Grand231 Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 W niedalekiej przyszłości po skończeniu studiów inż, mam zamiar wstąpić do armii jako zawodowy żołnierz, w związku z tym chciałbym poznać waszą opinię czy według was da się wyczynowo uprawiać kolarstwo (starty w maratonach, XC) w czasie trwania służby wojskowej?. Od znajomego szeregowego dowiedziałem się że obecna zawodowa armia wygląda jak normalna praca 40 h tygodniowo, nadgodziny do wyboru jako wolne, soboty, niedziele wolne - oczywiście czasami występują dyżury ale nie zawsze. Ale jednak jak mówi przysłowie służba nie drużba, a szczerze powiedziawszy nie chciałbym zawieszać kariery startowej i sportowej, gdyż rower i ściganie się to moja wielka pasja i tlen niezbędny do życia. Jak myślicie czy da się połączyć wojsko i kolarstwo, czy raczej ciężko?. Dzięki za opinie i pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anokhi Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Jeśli da się połączyć karierę wojskową oraz skok o tyczce to czemu z kolarstwem byłby problem. W wojsku każdy kombinuje jak może więc jak wypijesz wiadro wódki z odpowiednimi osobami to wszystko załatwisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marek93 Napisano 4 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 4 Lutego 2012 Chyba można, Radosław Rękawek w ostatnim wywiadzie powiedział, że pracuje 8h w biurze, a potem na trening lub z rodziną, jak się chce to się da Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grand231 Napisano 5 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Tyle że służba wojskowa to dość specyficzna praca, nie widzę żadnego problemu przy normalniej pracy 8 h, a reszta treningi - przerabiałem to nie raz przez wakacje i dorabiając sobie w semestrze. Zastanawia mnie tylko czy będąc w tym wojsku nie będzie wymagało się zaangażowania na zasadzie tylko wojsko i nic więcej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crazyk Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Na początku może Cię to obciążać, jednak po latach praca w wojsku to raczej 8h lub 24h i 2 dni wolnego a podczas tego czasu w zasadzie za dużo nie robisz. Niektórzy wyjeżdżają też czasem na poligony. Poza tym w wojsku masz duuużo urlopu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
detonator Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Jestem zawodowym od 8 lat. Zależy jaką jednostkę wybierzesz, jeśli np. Siły Specjalne ( choć tam z marszu nie wstąpisz ) lub jakiś batalion desantowo-szturmowy to czasu możesz mieć mało, z racji częstych wyjazdów ( skoki, wspinaczka, szkolenia ) Natomiast jak będziesz w jednostce mniej eksportowej, to spokojnie znajdziesz na wszystko czas. Ogólnie teraz wojsko, to 8 godzin pracy i tyle. Czasem trafia się służba ale to zależy kiedy ty sobie ją zaplanujesz. Za weekendowe służby masz dni wolne do odbioru. Podsumowując-spokojnie rób karierę w wojsku i nie odstawiaj roweru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qdlaty123 Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Da się na pewno pogodzić Trzeba znaleźć tylko złoty środek Skoro w służbie mundurowej zarówno w Policji jak i w innej w tym samym resorcie da sie to pogodzić i wiele weekendów jest wolnych - to pewnie w typowym woju też się da. Ból w tym, że czasem są wyrzeczenia Trochę jakbyś zadał pytanie, czy da się pogodzić założenie rodziny z kolarstwem - tu jest o wiele trudniej ale nikt nie rezygnuje z rodziny dla kolarstwa Nie rezygnuj zatem z planów zawodowych ...powodzenia Grand Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crazyk Napisano 5 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 5 Lutego 2012 Czasem trafia się służba ale to zależy kiedy ty sobie ją zaplanujesz. Nie koniecznie, może być też tak, że dowódca piszę grafik służb i trzeba się podporządkować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marsman Napisano 6 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 6 Lutego 2012 kolega dojeżdża sobie rowerkiem do jednostki. taki niby trening czasem zdarzy się wyjazd na manewry np. na dwa tygodnie na Ukrainę albo misja w afganie ale jakoś to wszystko godzi ze sobą a ma też rodzinę. nie używa roweru jako środka transportu. czasem jedziemy w weekend pokręcić kilka h po Jurze. raz na jakiś czas maraton. w swojej kategorii i na swoim dystansie w generalce ŚLR był czwarty czy piąty. czasem gdzieś dalej na Powerade. odrobina dyscypliny i się daje a jak pobyt w bazie na ok 3000m.n.p.m. dobrze na niego wpłynął Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piorun23 Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Trochę jakbyś zadał pytanie, czy da się pogodzić założenie rodziny z kolarstwem - tu jest o wiele trudniej ale nikt nie rezygnuje z rodziny dla kolarstwa Jak to nikt? A ja to co, pies? Ze względu na moje pasje życiowe: pracę naukową, rower, gry komputerowe i fotografię postanowiłem do końca życia pozostać w świętym stanie starokawalerskim - na głupoty typu "zakładanie rodziny" po prostu szkoda mi czasu i zasobów. Ale wracając do tematu: Grand, da się. Wiem, bo wiem co robią znajomi-mundurowi. Tylko tak jak to było powiedziane wcześniej - lepiej jednostki krajowe, nie-eksportowe i nie-eksponowane I jeszcze jedna podpowiedź: chłopaki ze Straży Granicznej zasuwają na rowerach w ramach "obowiązków służbowych" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.