Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

A z takich zabawnych tekstów ze sklepu, to jak byłem w sklepie na klasztornej, z zapytaniem czy mają epicona 2011. Odpowiedź była negatywna. Zapytałem się czy mają w ogóle jakieś częsci, to mi pokazał, no przecież tu  pan ma. (była półka z detkami etc). Na pytanie, czy mają jakieś większe części, typu ramy koła itd,  on mi odparł że nie mają części, bo w dzisiejszych czasach nikt roweru nie składa bo to jest nie opłacalne. Następnie wyszła dyskusja na temat roweru który składam, i padło pytanie o koszty, mówię że chcę się zamknąć w 2,5k. Jego odpowiedź mnie rozwalila, a czy przeliczył pan na pewno wszystko dobrze? żeby się nie okazało, że pan wyje*ał 4000, rower stoi rozwalony w połowie, a pan kasy nie ma by go dokończyć :D

 

.... na tej samej zasadzie rozumowania sprzedawców-naciągaczy w całkiem polecanym rowerowym

(mają chyba dobrego mechanika z kądś podebranego)

dowiedziałem się ostatnio, że kółka do przerzutki zaczynają się od 55zł za komplet,

 

~6 lat temu kupiłem kółeczko za kilka(naście?) zł i działało te ~6lat ... kolejne kupiłem kilka dni temu za mniej niż dychę, myślę że posłuży min parę lat :-)

 

 

... kolejny news:

- Shimano przechodzi powyżej Altusa na Dynasys i nie będzie już klasycznego 1:2 ... brzmiało jak absurd, ale może to prawda? :stupid: ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GPS - dokładnie tak jak kolega wyżej pisze. Liczniki GPS pokazują jako prędkość chwilową - prędkość średnią z krótkiego odcinka czasu (np. 30 sekund) rzadziej - przebytej odległości. Prędkość "chwilowa" jest tym dokładniejsza im prostszą drogą jedziemy - każdy zakręt jest delikatnie wypłaszczany, przez co droga wg. GPSu jest trochę krótsza niż była istotnie, a co za tym idzie - prędkość większa. Bardzo ważna jest również częstość próbkowania w zależności od rodzaju trasy i prędkości - w dobrych urządzeniach specjalistycznych częstość wynosi około 1s - co daje dość dobre i dokładne wyniki, ale obciąża baterię. W telefonach, słabszych urządzeniach itp. to może być nawet 10s. Przy prędkości 30kmh przejeżdżamy w ciągu 1s 8,3 metra - jeśli drogę między punktami A i B przejeżdżamy po łuku, to w dużym przybliżeniu stosunek odległości prawdziwej do zmierzonej może wynosić maksymalnie ~1,57 co oznacza, że maksymalny błąd będzie wynosił 57% w próbce czasu. Wracając do naszego przykładu - przy prędkości 30kmh przy próbkowaniu 1s błąd różnica odległości będzie wynosić 4,73m a przy próbkowaniu 10s już 47,3m itd.

 

Reasumując - im więcej zakrętów i rzadsze próbkowanie tym większy błąd pomiaru GPS.

 

Notabene warto zauważyć, że przy skręcie wprowadza się również błąd pomiaru licznika, bo przechylone koło ma mniejszy obwód, błąd ten jednak w warunkach rzeczywistych jest pomijalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I perełka z wczoraj. 

Sklep rowerowy w moim mieście, występują S -sprzedawca K- klient i J- ja sam :D

 

K- Dzień dobry, dostanę może u pana dynamo ? 

S- Jasne, na ile volt (?!)

J- Ale to nie ma ilości voltów, wszystkie żaróweczki są takie same. 

S- Jak to nie ? Wy małolaci mało wiecie  ! Diody potrzebują inne, żarówki inne.

J-Wszystko jest tak dobrane aby działało na zwykłych dynamach, chyba że jest jakieś specjalne wtedy są zestawy. 

S- Ta, niech pan przyniesie stare to dobierzemy. 

I w tym momencie i ja i starszy pan kupujący wyszliśmy. Powiedziałem mu tylko żeby poszedł do innego sklepu, bo tu się nie dogada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym konktescie absurd, jednak już spotkalem sie kilka razy ze stwierdzeniem, że to co zwiemy maszynowymi, wcale nimi nie jest. Tylko juz nie pamietam wyjaśnień

 

Tak, też widziałem jak ludzie, którzy łyknęli trochę wiedzy technicznej, zachłysnęli się swą wspaniałością i wszędzie próbują dowodzić, że łożyska maszynowe nie istnieją, prawdopodobnie by podbudować swoje internetowe ja, bo osobiście nie rozumiem do czego mają prowadzić te wywody. To prawda, że tylko (chyba tylko) w świecie rowerowym pojawia się nazwa "łożysko maszynowe", oficjalnie taka nazwa nie istnieje (z technicznego punktu widzenia), ale co z tego skoro wszyscy doskonale wiedzą o co chodzi i nazwa przyjęła się na stałe w terminologii (wystarczy spojrzeć na oficjalne specyfikacje producentów sprzętu rowerowego)? Sprowadza się to najczęściej do uszczelnionych łożysk walcowych - a nazwa maszynowe jak mniemam wzięła się od "maszyn" w których te łożyska od dawna są używane - czyli różnego typu obrabiarek, czy łożyskowania wrzecion obróbczych... Nie wiem kto pierwszy zaadaptował "łożyska z maszyn" w miejsce kulek, ale podejrzewam, że w tym tkwi etymologia tego wyrażenia. 

To tak jakby udowadniać, że "klamka" hamulcowa jest niepoprawne, bo w rzeczywistości jest to dźwignia mechaniczna i termin "klamka" nie występuje oficjalnie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nazewnictwo nazewnictwem, ale ... http://www.piklozysk...ferta.php?kat=1

 

ekadę temu tłumaczył mi znajomy, że rzeczywiście konstrukcyjnie - to co wewnątrz w maszynówkach się kręci - to

też mogą być np. kulki czy cokolwiek (patrz obrazki z linku wyżej), więc sama teza że maszynówka jako typ łożyska

nie istnieje to nawet miałaby sens, w rozumieniu łożyska jako kulkowe/cierne/...

 

... wózkowicze także używają tej nazwy http://depot.ceon.pl....pdf?sequence=1

 

 

W piastach stosuje się obecnie rzadziej zwykłe rowerowe łożyska kulkowe na stożkowych nakrętkach albo też toczne łożyska maszynowe. Oba rodzaje łożyskowania mają swoje zalety i wady. W łożyskach z konusami można regulować opór toczenia mocniej dokręcając śruby i kasując w ten sposób luzy. Ten typ łożysk charakteryzuje się jednak dużą rozpiętością jakościową, łatwo wyczuwalną manualnie. Łożyska maszynowe, natomiast słabo znoszą obciążenia osiowe i są nieco cięższe, ale są wyposażone we własne bieżnie i najczęściej dokładniej wykonane. Łożyska rowerowe wykorzystują piastę jako bieżnię zewnętrzną, w związku z czym piasta ulega zużyciu razem z łożyskiem. Zalety łożysk maszynowych sprawiają, że w ostatnich latach to zdecydowanie one są preferowane, gdyż w razie wyeksploatowania można je wymienić i używać piast dalej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łożysko maszynowe to zwykłe łożysko toczne tyle, że dostępne jako całość, a nie w częściach miski-kulki-konusy. Ot cała różnica. I w maszynach też można regulować luzy. Bodajże koła Mavica albo Fulcrumy pozwalają na to bez żadnego problemu. Że o sterach czy korbach z zewnętrznymi łożyskami nie wspominam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kiedyś jadę po drodze rowerowej. Przede mną na rowerku "laska", krótkie spodenki, skarpetki bialutkie, buty bialutkie, pupa zgrabna. Rower nie najgorszy bo Unibike Zethos. Łańcuch skrzypi niemiłosiernie, szelest ze skowytem słychać na 20 metrów. Stajemy na światłach,a ponieważ chciałem być mądry mowię:

- Powinna Pani nasmarować łańcuch bo się zaciera i skrzypi. Szkoda roweru.

- Ale smar brudzi mi skarpetki i dlatego go zmyłam.

KOPARA :( i w długą.....

 

2. Zamówiłem koszyk Speca  z kompozytu w lokalnym sklepie dilerskim. Dzwonię. "Tak koszyk jest". No to zapycham 20 kilosów. Wchodzę do sklepu. Facet daje mi koszyk. I się zaczyna:

- co to jest?

- koszyk jak pan zamawiał

- zamawiałem kompozytowy czerwony a to jest aluminiowy czarny

- a co za różnica? bidon się trzyma

Odwróciłem się na pięcie i poszedłem. Nigdy więcej.....

 

3. Kumpel zaprowadził starego grata do serwisu po padła tyna przerzutka. Serwis wzięty, full professional. Dzwoni do mnie wieczorem. Schodzę na dół:

- siema

- siema

- co jest

- rower dałem na serwis i mieli wymienić przerzutkę (miał Alivio), wymienili i nie działa

- co ci nie działa?

- biegi nie wchodzą i łańcuch przeskakuje

Obejrzałem i mówię:

- to nie zadziała choćbyś się ze@ra&. założyli ci przerzutkę Srama 1:1 do manetek Shimano

- to choć ze mną do tego serwisu, bo ja się nie znam

- dobra

W serwisie:

- dzień dobry

- dzień dobry

- kolega wymieniał u was przerzutkę i nie działa

- co nie działa? zaraz wyregulujemy

- tego się nie da wyregulować bo manetka jest shimano i nie współpracuje ze sramem ESP 1:1.

- ale co pan za bzdury opowiada!!!!! cały czas tak robimy a pan chyba mało z rowerami ma do czynienia

- okay, to wyregulujcie, żeby biegi wchodziły

Facio ze śrubokrętem ku mojemu zdziwieniu zaczyna kręcić.....skrajnikami przerzutki. Zmienia biegi, manetka rozgrzana do czerwoności, a tu ja nie działa tak nie działa. W końcu stwierdza:

- na pewno manetka felerna, trzeba wymienić manetkę

- okay, wymieńcie ( jestem bliski by ryknąć smiechem)

Facio się poci, gripa zdjął, maneatkę wymienił na inną shimano....

- czemu to kurde nie działa????

- to może ta wasza przerzutka jest felerna - sugeruję

- może tak

- a macie przerzutki shimano?

- mamy

- to czemu nie wstawiliście shimano?

- bo sram jest lepszy, to wszyscy wiedzą, my klientom badziewia nie wciskamy

- ale my chyba wolimy shimano, założycie?

- jak pan chce

Założył i ....zaczęło działać. Dalej gościa wkręcam:

- oj chyba ten sram nie taki dobry, bo shimano działa

Czym prędzej zabraliśmy rower i dyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh jak tak czytam coraz to kolejne absurdy z serwisów, to aż się  boję oddawać mój rowerek by robili z nim cokolwiek.
Kurde, a całości na pewno nie dam rady sam poskładać : (

 

 

Odnośnie regulacji, przypomniała mi się sytuacja, jak miałem w zeszlym roku jeszcze coś ala makrocash i wsadziłem tam alivio przod/tył
Zawiozłem to do serwisu by mi poprawił, bo samemu coś nie mogłem dobrze tego ogarnąć. Po 15 minutach wracam i on do mnie, ależ co pan, przecie do takiego roweru to się nie montuje takich przerzutek, góra altus albo turney, no i w ogóle coś panu nie mogłem wyregulować, ale jednak działa. Wział 10 zł, i faktycznie działało... ale tylko bez obciążenia. Jak wsiadłem na rower to nie potrafiło wrzucić biegów 1-3...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh jak tak czytam coraz to kolejne absurdy z serwisów, to aż się  boję oddawać mój rowerek by robili z nim cokolwiek.

Kurde, a całości na pewno nie dam rady sam poskładać : (

 

 

Odnośnie regulacji, przypomniała mi się sytuacja, jak miałem w zeszlym roku jeszcze coś ala makrocash i wsadziłem tam alivio przod/tył

Zawiozłem to do serwisu by mi poprawił, bo samemu coś nie mogłem dobrze tego ogarnąć. Po 15 minutach wracam i on do mnie, ależ co pan, przecie do takiego roweru to się nie montuje takich przerzutek, góra altus albo turney, no i w ogóle coś panu nie mogłem wyregulować, ale jednak działa. Wział 10 zł, i faktycznie działało... ale tylko bez obciążenia. Jak wsiadłem na rower to nie potrafiło wrzucić biegów 1-3...

tzn. ze kiepski serwis, nawet w makrokeszu moze wszystko dobrze chodzic 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slob, swietny post. Teraz pomyslcie sobie, co dzieje sie w serwisach bardziej skomplikowanych sprzetow niz rowery. Samochodowe polecam omijac szerokim lukiem, niezaleznie od tego, czy to pan kazio czy autoryzowani partacze. Znam pelno autentycznych historii po kotrych zawalu mozna dostac. Tyle, ze to nie o roweruch :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...