leszczu Napisano 6 Maja 2006 Napisano 6 Maja 2006 Ja najczesciej jak za oknem pada deszcz, w domu nie ma co robic to sobie moje malensto muskam delikatnie sciereczka w wszytskie miejsca - bez skojarzen
PabloFX Napisano 11 Maja 2006 Napisano 11 Maja 2006 Wezyk, woda puszczona na ogrod i 20- 30 minut gruntownego czyszczenia a potem tylko szmatka przetrzec pozostalosci i smarowanko
Trin Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 ja to jakiś porąbany jestem :eek: :lol: tak mów moja żona :wink: rowerek jest czyszczony po każdej jeździe ... z uwagi na to że mieszkam w "blokach" nie mam możliwości podłaczenia węża ogrodowego i umycia go w "normalny sposób" dlatego też za każdym razem mokra szmatka i "jechane" .... potem wycieranie do sucha .... oststnio zamiast mokrej szmaty, której wadą jest ciągłe latanie i spłukiwanie brudu używam... [ z dobrymi ] skutkami "mokrych chusteczek" takimi pakowanymi w plastikowe torebki... soł ... praktycznie rower [ właściwie to 3 ]zawsze jest wypucowany
Jack Danniels Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 A ja tak średnio raz na dwa tygodnie robię keliemu gruntowny bober: Najpierw sprężonym powietrzem przedmuchuję dokładnie napęd (zwłaszcza w kasecie i wózku tylnej przerzutki zbiera się taka czarna masa ze smaru, kurzu, błota i komarów ). Jeśli w kółka wózka czy w kasetę wkręcone są jakieś włosy czy linki wędkarskie :angry: rozkręcam i wyjmuję. Później spryskuję napęd finishlinem i wycieram do sucha po kilku minutach. Jak się z tym uporam myję rowerek wężem albo wodą z płynem i szmatą - różnie i suszę pistoletem na powietrze. Na końcu wszystko dokładnie wycieream na sucho, woskuję ramę, smaruję wszystko, reguluję i do garażu. Jak się ubłoci to częściej go myję i smaruję, nawet codziennie, ale pez takiego picowania. A łańcuch smaruję co jakieś 100km, jak zaczyna szumieć. Może to i przesada, ale taki zadbany rowerek przyjemniej się serwisuje i nie kusi żeby cośtam zrobić później, bo na razie rower brudny i się nie chce grzebać w syfie.
harpoon Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 staram sie umyć rybaka po każdej dłuższej jeździe, mieszkam w bloku, ale na szczescie na parterze - nie tzreba sie martwić, ze sie kogoś zalewa ;-), tak więc wiaderko, gąbką i jazda... pozniej -> odtłuszczacz... suszenie, smarowanie i juz. i tak w kółko... ps. sąsiedzi dziwnie na mnie patrzą jak mnie tak czesto widują
zordiak Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 Raz w tygodniu w zupełności wystarczy. Nie ma co przesadzać z picowaniem bryki.
bialykom Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 Raz w tygodniu w zupełności wystarczy. Nie ma co przesadzać z picowaniem bryki. dla mnie raz w tygodniu to przesada ;] (nie pisze o sytacjach wyjatkowych)
Gość kamoreks Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 Po każdej jeździe jak na razie czyszcze...ale mam nowy rower więc taka mała choroba.
cookiesrulez Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 Ja po każdej (albo przed następną) jeździe czyszczę tylko golenie i uszczelki amora (papierowym ręcznikiem i wykałaczką ) Dzisiaj cały rower wytrę z kurzu, napędu chyba nie będę ruszał bo dobrze chodzi.
Psychuś Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 Podobnie jak Cookiesrulez po każdej wycieczce szmatką rower z kurzu wycieram. Napęd co 70 km średnio takim fajnym środkiem do mycia maszyn rolniczych; pryskam nim na napęd a piana spływając zbiera cały smar. Cały rower dokładnie przy okazji mycia napędu. I to by było na tyle.
dzik86 Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 moj rower juz strajkuje caly zakurzony , brudny i naped juz nie zabardzo chodzi jutro lub pojutrze bedzie kapiel
maćq Napisano 12 Maja 2006 Napisano 12 Maja 2006 Ja nie myje z założenia. Chyba że muszę dostać się do jakiejś części która jest wybitnie uświniona. Brudny rower odrobinę mniej przyciąga niepożądaną uwagę...
majster Napisano 13 Maja 2006 Napisano 13 Maja 2006 ja co około 3-4 tygodnie, chociaż ostatnio jeżdżę na wybitnie uświnionym lepiej się na takim czuję edit: ale o napęd dbam lepiej:)
Trin Napisano 14 Maja 2006 Napisano 14 Maja 2006 Zaczarowałem żonę i proszę ... :wink: dała się namówić na takie cuś Oczywiście jej też umyłem ... Zaczarowałem żonę i proszę ... :wink: dała się namówić na takie cuś Oczywiście jej też umyłem ...
tomaaso Napisano 27 Maja 2006 Napisano 27 Maja 2006 ja myje tak co 5 wypadow naped tak co 3 a jak jest mokro to odrazu po powrocie
cann Napisano 28 Maja 2006 Napisano 28 Maja 2006 praktycznie po kazdej jezdzie myje calutki rower + dokladne picowanie napedu :!!: gdybym tego nie zrobim rower po kilku wypadach przypoinal by potworka z bagien heh :!!: dodam ze kazdy wypad to 95% drogi blotniste-lesne, szutry itp. :!!: w srodku lata jak jest sucho i nie ma blota to myje tylko rame a naped tak pobierznie goraca woda z plynem do mycia naczyn :!!: ogolnie im bardziej dbam o rower tym dluzej mi posluzy :!!:
Mod Team Odi Napisano 28 Maja 2006 Mod Team Napisano 28 Maja 2006 cann! nie do końca masz rację z tym, że im bardziej dbasz tym dłużej posłuży. Jak będziesz przesadnie dbał i za często szorował to też może zaszkodzić.
witt2 Napisano 28 Maja 2006 Napisano 28 Maja 2006 właśnie skończyłem mycie rowerku ...1,5 godziny, raz w w tygodniu gruntowne mycie ( z napędem) ale ja tygodniowo robie jakieś 200 km
szymek93 Napisano 28 Maja 2006 Napisano 28 Maja 2006 jak rower jest brudny to go myje ale minimum 1 na 2 tygodnie
Mod Team Pixon Napisano 28 Maja 2006 Mod Team Napisano 28 Maja 2006 Moje czyszczenie sprowadza się głównie do pucowania napędu, chociaż przeważnie jest to po każdej jeździe jeżeli stan wizualny na to wskazuje
amoniak Napisano 29 Maja 2006 Napisano 29 Maja 2006 zimą prawie po każdym powrocie do domy rower lądował w wannie Przysznic jest koniecznością by zmyć sól ZIMA STRASZNIE ZJADA ROWER Obecnie rower ląduje w wannie tylko po deszczu i błocie Prysznic a nie karsher by woda nie wlazła gdzie nie potrzeba Do dokładniejszego mycia używam motorexa do usuwania rozplaskanych owadów :mrgreen: Usuwa resztki smarowidła z kasety oraz czarne po klackach hamulcowych z obręczy
marcin_w44 Napisano 29 Maja 2006 Napisano 29 Maja 2006 Czyszcze rower gdy jest potrzeba(po rajdzie- gdy wyglada strasznie lub troszke mniej strasznie:P) lub gdy nie mam zupelnie nic do roboty i nachodzi mnie chec na myju-myju>>>bike'a Wtedy go myje i smaruje konkretnie, wyglada jak nowy..O i bylbym zapomnial, pasta polerska swietna sprawa
cann Napisano 29 Maja 2006 Napisano 29 Maja 2006 pasta polerska :question: a do czego Ty ja uzywasz :question:
Dadziuk Napisano 29 Maja 2006 Napisano 29 Maja 2006 Rower lekko przecieram szmatką przed każdym wyjazdem a pożądnie go myje raz w tygodniu, no chyba że trzeba częściej wiadmo jak to jest z tą pogodą. Raz na dwa mieśiące staram sie wypolerować go troche pastą polerską, efekty po polerce są świetne pasta polerska :question: a do czego Ty ja uzywasz :question: do polerowania?
cann Napisano 29 Maja 2006 Napisano 29 Maja 2006 spoko poprostu ja tez kiedys uzywalem pasty polerskiej do wyszlifowania kanalow wlotowych i wylotowych w cylindrach od MZ i Jawa i do wielu tym podobnych rzeczy :!!: tyle ze sa rozne grubosci pasty albo Wy uzywacie jakiejs innej :!!: to napisz dokladnie o jaka paste chodzi moze wyprobuje :!!:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.