Skocz do zawartości

[Mini-Zlot dolnośląski, Rudawy Janowickie] Kowary, 30.III - 1.IV 2012


pilon

Rekomendowane odpowiedzi

I my dziękujemy pięknie za spotkanie. Wczorajszy wieczór był mega. Uśmiałem się jak wiewiórka z ADHD :woot: . Szkoda, ze dłużej nie wytrzymaliśmy, ale mimo świeżego górskiego powietrza oczy się już zamykały.

Pozdro i do zobaczenia następnym razem.

 

Kuba, oby żebra sie szybko naprawiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olo, następny może za około miesiąc, w majówkę, ale by się trza sprężyć, bo o miejsca będzie przetrudno... ;)

 

Bart, co do żeberek, to spanikowałem, nie poszły dwa, jak myślałem, ale na szczęście jedno, w każdym razie małżonka wymacała i nie ma wątpliwości ;) ... plus siniak na dwie dłonie się robi, ale do wesela się wygoi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olo, następny może za około miesiąc, w majówkę, ale by się trza sprężyć, bo o miejsca będzie przetrudno... ;)

 

Bart, co do żeberek, to spanikowałem, nie poszły dwa, jak myślałem, ale na szczęście jedno, w każdym razie małżonka wymacała i nie ma wątpliwości ;) ... plus siniak na dwie dłonie się robi, ale do wesela się wygoi ;)

No w końcu byłeś w górach, obrażenia muszą być xD

 

Ja oczywiście dziękuję wszystkim za miłą atmosferę, myślę że jeszcze kiedyś się wybierzemy!

Odkryłem też że ibisz nie wybacza, więc jestem małym abstynentem. Przynajmniej przez jazdą...

PS. Ale schody w komarach są MEGA!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda mi bardzo, że nie pojechałem z Wami całości, ale są rzeczy cenniejsze i ich się nie da przeliczyć na kilometry... Z perspektywy roku patrząc, myślę, że tworzy się ekipa, która ma szanse przetrwać kawał czasu. A dzisiaj o bezinteresowną pomoc, opiekę, zainteresowanie czy nawet nocne rozmowy ;) bardzo trudno, szczególnie w tak dobrym wydaniu. Kurde, naprawdę wiele dla siebie potrafimy zrobić, bez żadnych ale, bez zbędnego marudzenia. I jakoś akurat pada na te Rudawy, bo i zeszły sierpień - pomoc rozbitkom, transport rowerów, i teraz, podwózki przemarzniętych, zakupy dla tych co w trasie, wspólne dojazdy z Wro, porządki, nawet durne sprzątanie, i mimo trudnych chwil - pełen szacun do współtowarzyszy w tym wszystkim. I takie to moje podsumowanie Zlociku ;) Trzymajmy kciuki, żeby nam się paczka nie rozpadła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też dojechałem do domciu, zdążyłem na pociąg, ale bilet kupiłem u konduktora. Przed wyjściem z pociągu na docelowej stacji konduktor się skapnął że nie zapłaciłem za rower :D Powiedziałem mu że był rozłożony na części jako bagaż :)

W piątek zrobiłem soczystą traskę z której mam kilka fotek zrobionych tel :)https://picasaweb.google.com/108820166494168296830/Kowary3003?authuser=0&authkey=Gv1sRgCIqOrJHHsLmijgE&feat=directlink

Traska :http://www.endomondo.com/workouts/uvTbH87VLLU właśnie tak popatrzyłem , nie dotarłem na Okraj :D W sumie nie było sensu, i tak pchałem rower kawałek , bo śniegu pełno było ;)

W sobotę traska była spoko, tylko za dużo asfaltu jak dla mnie :D Ale jak na początek sezonu może być.

Jak by kto chciał mogę w Jesenikach zorganizować jakiś weekend, może być np majowy .

Dzięki za fajny trip ,podwózkę, miło było :) Do zobaczenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również dziękuje za nowy niezapomniany komplet wrażeń do zestawu wspomnień, zarówno rowerowych jak i towarzyskich. Również podzielam opinię, że tworzy się fajna i naprawdę zwarta grupa prawdziwej "braci rowerowej" :) Faktycznie można liczyć na pomoc, świetne towarzystwo, bezcenne porady rowerowe i zawsze dobry humor. Mam nadzieję, że to nie ostatni taki wypad i że odniesione rany szybko się wygoją :icon_wink: poobijanym życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc wyjaśniła mi się dziś kwestia wolnego między 28. kwietnia a 6. maja i wyszło na to że mam wolne całe 8 dni :D

Wspominaliśmy przy smutnym rozstaniu pod Sztolniami, że może za miesiąc warto się zobaczyć, tak więc zapraszam do siebie, do lasu, niedaleko Grabowa nad Prosną (110 km od Wrocławia), nocleg za free ;) Będę tam 8 dni, chętnych zapraszam, pokręcimy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję wszystkim za miło spędzony weekend, w szczególności zaś Pilonowi za trud organizacji całości i Majkelowi za ogarnięcie transportu.

Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz i nie dwa w tym samym gronie.

Ze spraw przyziemnych - evo - ile jestem winny za transport roweru i jak się mogę rozliczyć?

Koszt dojazdu ze mną z Wrocławia do Kowar wyszedł 60zł, w drugą stronę to samo. Ponieważ na trasie Wrocław - Kowary była nas czwórka, wychodzi po 15zł na osobę, powrót był w trójkę, czyli po 20zł od osoby.

Bilety do sztolni wyszły po 16,4 zł (nie ma to jak być dużą rodziną - normalna cena 22zł :-) )

ZaDymek - jak mogę oddać Ci te 4zł, co nikt nie miał drobnych w Kowarach?

Jeżeli jestem jeszcze komuś coś winny proszę o kontakt na PW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mibas, te 4 pln nalezy się za podwózkę pod pkp, albo jak nie chcesz to oddaj dla evo :). Niech evo się odezwie ile za transport Rometa do Wro? Aha, już jest pospawany,nawet wzmocnienie dodane !

Jeszcze krótkie info. Od jutra prawdopodobnie będę w Zagórzu Śląskim ( praca), w sobotę planuję wypad ,może Wielką Sowę bym przyatakował :)Cox'u jesteś tam? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaDymek - niestety nie wiem, kiedy będę widział się z Evo, więc może umówmy się, że przy najbliższej okazji stawiam piwo.

Evo - dzięki, choć prawdę mówiąc akcje poszukiwawczo-ratownicze mające na celu ratowanie życia i/lub zdrowia są bezpłatne :thanks:

Niestety mam tylko parę fotek, choć jedno z nich pewnie każdy będzie chciał mieć - zbiorowe przed wyruszeniem. Niestety musiałem złożyć je z dwóch i to co widzicie, było najlepszym jakie udało mi się uzyskać. Ale to trzeba było przez chwilę się nie ruszać a nie przebierać nóżkami, kiedy ruszamy, bo zimno :thumbsup:

Niestety ja z jakiegoś dziwnego i niezrozumiałego dla mnie powodu nie załapałem się na nie :teehee:

https://picasaweb.go...feat=directlink

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ratować to my a nie nas:) myśmy bardziej Tysie asekurowali z Anią i Tomasem, a że moja kobita miała upadek i kontuzję kolana to się zabrała z Tysią i jej mężem:)

A my z Tomasem cóż jestem słabiak i chciałem się mercem przejechać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ratować to my a nie nas:) myśmy bardziej Tysie asekurowali z Anią i Tomasem, a że moja kobita miała upadek i kontuzję kolana to się zabrała z Tysią i jej mężem:)

A my z Tomasem cóż jestem słabiak i chciałem się mercem przejechać :D

 

witam - evo dobrze gada!

opłacało się taki kawał świata turlać żeby doznać świetnej atmosfery i przejechać się mercem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...