Skocz do zawartości

[Ostrów Wlkp/Kalisz] chętni na wspólne wypady


A7x

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Krótkie spodenki i do roboty B). Eeee tam, widzę, że kolega chce mnie ograbić w biały dzień! :D Numer konta podam Justynie, bo widzę, że jest przesadnie chętna do wydawania pieniędzy :P.

 

:P

Napisano

Coś zapowiadali na dziś opady, ciekawa jestem:P

Ja w niedzielę byłam w Michałkowie, chciałam z Wami jechać, ale o 12:00 mialam jeszcze coś do załatwienia, więc nawet nie pisałam, bo nie bylo sensu:P

Wyjechałam później, ale na pokazy zdążyłam, fot nie wklejam, bo z moim telefonem to powychodziły straszne -przynajmniej w porównaniu do Waszych :)

No ja myślę, że wybrałabym się dziś gdzieś, koło 17:00 :)

Pozdrawiam:)

Napisano

ok zobaczy się bo ja troche zmęczony po szkole jestem , pozatym trzeba się uczyć żeby pozaliczać wszystko, ale na 80% znajdę czas

 

Niestety odpadam z tego względu iż mam dużo zajęć na głowie związanych ze szkołą

Napisano

Teraz wszystko jest Made In China.. Jakość zależy od tego ile płacili chińczykom :P. Ja dzisiaj załatwiłem wszystko co się da. Piątek przyszedł, świzdu, gwizdu i pieniążki poszły w pi##u :wacko:. Ale nie zmokłem. Oszczędziłem na busie i przeszedłem 20km na nogach :laugh:

Napisano
Teraz wszystko jest Made In China.. Jakość zależy od tego ile płacili chińczykom

 

Miskę ryżu ;)

 

A ja dziś zaliczyłem technologie mechatroniczne , no i hm zostały jeszcze dwa przedmioty do poprawy ;) Ale to pewnie jakoś w środa/czwartek/piątek.

 

na wekkend 16 czerwiec 2012 proponuję taką trasę ( kpoia z pewnej strony)

 

 

Po drodze będą korzenie, wyboje, piach i błoto, a także podjazdy i zjazdy, dlatego najlepiej zabrać rower górski z amortyzatorami i mocnymi hamulcami. Rower trekkingowy również powinien się sprawdzić, ale rowery szosowe i miejskie bez przerzutek najlepiej zostawić na inną okazję.

Ostrów Wielkopolski - dworzec PKP

 

0 km Start na dworcu kolejowym w Ostrowie Wielkopolskim. Na początku jedziemy niebieskim szlakiem rowerowym. Skręcamy w prawo, w ul. Towarową, ponownie w prawo na rondzie Sybiraków i jedziemy pod górę w stronę wiaduktu, w kierunku Odolanowa. Przed wiaduktem szlak skręca w lewo, w ul. Mikołaja Kopernika, a na najbliższym skrzyżowaniu - w prawo, w ul. Piastowską. Pod wieżą ciśnień skręcamy w prawo, w ul. Parkową i przejeżdżamy pod wiaduktem. Dalej jedziemy po łuku w lewo, ul. Mylną. Na skrzyżowaniu z ul. Budowlanych skręcamy w lewo, a następnie w prawo, w ul. Staroprzygodzką wiodącą pod kościół pw. MB Częstochowskiej. W tym miejscu szlak odbija w lewo, ale należy pojechać prosto. Ok. 100 m dalej, pod Szkołą Podstawową nr 6 zaczyna się trasa rowerowa oznakowana dużymi białymi tablicami.

Janków Przygodzki

 

6,8 km Jedziemy prosto do Jankowa Przygodzkiego. Za kościołem skręcamy w kierunku Nadstawek. Pojawiają się zielone znaki Transwielkopolskiej Trasy Rowerowej.

Trzcieliny

 

8,6 km Wkrótce po lewej widać Trzcielin Wielki, największy staw w Parku Krajobrazowym Dolina Baryczy. Mijamy wieś Trzcieliny. Szlak rowerowy z Ostrowa Wielkopolskiego do Antonina odbija w lewo do punktu widokowego. Jedziemy jednak prosto szosą. Po dwóch kilometrach skręcamy w lewo w skos, zgodnie ze znakami czerwonego szlaku pieszego i drogowskazem do Nadstawek. Trasa prowadzi teraz drogą gruntową. Po 40 m zostawiamy czerwony szlak i skręcamy na leśną drogę w lewo. Wkrótce las się kończy. Przybywa piachu. Po prawej mijamy cmentarz, za którym pojawia się gładki asfalt. Wjeżdżamy do Dębnicy. Po lewej widać kościół, a na wprost - budynek Ochotniczej Straży Pożarnej. Jedziemy ul. Ociepki, skręcamy w prawo, w ul. Ostrowską, a następnie 700 m dalej - w lewo, w ul. Litewską, w kierunku Ludwikowa. Wjeżdżamy w las. Obok przystanku szlak skręca w lewo.

Kocięba

 

19,4 km W osadzie Kocięba przyjemne stoliki w zacienionej altance, ustawione na wysepce pośrodku stawu, zachęcają do odpoczynku. Jeśli ktoś chciałby przy nich usiąść, powinien zapytać o zgodę właściciela terenu. Przejeżdżamy między dwoma stawami i skręcamy w prawo. Trasa prowadzi teraz wzdłuż strumienia w kierunku żółtej tablicy informacyjnej. Wracamy na lokalny szlak rowerowy Ostrów Wielkopolski-Antonin. Przed nami rezerwatWydymacz.

Antonin

 

21,7 km Spomiędzy drzew wyłania się charakterystyczna bryła pałacu myśliwskiego w Antoninie. Przy tablicy zptasim budzikiem szlak skręca w lewo. Jeśli ktoś ma czas i ochotę zwiedzić pałac, powinien odbić w prawo. Po wizycie w pałacu wracamy na TTR i jedziemy przez park krajobrazowy.

Z Antonina można wrócić pociągiem do Poznania. W tym wariancie długość trasy wynosi zaledwie 23 km. Aby trafić na stację, należy przejechać przez drogę krajową nr 11 Poznań-Katowice i podążać za czerwonymi znakami szlaku pieszego.

Do zielonych znaków TTR-u dołącza niebieski lokalny szlak rowerowy. Skręcamy w prawo. Gdy skończy się droga, należy wytężyć uwagę. Po wąskim i śliskim mostku przedostajemy się na drugą stronę strumyka, gdzie skręcamy w lewo i jedziemy prosto. Po lewej stoi spowity pnączem dąb. Kończy się las. Skręcamy w prawo na drogę z betonowych płyt, a kawałeczek dalej - w lewo, w ul. Szopena. Ze skrzyżowania z prostopadłą szosą widać dwugwiazdkowy kemping nr 26. Przecinamy teren stacji benzynowej i skręcamy w lewo na szosę, a po chwili w prawo, w drugą z kolei leśną przecinkę oznaczoną jako droga pożarowa nr 6. Zostawiamy Antonin i zagłębiamy się w las. Prosta przecinka prowadzi do skrzyżowania z drogą asfaltową. Skręcamy w lewo i dojeżdżamy do Bledzianowa.

Ostrzeszów

 

38,8 km Asfalt w końcu ustępuje miejsca piaszczystej drodze, poprzecinanej korzeniami. Po kilku kilometrach ukazują się pierwsze zabudowania Ostrzeszowa. Z ul. Polnej skręcamy w lewo, w ul. Wierzbową. Przejeżdżamy przez ruchliwą al. Wojska Polskiego, czyli drogę Poznań-Katowice, i skręcamy w prawo. Trasa prowadzi teraz wygodną drogą rowerową.

Wystarczy odbić od drogi rowerowej w którąkolwiek przecznicę w lewo, aby znaleźć się w centrum Ostrzeszowa. Dworzec kolejowy zlokalizowany jest w północno-wschodniej części miasta. Można zatem wsiąść do pociągu i wrócić do domu. W tym wariancie długość trasy wynosi ok. 40 km.

Ścieżka rowerowa szybko się kończy. Ponownie przejeżdżamy przez al. Wojska Polskiego i pedałujemy dalej na południe. Nawierzchnia pogarsza się. Skręcamy w prawo zgodnie z drogowskazem do Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ostrzeszowie. Przejeżdżamy przez teren ośrodka i skręcamy w lewo, w ul. Kąpielową. Opuszczamy Ostrzeszów.

Bałczyna

 

44,3 km Szosa wznosi się na przełęcz pod Bałczyną. Warto wspiąć się na szczyt będący drugim pod względem wysokości wzniesieniem na terenie Wielkopolski (278 m n.p.m.). x Trzeba zsiąść z roweru, gdyż ścieżka, choć krótka, jest bardzo stroma i kamienista. Przy dobrej pogodzie z góry można zobaczyć wysoki krzyż na pobliskiej Kobylej Górze. Wracamy na szosę. Przed nami zapierający dech w piersiach zjazd. W Rogaszycach należy skręcić w prawo. Najbliższy odcinek to prawdziwie „górska” droga. Skręcamy w lewo na prostopadłą szosę. Za mostkiem po prawej widać ładny szachulcowy kościółek. Przejeżdżamy przez osadę dawnego PGR-u Olszyna. Po prawej stoi kiosk spożywczy. Warto uzupełnić bidon, gdyż wkrótce trzeba będzie pokonać męczący podjazd.

Parzynów

 

49,7 km Mijamy przystanek PKS i pędzimy w dół do Parzynowa. Wieś otoczona wzgórzami ma niemal górski charakter. Po prawej mijamy drewniany kościół, po lewej sklep spożywczy. Skręcamy w prawo w kierunku Kobylej Góry, a następnie, przed tablicą Zmyślona Parzynowska, w lewo. Wąska droga prowadzi pod krzyż, przed którym należy skręcić w lewo w skos na drogę gruntową. Teraz trzeba pokonać najtrudniejszy podjazd na całej trasie. Na rozwidleniu na górze skręcamy w prawo. Przejeżdżamy przez niewielki las. Po prawej widać wysoki maszt telefonii komórkowej, a na wprost szczyt Kobylej Góry.

Kobyla Góra

 

52,7 km W zależności od kondycji można podjechać lub podejść pod niebieski metalowy krzyż Wielkopolski. Widok nie dorównuje jednak temu z Bałczyny. Zjeżdżamy na zachód, nie rozpędzając się zbytnio. Przez las docieramy do Zmyślonej Parzynowskiej, gdzie na skrzyżowaniu skręcamy w lewo.

Marcinki

 

55,3 km Prawdziwie górska droga zbiega do wsi Marcinki. Przejeżdżamy prosto przez główne skrzyżowanie. W niewielkim stawie odbija się drewniany kościółek. Wracamy na szlak. Przed kościołem skręcamy w lewo na wyboistą drogę gruntową. Na skrzyżowaniu z szosą asfaltową należy skręcić w prawo, w kierunku Perzowa. Mijamy leśniczówkę Marcinki i pędzimy w dół przez las. Za tablicą oznaczającą początek powiatu kępińskiego skręcamy w lewo na leśną drogę gruntową. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Piaszczysta droga prowadzi do skrzyżowania z prostopadłą szosą asfaltową, na którym należy ponownie skręcić w prawo.

Utrata

 

 

Ja jestem bardzo chętny na tę trasę i bardzo bym się chciał wybrać, jednak w grupie zawsze bezpieczniej

Napisano
Będziesz już miał nowy rower do tego czasu?

 

Ależ oczywiście że tak ;) Rower będe miał ok. 10 czerwca może trochę później ale na pewno przed 16 ;) Na moim bym nie miał nawet jak bo piasta się rozwaliła.

 

Hm co do dystansu myślę tak jedziemy do antonina , odpoczynek 5-10 minut przy tych stolikach i dalej jedziemy tempem rekracyjnym do Marcinek (tak to się chyba odmienia) i dalej do Utraty . Względnie możemy skrócić dystans tylko do kobylej góry na początek ..

Napisano

Wydaje mi się, że trochę niedopracowany ten TWÓJ plan :D. Jeśli mamy się później odłączyć od całej grupy, to równie dobrze można jechać w dowolnym terminie. Ale to moje zdanie i nie każdemu musi się podobać :P.

Napisano
Jeśli mamy się później odłączyć od całej grupy

 

Skąd taki pomysł ?

 

Ustalimy razem na forum z pozostalymi osobami czy dają radę itp. Ja osobiście nie mam pojęcia czy dam radę 110km zrobić ale no cóż trzeba pokonywać swoje granice

Napisano
Hm co do dystansu myślę tak jedziemy do antonina , odpoczynek 5-10 minut przy tych stolikach i dalej jedziemy tempem rekracyjnym do Marcinek

 

Stąd...

Napisano

Chodziło mi o o to iż CAŁĄ grupą jedziemy wg tego opisu co wyżej dałem robimy odpoczynek CAŁĄ grupą po czym mykamy CAŁĄ grupą chodziaż do parzynowa/kobylej góry lub gdzieś dalej.

Napisano

Do 16 są 2 tygodnie, więc to jest odległy termin :)

Póki co pogoda skutecznie zniechęca do wypadów.

 

Mało tego...

Panowie/Panie- apeluję- wsiadając na rower koniecznie powinniśmy zwracać uwagę na bezpieczeństwo swoje oraz innych.

 

Wczoraj jechałem w deszczu, wycieraczki nie nadążały tak lało, zrobiło się niesamowicie szaro, widoczność słaba, trasa na Wrocław (odcinek za rondem, zaraz przy samej drodze potężne drzewa, a poboczem chwiejnie jechała kobieta (wiekowo koło 70 lat) bez oświetlenia, w ciemnym ubraniu.

Naprawdę mało brakowało i w najlepszym wypadku musiałbym "ratować się" wjazdem na drzewo- a nie jechałem zawrotnie szybko- praktycznie była niewidoczna.

Pomijając fakt, że sama droga jest dziurawa i ze względu na drzewa rosnące przy samym asfalcie niesamowicie niebezpieczna, to jednak trzeba myśleć za innych jak widać.

Ręce opadają jednym słowem.

 

Co do wycieczek- możliwe, że 7.06 będzie można gdzieś wyruszyć, ale też nie mogę niczego ze swojej strony gwarantować, bo czeka mnie znowu wypad do Wrocławia w weekend, a nie wiem kiedy będę dokładnie jechał.

Napisano
bez oświetlenia, w ciemnym ubraniu.

 

Tuż to istne proszenie się o kłopoty.

 

Mi się tak zdarzyło jechać ale to miałem bluzkę w kolorze niebieskim a na ulicy były latarnie i co najważniejsze nie była to jakaś ruchliwa ulica tylko trasa krotoszyńska dino - dom więc nie dużo i tam żadko które auto jedzie.

Napisano

Moim zdaniem warto zainwestować nawet w tą głupią, najtańszą lampkę z funkcją świecenia pulsacyjnego. Koszt za najtańsze modele to nawet 5zł... Śmiechu warte, a może uratować tyłek. Tak samo opaski odblaskowe na nogawki... Coś lepiej mieć... Już nawet nie mówię o kamizelce, ale chodzi o to, by mieć cokolwiek, co zwróci uwagę kierowców. Nie bez powodu mam 2 odblaski i 2 lampki z tyłu! ;) Ja w przeciwieństwie do niektórych zamierzam wrócić do domu na kolację :P. Ale poważnie, to nie powód do żartów. Jak się jeździ samochodem, to niekiedy naprawdę trafiają się perełki wśród rowerzystów... Niestety w negatywnym znaczeniu tych słów.

 

Co do wycieczek, to ja ogarnąłem swojego "sprzęta" na cacy, tak jak chciałem. Nie mam już żadnych ograniczeń - poza kondycją :D.

Pewnie będę chciał wybrać się gdzieś w czwartek. Będzie ktoś chętny? Nie musi być daleko. Po prostu chciałem się przejechać, bo pogoda ma być już lepsza.

Napisano

Co do lampek ja mam zaoszczędzone 50zł więc kupię pewnie coś na diodach cree i pewnie to będzie to http://allegro.pl/hit-latarka-zoom-cree-r2-240lm-x2000-rower-komplet-i2377447689.html lub http://allegro.pl/latarka-cree-diodowa-zoom-50w-5xaaa-kpl-rower-hit-i2392317374.html bo jednak jak bym chciał zrobić wypad do lasu to taka diodowa raczej nic nie da i jeszcze w jadę jakiś krzak czy coś ;)

Napisano

Jeśli chodzi o przednie oświetlenie, to ja zamierzam uzbierać więcej kasy i kupić takiego świetlika, żeby nie pozostawiał złudzeń co do widoczności :icon_cool:. Pewnie z 1000lm (lub więcej). Będzie się jeździło jak w dzień :teehee:. Ale to już trochę szarpnie po kieszeni. Najważniejszy jest tył bo Ci tyłek rozjadą.

 

Jeśli chodzi o przednie oświetlenie, to ja zamierzam uzbierać więcej kasy i kupić takiego świetlika, żeby nie pozostawiał złudzeń co do widoczności :icon_cool:. Pewnie z 1000lm (lub więcej). Będzie się jeździło jak w dzień :teehee:. Ale to już trochę szarpnie po kieszeni. Najważniejszy jest tył bo Ci tyłek rozjadą.

 

 

Zauważyłem, że mając włączone dwie lampki z tyłu (światło ciągłe + pulsowanie), to kierowcy zwalniają i omijają mnie szerokim łukiem. Chodzi o to, że mają więcej czasu na podjęcie ewentualnych decyzji podczas prowadzenia. Nie oszukujmy się, kierowcy nie jeżdżą 50km/h przez jakieś wiochy po zmroku... Gnają nawet i setką (o ile droga nie ma dziur z asfaltem między nimi) :teehee:. Moim zdaniem było warto zainwestować w jakiegoś mrugacza, bo teraz zwyczajnie mam mniej stresu wracając po zmierzchu - a o to przecież chodzi.

Napisano
Najważniejszy jest tył bo Ci tyłek rozjadą

 

Hm ja mam troche inne zdanie mianowicie chce wiedzieć co się dzieje przedemną żeby nie wjechać w coś np otwartą studzienkę kanalizacyjną co kiedyś mi się zdarzyło po zmroku i zaliczyłem kabum :teehee:

 

Co do mojego planu wycieczki gdyby ktoś był chętny to ZAZNACZAM SPRAWDŹCIE CZY MACIE SPRAWNE HAMULCE , MUSZĄ BYĆ SPRAWNE OBYDWA PONIEWAŻ NA TRASIE JEST BARDZO STROMY ZJAZD(NAJPIERW ASFALD POTEM LAS) A NIECHCIAŁBYM ABY KTOŚ WJECHAŁ W SZALONE DRZEWO CZY INNE CUŚ ORAZ NIE STWARZAĆ ZAGROŻENIA DLA SIEBIE! PODSTAWA TO SPRAWNY MOCNY PRZEDNI I TYLNY HAMULEC . Dziękujeę za uwagę

 

Co do koleżanki niestety jeżeli byś chciała jechać niestety muszisz zostawić rower szosowy w domu bo trasa prowadzi także przez korzenie

Napisano

Co do lampek ja mam zaoszczędzone 50zł więc kupię pewnie coś na diodach cree i pewnie to będzie to http://allegro.pl/hi...2377447689.html lub http://allegro.pl/la...2392317374.html bo jednak jak bym chciał zrobić wypad do lasu to taka diodowa raczej nic nie da i jeszcze w jadę jakiś krzak czy coś ;)

 

wątpię żeby ta 2 miała diodę xr-e więc ją sobie daruj, ta za 49 lepsza. ale da się znależć taniej... albo w tej cenie z akumulatorkiem i ładowarką:)

Napisano

Michał, gdzie ten ostry zjazd jest ? :P Bo ja do Kobylej Góry jechałem wielokrotnie i ani razu takiego nie spotkałem na trasie :) Ogólnie ten opis taki raczej słaby jest i czasem nadciągający fakty. Jeśli ktoś będzie chętny do jazdy to ja się do was dołączę od Ostrzeszowa :) (do Ostrzeszowa pojadę przez Kotłów-Mikstat) :)

Napisano

hm może nie ostry ale no jednak zjazd i nie chciałbym aby ja lub ktoś inny miał bliskie spotkanie z drzewem

 

Prawdziwie górska droga zbiega do wsi Marcinki. Przejeżdżamy prosto przez główne skrzyżowanie. W niewielkim stawie odbija się drewniany kościółek. Wracamy na szlak. Przed kościołem skręcamy w lewo na wyboistą drogę gruntową. Na skrzyżowaniu z szosą asfaltową należy skręcić w prawo, w kierunku Perzowa. Mijamy leśniczówkę Marcinki i pędzimy w dół przez las. Za tablicą oznaczającą początek powiatu kępińskiego skręcamy w lewo na leśną drogę gruntową. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Piaszczysta droga prowadzi do skrzyżowania z prostopadłą szosą asfaltową, na którym należy ponownie skręcić w prawo.

 

i to przy zjeżdzaniu w doł

 

Szosa wznosi się na przełęcz pod Bałczyną. Warto wspiąć się na szczyt będący drugim pod względem wysokości wzniesieniem na terenie Wielkopolski (278 m n.p.m.). x Trzeba zsiąść z roweru, gdyż ścieżka, choć krótka, jest bardzo stroma i kamienist

 

A opis pochodzi że strony http://www.pascal.pl...pe=275&id=58220

 

W sumie zna ktoś z was jakieś fajne długie zjazdy tudzież także wąskie lub nie w okolicach ostrowa ? Ostatnio zaczeło mnie to trochę kręcić

Napisano

-asfald

-niechciałbym

-dziękujeę

-muszisz

(interpunkcję i powtórzenia już pomijam)

 

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać :D.

Nikt Cię nie goni, masz czas na sprawdzenie byków... To bardzo razi w oczy. Bynajmniej powinno... :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...