Skocz do zawartości

[licznik] Jaki licznik polecacie


Dworniok

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja miałem tylko jeden upadek, gdzie kierownica rysowała asfalt, a właściwie to krawężnik. Przerysowała się klamka, przerysował się licznik, ale nic mu się nie stało - prawda jest taka, ż jak długo trzyma zaczep licznika, tak długo licznik pochodzi. Kabelek zawsze można nawet skręcić żeby działał, kontaktron też można wymienić nawet z obudową, a w liczniku nie ma w ogóle części ruchomych. Zatem czy sigma, czy tani chiński licznik, to czas użytkowania będzie pewnie ten sam, tj, tak długo aż nam się nie znudzi albo nas nie zacznie irytować, tak jak mój Serfas.

Napisano

To nie ma znaczenia - ostatnio podawałem tutaj na forum stronę gdzie są przeliczniki dla 7 różnych systemów liczników. Poza tym w instrukcji będziesz miał to napisane jeszcze raz.

Napisano

Nie ma czegoś takiego jak mniej dokładny system. Może być mniej dokładny pomiar ze względu na rozmiar koła, ale nie ze względu na system. Każdy licznik rowerowy to nic innego jak częstotliwościomierz i jedyne co zliczają to ilości impulsów i czas pomiędzy nimi, reszta to tylko prosta matematyka, w której nie ma miejsca na niedokładność (granica błędu to +/- 1 impuls zaokrąglenia)

Napisano

Chyba nie do końca. Dochodzą tu algorytmy liczące drogę (szczególnie istotne przy częstym zwalnianiu/przyspieszaniu), do tego każdy licznik zaczyna z trochę innej prędkości. Aczkolwiek rozbieżności w dokładności pewnie są tego samego rzędu lub nawet niższego niż precyzja liczenia ze względu na dokładność wstukanego obwodu.

Napisano

Algorytm liczący drogę to 1 impuls = przejechany jeden obwód koła i nie ma inaczej, drugi impuls i masz czas potrzebny na przejechanie jednego obwodu koła, a prędkość jest uśredniana z kilku ostatnich impulsów, ale nie ma to wpływu na podawany rezultat. Tak na marginesie to licznik przestał mi działać, podejrzewam kontaktron, bo nic nie słyszę w przednim kole.

Napisano

a mój się trzyma :P wczoraj jak testowałem to ładnie mierzył ( porównywałem na mniej więcej z jakimś sigm za 100zł) miałem troszeczkę trudu z założeniem ale nawet sprawnie , + że nie trzeba narzędzi używać :)

Napisano

Witam

 

Oczekując na mój nowy rower (parę lat nie jeździłem) pomyślałem, że potrzebuję licznika. Kiedyś miałem sigmę, jeden z pierwszych modeli pewnie. Był przewodowy i działał aż miło. Pytanie moje brzmi, to jak to w końcu jest z tymi przewodowymi i bezprzewodowymi. Zdania są podzielone, ale z tego co na szybko przglądnąłem na forum, to jakieś legendy chodzą o tym, że bezprzewodowe pokazują niedokładnie i baterie źrą itp. To jest ktoś, kto mi powie prawdę na ten temat ? :) dzięki

Napisano

Nigdy nie miałem licznika bezprzewodowego, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby. Kabelek mi nie przeszkadza, a ile problemów mniej. Używam sigmy 1609. Za 89zł dostajemy licznik z podświetleniem temperaturą i wszystkim czego dusza zapragnie i moim zdaniem jakiego budżetu byśmy nie posiadali warto dołożyć do tego modelu. Co do licznika z lidla, oglądałem i nie za bardzo mnie przekonuje.

Pozdrawiam ;)

Napisano

[...] jakieś legendy chodzą o tym, że bezprzewodowe pokazują niedokładnie [...]

Bezprzewodowe pokazują dokładnie tak samo jak przewodowe, tyle tylko że są podatne na zakłócenia jak każde inne urządzenie nadawczo odbiorcze. Licznik bezprzewodowy mógł by zliczać impulsy na odpowiedniej częstotliwości, ale wtedy większy szum w eterze i impulsy lecą jak dzikie, lub też mógł by zliczać impulsy ze wszystkich liczników w okolicy. Właśnie dlatego ktoś wymyślił parowanie licznika i czujnika (np. ja mam reset przy czujniku, po jego wciśnięciu nadajnik paruje się z licznikiem). Aby możliwe było sparowanie czujnik nie nadaje już impulsu, tylko cały pakiet zawierający identyfikator czujnika. W takim wypadku następuje sytuacja odwrotna do opisywanej wcześniej - w przypadku zakłóceń ramka nie zostaje odczytana i licznik nie zlicza danego impulsu. Zakłóceń w eterze może być dużo, a może też nie być wcale, w zależności gdzie się jeździ. Jeżeli brak zakłóceń licznik bezprzewodowy chodzi jak marzenie. Z tymi zakłóceniami bym nie demonizował, bo nie są to częste zdarzenia, ale się zdarzają (w pobliżu transformatora, gdzieś gdzie jest telewizja przemysłowa, albo po prostu włączony bluetooth w telefonie). Takie zakłócenia najczęściej nie zrywają połączenia, a jedynie wpływają na niedokładność (niedoliczenie impulsów). Liczniki przewodowe są pozbawione wrażliwości na zakłócenia radiowe.

 

[...] itp. [...]

Współczesny smartfon może działać kilka dni, ale wystarczy włączyć komunikację bezprzewodową (wifi, bluetooth) by bateria padła po kilku godzinach. W licznikach bezprzewodowych najszybciej pada bateria w czujniku, bo to on bez przerwy nadaje zliczane impulsy. Tylko znów zbędnym przesadyzmem jest twierdzić że trzeba baterię wymieniać co kilka dni. (tutaj najlepiej jak by się wypowiedzieli właściciele takich liczników - mój bezprzewodowy padł, bez żadnego ostrzeżenia po 2 tygodniach, ale nie wiem ile bateria leżała w sklepie)

 

[...] itp. [...]

więcej to się liczniki przewodowe i bezprzewodowe niczym nie różnią - wszystkie zliczają częstotliwość i impulsy a później to przeliczają na to co widać na ekranie
Napisano

Ale odpowiedź, aż chce się kliknąć "oceń pozytywnie" :) Reasumująć, nie przypominam sobie, żeby parę lat wstecz moja przewodowa sprawiała problemy. Wtedy miałem oczywiście sztywny widelec, a teraz będę miał FOXa, które znowu nie zamierzam ostro katować.

 

Pytanie brzmi, czy istnieje jakieś twierdzenie, że do amortyzatora lepiej mieć bezprzewodowy licznik ? Czy to nie ma znaczenia, a może ma do jakiegoś hardcorowego stylu jazd, gdzie amor naprawdę mocno pracuje ?

 

W ogóle co ma mi dać za przyjemność bezprzewodowy amor, próćz tego, że nie będę miał popowadzonego kabelka wzdłuż widełek ? :P

Napisano

Przewód licznika owijasz wielokrotnie wokół pancerza hamulca i nic ciebie nie obchodzi że znajduje się na pracującej części roweru. A bezprzewodowy montujesz gdzie chcesz. Jak widać nie ma różnicy jaki chcesz wybrać licznik. Chyba że liczysz gramy to oszczędzisz kilka na nadajnik i baterię (3-8g raczej nie więcej).

Napisano

A te baterie w sigmie to wiadomo jak często wymienia się przy średnim użytkowaniu ? Raz na pół roku, rok ? Ogólnie widzę, że gra nie warta świeczki chyba ten bezprzewodowy, taki bajer. Chociaż na bank nie będę jeździł w terenie gdzie takei zakłuczace mogą być :P

Napisano

Bezprzewodowy jest dobrym rozwiązaniem gdy chcemy zliczać z tylnego koła - przewody do kontaktronu przeważnie nie są długie.

Napisano

No już raczej nigdzie nie znajdę. To było Tydzień temu.

 

U mnie w Lidlu w sobote leżało jeszcze parę sztuk. Lidl Gliwice

Napisano

Zliczanie z tylnego koła jest przydatne, gdy zamierzamy korzystać z trenażera. Bateria w mojej przewodowej sigmie jest na razie od nowości, ale kupiłem ją na przełomie grudnia/stycznia (motywacja przy jak wielkim mrozie jeździsz jest czasami korzystna ;))

Pozdrawiam ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...