Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

boże boże... zasypmy go łapkami w dół bo to co on gada to jakaś straszna masakra jest

Już za ustawienie siodełka bym mu dał bana

a szanowny Pan na to

 

 

"Witam u mnie siodło jest na ruchomym ramieniu i samo dostosowuje się do postawy jaką jadę. One ma ruch aby się dopasowało do postawy."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

"oczywiście koszyczki warte polecenia to som wykonane z aluminium,

karbonu ewentualnie metalu i to powlekanego metalu a nie gołego..."

Aż sprawdziłem, czy od czasów podstawówki nie wprowadzili czegoś tam nowego: nope, alu to dalej metal ;):D

 

Śmichyhihy, ale ktoś nowy naprawdę może się zafiksować w złą stronę na filmikach gościa.

Sam nie jestem w stanie wyłapać wszystkich kwiatków, a coś tam się w temacie się obracam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni filmik to przynajmniej jest nie na poważnie, a to co prezentuje wcześniej wspomniany to jest jakiś koniec świata :teehee:

Mówiąc o stalowych korbach to raczej miał na myśli zębatki, a nie ramiona?

Ciekawe jak by zareagował na tę część wątku o absurdach gdyby poczytał o sobie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

na co ona: to nie masz prawa jazdy? 

 

Kiedyś dokładnie o to samo zapytał mnie rzadziej spotykany znajomy, kiedy spotkałem na podczas jazdy na sąsiedniej wsi.

Taka polska mentalność, że kiedyś też usłyszałem jak jedna starsza pani mówi do drugiej, że widziała nie dawno jak jej sąsiad z jakimś facetem biegają podobno tak bez sensu jak popier0013ni.

Nic tylko się za głowę złapać :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do jednego z wcześniejszych postów - nie wiem czy to absurd na miarę tematu ale fakt że jeżdżę w zimie dla moich znajomych na pewno jest czymś w jego rodzaju.

 

Zeszłej zimy, przy kilkunastu stopniach mrozu przyjechałem jak zwykle na zajęcia i słyszę od kolegi "Słuchaj, my Ci się poskładamy na ten bilet komunikacji miejskiej za 1,15 zł jak nie masz, żebyś nie musiał jeździć rowerem na uczelnię" :) Może zimówka nie wygląda najlepiej bo właśnie taka ma być ale szkoda że nie wiedzą ile pieniędzy rocznie wydajemy na nasze hobby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie staję po ich stronie bo w sumie też nie bardzo wiem. W tym roku jedyne co do roweru wydałem to ze 300zł, ale to raczej wydatki, które starczą na dłużej typu rękawiczki, bidon, chusta komin. Swoją drogą te 1,15zł to na dzień w obie strony na uczelnie ? Ja do pracy mam na rowerze 8km w jedną stronę, a miesięczny komunikacją miejską kosztuje 94zł , natomiast 3,6zł w jedną stronę. Faktem jest, że są ludzie których dziwi, to ze niektórzy dojeżdżają rowerami, jednakże póki pogoda pozwala to wolę zaoszczędzić pieniądze a przy okazji trochę zdrowie podhartować.

 

Swoją drogą ostatnio deszcz padał, w piątek nawet taki dosyć solidny, toteż w przyszłym tygodniu pewnie łańcuch zacznie wołać o smarowanie. Mój ojciec pomimo, iż facet z głową i latami na karku, to dla niego jest nie do pomyślenia, żeby łańcuch smarować częściej niż raz na rok, i do smarowania też nie trzeba jakiegoś specjalnego smaru, tylko wystarczy gęsty smar, choćby do łożysk. Kolejny z latami i głową na karku, mój wujek, ale też towotem smaruje łańcuch. Może nie zakrawa to jeszcze na absurd, ale uważam to po prostu za dziwne. Chyba że to ze mną jest coś nie tak, że łańcuch szejkuje i smaruje jak go zaczynam słyszeć. 

 

ad1. No tak, zapomniałem jeszcze dodać ok 120zł na nowy napęd, i w gruncie rzeczy coś tam jeszcze by się znalazło. Eh, jednak nie ma co ukrywać, że rower też kosztuje swoje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...