Skocz do zawartości

[trenażer] Wibracje u sąsiada


tomke1

Rekomendowane odpowiedzi

Był już kiedyś podobny temat, ale już zamknięty, a mnie interesuje pewna sprawa.

Czy ktoś organoleptycznie sprawdzał jakie sa efekty w mieszkaniu piętro niżej gdy ktoś powyżej używa trenażera (w moim przypadku to Taxc Sirius).

 

Pytam dlatego że sąsiadka twierdzi że drżą ściany i sufit w to jeszcze mogę uwierzyć, ale też przesuwają się obrazy - w to już nie wierzę :)

Taki był stan gdy jeździłem na dosyć wysokich prędkościach i niskich oporach czyli szum był solidny, u siebie musiałem podgłaśniać tv.

 

Obecnie jeżdżę na większym obciążeniu rolki i wolniej mając te same parametry pulsu i kadencji i podobno problemu nie ma i wszyscy są zadowoleni no i dodatkowo całość stoi na karimacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wydaje mi się to niemożliwe, chyba, że mieszkasz w drewnianym domu :F

Ja u siebie (trenażer Elite Crono mag + elastogel)nie zauważyłem, żeby szafka oddalona o max 20 cm od trenażera drgała a co dopiero, żeby pół budynku wibrowało. Nie stwierdzam tego i przy dużej i przy małej kadencji, przy różnych obciążeniach również wszystko u mnie ok.

Dziwne...

 

A pogłaśnianie TV to normalka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...sąsiadka twierdzi że drżą ściany i sufit w to jeszcze mogę uwierzyć, ale też przesuwają się obrazy - w to już nie wierzę...

 

To interesujące co mówi sąsiadka, a co mówią lekarze? ;) Mz nie ma takiej możliwości, to nie młot pneumatyczny ani wiertarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiadów zżera zazdrość: ściany się trzęsą, chałupa drży, bo piętro wyżej odbywa się SZALEŃSTWO. Najprawdopodobniej nie przemawia do nich że to trenażer, raczej do ich wyobraźni przemawia inny rodzaj trzęsienia ziemi który ma miejsce piętro wyżej.... :woot::teehee::laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiądów się nie wybiera, ja niestety mam pod sobą jakiegoś starego wariata o którego drży cała jego "rodzinka". Podobno jak ściany wibrowały to szalał że znowu "to" słyszy :) Chyba macie rację że się do odpowiedniego lekarza nadaje :)

 

Od biedy w minimalne wibracje mógłbym tak jak pisałem uwierzyć, bo jak jadę i dotknę się swojej ściany to ciutkę czuć, ale nie tak jak po tirze :) tym bardziej że też mam oponę dedykowaną i od 4 sezonów jeżdżę i jakoś mi to nigdy nie przeszkadzało i nie odczuwałem że jest głośno, dopiero teraz gościowi poniżej odbiło, ehh... A co do kwestii wyobraźni i tego co to jest trenażer to dla moich sąsiadów to zbyt wysokie progi, bo sąsiadka pomimo mojego wyjaśnienia myślała że ja rower do prądu podłączam :)

 

PS. A jak o 3 w nocy w kuchni maszyna do pieczenia chleba miesza składniki to ona myślała że żona odkurza :) taki to poziom, więc chyba rzeczywiście muszę się nimi przestać przejmować bo szkoda nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mailem Taxa, nawet dwa, tez mieszkam w wielorodzinnym budynku i powiem ze kilka razy sasiedzi skarzyli mi sie na halas (glownie gdy robilem interwaly itp).

Sprzedałem Taxca, kupiłem CycleOps i jest niebo a ziemia, głośniej pracuje kiepsko naoliwiony naped (to nie przenośnia - tak jest!).

 

Proponuje zmienic sąsiadów lub trenazer :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie gzić się tam... nie łajdaczyć nade mną!"

Obstawiam, że o to chodzi sąsiadce :laugh:

 

Zawsze można poprosić kogoś z rodziny żeby zaczął kręcić na trenażerze i skoczyć na dół pożyczyć trochę soli, wtedy będzie pewność czy rzeczywiście coś wibruje czy w głowach im wibruje :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sprawdzenia poniżej jak to wygląda to odpada bo akurat Ci sąsiedzi działają na mnie jak płachta na byka, i bym się musiał potem poddać dezynfekcji chyba :)

Ale w sumie myśląc spokojnie a nie pod wpływem nerwów to macie wszyscy racje, i nie ma co się przejmować kimś komu wibruje chyba wszystko dookoła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To interesujące co mówi sąsiadka, a co mówią lekarze? ;) Mz nie ma takiej możliwości, to nie młot pneumatyczny ani wiertarka.

 

Jak to są obrazy z kategorii religijnych to sprawa jak najbardziej jest poważna :laugh: Nie mogłem się powstrzymać :woot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uroki mieszkania w bloku...

Pozostaje zbierać na swoje 4 kąty gdzieś poza miastem.

Hulaj dusza piekła nie ma :D

 

Swego czasu miałem sąsiadkę co też jej każdy szum przeszkadzał nad nią, ale jak zaczynała o 22 grać na pianinie to było wszystko ok -.-

 

Co do drgań z trenażera to musiałbyś mieć podłogę z tektury, i o ile ściany się zdarzają, to podłoga raczej nie przejdzie :P

Choć są bloki gdzie naprawdę słychać jak ktoś na 4ym puszcza bąka, a są i takie gdzie puszczasz muze na full a i tak cisza jak makiem zasiał

 

Zawsze może podłożyć jakąś matę, czy nawet stary dywan pod trenażer. Nie ma wuja we wsi, żeby jakieś drgania przeszły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak cel podstawowy wynieść się na swoje, na wieś najlepiej, jestem za.

 

A co do podłożenia to teraz mam podłożoną karimatę i wielce sąsiadka dziękowała że jest już ok, ale cały czas mnie nurtowały te "latające" obrazy :)

Swoją drogą w bloku z wielkiej płyty raczej beton zbyt delikatny nie jest :) żeby aż tak bardzo wszystko było słychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nie chodziło o dzwięk, tylko o przenoszące się wibracje, takie bloki działają jak kamerton :). Ja jak odpaliłem trenażer w domu jednorodzinnym u rodziców, to ojciec mający pokój poniżej przybiegł sprawdzić co się dzieje, bo mu wszystko lata od wibracji, a problemów z głową jak na razie nie ma, hehe ;). Ale podłożenie dywanu pod trenażer załatwiło sprawę. Tak że mogę uwierzyć, że coś tam sąsiadom przeszkadzało, w blokach takie rzeczy niosą się bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla świętej spokoju połóż kartony na podłodze a na to karimata i trenażer. Akustyka w blokach jest bardzo różna, ale pitolenie głupot o ruszających się obraza to już S-F pierwszej wody ;)

 

Nie tyle wibracje ile hałas jest najgorszy i jest nie do zniesienia jak ktoś z uporem maniaka stosuje zwykłego slicka zamiast opony dedykowanej - sprawdzałem na własnej skórze. Trenażer wydaje specyficzny dźwięk i trzeba jasno powiedzieć, że są osoby które go bardzo źle znoszą - coś jak zardzewiały gwóźdź na szkolnej tablicy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dedykowana opona i była od zawsze, od "akcji" pod trenażerem znalazła się karimata i według sąsiadki jest już ok, także mam spokój.

Ale mnie zaskoczyła latającymi obrazami stąd było pytanie na forum.

Jakby znowu były marudzenia to jeszcze podłożę kartony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie tych 4 zimowych sezonów w domu od kiedy mam taxc'a, zdarzyło mi się parę razy rozpędzić do prędkości ponad 60km/h i wtedy to więrzę że mogło być to wkurzające dla sąsiadów :) bo nawet dla moich uszu było to meczące.

Ale to tylko testy były, w zasadzie bardziej dla zabawy niż treningu i trwały może pół minuty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...