Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj kolega uraczył mnie opowieścią z drugiej ręki o koledze który jeździł rowerem za 60 klocków i który miał łańcuch ze stopu złota z czymś tam i podobno był tak wypasiony że sam jeździł:D

 

pytanie co wam udało się usłyszeć nieprawdopodobnego??:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje w sklepie rowerowym na wyspach i tutejsza ciemna masa czesto okresla tylna przerzutke jako "S"...powaznie, jak pierwszy raz gosciu przyszedl i spytal czy mamy "esy" to oniemialem:D Nastepnie, na opony mowia "grips" - kazdy z nas wie ze gripy to inaczej chwyty kierownicy, w ich mniemaniu opony sie "chwytaja" podloza wiec sa gripami:D Ile razy ktos przyszedl i mowil ze chce wymienic kolo, po podaniu ceny lapia sie za glowe i mowia ze ich caly rower tyle kosztowal i ze w odpowiedniku "makrokeszu" moga to miec za grosze...okazuje sie chodzi im o wymiane detki(!). No juz zeby nie odroznic kola od detki to trzeba miec calkowity brak wyobrazni:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na opony mowia "grips

a może to jest taki slang?

ja też napoczątku się nie łapałem gdy weszła "angielszczyna"

do użytku w kraju Nadwiślańskim.

:)

Ja tylko słyszałem o kimś kto kupił sobie rower co ma poniżej 10 kg za grubą kasę (15 tyś PLN około), i jeździ tylko w lato 3-4 razy bo mu się nie chce,

a nadwagi ma ze 25 kg.

ale bogatemu nie zabronisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje w sklepie rowerowym na wyspach i tutejsza ciemna masa czesto okresla tylna przerzutke jako "S"...powaznie, jak pierwszy raz gosciu przyszedl i spytal czy mamy "esy" to oniemialem:D Nastepnie, na opony mowia "grips" - kazdy z nas wie ze gripy to inaczej chwyty kierownicy, w ich mniemaniu opony sie "chwytaja" podloza wiec sa gripami:D Ile razy ktos przyszedl i mowil ze chce wymienic kolo, po podaniu ceny lapia sie za glowe i mowia ze ich caly rower tyle kosztowal i ze w odpowiedniku "makrokeszu" moga to miec za grosze...okazuje sie chodzi im o wymiane detki(!). No juz zeby nie odroznic kola od detki to trzeba miec calkowity brak wyobrazni:D

To nie ciemność masy tylko język potoczny. W języku polskim też mnóstwo wyrazów nabrało nowych znaczeń, niekoniecznie w sposób uzasadniony. Być może za jakiś czas opony będą się faktycznie nazywać grips bo ludzie tak zadecydują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja gdzieś kiedyś słyszałem ze ktoś wyhamował w 0.5m bo miał tarczówki :D

 

Sam maxymalnie rozpędziłem sie chyba do 56km\h swoim dosć opornym na wysokie pręskosci 4 zawiasowcem, po płaskim wydusiłem po zablokowaniu wszystkiego co sie dało ze czterdzieści kilka wiec to 60 nie jest takie nie realne jeszcze ale 120 ... chyba mieli licznika ustawiony na koło 20" :voodoo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdzieś kiedyś słyszałem ze ktoś wyhamował w 0.5m bo miał tarczówki :D

 

Sam maxymalnie rozpędziłem sie chyba do 56km\h swoim dosć opornym na wysokie pręskosci 4 zawiasowcem, po płaskim wydusiłem po zablokowaniu wszystkiego co sie dało ze czterdzieści kilka wiec to 60 nie jest takie nie realne jeszcze ale 120 ... chyba mieli licznika ustawiony na koło 20" :voodoo:

 

Ja byłem świadkiem tkaowego hamowania, kiedy to to kolega skakał natomiast drugi stanął za negatywam, negatyw gdzieś 2 m ma on stał tak gdzieś 2,5 m może mniej.

Wyglądało prosto:

kolega skacze

lot

przerażenie

lądowanie na hamulcu

ale dało radę .. .

dalej nie cytuję słów rajdera . . .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to tu pasuje ale dla mnie absurdem było kupowanie gripów u mnie w mieście:

Ja: Dzień Dobry, jakie ma pan gripy?

Sprzedawca: eee?

J:No chwyty

S:??

J:To za co się kierownicę trzyma

S:(Po krótkiej chwili myślenia)AAa

 

Skąd oni tego faceta wytrzasneli to ja nie wiem chyba z mięsnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Musieliby mieć ustawiony na np 36 cali, wtedy wynik byłby zawyżony, jeśli na 20 cali, to wynik powinien być zaniżony.

No racja pomyslałem nie w ta strone co trzeba :P

Ja byłem świadkiem tkaowego hamowania, kiedy to to kolega skakał natomiast drugi stanął za negatywam, negatyw gdzieś 2 m ma on stał tak gdzieś 2,5 m może mniej.

Nigdy nie skakałem to nie wiem ale z prędkości powyżej 20km/h to mission imposible :P

 

Ja wchodzę u siebie dk największego "sklepu rowerowego" i mowie:

- Macie stery 1 1/8"?

- yyyy

- No stery, wie pan co to jest ?

- no wiem wiem (poszedł szukać i przynosi mi mostek w dodatku na 1")

- aha to dziekje do widzenia :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No racja pomyslałem nie w ta strone co trzeba :P

Nigdy nie skakałem to nie wiem ale z prędkości powyżej 20km/h to mission imposible :P

 

 

Aby uświadomić - prędkość od 30 km /h do 50 ;) tam było z 35 ;) rzeczywiście wyglądało jak film akcji :D i jakby skaczącego zastopowało w locie xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

120 km/h przesada. Ja jechałem 92 km/h z góry szosówką na szytkach prosta droga o bardzo znacznym spadku, idealny asfalt, blat 53 na 12T, śmierć w oczach, znosi na boki jak cholera, do tego trzeba mieć parę w nogach. Ale 120 to chyba z przepaści. Drugi raz bym tego nie powtórzył. To mój rekord i raczej nie mam zamiaru go pobijać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja: Dzień Dobry, jakie ma pan gripy?

Sprzedawca: eee?

J:No chwyty

S:??

J:To za co się kierownicę trzyma

S:(Po krótkiej chwili myślenia)AAa

To się nadaje na dobry kawał :D Nie żebym był omnibusem w tej kwestii (i na pewno nie jestem) ale wypadałoby znać podstawy ze strony sprzedającego ;)

 

To nie ciemność masy tylko język potoczny. W języku polskim też mnóstwo wyrazów nabrało nowych znaczeń, niekoniecznie w sposób uzasadniony.

Zgadzam się. Na przykład u nas mówi się często gęsto na opony kapcie :) Wyobraźcie sobie teraz jakbyśmy weszli do sklepu rowerowego za granicą i rzucili hasło w ich języku, "poproszę szerokie kapcie" :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jak w Bikemanie poprosiłem o łańcuch HG73 sprzedawca ze zmartwieniem powiedział, że mogą go wymienić na za kilka dni. Zdziwił się jak powiedziałem, że nie potrzebuję pomocy serwisu :) W ogóle tamtejsi sprzedawcy są mało kumaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czasów pracy w sklepie sportowym pamiętam klienta, który bardzo napalił się na jeden rower, ale gdy zauważył, że jest na Sram'ie mina mu nieco zrzedła. Stwierdził, że Sram to żydowskie konsorcjum, które za pomocą sprzętu rowerowego i młodzieży na nim jeżdżącej chce przejąć pewne sektory gospodarki, ale nie powie jakie, bo to i tak z czasem wyjdzie... Zanim zdołałem zareagować, powiedział, że jednak weźmie ten rower, bo w sumie nic do Żydów nie ma, ale weźmie za gotówkę, a nie na raty, bo nie chce dać zarabiać żydowskim bankom... Pan lat 50+, ustawiony i dość znany w mieście, w którym wtedy pracowałem. :D

Czasem zaskakuje mnie ludzka wyobraźnia... :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...