Skocz do zawartości
  • 0

[Rower] Cube AMS CC custom


Basiq

Pytanie

Z powodu ogarniającej nudy stwierdziłem, że zaprezentuje mój rower pisząc parę słów na jego temat :)

 

Długo zastanawiałem, się kiedy w 2010 roku wróciłem po trzy letniej przerwie na dwa kółka, w którym kierunku zmierzać - czy lekkiego HT (zważywszy, że takiego już miałem - do 2008r.) czy dającego większy fun mocnego fulla (ale bardziej "cywilizowanego" aniżeli enduro). Początkowo doszedłem do wniosku, że nabędę "byle co" i zobaczę jak będzie... Ostatecznie mam to co widać poniżej :D

 

Widelec RS Reba SL 2010

Tylny amortyzator Manitou Radium RL

Kierownica Scott Pilot Hot Road 600mm

Mostek Bontrager RL 110

Sztyca Token Carbon ASP911G5 czarny 31,6mm

Siodło Specialized Rival 143 SL

Pedały Shimano PD-M540

Manetki Shimano Deore XT SL-M770

Przerzutka przednia Shimano Deore XT FD-M761 DS

Przerzutka tylna Shimano Deore XT RD-M772-SGS

Hamulce Tarczowe hydrauliczne, Avid Juicy 7

Tarcze: przód 185 / tył 160

Dźwignie hamulca Avid Juicy 7

Kaseta/wolnobieg Shimano XT CS-M770 11-34T

Łańcuch Shimano CN-HG73

Korba Shimano SLX FC-M660 HOLLOWTECH II

Suport Shimano 105 BB-5700

Obręcze Przód Mavic EX 819 Disc / Tył Mavic EX 823 Disc

Piasty Shimano Deore XT przód HB-M756 / tył FH-M756

Szprychy DT Champion SLV

Opony Przód Geax Barro Mountain UST 2.1 / Tył Schwalbe Racing Ralph Evo Tubeless 2.25

Dętki Tubeless

Rogi Pro Alloy

Linki/pancerze Przednia Shimano / Tylna BBB

Zacisk sztycy Scape

Top Cap Cube

Stery FSA Orbit ZS CF

Gripy Ritchey Pro True Grip (białe)

 

A teraz może kilka słów dlaczego taki wybór :D

RS Reba - po zakupie Tory opcja następnego amortyzatora rozważana była przeze mnie chyba najdłużej - bo wynikało z tego w którym kierunku się udam z budowaniem nowego roweru... Ostatecznie padło na fulla więc z koszyka DT, RS Sid, RS Reba oraz Fox, pozostały do wyboru te dwa ostatnie. Doświadczenie znajomych (spora awaryjność) oraz fakt iż mój zaprzyjaźniony serwis nie wykonuje pełnego serwisu foxa (tj. napraw tych widelców) wyeliminowałem Lisy. Jako, że mój ostatni Giant Escaper wyposażony był właśnie w Sida to ustawienie Reby zajęło mi dosłownie parę zjazdów:)

 

Damper - długo wahałem się co wybrać, tyle, że w tym przypadku wybór był mniejszy niż w przypadku przedniego amorka. Brałem pod uwagę zachwalanego przez wszystkich Foxa Float RP 23 oraz zachwalanego przez sprzedawcę ramy Manitou Radium RL... chwała mu za możliwość wyrobienia własnego zdania i przetestowania obu rozwiązań - szybko się okazało, że platforma to marketingowy bełkot i dopłacanie do 60g 400zł (bo różnicy w pracy również nie zauważyłem) mijało się z celem...

Osprzęt - heh nie było łatwo... długo nie mogłem się oswoić z myślą, że nie będę miał gripshiftów decydując się na shimano. Poprzedni mój rower wyposażony był w pełną grupę Sram 9.0 z manetkami 9.0 SL i myśl przeniesienia się na klasyczne manetki mnie wręcz paraliżowała. Szybko okazało się, że nie taki diabeł straszny i wszystko ma swoje wady i zalety oraz do wszystkiego można się przyzwyczaić, a pracy obu systemom (choć nigdy nie miałem okazji dłużej testować obecnej serii X) w wyższych grupach nie można nic zarzucić.

 

Napęd - przyświecającym mi celem było stworzenie roweru spójnego osprzętowo, więc naturalnym następstwem wyboru przerzutek był napęd... tylko dlaczego nie XT ? - bo ten obecny do zeszłego roku był po prostu (IMO) paskudny, a na XTR kmpletnie nie widziałem sensu wydawać $$$. Padło na SLX :)

 

Hamulce - tu to się dopiero nakombinowałem. Broniłem się przed Avidami (szczególnie Elixirami) ze względu na Andrew i jego opinie na temat jakość ostatnich produków tej firmy... Jako, że w attention pierwszy raz miałem do czynienia z hamplami tarczowymi, nie miałem kompletnie wiedzy na ich temat więc czerpałem informacje i doświadczenie gdzie tylko mogłem. HS Strokery szybko okazały się za słabe (szczególnie ze względu na faiding), za głośne i mało ergonomiczne więc zacząłem poszukiwania. Korzystałem z rowerów znajomych (Elixir CR oraz R, Formula ORO, Magura Julie HP, Shimano XT, Strokery Trial). Trafiła się okazja ja Juicy 7 i po długich konsultacjach z Andrew zdecydowałem się na ich zakup. Demontaż monitorów w manetkach i przeniesienie klamek zaowocował rewelacyjnym ułożeniem pod jeden palec i teraz nawet na największych pionach odhamowywanie odbywanie się tylko przy pomocy palców wskazujących :)

 

Koła - tutaj nie było kompromisów ! Tak jak pisałem ten rower nie musiał być lekki, więc i koła takie być nie musiały - cel był prosty miały być "niezniszczalne"... obręcze z pierwszego Cube nadawały się do prostowania po tygodniu, a jazda na oponach dętkowych owocowała coraz to kolejnymi łatkami na dętkach spowodowanych ugryzieniami węży :D UST okazał się dla mnie zbawieniem, część zeszłego sezonu zrobiona właśnie na tym rozwiązaniu (tył) i gdyby nie przebicie na gwoździach zapomniał bym co to załapanie kapcia (choć dalej zdarzały się na przodzie). Od tego roku tubeless zawitał na przodzie i liczę, że kompletnie zapomnę czym jest reperowanie gumy :D Co do szprych nie mam i nie miałem doświadczenia - zawsze szedłem za radą zaprzyjaźnionego mechanika który wie jak wykorzystuje rower i to on mi je doradzał. Co do piast... XT nie jest lekkie i nie jest maszynowe, ale dla mnie jest wzorem niezawodności i dlatego się na nie zdecydowałem :)

 

Zdjęcia w garażu ... nie obejmują wymiany koła, mostka oraz siodełka - aktualizacja "na dniach" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

No nie oszczędzam go ;)

 

a co do opon... chyba zacznę się w takim razie zastanawiać, czy przypadkiem ze mną jest coś nie tak - już w zeszłym roku po tym jak ra-ra poszedł do śmieci z powodu kompletnego braku bieżnika po przebiegu 500km zacząłem na asfaltach maksymalnie racjonalizować zachowanie aby unikać niepotrzebnego hamowania i przyspieszania - fakt nie jadę tempem rekreacyjnym ale dosyć równym i wygląda na to, że każda moja opona trafia na przemiał szybciej niż powinna...

Właśnie wróciłem z garażu bo zmieniałem z semi-sliców na Marathony. Tył ma przejechane ze 300km, a jak dzisiaj na niego popatrzyłem to wygląda jak by miał zrobić jeszcze góra 500 (tak porównując do dwóch nówek wiszących na obręczach). Jak wygląda Twoja "przeciętna" trasa, że są w takiej dobrej formie ? Ja żeby się gdziekolwiek dostać (tzn. w góry) muszę przejechać co najmniej 5km asfaltem (z Kopernika przez lotnisko do Wapienicy) - czy to ten odcinek tak destrukcyjnie wpływa na moje ogumienie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne... Ja mieszkam w centrum, co pociąga za sobą min. 5km asfaltem (i to w wersji turbo minimalistycznej), a jakby tak podliczyć, to opony będą miały za sobą spokojnie 800km asfaltami przy ciśnieniu 2/2.4 Bar (p/t) i jedyne co, to przy zimowym serwisie zamieniłem przód z tyłem.

 

A co do przeciętnej trasy - z BSa wynika że ok 60% to asfalty, bo KAT to mój jedyny rower i ciskam nim również treningi asfaltowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sie lata na tym manitou? trawłość jest ok ? trzyma ciśnienie ?

 

Sam mam u siebie radium expert i jak na razie jestem zadowolnięty, ale póki co zrobilem tylko 300km na nim.

 

Na utwardzonym soft blokada jest ok, a i w terenie miło się kica :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę, jeżdżę - jak napisałeś, nic innego mi nie pozostało :D

 

Maniciak - nie mam do niego zastrzeżeń. Zrobiłem na nim ok. 2kkm czyli raczej niewiele, żeby wypowiadać się o trwałości, ale w tak zwanym międzyczasie nie trzeba było robić przy nim nic, odkąd trafiło do niego docelowe ciśnienie tylko raz sprawdzałem czy nie ubyło. Jednakże w tym sezonie trafił do niego Fox RP23 (z ustawieniami fabrycznymi żywcem wyciągniętymi z Cube) i tak się szykuję do napisania paru słów na jego temat - wbrew temu co pisałem wcześniej, ciepłych słów uznających wyższość tego dapera nad radiumem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie oszczędzam go ;)

 

a co do opon... chyba zacznę się w takim razie zastanawiać, czy przypadkiem ze mną jest coś nie tak - już w zeszłym roku po tym jak ra-ra poszedł do śmieci z powodu kompletnego braku bieżnika po przebiegu 500km zacząłem na asfaltach maksymalnie racjonalizować zachowanie aby unikać niepotrzebnego hamowania i przyspieszania - fakt nie jadę tempem rekreacyjnym ale dosyć równym i wygląda na to, że każda moja opona trafia na przemiał szybciej niż powinna...

Właśnie wróciłem z garażu bo zmieniałem z semi-sliców na Marathony. Tył ma przejechane ze 300km, a jak dzisiaj na niego popatrzyłem to wygląda jak by miał zrobić jeszcze góra 500 (tak porównując do dwóch nówek wiszących na obręczach). Jak wygląda Twoja "przeciętna" trasa, że są w takiej dobrej formie ? Ja żeby się gdziekolwiek dostać (tzn. w góry) muszę przejechać co najmniej 5km asfaltem (z Kopernika przez lotnisko do Wapienicy) - czy to ten odcinek tak destrukcyjnie wpływa na moje ogumienie ?

 

500 km i opony niet? Dziwne, bo nawet "gumki do mazania", ro ro po tysiącu nadal posiadają bieżnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak chcesz to mogę ci posłać zdjęcie Ro-ro 2,25 Evo (jeżdżonym na 2,5bar przy wadzę ok 80kg) które u mnie wisi z przebiegiem może 400km, a wygląda jak by miał zrobić góra drugie tyle. Baa, jak chcesz oponę pięciokrotnie łataną ("niebieskimi" kołkami samochodowymi) mogę Ci ja dać - bo TA franca ewidentnie chce mnie zabić... Z własnego doświadczenia strasznie ciężko mi wierzyć, że na tych oponach można robić takie przebiegi bo miałem nie jeden egzemplarz ro-ro i ra-ra i wszystkie jak jeden mąż dramatycznie szybko się kończyły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty myślisz, że to takie proste pisać o czymś pozytywnie, w czym wcześniej nie widziało się żadnych pozytywów :P do tego trzeba zebrać myśli, przygotować się psychicznie, zgromadzić siły aby utrzymać publiczne upokorzenia własnego zdania ;)

 

Ale do rzeczy... damper tak jak w opisie na "schodkach" obie w pozycji środkowej oznaczonej literką M (czyżby Medium ? ;) ) od samego początku nie miał łatwego życia, ponieważ bardzo sceptycznie do niego podszedłem i fakt otrzymania go w lutym (kiedy okoliczne lasy i góry były jeszcze ośnieżone) wcale mu nie pomagał, ponieważ przez bity miesiąc nie widział nieutwardzonego terenu (ciężko wliczać w jazdę testową tańce na śniegu i lodzie ponieważ ostatnią rzeczą jaką wtedy robiłem było rozkminianie pracy zawieszenia).

Wstępnie ustawiłem sag na zalecany przez foxa i zacząłem jazdy w 100% asfaltowe z włączoną platformą ustawioną na 3 - po doświadczeniach z poprzednim dampem nie było dla mnie żadnego zaskoczenia kiedy okazało się, że zawieszenie "ani drgnie" organoleptycznie potwierdzane przez kolegę jadącego obok. Zaskoczeniem jednak było to, że zawieszenie pracowało na nierównościach więc z pełną premedytacją zaliczałem każdą napotkaną studzienkę i dziurę (których u nas nie brakuje). Do pełnego komfortu jednak tej pracy było daleko (z perspektywy czasu dostrzegam, iż współwinnym był nabity do 4bar Schwalbe Hurticane 2.0). W każdym razie zacząłem dostrzegać, iż Fox przy maksymalnie zaciągniętej platformie pracuje - nawet nie wiecie jaki był to dla mnie osobisty zgryz, mimo wszystko przemóc się do w miarę obiektywnej oceny tego dampera.

Mniej więcej w okolicach 10 kwietnia zaczęły się warunki do tego oby pośmigać w bardziej wymagających warunkach więc bez namysłu zacząłem ujeżdżać sprzęt w niższych partiach okolicznych górek... dotychczasowe doświadczenie z manitou nauczyło mnie, że nie ma po co blokować dampa przy moich trasach więc nie miałem we krwi manipulowania przy damperze co poskutkowało tym, że dopiero po tygodniu (!) przypomniałem sobie o tym, że mam "nowy" tylny amor... Co "ciekawe" ciągle zablokowany na PP3 - tego dnia świat się dla mnie załamał ;) już wiedziałem, że to co pisałem wcześniej było (bzdurą) winą egzemplarza z którym ewidentnie było coś nie tak...

Od tego dnia przez jakieś dwa tygodnie bawiłem się ustawieniami - ostatecznie sag musiałem delikatnie skorygować (10psi) wpychając do komory troszkę więcej powietrza.

Ustawienie 1 używałem niezwykle rzadko i krótko... (mając do dyspozycji 2 i 3) jakoś mnie nie przekonało - damper dalej buja kopiąc w korby, ale wyraźnie mniej (coś na kształt normalnej pracy Manitou).

Najczęściej przeze mnie używanym jest 2 i 3 - różnica między nimi jest subtelna, jednakże zauważalna. Jeśli chodzi o stopniowość to można było by znaleźć jeszcze jedną pozycję między 1 i 2 ponieważ w stosunku do różnicy między 2 i 3 to w tym pierwszym przypadku jest prawie że przepaść.

 

Najbardziej charakterystyczną różnicą między środkowym a najbardziej twardym ustawieniem platformy jest zachowanie na podjazdach. Przy ustawieniu granicznym ewidentnie brakuje mi wrażliwości (ale nie w tak znaczącym stopniu jak miało to "wcześniej") - każda przeszkoda może doprowadzić do zerwania przyczepności (tak jak to ma miejsce przy HT) tyle, że na płaskim i zjazdach zawieszenia pracuje "jak należy" (do tej pory moje doświadczenie było zgoła odmienne), co przy ustawieniu pośrednim jest znacznie mniej wyczuwalne i to właśnie to ustawienie (gdybym miał wybierać) pozostawił bym jako jedyne z PP... Dwójka oferuję zneutralizowanie pompowania na podjazdach w sposób bardziej niż zadowalający, pozwalając jednocześnie zawieszeniu być wrażliwym na przeszkody napotykane w każdych warunkach.

 

Co do pracy dampa z wyłączoną platformą - jestem pewien, że pompuje znacznie bardziej, a niżeli Maniciak (po prostu pompuje - przy każdym pchnięciu w korby buja się jak starej babie cycki) RL nawet stając na korby tak się nie zapadał jak ten... Mówiąc szerze, otwartej platformy używam tylko na najbardziej technicznych i siłowych podjazdach kiedy ustawiona jest na PP trójka, bo (tak jak pisałem wyżej) na zjazdach wydaje mi się, że platforma "pomaga" w pracy tego dampa....

 

...a co do zjazdów - tutaj się najbardziej zawodzę... patrząc na progres jaki wykonał mój rower "do góry", w drugim kierunku jest jakby gorzej. Zrozumiałem dlaczego pytałeś o przepadanie. Tak damper przelatuje przez 60% nazwijmy to "aktywnego" skoku że "aż miło" (po zejściu z roweru gumka jest albo gdzieś w połowie, albo pod sam koniec golenia). Nie wiem na ile jest to siła mojej psyche, a na ile fakt, ale odnoszę wrażenie, że zjazd z włączoną platformą jakby tą anomalię neutralizuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barro Mountain (Marathon) 2.3 zakończył swój żywot i wynika, że zrobił około 1kkm - ale dojechany jest tak, że przyczepności na podjazdach na lekko wilgotniej glinie nie ma praktycznie żadnej (wygląda na znacznie bardziej race, a niżeli Barro Race ;) ). W tak zwanym międzyczasie pomęczyłem również Gato 2.1 i 1,95 i muszę przyznać, że na błoto nigdy nie miałem lepszej gumy. Trakcja na mokrym po prostu wzorowa ! Na suche warunki (a takich było ostatnimi czasy sporo) polecam - ale tutaj ameryki nie odkryję - Cross Marki Maxxisa w wersji LUST i jeśli miałby wybrać oponę uniwersalną, jedną jedyną w garażu, to wolę poświęcić przyczepność na mokrym na rzecz trwałości bo te gumy wyglądają praktycznie na nowe (500km).

 

Od dzisiaj natomiast za ster tej łajby będzie robić Ritchey WCS FLAT WET WHITE 600mm... mimo, że ten biały jest tak cholernie niepraktyczny to coś mnie do niego ciągnie ;) ale obiecuje... białej gumy nie zamontuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tak sobie ostatnio myslałem o "przelatywaniu" tłumika przez skok- napisałeś ,że Twój Fox jest typu HV - być może zmiana komory na mniejszą ( lub zmiana objętości obecnej komory) zmniejszy tą przypadłość- wprawdzie zwiekszy się progresja tłumika,ale prawdopodobnie ograniczysz w ten sposób owe " bujanie się jak starej babie cycki".

Zresztą obecnie chyba wszystkie AMSy z Foxami mają normalną komorę w tłumiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się nad tym zastanawiałem, jednakże zmniejszenie komory na pewno spowoduje zmniejszenie wrażliwości dampa szczególnie na drobne nierówności... zastanawiam się, jak będzie się wtedy zachowywać na ostrych, technicznych podjazdach - na takich na których to bujanie tak nie przeszkadza jak wzmożona wrażliwość pomaga w zdobyciu szlaku. Spróbuję go jeszcze sprawdzić na płytszym sagu - takim 10-15% - zobaczę jak będzie wtedy pracować na podjazdach...

Ogólnie co do zmniejszenia komory nie wiem czy jest to możliwe niskim nakładem (bo nie chce mi się pakować w koszty), a na części technicznej znam się jak wilk na gwiazdach, ale na pewno poruszę ten temat z moim mechanikiem przy najbliższej wizycie w warsztacie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłem do wniosku iż przy najbliższym serwisie zmniejszę komorę - jednakże najpewniej dopiero w przyszłym sezonie będę w stanie opisać czy coś to dało ponieważ serwis wypadnie na wiosnę :D

 

W międzyczasie mała zmiana - rogi speca poszły w kilinimatri po tym jak zaliczając OTB jeden się... złamał. Wygodne były, ale trwałością nie zaskoczyły, więc drugi raz ich nie kupie. Zastąpiły je "karbonowe" rogi Token TK984AC :) Ergonomia zaskakująca jak na tak prostą formę...

 

image_url-141963-1345395139.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu dzisiejszym - puki co tylko po rundzie honorowej na podjeździe - do roweru zawitały nowa obręcz tylna (taka jak przód czyli...) Mavic XM 819 oraz w obu kołach szprychy DT Competition w kolorze czarnym + czarne alu nyple DT 12mm... generalnie tylne koło schudło co ponad 200g w stosunku do tego co było na obręczy FR/DH EX 823 i szprychach DT Champion SLV z mosiężnymi nyplami. Jaka różnica na wadze z przodu - pewnie kosmetyczna :D Mam nadzieję, że obręcz na tyle będzie się sprawować tak jak na przodzie - czyli wzorowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...