Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mamy do osiągnięcia trzy cele:

 

1) zniechęcić każdego złodzieja do przecięcia naszego zabezpieczenia rowerowego;

2) poprawić humor przechodniom;

3) podwyższyć (subiektywne) poczucie bezpieczeństwa u tychże.

 

Czy na pewno nie da się ich osiągnąć jednocześnie w ciągu kilkudziesięciu sekund? Niemożliwe staje się możliwe!

 

03.jpg

 

 

01.jpg

 
 
02.jpg


 






Kraków. Miasto inspiracji.

 

 

 

Napisano

Sytuacja z rowerem Merida jest dla mnie klarowna. Ktoś sobie szedł z kawałkiem stalowego ogrodzenia i żeby przez moment móc spuścić je z oka, przypiął je łańcuchem do roweru (wiadomo nie od dziś, że kolarze to najuczciwsi ze wszystkich uczestników ruchu). Oczywiście nie chcąc blokować kolarza przerzucił jedynie łańcuch przez siodełko.

Odwrotna sytuacja jest przy niebieskim rowerze. Kolarz chciał się gdzieś przypiąć, ale nie miał zapięcia. Zauważył za to pętlę linki na słupie, co sprytnie wykorzystał. Właściciel słupa nie powinien się czuć pokrzywdzony, a rower jest zabezpieczony przed kradzieżą przez przestępcę z odpowiednim poziomem inteligencji.

Napisano

Gdy wiosną kupowałem bratu MTB'ka, pani w sklepie polecała mi szczególnie jedną meridę, argumentując ją tym, iż jako jedyna z rowerów w tym przedziale cenowym posiada wolnobieg. Skisłem. ;x

Napisano

Jak zobaczyłe tego krossa z taką linką od razu chwyciłem za telefon aby zrobic zdjęcie. Szkoda że nie miałem czasu poczekać na właściciela tego roweru, pewnie zasugerowałbym mu kupno czegoś co chociaż wyglądało by na jakieś zapięcie. <_<

Napisano

Dorzucę swoje pięć groszy w temacie zabezpieczania roweru:

13197349.jpg

 

Zauważono w Wiśle. Dookoła nie było do czego przypiąć, ale było auto. :D

Napisano

Żeby chociaż za ramę, ale nie - za tylne koło  :w00t:

W tej sytuacji długość linki spokojnie pozwalała na przypięcie do felgi...zawsze to lepsze niż klamka.

 

Ja czasem zostawiam rower przy samochodzie. Zdejmuję koło, wsuwam rower pod tył auta i zapinam u-lockiem o ucho do holowania (chyba każde auto ma takie coś z tyłu, zazwyczaj przy baku). Skuteczne i jak ktoś się nie przyjrzy, to nawet roweru nie widać.

 

 

Napisano

To któregoś dnia może po nim przejechać. :whistling:

 

Pod samochodem?  :woot: Nie wystaje.

 

Keke - dokładnie. Jeśli człowiek położy się pod samochodem, to czemu rower ma nie wejść. Pewnie nie z każdym autem można robić takie numery (dziwne zderzaki, niskie zawieszenie), ale w tym przypadku patent działa i się sprawdza ;)
Napisano

Na jednym z wyścigów zjechałem jako ostatni z ekipy i kask wsunąłem pod busa Mercedesa. Później się odnaleźliśmy, spakowaliśmy wszystkich w samochody i w drogę. Trzask pękanego pod kołem kasku podobny do pękających kości. Wyraz twarzy kolegów z busa - BEZCENNY :D
 

Innym razem podczas rozmowy z starszym panem Prezesem, zapalonym szosowcem (teoretykiem), o osprzęcie w góralach - "Tylna przerzutka na odwrotnej sprężynie ? Nie ma czegoś takiego." Zapewne jakbym mu pokazał że posiadam takie dwie, to prezes oczom swym by nie uwierzył, oskarżył mnie o czary i spalił na stosie  :sorcerer:

Napisano

Chyba się mylisz, benek196. Gdyby tak faktycznie było, nawet zakładając że co sekundę ktoś zamieszczałby post z tym rowerem, temat musiałby istnieć 432700 lat i 312 dni żeby aż tyle razy ten rower był zamieszczany. Założę się, że nikt jeszcze nie pisał na tym forum w środkowym plejstocenie.

Mam nadzieję że pomogłem :033:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...