Skocz do zawartości

[Wyprawa] Tallinn - Kaliningrad 2012


Zunio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Pierwszy raz na forum wiec kilka swoj o sobie:

 

Żunio - 28 lat - biker turystyczny nastawiony na eksploracje terenu glownie z gps ale takze i techniczne gorskie odcinki troszke pod enduro. Podrozuje od 5 lat, ostatnio z extrawheelem. Przez ten czas przez Polske ale nabralem apetytu na zagranice stad ten watek. Na przelomie czerwca - lipca chcialbym wybrac sie nieco na polnoc wzdluz wybrzeza Baltyku. Swieta u rodziny daja troche czasu wiec powoli sklecam wizje.

 

Pomysl ( trase, poszczegolne POI, rzeczy na ktore nalezy zwrocic uwage w poszczegolnych krajach) chcialbym skonsultowac z szanownymi forumowiczami :)

 

Ponizej zamieszczam link z docs.google zawierajacy powstajacy szkic wyprawy. na razie startuje sam. Jezeli macie jakies pomysly styrzelajcie - trasy jeszcze nie ma lecz glowne punkty posrednie - liczy sie jazda wzdluz morza w schemacie (pobudka - sniadanie - jazda - plywanie/byczenie sie - obiad - jazda - papu - nocleg/ namiot).

 

https://docs.google....KU4dgOO1YE/edit

 

pozdrawiam

żunio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć

napisałeś ze jeździsz z extrawheelem jeśli znajdziesz chwile czasu napisz (na priv lub w odpowiedzi na post) jak się jeździ i jakie sakwy zakupiłeś (plusy i minusy) sam planuje zakup i pierwsza wyprawę...będę obserwował twój wątek sam mam ochotę na pierwsza wyprawę w kierunku Talina (czyli Litwa, Łotwa i Estonia....)ale zobaczymy co życie przyniesie...

z górki wielkie dzięki za odpowiedz pzdr jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka

 

Posiadam starsza wersje extrawheela ktory po zlajtowaniu wazy 3.5 kg (z 5.2) i nadal nie wydaje sie byc lekki ;) wymienilem kolo - reszta to glownie stalowa konstrukcja ( ktora moglaby byc alu ) oraz dyszel. Jego glownym plusem jest pojemnosc. Oryginalnie zostaly dodane dwa wodoodporne wory po 60l kazdy. Sa naprawde wytrzymale - katuje je juz 3 lata, walaly sie po niejednym bagazniku i nie sa specjalnie oszczedzane. Crosso.pl - wiemy jak powstrzymać wodę. - worki Co prawda znajoma kupila uszyte podobnie Crosso.pl - wiemy jak powstrzymać wodę. - Dry Big - i jadac bo ja wiem 15 na godzine zahaczyla o jakis stalowy element ustawiony przez drogowcow i rozwerwala jedna z sakw (2 centymetrowe rozdarcie) - ale traktuje to jako skrajnosc. Ogolnie bardzo sobie je chwale. W srodku zawsze sa suche.

 

Na wyprawie uzywam tylko jednego worka - laduje do niego kuchenka, zarcie, ciuchy, spiwor, ci cala drobizna. Wszsytko segreguje w oznakowanych workach fjorda nansena Sklep turystyczny e-Horyzont: Worek EXTRA DRY 10 L o roznej pojemnosci. PO drugiej stronie przyczepki laduje namiot, karimata, woda, statyw. Staram sie aby cala przyczepka nie wazyla powyzej 15kg.

 

Calosc konstrukcji jest bardzo wygodna - mozna ja w dowolnym momencie odpiac - przeniesc w rekach, rozsparowac na mniejsze elementy. Porusza sie bardzo naturalnie razem z rowerem - dyszel posiada dwie osie obrotu - os tylnego kola roweru ( obrot wzdluz kiernku jazdy ) oraz zaraz za tylnym kolem ( obrow lewo / prawo) z ktorych przyczepka moze sie wypiac w przypadku np uderzenia od tylu samochodu co w bezposredni sposob nie wplywa na rowerzyste. Nie polecam ostrych zjazdow - ostatnio podczas jednego zjazdu po lesie depnalem zapominajac ze mam bagaz :) - 40 na godzine po korzeniach to troche za duzo dla niej - nawet nie zorientowalem sie kiedy tabor odlaczyl sie od lokomotywy :P - troche pofikal w powietrzu ale bez strat w ludziach :P Nie martwilbym sie ze stracimy ja na asfalcie.

 

Z obciazeniem jezdzi sie nieco inaczej ale nie traci sie w znacznym stopniu panowania a kierowanie takim trojkolowcem jest ... bardzo fajne, cos jak autobus przegubowy - trzeba uwazac ze zachodzi na zakretach :P Jezdze na fullu wiec nie mam za duzego wyboru :) Lubie ciezkie tereny i przyczepka daje sobie tam rade.

 

Jest jeden minus i dotyczy on systemu mocowania dyszla - sa to odkryte slizgi ktore po prostu po kilku godzinach jazdy zapychaja sie pylem - nawet niewielka ilosc powoduje dokuczliwe piski i skrzypienie. Producent kiedy pisalem do niego w zeszlym roku niestety nie mial na to zadnego patentu. Sam robilem kolnierz oslaniajacy np z detki,, slizgi smarowalem i to dawalo rade na 3-4 dni jazdy - po czym trzebabylo calosc rozebrac i przeczyscic.

 

Co do extrawheela - moze sie wydawac ze producent to rowny gosc :) ostatnio marudzilem mu o tym skrzypieniu to dostalem wytrzymalszy komplet slizgow gratis :)

 

23ixt8x.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W tym roku zrobiłem podobną trasę Wilno-Kowno-Ryga-Parnu-Tallin-(-Helsinki-Alandy-Sztokholm), więc mogę conieco podpowiedzieć w miarę możłiwości, zależy co konkretnie Cie interesuje ;)

 

Jeśli chodzi o drogi to te na Litwie są w b. dobrym stanie, po A12 Szawle-Ryga sie nie jedzie - sie płynie ;) Taki stan nawierzchni kończy się po stronie Łotewskiej, gdzie dupą potrafi nieźle wytrząść. Ogólnie stan asfaltu na Łotwie jest makabryczny (nie licząc odcinków blisko Rygi). W Estonii czuć już skandynawię, więć stan dróg jest całkiem dobry. Ponadto w Estonii jest wytyczony i oznaczony EuroVelo wzdłuż wybrzeża, jechaliśmy nim kawałek i warto się go trzymać.

 

Jeśli chodzi o noclegi to na Litwie zaliczyliśmy tylko jeden pod namiotem w okolicach góry krzyży (Szawle). Włąsciwie to pod samą górą krzyży. Dobre schowanie namiotu wskazane. Na Łotwie jeden nocleg na plaży nikt nas nie niepokoił, jeden na lewo na polu kampingowym, również bez stresów. Dalej to już skandynawia, więc waidomo - bez problemu z robijaniem przenośnego domu;)

 

Jeśli chodzi o ludzi to w Wilnie nocleg znaleźliśmy w 0,5h i to dla 5 osób, więc przyjaźń polsko-litewska gdzieniegdzie jeszcze żyje ;) W bardziej "radykalnych, litewskich" miastach radze uważać, gdyż zdarzył się też jeden nieprzyjemny incydent z miejscowymi w Kownie. Na Łotwie jeden Łotysz chciał nas naciągnać na opłatę za wjazd do parku narodowego... po krótkiej dyskusji stwierdził, że to żart. Dalej Skandynawia, więc ludzie mili i przyjaźnie nastawieni ;)

 

Jeśli chodzi o ceny to Litwa, Łotwa jak w Polsce, w Estonii (powtórzę sie) zaczyna się skandynawia, więc drożyzna.

 

Z ciekawszych rzeczy które warto obejrzeć to Góra krzyzy nocą i w porannej mgle. Poza tym park narodowy obok Rygi, który na pewno zobaczysz jak pojedziesz wzdłuż wybrzeża, polecam zapuścić się wgłąb, obejrzeć krystalicznie czystą wodę w jeziorach. Tallin to wspaniale zorganizowana i doskonale utrzymana starówka doskonała do spacerowania (zresztą po tym dystansie na rowerze, do spacerów namawiać nie trzeba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie wyliczam dystans i czas jaki mam - zakladam ze wywalcze 3 tyg urlopu ;) - zaleznie od tego jak odlajtuje rower/sprzet i do jakiego terenu go przystosuje bede w stanie robic do 50-60 km dziennie - zalezy mi na bocznych trasach, wiadomo bagna odpadaja ale i dwupasmowka to nie jest to o czym mysle. Asfaltu 60-70%, reszta to trakty, lesne sciezki - bedzie wazne przeanalizowanie map - o ile w Polsce ump naprawde mi pomoglo to tutaj sam nie wiem czego sie czepic - Mam garmina outdoorowego wiec: city navigator, open street map, pytanie co jeszcze - pewnie sa tworzone lokalne mapy o ktorych nie mam pojecia. Do dystansu z mapy nalezy dodac 10-20% zawsze gdzies poniesie - Wynika z tego ze Ryga odpada - za to skorzystam z promu i odwiedze dwie estonskie wyspy przez ktore tez przebiega Euro Velo (tutaj grube dzieki za porade :) Hiiumaa oraz Saaremaa.

 

Zastanawiam sie jak jest z noclegami. Jak wyglada sprawa rozbijania gdziekolwiek? Domyslam sie ze parki narodowe odpadaja jak rowniez prywatne posiadlosci (chyba ze zagadne :P - bywa to czasem mile zaskakujace ). Ogolnie chcialbym sie trzymac planu: mija limit dzienny -> szukam ciekawego miejsca -> poprostu sie rozbijam. Moze byc to kamping, gdzies pod lasem, nad rzeka/jeziorem, blisko morza, platny dach nad glowa tylko jezeli bedzie error. Nie chcialbym na to wydawac kasy bo wiem ze te najciekawsze miejsca byly za darmo. Prysznic turystyczny juz przerabialem, poza tym do morza blisko :) Zobaczymy jak z goscinnoscia ludzi. Pewnie wezme ze soba sporo gifow w stylu male podarki, pocztowki z krakowa, bryloczyki etc cos charakterystycznego dla Polski oraz Krakowa nieduzego i lekkiego.

 

Przyznam ze na Litwie chcialbym spotkac polskojezycznych - przydaloby sie nawiazac jakies kontakty przed wyprawa :)

 

Jak sprawa wyglada z bankomatami, opieka zdrowotna, komunikacja w jezykach? Z rosyjskim i angielskim cos wskoram? Zalatwienie opieki zdr. na terenie Unii przez NFZ to zdaje sie jest bezplatna formalnosc. Jak to rozwiazac na terenie Rosji?

 

 

EuroVelo

2z4eetc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez Litwę,Łotwę ,Estonię ,Finlandię i Szwecję jechaliśmy w 2004 roku z żoną i dwunastoletnim synem.Via Baltica była wtedy w budowie i napotykaliśmy wiele dróg szutrowych/ na mapie oznaczonych -pylnaja doroga /Noclegi w licznych opuszczonych wioskach, u drwala, obok "moteli" u gospodarzy w okolicach Wilna u Polaków w Tallinie w akademiku Politechniki w Rydze /Jurmala / na campingu nad morzem ,w Finlandii na dziko. Fotki i trasa :

http://foto.onet.pl/7fkoy,oxowcnxnvkaa,rpe4t,u.html#rpe4t

Ubezpieczenie zdrowotne Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego wydawana przez NFZ .Jadąc dwa razy do Rosji wizę załatwiałem przez biuro podróży ,poza wizą wykupiłem obowiązkowe ubezpieczenie. W Krakowie biuro tuż obok Konsulatu Rosji.

Ze starszymi osobami bez problemów porozmawiasz po rosyjsku. Młodzi znają rosyjski ale sądzę ze niechętnie się nim posługują więc zawsze bezpieczniej zagadnąć po angielsku. Z bankomatami ,kantorami nie ma problemów. Z możliwością kradzieży trzeba się liczyć więc dobrze jest zrobić ksero paszportu i kart płatniczych. Warto mieć telefony i adresy naszych placówek dyplomatycznych. Kontakty z Polonią znajdziesz w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie jak jest z noclegami. Jak wyglada sprawa rozbijania gdziekolwiek? Domyslam sie ze parki narodowe odpadaja jak rowniez prywatne posiadlosci (chyba ze zagadne - bywa to czasem mile zaskakujace ). Ogolnie chcialbym sie trzymac planu: mija limit dzienny -> szukam ciekawego miejsca -> poprostu sie rozbijam. Moze byc to kamping, gdzies pod lasem, nad rzeka/jeziorem, blisko morza, platny dach nad glowa tylko jezeli bedzie error. Nie chcialbym na to wydawac kasy bo wiem ze te najciekawsze miejsca byly za darmo. Prysznic turystyczny juz przerabialem, poza tym do morza blisko Zobaczymy jak z goscinnoscia ludzi. Pewnie wezme ze soba sporo gifow w stylu male podarki, pocztowki z krakowa, bryloczyki etc cos charakterystycznego dla Polski oraz Krakowa nieduzego i lekkiego.

 

Na Litwie raz gospodarz zawołał chyba 10 litów za to, ze rozbilismy 3 namioty na jego posiadłości i to były jedyne pieniądze które wydaliśmy na nocleg przez całą wyprawę. W rejonach bardziej zurbanizowanych spaliśmy w ramach couchsurfing(.com) i mniej znanego warmshowers - podobna inicjatywa specjalnie dla kolarzy-sakwiarzy, polecam jeśli chcesz się zatrzymać na 1-2dniowy odpoczynek np. stolicy, większym mieście.

 

 

A co do map to Garmin CityNavigator 2012 naprawdę ogarnia temat (zadziwiająco dobrze) również jeśli chodzi o drogi polne i leśne.

 

Języki: rosyjski i angielski to nawet więcej niż potrzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć

dzięki za wyczerpująca odpowiedz i opinie o przyczepce....podobnie jak ty mam fulla wiec tylko przyczepka....ja zamierzam kupić nowa wersję...co do sakw zastanawiam się nad crosso albo ortlieb. jak myślisz zapakuje się do 2 x 20l czy będzie mało na wyprawę ok 1-2 tygodnie....?....a co do ślizgów masz informacje czy w nowych wersjach problem nadal występuje?(trochę czytałem opinie o exstrawheelu i nic takiego nie było w wadach....ewentualnie ja tego nie doczytałem....

i najważniejsze jak zabezpieczasz rower przed "lepkimi raczkami"?

pzdr jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz zamiar nocowac pod chmurka czy pod dachem?

 

Z namiotem moze byc problem - a glownie z dlugoscia elementow stelarzu - albo rozdzielasz pomiedzy czlonkow wycieczki albo bedziesz musial przytroczyc go poza sakwami. Jak tego dokonac w nowym extrawheelu - musimy pytac kolegow z forum :) podobnie karimata, sam ze wzgledow kregoslupowych uzywam http://fjordnansen.pl/site/?mod=offers&kat=0&prod=336 a on sie miesci w malej puszcze po pepsi

 

Bedziesz gotowal zarcie czy w pelni korzysal z barow/ restauracji?

 

Ja zazwyczaj mam zapas na 2-3 dni suchego prowiantu typu kaszki, platki ryzowe, makarony (mozliwie drobne ) orzechy nasiona soja; ciezsze (nawodnione) rzeczy zazwyczaj kupuje przed posilkiem jak jest okazja (jajka, maslo na sniadanie, kielbacha na ognisko, wedzona ryba, zdarza mi sie tez jak jest okazja brac hermetyczne pojemniki i zamawiac podwojny obiad - drugi na kolacje). Ale to jest komfort a kilogramy pozniej ciaza.

 

Ciuchy tez nie musza zajmowac duzo miejsca - wystarczy komplet na 2-4 dni - i regularne przepieranie - jak sa to tkaniny techniczne pranie wyschnie w moment.

 

Sa wersje 2x30l np http://sklep.crosso.pl/product.php?id_product=42 - jezeli zamierzasz sie ograniczyc wylacznie do przyczepki kupuj jak najwieksze. ortlieb nie znam

 

A co do lepkich raczek - staram sie nie zostwawiac rowerow samopas - jak juz to przypiete pod okiem kamery ( czesto przed budynkami np muzeow ). Na cenne rzeczy warto jest miec osobny pojemnik ktory bierzesz ze soba - ja mam od tego osobny plecak ktory laduje na przyczepce a w razie potrzeb smiga ze mna na plecach. Jezdze 5 lat i ani razu nie mialem przykrego incydentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W tym roku zrobiłem podobną trasę Wilno-Kowno-Ryga-Parnu-Tallin-(-Helsinki-Alandy-Sztokholm), więc mogę conieco podpowiedzieć w miarę możłiwości, zależy co konkretnie Cie interesuje ;)

(...)

 

 

Masz może gdzieś na necie wrzucone fotki z tej wyprawy? Bardzo interesuję się krajami bałtyckimi, może kiedyś w przyszłosci sam bym się wybrał na taka wyprawę, chętnie bym zobaczył jak to wygląda z rowerowej perspektywy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz może gdzieś na necie wrzucone fotki z tej wyprawy? Bardzo interesuję się krajami bałtyckimi, może kiedyś w przyszłosci sam bym się wybrał na taka wyprawę, chętnie bym zobaczył jak to wygląda z rowerowej perspektywy :)

Niestety fotek jest dużo a czasu niewiele, może po sesji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Robię przymiarkę do podobnej, a w zasadzie chyba nawet takiej samej wyprawy, więc być może spotkamy się gdzieś na szlaku jeśli wyprawa dojdzie do skutku. Nie mam jeszcze dokładnego terminu ale raczej będzie to lipiec.

 

Przeglądając zamieszczony przez Ciebie dokument stwierdzam że chyba będziesz zmuszony zrobić korektę trasy bo z tego co się orientują nie ma już promu pomiędzy Ventspils a Saremą, podobno padł ofiarą kryzysu więc Z Kłajpedy trzeba będzie więc ruszyć w stronę Rygi, potem Parnu i poprzez Muhu, Saaremę i Hiiumę do Tallina, Helsinek i Gdyni. Ze wstępnych obliczeń wyszedł mi dystans w granicach 1300 km przy czym ja planuję już od Gdyni jechać rowerem (jestem z okolic trójmiasta)

 

Jeśli chodzi o koszty promów to zgodnie z cenami z zeszłego roku:

  • Gdynia - Helsinki 1 os./fotel lotniczy + rower to ok. 100 euro, a z kajutą jeszcze drożej
  • Tallin - Helsinki - 1os. + rower ok. 40 euro
  • promy Saaremaa - Hiumaa - Muhu - to ok 10 euro za kurs, a kursy będą bodaj 3

 

Podejrzewam że w tym roku ceny jeszcze trochę podskoczą ale jeszcze aktualnych cenników na 2012 chyba nie ma.

 

Wiza do Rosji (obwód Kaliningracki) to koszt ok 260-300 zł (wiza + voucher turystyczny + opłata u pośrednika). Do tego jeszcze chyba obowiązkowe ubezpieczenie ale tego jeszcze nie zgłębiłem

 

Ogólnie to na razie eksploruję głównie wyspy na Bałtyku - był już Bornholm, Gotlandia (wyprawa rowerowa Gotlandia), a w zeszłym roku Wyspy Alandzkie (relacja w przygotowaniu). Niejako naturalnym kierunkiem jest Saaremaa/Hiiumaa/Muhu. W obliczu problemów komunikacyjnych Ventspils-Saaremaa rozważam prom Gdynia - Helsinki - Gdynia ale tutaj problemem mogą być koszty i przyznam szczerze że chętnie przejechałbym się Mierzeją Kurońską... jeszcze jestem w trakcie analizowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...