[napęd] Wymiana całego napędu - konfiguracja

[Paszul]

Witam wszystkich maniaków rowerowych

 

Jeszcze kilka lat temu nie miałbym większych problemów ze skompletowaniem napędu, ale jednak po 4-5 latach poza tematem mam kilka pytań.

 

Stary napęd to korba Deore, przerzutki XT/LX, manetki LX, do tego kilka razy wymieniane kasety i łańcuch. Przebieg przez 6 sezonów to ok. 24 tys. km. Nie wiem ile taki napęd powinien wytrzymać, ale ze swojego byłem bardzo zadowolony, tym bardziej, że przez te lata moja waga wahała się pomiędzy 80-100kg, więc swoje sprzęt "zebrał" Piszę, że byłem zadowolony ponieważ przez 6 sezonów wszystko działało perfekcyjnie... do września tego roku. Jak się zaczęło sypać to wszystko. Zęby na korbie nie istnieją, manetki i przerzutka tylna nabrała luzów... po prostu nadszedł czas, aby dotychczasowy napęd odszedł do rowerowego raju. Ok, koniec historii napędu w moim rowerze.

 

Wiem, że można wymienić zębatki w korbie oraz poczynić inne zabiegi reanimacyjne, ale decyzja już zapadła. Raz na 6 lat można zaszaleć i wymienić cały napęd, trochę frajdy trzeba sobie sprawić, a co.

 

Biegły w temacie nie jestem w ostatnich latach, ale poczytałem trochę i skompletowałem napęd, który wydaje mi się interesujący:

 

Korba:

Shimano SLX 44-32-24, dł. ramion 175 mm. W systemie 3x10.

 

Przerzutka tył:

Sram x9 3x10

http://allegro.pl/przerzutka-tylna-sram-x9-x-9-biala-10-ka-xtrabike-i1966243891.html

 

Przerzutka przód:

Sram x7 3x10 (chyba pull-down, ale to już detal nie mający wpływu na "merytoryczny" dobór sprzętu)

 

Manetki:

Sram x9 3x10

 

Łańcuch:

Sram 1051 10rz,

 

Kaseta:

Sram 1050 11-32 10 rz.

 

 

Wiem, wiem. Różne rzeczy słyszałem o napędzie 3x10, niektórzy mówią, że to za dużo, że wąski łańcuch się rwie, że jak 10 rzędów z tyłu to lepiej korbę z dwoma tarczami. Jednak dla mnie jest to nowinka techniczna, którą chciałbym na sobie wytestować. No, chyba, że ktoś silnym argumentem wybije mi to z głowy

 

Więc mam pytanie do Was, obeznanych w temacie. Czy to się trzyma kupy? Czy pasuje jakościowo do roweru, który posiadam?

Rower, w którym będzie montowany napęd to już właściwie "składak" z ramą Cube LTD Race z 2008 roku, amortyzator Marzocchi 44 RLO z 2010 roku. Koła to jakaś piasta Novatec na łożyskach maszynowych (wybaczcie, że nie pamiętam modelu, ale ostatnio nie mam czasu poświęcić się cyklozie) z obręczą Mavic 317 i szprychami DT.

 

Aha, i ostatnie, a może nawet najbardziej nie dające mi spokoju. Pamiętam, że kiedyś były cyrki z suportami. Długość suportu, sposób montażu, szerokość mufy... A teraz widzę, że suport jest dodawany do korby. Nie jest podana jego długość itp. Rozumiem, że długość dołączanego suportu do korby jest już odpowiednio dobrana? Będzie ta korba pasować do ramy Cube LTD Race 2008?

 

Rozpisałem się, ale mam nadzieję, że Was to nie zniechęci

Pomóżcie biedakowi, który przez okres studiów stracił kontakt z rowerowym światem, a teraz chce do niego powrócić

 

Z góry dziękuję za podzielenie się wiedzą i czasem

[crashbash1]

Wybrałeś bardzo fajny zestaw, który będzie dobrze działać.

Suport ma w zestawie specjalne podkładki i będzie pasować na 100%.

Jedynie kasetę i łańcuch dałbym XT.

[doms]

Po pierwsze korba którą podałeś (44 zęby) jest pod system 9. W systemie 10 największa zębatka ma 42 zęby. Wiec jak często wykorzystujesz przełożenie 44 - 11 to 42-11 może być mało dla ciebie. Z suportem nie będzie problemu - w komplecie są podkładki.

[Paszul]

Po pierwsze korba którą podałeś (44 zęby) jest pod system 9. W systemie 10 największa zębatka ma 42 zęby. Wiec jak często wykorzystujesz przełożenie 44 - 11 to 42-11 może być mało dla ciebie. Z suportem nie będzie problemu - w komplecie są podkładki.

 

Dzięki za zwrócenie uwagi.

Mój błąd, rzeczywiście na kartce mam zapisane 42-32-24. Po prostu źle przepisałem. Obecnie najtwardsze przełożenie mam 44-11 (4,00), w podanej konfiguracji byłoby to 42-11 (3,818), więc trochę mniej. Dojeżdżając do ulubionych leśnych tras czasem jadę 10 km w jedną stronę asfaltem, ale z reguły przełożenia 3-6, 3-7, 3-8 wystarczają, także myślę, że nie będzie problemów z 42 zębami na korbie.

 

Uff, tyle dobrze, że z suportem nie będzie kombinowania.

 

 

Wybrałeś bardzo fajny zestaw, który będzie dobrze działać.

Suport ma w zestawie specjalne podkładki i będzie pasować na 100%.

Jedynie kasetę i łańcuch dałbym XT.

 

Co przemawia za XT? Większa wytrzymałość?

[Piksel]

Za xt przemawia większa trwałość, która wg mnie jest bzdurą i obie kasety są porównywalne.Tak samo z łańcuchami.

[sivydym]

Jeśli zdecydowałeś się na Srama to jednak warto także korbę tego samego producenta zamontować. Kaseta XT, jeśli masz aluminiowy bebenek - mniej go potnie, w pracy brak róznicy natomiast trwałosć na korzysć Srama w tym wypadku. Praca korby Shimano vs Srama przy przerzutce Srama i łańcuchu tej firmy - różnica wyczuwalna szczególnie w błocie lub pod obciążeniem. Co do napedu 3x10 vs 2x10 - poprzedni sezon miałem 3x10, łańcuch Srama nigdy nie pękł, a że młynek był dziewiczy mając kasete 36 to na ten sezon założyłem 2x10. Tanio np wychodzi taki set jeśli potrzebujesz blat 44:

http://www.bikestacja.pl/korba-sram-s1000-443322-p-20517.html?cPath=681_30_54_113

wystarczy że się dogadasz aby zamiast pressfita dali normalny suport gxp lub go dokupisz dodatkowo na allegro za kilkdziesiąt pln.

Wadą kaset Srama jest waga ale jeśli nie wspinasz się za często to może warto rozważyć zakup szosowej 25 lub 28 ?

[Paszul]

Dzięki wszystkim za pomoc, jak to zwykle bywa wiem więcej, a im więcej wiem tym trudniej się zdecydować

Niestety okazuje się, że będę zmuszony okroić budżet do około 1000 zł, a wtedy na pewno nie uda się złożyć powyższej konfiguracji ;/

 

Spróbuje dorwać jakiś rower na 10sp do testu, zobaczę ile w końcu kasy będę mógł przeznaczyć na napęd i pewnie potem jeszcze się odezwę