sharkysl Napisano 21 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Witam, zacznę może od tego, że jestem rowerzystą amatorem i w żadnym stopniu nie uważam się za jakiegoś nie wiadomo jakiego rowerzystę. W sezonie 2011 (jeżdzę tylko latem) przejechałem ok. 1500km, czyli niezbyt dużo (zapomniałem wspomnieć, że mierzę 183cm, ważę 78kg i mam 19 lat) z czego 2/3 to asfalt, pozostałe to bezdroża typu ścieżki rowerowe (dość wymagające). Mieszkam w terenie górzystym (kotlina kłodzka, a dokładniej samo kłodzko - czyli praktycznie gdzie się nie wybiorę, to mam pod górkę), więc na pewno jest gdzie trenować. Z racji takiego ukształtowania terenu, wydaje mi się, że w nogach jestem dość silny, natomiast brakuje wytrzymałości (sporo zjazdów, gdzie się odpoczywa). 70-80km jestem w stanie przejechać, czyli chyba tragedii nie ma Na rowerze jeżdzę od 6 roku życia (takim bez dodatkowych kółek ) - od skladaków, przez bmx'y, na góralach skończywszy. Obecny rower zakupiłem rok temu - na osprzęcie deore lx(sprzęt używany, choć mimo to zaufany serwisant twierdzi, że jeszcze dużo wytrzyma). Nie posiadam sprzętu typu orbiterek, rower treningowy etc. Nie mam rónież zamiaru takowego sprzętu nabywać z racji na brak funduszy. Przejdźmy może do tematu - czyli tego jak się przygotować do pierwszego mojego maratonu - raczej gdzieś blisko, czyli będzie to maraton górski. Głównie chciałbym się dowiedzieć jak wytrenować w sobie wytrzymalość - chętnie poczytam jakąś lekturkę - tylko jaką ? Najlepiej jakby odbywało się to bez zmiany nawyków żywieniowych, gdyż znając swój organizm - on się na to nie zgodzi Dodatkowo mam pytanie - czy będzie niezbędny do takiego treningu pulsometr czy można to robić bez takiego urządzenia ? (na zasadzie wiedzy o swoim organizmie) Będę wdzięczny za pomoc i odesłanie do odpowiednich stron i wszelakie uwagi pozdrawiam ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yamaha1 Napisano 21 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Ja do pierwszego maratonu wcale się nie przygotowywałem , poprostu dużo jeździłem i stwierdziłem, że JADE. Byłem taki podekscytowany na starcie , że miałem +100% do energii po tym pierwszym i następnym i następnym zacząłem juz inaczej do tego podchodzić i zacząłem jeździc z pulsometrem i trenowac konkretnie pod maraton ale nie z myślami o walkę o pudło tylko dla zabawy i swietnej atmosfery! Powodzenia!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Salvin Napisano 21 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Po pierwsze to musisz się przeprosić z jazdą w nieco chłodniejszych miesiącach bo takim zrywem w lecie to na pewno nie zbudujesz sobie wytrzymałości. Po drugie co się łączy z pierwszym punktem warto byłobywykręcać więcej kilometrów (mamy wkoło piękne tereny) chyba, że chcesz pojechać maraton na tzw. minimalistę czyli najmniejszy dystans Po trzecie pozdrawiam mieszkańca swojego miasta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sharkysl Napisano 21 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 a również pozdrawiam hmm ... co do dystansu, to oczywiście w obecnym sezonie mam zamiar zrobić dużo więcej km (celuję w min. 5000km), a myslę, że dam radę, bo jak się za coś biorę to na maxa @edit: a zacząć jeździć mam zamiar już w przyszłym tygodniu, jak będą temperatury w okolicy 10 stopni, chociaż może i jeszcze w tym tygodniu uda się rozpocząć sezon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yamaha1 Napisano 21 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 jak sie na Maxa wkręcasz to masz przechlapane bo to baaaaardzo wciąga Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Salvin Napisano 21 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 A potem to już tylko cykloza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
asp891 Napisano 21 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Szczerze mówiąc do pierwszego maroatonu również się nie przygotowywałem, chciałęm zobaczyć jak to będzie no i wciągnęło mnie to na maxa. Z wyścigu na wyścig nie dość że lepsze wyniki to rówież doświadczenia się nabywa. Jeśli nie masz wytrzymałości to w tym okresie jeszcze polecam Ci basen , zwiększysz swoją wydolność. A o treningach wytrzymałościowych poczytaj sobie , jest pełno tego w internecie. Co do żywienia, to nie musisz zmieniać przyzwyczajeń, ale na pewno dzień przed wyścigiem żadnego alko ani fast food wręcz wypadało by ładować się węglowodanami typu ryż i makaron. Na trasę bierzesz izotonik , i zaleznie od dystansu (na poczatek polecam Ci mega) ze 2 żele. Co do jazdy staraj się jechać równym tempem nie szrarp za wszelką cenę bo potem może zabraknąć powera;) Staraj się nie utrudniać jazdy innym , ułatwiaj wyprzedzanie szybszym zawodnikom ale nie za wszelką cenę, (podstawowe hasełka prawa lewwa wolna itd.) Jeśli znasz swój organizm to pulsometr nie będzie Ci potrzebny, choć zdania są podzielone. na pewno dętka zapsowa , pompka i zestaw kluczy trzeb mieć z sobą Aha i przeczytaj obowizązkowo regulamin. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapsell Napisano 22 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 Kup sobie Biblie kolarstwa gorskiego Friela - to rozwieje twoje pytania na tym etapie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maltan Napisano 22 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 ja również jak kilku moich poprzedników nie przygotowywałem się zbytnio do mojego pierwszego maratonu. Może trochę zwiększyłem częstotliowść jazdy, a co za tym idzie i siła i wytrzymałość poszły trochę w górę Chłopaki piszą o żelach, odpowiedniej diecie, etc. Owszem to na pewno daje jakiegoś kopa, ale jeśli ktoś traktuje maraton bardziej jako przyjemność z jazdy niż rywalizację (chociaż w momencie startu rywalizacja zdecydowania bierze górę ) to uważam że nie ma sensu jakoś specjalnie się żywić i odbierać sobie przyjemność z jedzenia Wiadomo przybnajmniej ten dzień przed unikać alkoholu i tym podobnych używek. Uważam że na co dzień odżywiam się dobrze, więc przed maratonem nie serwuje sobie na kolację nic specjalnego Przy okazji, fajne macie tam tereny w okolicach Kłodzka. W zeszłym roku pierwszy raz się tam wybrałem i to z rowerem i strasznie mi się tam spodobało. Zatrzymałem się w Kudowie Zdroju. Świetne ścieżki rowerowe szczególnie po stronie czeskiej. Jest gdzie jeździć. I nie spinaj się z tym maratonem. Podejdź na luzie ale też z głową. Pokręć więcej i będzie dobrze Powodzenia ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sharkysl Napisano 22 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 dzieki wszystkim za porady stresować się na starcie, jak i również "spinać na wynik oczywiście nie mam zamiaru ... jak to się mówi, za pierwszym razem najważniejsze dojechać do mety na całe szczęście od fastfood'ów jak i alkoholu (ale dziwak - nie ?) stronię i spożywam baaardzo sporadycznie jestem dobrej myśli, ale zanim maraton, to trzeba się jeszcze nakręcić niemało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 22 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 Nie masz zamiaru stresować się i spinać... pogadamy jak już będziesz stał w sektorze . Złoty Stok masz za dwa miesiące obok siebie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team michuuu Napisano 22 Lutego 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 Wreszcie odezwał się człowiek który niejedną górkę przeorał na rowerze i machnął kilka km w maratonach. Fakt, nie ma że nie ma. Nie da się wyłączyć i jechać jak na majówkę. Nawet lamerstwo i emeryctwo (piszę o sobie) na starcie czuje adrenalinke poprawiającą krążenie w zwapniałych żyłach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crazyk Napisano 22 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 uważam że nie ma sensu jakoś specjalnie się żywić i odbierać sobie przyjemność z jedzenia Ogólnie to tak, jednak rano przed maratonem warto zjeść z głową. Coś dobrego. Nie za dużo nie za mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pietro Napisano 22 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 może rady kilku zawodników Ci pomogą: http://mtb.webworld.pl/?expander=0:12:0 Też w tym roku planuje pierwszy start w maratonie. Powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sharkysl Napisano 22 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 22 Lutego 2012 Fajnie by było na Złoty Stok pojechać, ale wypada to akurat w tygodniu kiedy piszę maturę (w sumie w sobotę się nie pisze, więc pewnie się skuszę), ale chyba się zmobilizuję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
atvrider Napisano 23 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 dużo ludzi w tym ja myślało, że im więcej kilometrów przejadę na jednym ala treningu to zaowocuje na maratonie np. długość maratonu 65km - no to przejadę 120 w tym 20 po szosie- nie prawda - może jakiś sens w tym jest ale czasami lepsze są zaplanowane treningi np 24 km i mogą więcej dać jak taka mordercza jazda 100km po terenie. Ja kiedyś zrobiłem taki wyczyn kilka razy 50km po terenie i 20 po szosie - prędkość średnia z takiego niby treningu to około 16km/h i ponad 4 godziny a tak naprawdę niewiele to daje . Ja kupiłem Biblię kolarstwa i też zaczynam myśleć jak odpowiednio trenować by liczył się czas a nie swobodna przejażdżka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukas85 Napisano 27 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 Dokładnie tak, jeśli maraton ma np 40-60 km to nie widzę sensu trenować po 100 km, lepiej trenować wytrzymałość w okolicach dystansu na jaki się planuje wystartować, a większy nacisk dać na trening siły, szybkości, a potem mocy, wytrzymałości siłowej i sprintów. Przynajmniej tak jest w Biblii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Enfoque Napisano 27 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 Im większy staż kolarza tym więcej kilometrów można kręcić, a im więcej bazy tym większa adaptacja do wykonywanej pracy - bardzo ogólnie, lepsze przygotowanie pod interwały właśnie, z których składa się 3/4 sezonu, dlatego im więcej czystej bazy tym lepiej. Wiele osób myśli, że jeśli startuje na wyścigach 2-3h, to tyle wytrzymałości również wystarczy - i owszem, jeśli chcą przejechać ten dystans "komfortowo". Jeśli jednak staż i czas pozwoliłby im na treningi o większej objętości, to dzięki nim byliby w stanie trenować więcej i dłuższe interwały, przez co ogólnie reprezentowaliby wyższy poziom. Poza tym najważniejsza jest systematyczność - 5-6 dni w tygodniu musi być, system musi być ciągle atakowany! Zamiast jeden dzień 4h i drugi przerwa i tak w kółko, zdecydowanie lepiej podzielić dwa dni po 2h. Osobiście trenuję przewróconą piramidą, czyli najdłuższe i najbardziej wymagające treningi zostawiam na weekend, a w poniedziałek odpoczywam - to sposób na to, by cały tydzień przebiegł po mojej myśli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciej83 Napisano 27 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 a możecie polecić jakąś stronkę o maratonach bo też chcę wystartować w tym roku, a nie bedę co chwilę głowy zawracał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.