tadelka Napisano 10 Stycznia 2012 Napisano 10 Stycznia 2012 Chłopaki pomóżcie Posiadam taki rowerek : http://skleprowerowy.pl/TREK-Skye-SL-rozmiar-16-quot-kolor-bialy-roczn(27,17210,17226).aspx i marzy mi sie cos lepszego W zwiazku z tym mam pytanie. Czy jest sens pakowac pieniazki w ta ramke, czy lepiej sprzedac caly rower i zakupic nowy ( konkretnie podoba mi sie giant talon 1 W 2012 ) ? Prosze poradzcie... Geometria ramy w treku jest super, nie wiem jak z wytrzymaloscia w tym modelu. Wizualnie - padam do kol talona
Sagitt77 Napisano 10 Stycznia 2012 Napisano 10 Stycznia 2012 Jeśli masz zamiar się ścigać lub jeździć sportowo to rzeczywiście masz za słaby sprzęt. Za dużo też w nim części do wymiany. Jak masz kasę to kup Talona. Treka możesz sprzedać i za to kupić np. lepszy amor do talona (powietrzny).
tadelka Napisano 10 Stycznia 2012 Autor Napisano 10 Stycznia 2012 Jeśli masz zamiar się ścigać lub jeździć sportowo to rzeczywiście masz za słaby sprzęt. Za dużo też w nim części do wymiany. Jak masz kasę to kup Talona. Treka możesz sprzedać i za to kupić np. lepszy amor do talona (powietrzny). Nie mam zamiaru sie scigac, lubie krecic i chcialabym troche lepszy sprzet, tak, zeby miec jeszcze wiecej frajdy w smiganiu po lesie itp. Trek ogolnie spelnia moje oczekiwania, tylko, ze nie bardzo mi sie podoba. Wiem, wiem, proznosc nad proznosciami. Dziekuje za odpowiedz, rozbudowywac sie nie oplaca...tak myslalam. Zostaje mi albo pokochac treka, albo szarpnac sie na Talona. Jak ktos chce dorzucic swoje trzy grosze to kazda opinia jest cenna.
_Grooby_ Napisano 10 Stycznia 2012 Napisano 10 Stycznia 2012 Hej, czy się opłaca czy nie to kwestia podejścia. Na pewno rozbudowując rower wyda się więcej kasy... bo upgrade może stać się uzależniający. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Jak nie robiłem nic poza bieżącą konserwacją było ok, później zaczęło się ciągłe planowanie, co by tu i w jakiej kolejności zrobić. Daje to mnóstwo frajdy i niepowtarzalny rower skonfigurowany do własnych potrzeb i upodobań. Poza tym można inwestować sobie po kawałku, ale moim zdaniem jak się w ten sposób działa trzeba kupować już części, które che mieć się docelowo i robić to w sensowny sposób, tak żeby to co aktualnie mamy w rowerze współgrało ze sobą możliwie jak najlepiej, przykładowo wymieniając korbę na jakiś upatrzony model nie zostawiać starego zardzewiałego łańcucha czy kasety itp itd Moim zdaniem samodzielne dobieranie komponentów i kompletowanie "roweru marzeń" będącego w realnym zasięgu jest fajne! Pozdro
tadelka Napisano 11 Stycznia 2012 Autor Napisano 11 Stycznia 2012 Hej, czy się opłaca czy nie to kwestia podejścia. Na pewno rozbudowując rower wyda się więcej kasy... bo upgrade może stać się uzależniający. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Jak nie robiłem nic poza bieżącą konserwacją było ok, później zaczęło się ciągłe planowanie, co by tu i w jakiej kolejności zrobić. Daje to mnóstwo frajdy i niepowtarzalny rower skonfigurowany do własnych potrzeb i upodobań. Poza tym można inwestować sobie po kawałku, ale moim zdaniem jak się w ten sposób działa trzeba kupować już części, które che mieć się docelowo i robić to w sensowny sposób, tak żeby to co aktualnie mamy w rowerze współgrało ze sobą możliwie jak najlepiej, przykładowo wymieniając korbę na jakiś upatrzony model nie zostawiać starego zardzewiałego łańcucha czy kasety itp itd Moim zdaniem samodzielne dobieranie komponentów i kompletowanie "roweru marzeń" będącego w realnym zasięgu jest fajne! Pozdro No tak, tylko trzeba miec jeszcze o tym jakies pojecie A polegac na serisancie ze sklepu rowerowego w 100% to troche ryzykowne, no i nie ma frajdy Chyba zdecyduje sie na Talona, choc bije mocno po kieszeni, bo mąż bardzo pozazdrościł i z jednego talona zrobily sie dwa Chociaz twierdzi, ze dla niego rower to tylko cierpienie
emilio3 Napisano 12 Stycznia 2012 Napisano 12 Stycznia 2012 Jak już się bawić w rowerowanie to iść w masakrę i kupić nowe byle by potem nie jeść tynku ze ścian choć i znam takich którzy jedzą, byle by mieć najnowsze.
tobo Napisano 12 Stycznia 2012 Napisano 12 Stycznia 2012 Kupując gotowca zamiast mechanikowi decydujesz się zaufać producentowi, że zaoferuje ci dobry produkt. Zaufanie musi być jednak ograniczone, gdyż producent często chowa niespodziewajki w miejscach, których nie widać, a raczej dokładniej w tych, na które nie zwracają uwagi przeciętni klienci. Takie miejsca to: pancerze, linki, wkład suportu, stery, piasty, szprychy, nyple itd. Są to rzeczy które dla wizualnej kwestii wartości roweru nie mają znaczenia. Bardzo często "kantuje się" na przedniej przerzutce i kasecie, które często są z grup niższych niż np przerzutka tylna. W gotowym rowerze kiepskiej jakości bywają też mostek, kierownica, wspornik siodła - zazwyczaj z logo producenta roweru - oczywiście nie muszą być to części złe, są jednak z reguły wsadzone "na sztukę". Rower złożony "pod siebie" dostaje się w takiej konfiguracji jakiej ktoś sobie życzy. Poza tym gdy kupisz gotowca też często poddaje się go modyfikacjom już na starcie, tak by lepiej pasował do np anatomii czy preferencji użytkownika: kierownica (szerokość, wznios, itd), mostek (długość i wznios), siodło (kształt i wkład), chwyty (średnica, materiał, grubość). Rower gotowy jest w określonej konfiguracji kolorystycznej, często jednej.
tadelka Napisano 13 Stycznia 2012 Autor Napisano 13 Stycznia 2012 Kupując gotowca zamiast mechanikowi decydujesz się zaufać producentowi, że zaoferuje ci dobry produkt. Zaufanie musi być jednak ograniczone, gdyż producent często chowa niespodziewajki w miejscach, których nie widać, a raczej dokładniej w tych, na które nie zwracają uwagi przeciętni klienci. Takie miejsca to: pancerze, linki, wkład suportu, stery, piasty, szprychy, nyple itd. Są to rzeczy które dla wizualnej kwestii wartości roweru nie mają znaczenia. Bardzo często "kantuje się" na przedniej przerzutce i kasecie, które często są z grup niższych niż np przerzutka tylna. W gotowym rowerze kiepskiej jakości bywają też mostek, kierownica, wspornik siodła - zazwyczaj z logo producenta roweru - oczywiście nie muszą być to części złe, są jednak z reguły wsadzone "na sztukę". Rower złożony "pod siebie" dostaje się w takiej konfiguracji jakiej ktoś sobie życzy. Poza tym gdy kupisz gotowca też często poddaje się go modyfikacjom już na starcie, tak by lepiej pasował do np anatomii czy preferencji użytkownika: kierownica (szerokość, wznios, itd), mostek (długość i wznios), siodło (kształt i wkład), chwyty (średnica, materiał, grubość). Rower gotowy jest w określonej konfiguracji kolorystycznej, często jednej. Masz racje, doskonale zdaje sobie sprawe, ze sztyca giant i siodlo giant itp to tzw.no name z nizszej polki. ( Nowiutkie siodelko fizika juz czeka na Talona ) W moim wypadku ulepszanie roweru moze i mialoby racje bytu, ale męża w ogole to nie kreci Mysle, ze nie zaufalby mi i nie zasponsorowal moich fanaberii Wiec, jesli mam jezdzic na treku to wole nakrecic meza na Talony W koncu to troche lepszy sprzet i wizualnie podoba mi sie bardziej A tynku ze sciany jesc nie bedziemy, co najwyzej chwyty, linki itp Juz cos takiego w domku slyszalam. Musze wyemigrowac z tego forum, bo to Wy nakrecacie takie osobki jak ja
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.