Skocz do zawartości

Reflektuje ktoś? Potrzebni odważni ! :)


krzysiek33

Rekomendowane odpowiedzi

Jutro przed wyjazdem naładuję swoją nokię do oporu, mam nadzieje, że wytrzyma powiedzmy 3h pracując z włączonym endomodo. Telefon włożę do tylnej kieszeni kurtki, ciekawe czy będą problemy z dokładnością wskazań. I mam nadzieję, że nie spotkam pana z dwoma dogami arlekinami bodajże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atakowały Cię dogi? :D

Swoja drogą na czym jeździsz, bo zastanawiam się czy to może nie Ciebie spotkałam kiedyś ciemnym, światecznym wieczorem w łagiewnikach...

 

W ogóle- zabrałabym się kiedyś ale nie bardzo mi się widzi inwestować w, nomen omen, ciemno w lampkę...

 

btw. a łódzcy bikerzy organizowali kiedys jakies spotkanie(dzienne)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łódzkich bajkerów i bajekrek też kilka jeździ zimą niemało. Są spotkania w każdy łikend. Do wyboru jazda z parkingu Kaloryfer(przy ul. Wycieczkowej) lub spod Kasztanów(róg Zgierskiej i Inflanckiej). Czasem grupy się łaczą by potem w wyniku różnego tempa dzielić się na grupy. Start w obu przypadkach ok 10:00 tak w soboty jak i niedzielę. Zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alkor jeżdżę na czerwonym kamikaze, a czy mnie spotkałaś? Bardzo możliwe bo po ciemku niewiele osób się spotyka w zimie na rowerze, a bardziej charakterystyczne-może inaczej-bardziej widoczne jest moje bardzo silne oświetlenie.

Dogi mnie nie atakowały, ale za to chciały się bawić, próbowały mnie zaczepiać i chyba położył bym na to.... gdyby te psy nie były większe ode mnie jak stawały na tylnych łapach, a koleś nie potrafił nad nimi zapanować.

Pozdro ;)

 

co do lampki to mogę doradzić ewentualnie pożyczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawka w Łagiewnikach? :D

 

Krzysiek jeszcze co do tamtego, ewentualnego, spotkania- nie widziałam dobrze roweru bo raz, że ogólnie ciemno, a dwa że lampka dawała mordercze światło:)

W każdym razi był to ktoś z sakwami.

 

Pierwszy raz wtedy widziałam(a raczej nie bardzo;)) działanie tego typu oświetlenia i wow...

 

Zaś w kwestii nocnego wypadu- rower już złożony do kupy to jeżeli pożyczyłbyś lampkę- chętnie się, po egzaminach, zabiorę... o ile mnie mój puści-.-

//no, i sama nie stwierdzę, ze boję się po nocy z obcym facetem jeździć po lesie;]

A jak mi się spodoba to pomyślę nad zaopatrzeniem w takową.

Btw. jak jedna osoba z jadących ma takie cudo to drugiej może wystarczyć jakaś czołówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw. jak jedna osoba z jadących ma takie cudo to drugiej może wystarczyć jakaś czołówka?

Ja tak jeździłem z Krzyśkiem właśnie. Tylko musiałem gonić żeby mi nie uciekł w lesie, jak mi raz trochę odjechał to było ciężej bo na swoim światełeczku mało co widziałem, nawet drzewa były problemem :D Ale jak będziesz trzymać się zaraz za nim to spokojnie można tak jechać :)

 

Jak złapie trochę mrozek to też się chętnie z wami wybiorę byle nie było takiej pogody jak dziś ;)

 

A co do waszego spotkania to chyba miało miejsce. Mega oświetlenie i sakwy wskazują na to jednoznacznie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ta lampka znajdowała się przy kapliczkach a zaczynała oślepiać na wysokości kościoła:D

 

Super z tą czołówką, co prawda muszę swoje zmienić, ale i tak jako tako dają radę... a skoro da się z nim to się pojawię+1.

Chętnie też poustawiam się na jakieś dzienne wypady. Tylko te egzaminy ogarnę i się trochę rozjeżdżę bo miesiąc w siodle nie byłam.... a w grudniu też różnie z tym bywało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawka w Łagiewnikach? :D

 

Krzysiek jeszcze co do tamtego, ewentualnego, spotkania- nie widziałam dobrze roweru bo raz, że ogólnie ciemno, a dwa że lampka dawała mordercze światło:)

W każdym razi był to ktoś z sakwami.

 

Pierwszy raz wtedy widziałam(a raczej nie bardzo;)) działanie tego typu oświetlenia i wow...

 

Zaś w kwestii nocnego wypadu- rower już złożony do kupy to jeżeli pożyczyłbyś lampkę- chętnie się, po egzaminach, zabiorę... o ile mnie mój puści-.-

//no, i sama nie stwierdzę, ze boję się po nocy z obcym facetem jeździć po lesie;]

A jak mi się spodoba to pomyślę nad zaopatrzeniem w takową.

Btw. jak jedna osoba z jadących ma takie cudo to drugiej może wystarczyć jakaś czołówka?

Tak, jak sakwy i mocne światło to musiałem być ja. Z mniej widocznych charakterystycznych karków to rama czerwona marki kamikaze i to, że przestałem się golić jakiś czas temu :icon_lol: ! Pożyczę Ci mactronica swojego jak się zdecydujesz.

Fajna ustawka się kroi, jakby jeszcze ktoś chętny był to byłoby gucio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w najbliższym czasie będę trochę off bo dzisiaj odebrałem ramę i w przyszłym tygodniu chciałem oddać rower do przekładki pod warunkiem, że zrobią mi to do piątku bo na Masę trzeba będzie czymś pojechać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alkor czy czasem nie wysiadałaś kiedyś z samochodu z facetem na parkingu koło stawów w Arturówku i nie zaczynaliście jazdy? Widzę po prostu czsami parę jak jeździ, czasem widzę ich po zmroku.

NRV ja też na Masie muszę byc na obowiązkowo, no nie wiem co musiałoby się stać, żebym nie pojechał, więc ogarniaj to swoje nowe cudo i będziemy podziwiać.

Weekend zapowiada się ciekawie. Fajnie by było się spotkać w parę osób, ale wszystko zależy od Was wszystkich zaglądających do tego tematu.

Ja jadę zaraz na obywatelską po ochraniacze na buty, bo stopy troszkę jakby się dopominają tego podczas jazdy, a dzisiaj do lasu muszę i tak dzisiaj jechać po wodę- co niektórzy wiedzą o co biega-dziś 15 litrów chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile dziś nie padnę to do poniedziałku muszę zaliczyć rower, nie ważne czy o zmroku czy na rano. Szykuje mi się długa delegacja gdzie raczej tylko zostanie bieganie a więc o kondycję muszę zadbać a za jazdą na pewno zatęsknię. Pogoda raczej nie ułatwi wieczornych harców. Wstępnie szykuję się dziś na zanurzanie w śniegu po 21 i na pewno zajrzę do lasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie wróciłem, śnieżne oberwanie chmury momentami- 53km pękły. Darek lepiej trzymaj się dróg bitych, kiepsko się jechało polnymi drogami, no ale jeszcze moje opony nie nadają się na takie warunki. Może też być, że padający snieg poprawi sytuację na scieżkach. Kupiłem ochraniacze na buty, czapkę niewidkę pod kask ktorego nie mam i cieplej się zrobiło na sercu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek- to nie my- nigdy nie dojeżdżamy do Łagiewnik na rower autem, a zresztą nie jeździliśmy od miesiąca-.- a po nocy to jeszcze nigdy... ja już od dawna chciałam spróbować i strasznie się cieszę, że wyszedłeś z tą inicjatywą!:)

Zdecyduję się na pewno, ale najwcześniej po 03.02, może chwilę później bo mam jakieś luzy na miskach, a dopiero po tej dacie będę miała chwilę żeby się temu przyjrzeć.

 

Swoją drogą- świat jest naprawdę mały...

 

Ja z Masy odpadam, nawet nie z egzaminowo- sterowych:D powodów, ale po prostu nie uznaję tego wytworu. Chociaż ramkę Nrv bym obejrzała.. no ale nie ucieknie:)

 

Panowie, gdzie dokładnie na Obywatelskiej jest ten sklep?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...