Skocz do zawartości

[Wypad w góry] Czyli czy na crossie da radę ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

jestem posiadaczem Unibike Zethos-a 2011r.

Rower niedawno zakupiony i wraz z czytaniem tego forum coraz bardziej mam ochotę na wypad w góry na rowerze na przełomie lipca/sierpnia.

I tutaj pojawia się problem, bo do tej pory nie sądziłem, że tak mnie to wciągnie, a docelowo miał to być rower na lekki teren, codzienne dojazdy do pracy i czasami wycieczki ze znajomymi po szosie.

 

Problemem jest to, że im dłużej o tym myślę, tym dochodzę do wniosku, że mogłem kupić rower MTB, najwyżej te wycieczki szosowe trochę by mnie pomęczyły, ale tragedii by nie było...

Rower jest nówka, nieużywany, stoi u mnie w mieszkaniu...- czy sądzicie, jeśli w sklepie zaproponuję kupno Flite za dopłatą, a oddam Zethosa przystaną na tą opcję ?

 

Jak w ogóle oceniacie wypad w góry na Crossie, faktycznie musi to być rower MTB, czy jednak na Zethosie dam radę ?

Na początek na pewno nie wybiorę jakiś ekstremalnych tras, jednak chciałbym nieco w terenie pośmigać...

 

Pomocy, bo totalnie nie wiem, co mam zrobić :)

A może wymiana na forum, lub sprzedaż, a później dopłacić te 6 stówek i kupić Flita ?

Z tym, że niestety rocznik 2012, bo 2011 nigdzie już nie dostanę z ramą na wzrost 173 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wymiane w sklepie zapewne nie dojdzie taka tranzakcja do skutku! Możesz sprzedać na forum lub alledrogo i dopłacić do nowego bajka!

Jeśli nie wybierzesz jakiejś extremalnej trasy górskiej , tylko taka lajtową bez głazów stromizn to rower crossowy równiez sobie poradzi ale wiadomo w miare jedzenia apetyt rośnie na coraz trudniejsze i dłóższe trasy i wtedy to juz MTB by trzeba było. Koło 26" jest bardzo uniwersalne i nie będziesz miał problemów z dojazdami asfaltowymi ew mozna miec 2gi kpl opon. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem na wyjątkowy sklep...

Moge wymienić rower (Flite na zamówienie 2012 w dobrej cenie), ale gwarancję będę miał na "stary" rower, czyli tydzień w plecy (bo tydzień temu Zethos kupiony był).

Tak więc pasuje mi w zasadzie taki układ w tym wypadku :)

 

Jeszcze by się upewnić- Flite, to dobry wybór ?

http://unibike.pl/flite.html

 

Przy okazji będę musiał się postarać o dodatkowy komplet kół, albo chociaż samych opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła będa drogie zważywszy na to że jeszcze tarczę należało by doczepić. Poszukaj czegoś na v-brakach. nie wiem co wy się tak upieracie na te tarczówki.

 

Takie hamulce genialnie działają w każdych warunkach jeśli się na nie wyda trochę pieniędzy. A jeśli kupuje się rower budżetowy to wiadomo że tarczówki nie będą zbyt dobre. Według mnie tanie tarczówki hamują tak samo jak dobre v-ki, a o ile więcej roboty jż nie mówiąc o kosztach utrzymania.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno te SHIMANO DEORE M596 (HYDRAULICZNE) to dobre hamulce ?

Generalnie kół raczej nie kupię, skupię się na samych oponach.

 

Zastanawiam się jeszcze, czy faktycznie tego Zethosa na FIlite wymieniać.

Niestety na rowerze w górach nigdy nie byłem, więc nie mam porównania, natomiast może ten Cross zupełnie starczy ?

 

Dołożyć tą kasę mogę, wymienić też mogę, wiem, że na 2 rower za rok, czy za dwa nie będę mógł sobie pozwolić to jedyne, co wiem na pewno, a sprzedaż Zethosa jako używki nie będzie się opłacała...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to ten rower od typowego XC różni się niewiele:

-ma węższe opony

-ma mniejszy skok amortyzatora

-korba ma większe zębatki

 

Opony można dać szersze o ile się zmieszczą. Tu musisz zobaczyć ile jest zapasu w ramie i widelcu. Niestety wybór jest dosyć mocno ograniczony z 1,75" jest chyba tylko SmartSam, potem dopiero pojedyncze modele 2,1" i sporo 2,2" i 2.35". 1,9" i 2,0" chyba obecnie nic nie ma, ale to trzeba poszukać i sprawdzić.

 

Z amortyzatorem za wiele nie da się zrobić, bo większy może zepsuć geometrię, czyli zostałaby przesiadka na 80mm. Jest jeszcze kwestia rzeczywistego skoku. Ja w RST M29 80mm mam tylko 60mm.

 

Z korbą chyba najłatwiejsza sprawa - wymiana zębatek na mniejsze lub całą korbę i regulacja przedniej przerzutki. W miarę potrzeby być może będzie trzeba skrócić łańcuch. Jeżeli faktycznie nie jeżdżony, to może w sklepie da radę wymienić.

 

A i tak najważniejsze gdzie i na jakie trasy się wybierasz oraz jakie masz umiejętności i zapędy. A cross może dużo, nie tak szybko i nie na takich wertepach co MTB, ale IMHO dużo nie brakuje. Dobre opony terenowe + odpowiednie przełożenia oraz siła i umiejętności i można objechać niejednego górala ;)

 

Napisz coś więcej o tym jakie masz wyobrażenie o górach i ich trasach. Boisz się stromych stoków, czy dużych nierówności...

 

PS. widzę, że trochę za długo pisałem i uda Ci sie wymienić rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@przemolinko: Ty w ogóle przeczytałeś specyfikację tego roweru, bo mam wrażenie, że nie...

Przecież Deore M596 to jedne z najbardziej opłacanych hamulców, nie widziałem, żeby ktokolwiek na nie narzekał.

 

IMO ten Flite jest całkiem niezły i zdecydowanie da sobie radę w górach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wypady rowerowe w góry raczej w dobrych warunkach- wakacje (chociaż deszczu nigdy się nie przewidzi), co do samych tras- górskie szlaki, które zazwyczaj są wyłożone kostką (kocie łby ?), szuterek.

Ciągnie mnie też w las, a tam zawsze jakiś korzeń, kamień się trafi, ale bez przesady z ekstremalnością.

 

Głównie bym z kolegą jeździł, który wozi się na zwykłym "góralu" aluminowym, więc też pod niego bym nie wybierał jakiś trudnych tras.

No chyba, że tutaj z forum jakaś ustawka na wypad- też byłaby mile widziana.

 

Nie wiem, jak by się na MTB jeździło na szosie na oponach szosowych (po zmianie) w końcu przełożenia są z przodu mniejsze widzę i koło 26, a nie 28.

 

Cały wątek, to w zasadzie moje rozważania, czy warto, czy będzie duża różnica.

Panowie a porównanie sprzętu Zethos vs Flite ? (napęd)

 

PS. Jestem dzisiaj w sklepie umówiony na przymiarkę do MTB (Flite mi zamówią, chodzi o wybór rozmiaru) i pogadam jeszcze z miłą Panią, z którą załatwiałem wymianę.

Dam sobie czas albo do jutra, albo do poniedziałku, jeśli będę mógł tak przeciągnąć- przez weekend na spokojnie przemyślę.

 

Każda Wasza rada, to dla mnie bardzo dużo- dziękuję serdecznie za pomoc.

 

 

Co do Zethosa- na rowerze jeździ się niesamowicie lekko, szybko przyspiesza.

MTB będzie podobnie śmigał na szosówkach, czy raczej będzie ociężały, ciężki i mozolny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Crossówką ciężko w górach, mam na myśli trudniejsze trasy... Brak zwrotności, brak takiej kontroli nad rowerem jak w przypadku MTB, ogólnie ciężko jest.

Wiem z własnego doświadczenia. Na stromych podjazdach brak odpowiedniego przełożenia, nie ta geometria...

 

Znaczy na takie trasy jak pisałeś to rower Crossowy myślę ze dał by radę... Ale jak ktoś wyżej powiedział, apetyt rośnie w miarę jedzenia :D A roweru nie kupuje się na jeden sezon...

 

 

Jeździłem na SmartSam'ach 1,75

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła będa drogie zważywszy na to że jeszcze tarczę należało by doczepić. Poszukaj czegoś na v-brakach. nie wiem co wy się tak upieracie na te tarczówki.

 

Takie hamulce genialnie działają w każdych warunkach jeśli się na nie wyda trochę pieniędzy. A jeśli kupuje się rower budżetowy to wiadomo że tarczówki nie będą zbyt dobre. Według mnie tanie tarczówki hamują tak samo jak dobre v-ki, a o ile więcej roboty jż nie mówiąc o kosztach utrzymania.

Różnica w cenie na pewno nie jest duża, może 50-60 zł na komplecie kół. Tarcze można przekładać, a jeżeli jest center lock to już w ogóle nie ma się o co martwić. Mam Deore M595 - model starszy o dwa lata i nie jest to jakieś tanie badziewie. Co do kosztów utrzymania - po roku wymieniłem przednie okładziny (50 zł) i 30 zł na 120 ml płynu - wystarczy na długo. Odpowietrzanie zajmuje 10 minut, a na youtube jest mnóstwo poradników. Nie ma czym się martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale masz dylemat... Wymieniaj czym predzej ten rower i nawet sie nie zastanawiaj. Czy to bedzie tylko wypad w gory czy czestsze wyjazdy nie ma to znaczenia. Do lasu na pewno bedziesz zagladal czesciej. A gdzie crosowym rowerem do lasu sie pchac. Chyba tylko na wyjezdzone drogi i ubite. Na szosie rowerem MTB normalnie sie jedzie. A jego wszechstronnosc i uniwersalnosc jest nieoceniona. W 100 razy wiecej miejsc mozna wjechac na MTB niz na Crossie. A w ogole to co za przyjemnosc z jazdy po asfaltach?? Tu nie ma w ogole nad czym deliberowac. Jak bedziesz stary to sobie kupisz Crossa. A teraz zamieniaj na MTB i uzywaj sobie ile sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcze można przekładać, a jeżeli jest center lock to już w ogóle nie ma się o co martwić.

Jakby miał tarcze przekładać między dwoma kompletami kół to już znacznie lepiej byłoby zmieniać tylko opony - taniej, a ilość roboty porównywalna.

 

Nie wiem, jak by się na MTB jeździło na szosie na oponach szosowych (po zmianie) w końcu przełożenia są z przodu mniejsze widzę i koło 26, a nie 28.

Jeździ się normalnie, przełożenie 44/11 i tak daje pewien zapas i jest rzadko używane. Jak masz dylemat to bierz mtb, z dwoma kompletami opon jest to najbardziej uniwersalne rozwiązanie.

 

sam sobie odpowiedziałeś skoro to wypad to więcej spędzisz na drogach dla krosa niż mtb...

Tylko na mtb z wąskimi oponami może cały dzień śmigać po asfalcie, a na crossie prędzej czy później polegnie w terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję Peterp079, że to ironiczna wypowiedź, bo jak na serio, to płakać się chce :wallbash:

 

Crossówką ciężko w górach, mam na myśli trudniejsze trasy... Brak zwrotności, brak takiej kontroli nad rowerem jak w przypadku MTB, ogólnie ciężko jest.

Wiem z własnego doświadczenia. Na stromych podjazdach brak odpowiedniego przełożenia, nie ta geometria...

 

Znaczy na takie trasy jak pisałeś to rower Crossowy myślę ze dał by radę... Ale jak ktoś wyżej powiedział, apetyt rośnie w miarę jedzenia :D A roweru nie kupuje się na jeden sezon...

 

 

Jeździłem na SmartSam'ach 1,75

Brak zwrotności i kontroli? IMHO są większe różnice w geometrii miedzy różnymi rowerami XC niż między crossem a mtb. Manewrując szerokością kierownicy i długością mostka więcej się zmieni niż rozmiarem ramy i koła.

Przecież korbę można zmienić i przełożenia będą praktycznie identyczne. Sheldon Brown's Bicycle Gear Calculator

Przy identycznych korbach (22-32-44) i kasetach (11-32) najwolniejsze przełożenie (uwzględniona długość korby i rozmiar koła):

-26" 1,3

-28" 1,4 (tak jak dla 26" koronka 30)

-29" 1,5 (tak jak dla 26" koronka 28)

A przecież są do wyboru kasety z koronkami 34 i 36, więc argument o przełożeniach nietrafiony. Owszem seryjnie montowany jest szybszy napęd, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie zmienić na odpowiedniejszy.

Nie wiem co chcesz od geometrii, jeśli chodzi o kąty, to np. Accent ma identyczne (ew. +/-0,5 stopnia) w MTB i Cross. Ciężej mi się wypowiedzieć na temat długości rur i ich proporcji.

Mi się podjeżdżało lepiej niż, niektórym na góralach (dopóki nie popsułem sobie geometrii większym amorem).

 

Nie mówię, że góral nie będzie odpowiedniejszy w teren, ale różnice nie są na tyle duże, żeby skreślać crossa.

Odnośnie "takich tras", to na cienkich oponach i kocich łbach solidnie wytrzęsie :icon_wink:

 

Tylko na mtb z wąskimi oponami może cały dzień śmigać po asfalcie, a na crossie prędzej czy później polegnie w terenie.

To znaczy, że albo na góralu też by poległ, albo brak siły, umiejętności, samozaparcia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem podobny problem, kupiłem rower crossowy, a w końcu startowałem nim na maratonach MTB :D Co prawda były to płaskie maratony na pomorzu, no ale zjazdów, korzeni i innych przeszkód też nie brakowało. Nie raz się zdarzało, że na zjazdach leciałem pełnym gazem i wyprzedzałem "górali" na konkretnych maszynach ;) Jak ktoś pisze, że crossem nie da jeździć się w terenie, to chyba nigdy takim rowerkiem nie jeździł. Możliwości zależą, od opon i umiejętności technicznych. Teraz mam crossa i MTB. Crossa używam jako zimówki i czasem dalej jeżdżę nim w terenie.

Na razie dopiero zaczynasz jeździć z tego co widzę i Twoje rozważania są bardziej teoretyczne, a może jazda w terenie Ci się nie spodoba? Kupno MTB na asfalt mija się z celem. Jednak z drugiej strony jak masz kupić crossa po to, żeby coś tam wymieniać i przerabiać go na górala to też bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli masz takowa mozliwosc (wymiany), ja bym zdecydowanie skorzystal.

XC/MTB to najbardziej uniwersalny rower, jaki mozesz wybrac. Dokupisz sobie tanie slicki, i masz szybki rower na asfalt, semislicki i mozesz tez wjechac w lekkie tereny typu lasy etc. Dokupisz za kilkadziesiat zl sztywny widelec i masz bardzo wydajny rower na dalekie wyprawy :)

 

Zabieralem w gory osoby na crossach, ale to raczej nie byly dla Nich udane wyprawy, nawet Jura jest wtedy mocno ograniczona. Sam zalozylem 28 cali i slicki do roweru MTB, w teren tez mozna bylo wjechac, ale to jest totalna pomylka i robienie czegos 'na sile'. Zamienilem go teraz znow na XC i jest to doskonala pomykala do asfaltu i w lekki teren, tam gdzie nie chce mi sie pchać na fullu.

Ja bym zmienil i na starcie dokupil slicki, jesli twierdzisz ze dojazdy beda Cie meczyc ;) Ale nie sadze zeby tak bylo, kwestia treningu

No i oczywiscie tarcze jesli tylko jest taka opcja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam crossa i MTB. Najpierw kupiłem duże koło bo wydawało mi się, że MTB jest bez sensu, ale z biegiem lat muszę stwierdzić, że jest po prostu wygodniejszy. Lepsza amortyzacja osiągnięta nie tylko dzięki amorowi ale również balonowym oponom. Cross ma swoje zalety, np przy dojazdach do pracy nadal wolę crossa, ale zapuszczanie się w las już zdecydowanie lepiej na góralu. Z racji tego, że mieszkam w płaskiej Wielkopolsce, wypady w góry mam kilka razy w roku. Radość z jazdy na MTB niesamowit, asfalt dla mnie jest zwyczajnie nudny. Kiedyś był ze mną kumpel na crossie, też dał radę. niektóre odcinki musiał prowadzić, nie zawsze wygodnie mu się jechało ale w sumie pokonał Izery na crossie. Po przyjeździe kupił sobie górala i banan nie schodzi z jego twarzy. Jeżdżę i na tym i na tym. Jakbym teraz miał kupic dwa rowerki to na pewno byłaby to szosa i góral. Crossa kupiłbym sobie będąc w wieku 68lat :teehee: i wtedy bym jeździł na przeróżne rajdy oraz zloty, do tego się nadaje ten rowerek. W sumie to jeszcze jest bardzo dobry do uprawiania sakwiarskiej turystyki, tam się sprawdzi najlepiej.

Wymieniaj, lepiej żałować, że coś zrobiliśmy, niz później żałować, że tego nie zrobiliśmy.I tym filozoficznym akcentem zakończę mój wywód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam teraz powód do rozważania.

Dałem sobie czas do poniedziałku i tak też w sklepie powiedziałem- w poniedziałek ostateczna decyzja.

 

W zasadzie byłem już prawie zdecydowany na MTB, ale jedyne, co mnie hamuje to kwestia wypadów w góry.

Mieszkam w Wielkopolsce, a dokładniej okolice Kalisza, więc ani mało, ani dużo do jakiś konkretniejszych gór mam.

I tu pojawia się zasadniczy problem: mieszkam w małej mieścinie, jestem sympatykiem rowerów, natomiast nie mam nikogo w moim otoczeniu, kto by na takie wypady był chętny.

Sądziłem, że któryś ze znajomych da się namówić, ale pogadałem trochę i widzę, że raczej nie ma na to dobrych perspektyw.

Wiecie, jak to jest- samemu, to nie zabawa, a nie mam pojęcia, czy uda mi się poznać kogoś z forum na tyle, by planować wspólny wypad.

 

Na plus przemawia przekładka opon, ale mając w pamięci mojego komunijnego MTB stara, stalowa ciężka i strasznie toporna rama, sam układ napędowy- niesamowitej siły trzeba było użyć, by Nim nieco "przycisnąć".

Z tego, co piszecie- da się, jednak nie chciałbym dokonywać zamiany na rower, którego nie wykorzystam, a niepotrzebnie pozbawię się "pędu" na szosie.

 

Szalenie mi się podoba perspektywa jazd terenowych, ale wychodzi na to, że nie ma z kim i będę zmuszony odpuścić :(

Przepraszam Was generalnie za moje niezdecydowanie, ale kalkuluję jak się tylko da i sam siebie staram przekonać na tą zmianę, jednak jak pojawi się jakiś plus za MTB, to za chwilę zastanawiam się nad wykorzystaniem takiego sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście uważam, że co jest do wszystkiego, to jest do niczego. Polecam Ci MTB, zawsze możesz dokupić oponki cienkie i niewielka różnica będzie pomiędzy Crossem a MTB. Ja tak jeździłem. Na asfalt polecam szosę, bezkompromisowy rower. :)

Nie zastanawiaj się, bo większość zaczyna od MTB i ....albo tak zostaje, albo kupują szosę po jakimś czasie. Ja ujeżdżam oba i każdy to inne, ale tak samo ciekawe doświadczenie. Cross nie da mi ani prędkości szosy, ani wolności MTB.

 

Ponadto, żeby jeździć rowerem górskim nie trzeba gór. Ścieżka rowerowa w płaskim lesie też wystarczy i na pewno lepiej po korzeniach i kamieniach poradzi sobie MTB, a przynajmniej będziesz wiedział, że ten rower jest do tego i jak nie popełnisz błędu, to sprzęt wytrzyma katowanie.

 

Nie zastanawiaj się bierz Flite!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda sprawa z oponami- jakie polecacie na szosę do tego Flita od razu na przekładkę?

Kolejna sprawa- czy ktoś może porównać osprzęt w Zethosie i Flite ?

Generalnie chodzi mi o napęd, bo wiadomo, że widelce i części typowo pod MTB się różnią.

Mam wrażenie, że Flite ma nieco bardziej ubogi osprzęt.

 

Prawie mnie przekonaliście do tego Flite.

Czy model na 2012 jest w różnych wersjach kolorystycznych, czy tylko czarno-biały ?

0_0_productGfx_c809c7ba29ae9e4dd9371d7aba3b4bb2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...