Skocz do zawartości

[opony]Jak przygotować koła na zimę?


kba

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam.

Może to już kolejny temat na tym forum i w necie odnośnie zimy na rowerze (a konkretniej opon), ale chcę to wszystko zebrać razem oraz przedstawić również własne pomysły i poddać je dyskusji.

Do rzeczy.

 

Czytałem dużo jak zrobić własnoręcznie oponę kolcowaną oraz to:http://www.forumrowe...iy/page__st__20

ale mam kilka pytań.

1.Czy przy kolcowaniu opony należy kierować się zasadą "im więcej tym lepiej"?

2.W których miejscach (środek, boki czy całość) dawać kolce?

 

Tak jak wspomniałem mam własny pomysł (zainspirowałem się założycielem podanego wyżej tematu) - co wy na to, żeby zrobić łańcuch na oponę z linek stalowych i łańcucha rowerowego? Tak jak w owym temacie (post 13) tylko że zamiast blaszek kawałki łańcucha co ~ 5cm a linka przeprowadzona przez otwory łączące ogniwa.

 

3.Czy to "zda egzamin"?

4.Czy ewentualnie można by połączyć kolce i łańcuch (np przód kolce, tył łańcuch)?

 

Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.

 

Pozdrawiam

 

P.S. Mieszkam niedaleko Krakowa i zdarzają się u mnie wszelakie podłoża zarówno zimą jak i latem, więc szukam rozwiązania najbardziej uniwersalnego (na śnieg, lód i asfalt).

Napisano

1. Im więcej kolców i mniej śniegu, np. na asfalcie tym gorsza przyczepność i niewygoda.

2. Najlepiej równomiernie rozmieścić na bieżnikach.

3. Nie, według mnie za dużo kombinowania, najlepszą sprawą są kolce.

4. Łańcuch w tym wszystkim raczej nie zna egzaminu. Waga będzie dosyć duża oraz będzie się 'topornie' jeździło.

 

Najlepiej jak byś miał osobne opony na daną nawierzchnie. Na asfalt i drogi miejskie, normalne opony bez dodatków, a na teren poza miejski, opony z kolcami.

 

Jeśli byś chciał na każdą nawierzchnie ( opony uniwersalne ) to najlepiej zamontować kolce o niskiej wysokości, np wystające od bieżnika na 0.5cm

Napisano

Ja w zeszłym roku zrobiłem sobie oponę z kolcami. Optymalna ilość to wg mnie 150-160. Ja dałem na całej powierzchni, choć gdyby, robił ją teraz, to nie dałbym nic na czoło opony. Na asfalcie opona toczyć się będzie bieżnikiem, natomiast na ubitym śniegu, lodzie oprze się na kolcach. Poza tym przy skrętach dobrze łapią. Mogę doradzić jeszcze, żebyś nie wbijał kolców w jednym rzędzie, tylko w naprzemiennie. Moja opona 2.1" z kolcami, podklejona dętką wyszła w okolicach 1050g, więc porównywalnie z fabrycznymi oponami. Na początku przebijałem oponę szpikulcem, ale łapa od tego boli, więc później nawiercałem oponę cieniutkim wiertłem.

Jeździ się super po śniegu, droga hamowania z 30km/h jest po prostu porażająca. W zasadzie to niewiele gorsza niż na asfalcie! Dodam, że kolce mam tylko z przodu. Z tyłu opona o bieżniku typowo napędowym sprawdzi się w zupełności (w moim przypadku to Panaracer Smoke 2.1" drut)

 

Aha, i daruj sobie eksperymenty z łańcuchami, linkami etc. Dobrze zrobione kolce wystarczą... ;)

Napisano

A czy w przypadku kolcowania boków nie będzie problemów na lodzie? Czy wystarczą na bezpieczną jazdę? W sumie nie ma w mojej okolicy MNÓSTWA oblodzonych nawierzchni lecz zdarzają się "niespodzianki" i chce, żeby wówczas nie było nieprzyjemnej wywrotki.

 

P.S. Czy dobrym rozwiązanie byłoby danie kolców na boki tylko z przodu, a tył zostawić "czysty"? Można by wtedy pokręcić trochę bączków (oczywiście pod kontrolą) :)

Napisano

Na "czysty" lód to oczywiście kolce na całym przekroju :-)

Blachowkręty tylko po bokach wystarczą na typowych, zimowych nawierzchniach (ubity, wyślizgany śnieg, małe, lodowe koleinki, zamarznięta breja pośniegowa). Kiedy koło wejdzie w uślizg, rower zaczyna się przechylać. Wówczas chwytają kolce z boku, co pozwala odzyskać przyczepność i wyjść - na ogół - z biedy...:-)

 

Tak jeszcze dla ilustracji:

 

http://img208.imageshack.us/img208/9695/spacer4.jpg

http://imageshack.us/photo/my-images/62/kolcen.jpg/

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...