochodzi jeszcze wizka ;p (15USD), za noclegi raczej nie mam zamiaru płacić, jedzenie to też nie tragedia..właśnie dlatego napisałam, że interesuje mnie wyjazd niskobudżetowy, kto kiedyś na takim był, to wie o co chodzi :)

 

Pozdrawiam,

Dafnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też proponuję nie sugerować się czarnowidztwem, ale rozwaga przy planowaniu takiej wyprawy jest jak najbardziej wskazana - co w sumie oczywiste.

 

W końcu to inna kultura, dziwny język i flora bakteryjna (o czym niektórzy zapominają ;)). Z drugiej strony ludzie są generalnie mili i uczynni - chociaż potrafią być nachalni.

 

Rowertour opisywał kilka razy wyprawy do Egiptu i podobnych. Sugeruję obadać co i gdzie, bo przy takich opisach bywają streszczenia najważniejszych informacji, czyli tego co przygotować, o czym pamiętać i ile wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a, skoro macie już opracowania takich wycieczek, to dobrze. byłem kilka razy w egipcie, ale w kurortach i to co widziałem poza nimi, nie wyglądało dobrze.

tzn. nędza, nagabywacze, więc pewno dalej i złodzieje, no i kobieta może tam być szczególnie 'traktowana' (jako że ze swoimi mają problemy). dodatkowo to co się dzieje tam na drogach (chaos, sajgon, samowolka, prawo silniejszego). także co do przemieszczania się samemu poza miastami słyszałem że to nie jest bezpieczne i warto mieć obstawę.

ponadto ostatnio zmieniły się władze i rząd (więcej islamistów?). jeśli zakazują alkoholów w hotelach, to jak zareagują na skąpo/obciśle (w rowerowe ciuszki) ubraną kobietę na drodze/miejscu publicznym ??

 

 

no i zemsta faraona, ja zawsze brałem enterol prewencyjnie, jadłem wszystko w hotelu i myłem zęby wodą z kranu, było ok.

ale miałem znajomych którzy tydzień w toalecie przesiedzieli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Teraz przynajmniej widać, że myślisz o tym na poważnie (wybacz, że tak piszę ale spotkałem się w życiu z różnymi przypadkami lekkomyślności a z pierwszych postów wiele nie wynikało).

Co do biletu chodziło mi tylko o fakt, że sam zakup biletu jest drobnostką w porównaniu z całą trasą, odpowiednim spakowaniem, przygotowaniem trasy itd itp.

W temacie niskobudżetowych wypraw-sam tak jeżdżę i nie raz musi wystarczyć 1000 na dwa tygodnie dla 2 osób.

Życzyć tylko pozostaje zatem Dobrej Drogi i relacji po powrocie

No i "dobrego kompana" bo tego chyba teraz najbardziej Ci trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem chwilę w Egipcie, mam tam jeszcze znajomych. Z ostatnich info sprzed pół roku wiem, że wrócił niezły zamordyzm, na ulicach za dużo polityki, coraz odważniej islamiści skrajni nadają ton wydarzeniom, 2 m-c temu po meczu w Port Said (akurat to północ) jak wybuchły zamieszki to prawie 80 ludzi zginęło...im głębiej w pustynię i dalej na południe od Luksoru tym mniej przewidywalne warunki. Zawsze powtarzam, że ludzie są podobni na całym świecie, ale tam teraz jest po prostu "gorąco" i różne rzeczy się dzieją. Do tego sytuacja w całym regionie jest na krawędzi. Wszyscy mają dość Usraela i nikt się z tym już nie kryje...

 

Czy bym się pisał na wyjazd? Nie.

Lubię przygodę, ale albo inaczej widzę sytuację w Misr albo mam inne marginesy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z tego co pisze rauf też bym odpuścił - lubię dzicz i odrobinę ryzyka, zdala od tradycyjnie rozumianej turystyki globalnej ale nie na takiej krawędzi. Może... Pamir Higway :) inna kultura, totalne odludzie, widoki i wysokości jak się patrzy i ciut dreszczyku Cię nie minie, w dodatku cudowna podróż koleją przez ćwierć kontynentu... sam się przymierzam, ale to uuu.. 2015? ( 2013 przypada na TransPirenejkę :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam przeczytać relację Pana Michała Wolffa ze swojej wycieczki do Ziemi Świętej, który wrócił przez Kair. Na jego stronie w relacji jest kilka słów o Egipcie. Niewątpliwie super pomysł, ale trzeba mieć kilku towarzyszy i liczyć się z ryzykiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...