Skocz do zawartości

[Hamulce] Wielkości tarczy hamulcowej


gugool

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Stoję właśnie przed zakupem hamulców shimano xt m785. Chcę do nich dokupić tarczę shimano sh-rt86. Teraz pytanie czy przy mojej wadze (60kg) warto na przód kupić tarczę 180mm czy lepiej 160? Wiem, że im większą tarcza tym gorsza modulacja, lecz lepsze odprowadzanie ciepła. Dodam, że często wyjeżdżam w góry i jeżdżę maratony.

 

Sent from my HTC Desire using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

również używam 160/140mm. tarcze Dartmoora Nano. hamulce Formula B4. przy wadze troszke ponad 60kg w zupełności wystarczają :)

raz chyba tylko na maratonie u Golonki w Karpaczu poczułem zapach spalenizny. akurat był tam tłok więc nie jestem do końca przekonany tego że moje tarcze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakie wielkościowo tarcze wg mnie nie zależy od tego czy dh czy fr czy cokolwiek innego tylko od tego ile ktoś hamulców używa i jak.

Jednak przy tej wadze i zastosowaniu 160tka POWINNA wystarczyć.

Z pewnego testu gazetowego wynikało jednoznacznie że największymi ciemiężcami hamulców są wszelkiej maści turyści, np tacy jak ja, którym zdarza się sporo "wisieć" na hamulcach np przy przerastających mnie zjazdach. Hamulce podlegają wtedy największym obciązeniom, wtedy warto zastanawiać się nad tarczami "na wyrost", nawet jeśli się jest stosunkowo lekkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo się zastanawiałem mając na pokładzie 180/160 czy coś tu zmieniać....

Tył 160nie podlegał w ogóle dyskusji, kiedy na jednym ze zjazdów tylna tarcza zrobiła się fioletowa....

 

Przód za to działał zawsze OK...ale brak mu było impulsu przy szybkim strzale klamką....

 

Jako typowy zmiedzacz górski i hamowacz uważam, że tarcze 160 z przodu to jakieś nieporozumienie a z tyłu sprawa owszem dyskusyjna, ale spokojnie starczy.

Jeżeli stoisz przed zakupem całkiem nowej tarczy - to ja bym w ogóle nie zastanawiał się czy brać 160/140 bo to się w góry nie nadaje w ogole....brałbym 180/160 (kamienie zawsze ominiesz - tym się nie martw ;) ) chyba że rower ma po parku jeździć to hmmm...to i tak bym wziął 180/160 bo w końcu HAMULCE to TWOJE BEZPIECZEŃSTWO...kiedyś były Cantilevery i też jeździłem na nich w górach....ale jak było stromo w dół to z rozsądku wolałem sprowadzić rower....teraz w ogóle nie myślę ;)

 

Znajdą się zaraz obrońcy ... na pewno się znajdą....bo zerojedynkowe komentarze bywają kontrowersyjne.

Zapytam tych obrońców - czy próbowali na innych tarczach jeździć? Jeżeli nie zauważyli różnicy - to może diabeł tkwi w hamulcach...może te w ogóle nie hamują.

 

Teraz mam SET sh*tmano XT 203/180 - przód jak dotknę to stawia rower - choć daleko mu do np. Formula The One czy Innych zestawów za >2kPLN.

Po zmianie tarczy na większe modulacja na dużo lepszym poziomie....im większa tarcza tym lepsza modulacja - nie da się inaczej (pod uwagę bierzemy zmianę tarczy na taką samą tylko większą - bo w innym przypadku może się klocki i nowe tarcze nie pokochały i tyle).

 

pozdrolele

Q

 

Edyta:

Zapomniałem napisać, że nie jeżdżę DH ani FR, a 203 zagościło i zastanawiam się teraz czemu tyle czekałem na tą zmianę!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy próbowali na innych tarczach jeździć? Jeżeli nie zauważyli różnicy - to może diabeł tkwi w hamulcach...może te w ogóle nie hamują.

Jeździłem już chyba na wszystkich możliwych kombinacjach i zostałem przy 160/160. Na 160/140 zjeździłem okolice Szklarskiej i nie było tragedii a ważę 25kg więcej niż autor tematu. Diabeł tkwi w umiejętnościach a nie wielkości tarczy. Jak ktoś jedzie cały czas na hamulcu to ja mu radzę kupić kotwicę, bo nawet 203mm odmówią w końcu posłuszeństwa a jakoś wypadałoby się zatrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamulce są lepsze niż kiedyś ale tarcza to tarcza, kawałek stali o określonej średnicy i to z reguły też bardziej powycinany niż kiedyś.Tu raczej nie ma rewolucji materiałowej. Lajt mania "sprzedaje" użytkownikom tarcze mikro, trend zrozumiały, jednak W WIĘKSZOŚCI przypadków to dobre rozwiązanie dla zawodników xc,gdzie hamulec musi być mocny (i taki może być przy tych tarczach) ale za to nie jest narażony na obciążenia długim - nawet jeśli pulsacyjnym - hamowaniem.

Miałem xtry z grupy 970 - to były genialne tarcze. Nie dzwoniły, nie grzały się, nie deformowały. Kombinacja 180/160.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem już chyba na wszystkich możliwych kombinacjach i zostałem przy 160/160. Na 160/140 zjeździłem okolice Szklarskiej i nie było tragedii a ważę 25kg więcej niż autor tematu. Diabeł tkwi w umiejętnościach a nie wielkości tarczy. Jak ktoś jedzie cały czas na hamulcu to ja mu radzę kupić kotwicę, bo nawet 203mm odmówią w końcu posłuszeństwa a jakoś wypadałoby się zatrzymać.

 

Rozumiem, że tymi umiejętnościami to do mnie pijesz? ;)

Kotwicę ciężko się wnosi na plecach....to nie dla mnie...

A umiejętnościami się nie martwię....generalnie mało hamuję jak nie ma drzew.

Tyle że zjazd techniczny z Pilska czy Baraniej to niestety....hmmm...umiejętności się przydają żeby w ogóle jechać.

A hamulec zaciśnięty to po prostu konieczność....i wtedy (choćbyś się zes.....ł) , to każdy hebel się zagrzeje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja powiem o sobie... ważę 75kg, jeżdże Enduro i mam aktualnie tarcze 183mm przód i tył... heble to Formula The One więc nie ma na co narzekać, bo są piekielnie mocne ;] tak czy siak od jakiegoś czasu zastanawia mnie wstawienie tarczy 203mm na przód, na bardzooo długie zjazdy etc... wychodzę z założenia, że zapas mocy i dodatkowa wentylacja (szybciej chłodzi sie większa) na pewno nie zaszkodzi, a w sytuacjach skrajnych może uratować dupę... te parę gram go nie zbawi więc 180 w sumie może wstawić jeśli dużo po górach jeździ :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diabeł tkwi w umiejętnościach a nie wielkości tarczy. Jak ktoś jedzie cały czas na hamulcu to ja mu radzę kupić kotwicę, bo nawet 203mm odmówią w końcu posłuszeństwa a jakoś wypadałoby się zatrzymać.

Dokładnie tak jak pisze Schwefel, to jaka będzie skuteczność hamowania zależy od całości, czyli roweru i rowerzysty. Wielkość tarczy pomaga kiedy nie ma się dobrej techniki, wraz ze wzrostem umiejętności potrzebna jest mniejsza tarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obstawiam, że na pewnej trasie która jechałem jesienią wszystkim wam z tarczami 160mm popaliłyby się tarcze ;) dlatego to też zależy od tego jak wygląda dana trasa ;] nie wierzę w to, że są tu jacyś prosi, którzy w ogóle nie hamują przy nachyleniu baaardzo dużym + kamieniach i korzeniach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że dyskusja dotyczy stosowania roweru w szeroko pojętej eksploatacji mtb przez zwykłego użytkownika. Przeciętny użytkownik roweru mtb korzysta jednak z hamulców a ich wykorzystanie wzrasta wraz z trudnością trasy.

Jeśli ktoś będzie poruszał się przez całe swoje roczne rowerowanie po nizinach to przeciążenie hamulca i dobieranie pod tym względem tarczy nie ma znaczenia przy decyzji o wyborze, na pewno warto wtedy uwzględnić masę własną. Natomiast jeśli góry są komuś nieobce to wg mnie warto mieć zapas jednego rozmiaru więcej od tego co byłoby ok poza górami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie jakaś kłótnia zrobi zaraz więc Wam wyleję wiadro wody na głowy ;)

Trochę napinka się chyba robi niepotrzebnie....

 

Kejsaj ma rację... a reszta? :) może po innych górach jeździmy....i inne ścieżki nas interesują, przecież nie tu problem....

 

Dla mnie góra i zjazd rozpoczynają się od 900-1000mnpm i wtedy tarcza 160 z przodu to nieporozumienie.....każdy wie, że parę gram nikogo nie zabiło....a przegrzany hamulec już niejednego na łóżko szpitalne położył

 

To nie kwestia techniki Schwefel....jeżeli chcesz powiedzieć że zjedziesz z tysięcznika na sam dół bez hamowania.....SZACUN DLA CIEBIE.....ja takim hojrakiem nie jestem :) po to kupiłem hamulce, żeby po drodze pooglądać widoczki i się tym delektować....ale jak zależy mi na adrenalinie to zapas mocy hamulca pozwala mi przypuszczać, że jak zobaczę drzewo na szlaku , to zatrzymam się na 5 metrach......a jak drzewo wyrośnie po długim zjeździe technicznym na kawałku prostej.....to te 160mm z przodu i twoja technika mogą nie pomóc

 

Nie drapmy się bo to nie ma sensu.....tylko tak krytycznie odpowiedz sobie w duchu na pytanie czy my o takim samym kalibrze zjazdów i gór rozmawiamy................

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Regulamin, pkt 2i

 

TRU :)

Dobrze będzie....ostrzeżeniem się podzielimy po połowie... :)

Szacun chłopaki....nikt tu urazy nie będzie trzymał...

 

Wnioski są w sumie wspólne....

im mniejsze umiejętności tym większa tarcza ;)

 

Zainteresowany się przestraszył i przestał odzywać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większa tarcza to też problem z nieporządanymi dźwiękami tarczy ocierającej o klocki w zakrętach w przypadku braku odpowiedniej sztywności - czytajac ten wątek, mam wrażenie jakby zestaw 203/203 byłby najlepszy :thumbsup: - dobrze, że są ograniczenia sprzętowe co do wielkości rozmiaru tarczy o którym nikt nie wspomniał, również im większa tarcza tym większe prawdopodobieństwo, że amortyzator niższej/średniej klasy szybciej złapie luzy. Lepiej kupić dobre klocki, niż tarczę wielkości małego talerza w szczególności do roweru XC....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...