marcinusz Napisano 17 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 Jak grochem o ścianę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Burak Napisano 17 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 Bałagan, to jest na chwilę obecną, że dopuszcza się do używania sh*t-chińszczyzny i jeszcze ma to poklask. A czy Ty właśnie nie promujesz "sh*t-chińszczyzny"? Te kamizelki to jakieś homologowane są? Oblaski w nich są lepszej jakości niż w markowych ubraniach rowerowych? Ciągle zachodzę w głowę dlaczego tak zapiekle chcesz ubrać rowerzystów w "sh*t-chińskie" kamizelki? Jeszcze raz zapytam: Masz jakieś wiarygodne dane potwierdzające, że kamizelki poprawiają bezpieczeństwo rowerzystów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 17 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 A czy Ty właśnie nie promujesz "sh*t-chińszczyzny"? Te kamizelki to jakieś homologowane są? Odzież klasyfikowana jako ostrzegawcza (w tym kamizelki) muszą spełniać normę EN 471. Przynajmniej na terenie UE... Większość kamizelek sprzedawanych na allegro spełnia tą normę - przynajmniej tak deklarują sprzedawcy. Oblaski w nich są lepszej jakości niż w markowych ubraniach rowerowych? Przynajmniej w tej kamizelce, którą posiadam ja, odblaskiem jest taśma przyszywana do kamizelki. W spodniach, o których wspominałem wcześniej problem odblasku jest taki, że jest to tzw. prasowanka, która jest bardzo cienka i delikatna. Każdy pewnie miał koszulkę z prasowanką. Prędzej czy później pęka i się złuszcza. Podejrzewam, że odblaski na markowych ubraniach są dobre pod względem trwałości i stopnia odbijania światła. Jednak markowe ubrania nie kosztują 10-20 PLN... Poza tym ile osób jeździ w rowerowym ubraniu... Większość jeździ w cywilnych ubraniach. Czy rowerowa odzież markowa spełnia normę EN 471? Masz jakieś wiarygodne dane potwierdzające, że kamizelki poprawiają bezpieczęństwo rowerzystów? Nie ma takich danych (bynajmniej łatwo dostępnych), podobnie jak nie ma wiarygodnych danych przeciwko kamizelkom. A Ty masz? Ciągle zachodzę w głowę dlaczego tak zapiekle chcesz ubrać rowerzystów w "sh*t-chińskie" kamizelki? Wiem, ze wątek się rozrósł... Muszę robić kompilację swoich poprzednich postów? Jedyny argument - kamizelka polepsza widoczność rowerzysty (noc, trudne warunki). Reszta to były jakieś poboczne argumenty i dyskusje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Kurtki oczywiście nie neguję, ale weź pod uwagę, że na rowerach jeżdżą ludzie, których na odblaskową kurtkę Endury nie stać. Nie będę się wysilał. Odpowiem Ci Twoimi własnymi słowami. Na chwilę obecną nawet największy mandat, który można otrzymać to 500 PLN - co jest wartością śmieszną, biorąc pod uwagę średnia krajowa za 2011 to około 3300 PLN brutto. Ta kara może być dotkliwa chyba tylko dla nastolatka, który nie zarabia lub osoby niepracującej, utrzymującej się z zasiłku lub za minimum socjalne. Tyle warte są Twoje słowa.... Kurtka Endury - 230zł. No i nadal nie zająknąłeś się nawet, jakie jest uzasadnienie, żebym ja osobiście na swój grzbiet zakładał kamizelkę. Lampki nie spełniają żadnych norm! Czy rowerowa odzież markowa spełnia normę EN 471? Mam w doopie normy. Ważne, że są widoczne. Ja je kupuję dla widoczności (odzież też z innych powodów), a nie po to żeby mieć normy spełnione. Poza tym mylisz się. Lampka rowerowa to sprzęt elektryczny, który musi spełniać podstawowe wymagania dla sprzętu elektrycznego i normy branżowe - jeśli dla danego produktu istnieją. Ich spełnienie producent (nie sprzedwaca) potwierdza wystawiając deklarację CE dla produktu i umieszczając na nim oznakowanie CE. Ja mam na obu lampkach. Tylko co z tego - oznakowanie CE w większości przypadków jest deklaracją producenta - nikt tego nie bada, więc mnóstwo producentów może bezkarnie klepać CE na różnych produktach. Czym innym jest certyfikat CE - tu obowiązkowe są badania przez niezależny instytut. Robi się to przy poważnych produktach i to kosztuje. Nie ma takich danych (bynajmniej łatwo dostępnych), podobnie jak nie ma wiarygodnych danych przeciwko kamizelkom. A Ty masz? To Ty musisz uzasadnić nowy obowiązek (czyli nowe ograniczenie wolności) a nie my mamy zaprzeczać - jeszcze raz art. 33 Konstytucji. Inaczej każemy Ci wozić laleczkę voodoo sąsiada, bo to zwiększa bezpieczeństwo zdaniem wyznawców voodoo i nie ma badań, które by temu zaprzeczały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Z tego co mi się obiło kiedyś o uszy, światło migające jest niedozwolone, ale policja przymyka na to oko, bo lepsze takie niż żadne. Jeżeli nie będzie homologacji, będzie panowała dowolność, tak jak jest teraz. Na chwilę obecną lampka lampce nie równa, więc powstaje punkt sporny w przypadku konfrontacji z prawem. A tak. Lampka ma pieczątkę - jedziesz dalej. Nie ma pieczątki - mandat. Oczywiście nie wyobrażam sobie że lampki będą regulowane przez stacje kontroli rowerów... Jeździsz samochodem po takich ruchliwych ulicach? Światła innych samochodów, reklamy, neony, lampy odciągają uwagę od trzech małych diodek na sztycy. Bardzo trudno je zauważyć, gdyż masz milion innych źródeł naokoło siebie... Polecam zapoznać się ponownie z przepisami dotyczącymi rowerów. Tylne światło migające jest już od dłuższego czasu dozwolone. Po co homologować skoro użytkownik wszystko zepsuje złym ustawieniem? Kolejny problem, jak pokazać tą "pieczątkę" jak lampka będzie ciężko rozbieralna (np. te na dynamo)? Teraz kryterium jest bardzo proste, widać ze 150m - jest ok. Podaj przykład miasta i ulicy, bo mi ciężko wyobrazić sobie taką sytuację. Bałagan, to jest na chwilę obecną, że dopuszcza się do używania sh*t-chińszczyzny i jeszcze ma to poklask. Lampki nie spełniają żadnych norm! Normalizacja, czy homologacja pozwoliłoby zapewnić, że gdy Kowalski pójdzie do sklepu, to będzie miał zagwarantowane, że kupi lampkę, która zapewnia pewien minimalny poziom jakości oświetlenia. A tak... Na aukcjach można kupić po 3-5 PLN jakąś bliżej nieokreśloną lampkę o wątpliwej jakości, która świeci, gdy ma humor lub gdy wiatr zawieje od południa... Kowalski może zamontować lampkę sam. Gdy zrobi to poprawnie, jest szansa, że będzie świeciła dobrze. Na chwilę obecną, gdy dobrze zamontuje chińszczyznę za 3 PLN, nie ma żadnych gwarancji jakości... Jesteś pewny, że nie ma żadnych norm czy opierasz się tylko na własnych obserwacjach? Tak samo będzie z kamizelkami jak będą obowiązkowe. Też będzie można kupić tandetę za 50gr lub obecne podrożeją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Ja z mojej strony dodam, że właśnie wybieram się do pracy, jest jeszcze dosyć ciemno i w trakcie wczorajszego powrotu zauważyłem że baterie w tylnej lampie zdychają, więc pojadę niezbyt widoczny, co nie za bardzo mi się podoba ale wyjścia nie mam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 18 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Ich spełnienie producent (nie sprzedwaca) potwierdza wystawiając deklarację CE dla produktu i umieszczając na nim oznakowanie CE. Ja mam na obu lampkach. Jeżeli producent jest spoza UE, odpowiedzialność za spełnianie norm ponosi podmiot wprowadzjący produkt na rynek UE (czyli zwykle importer). Z chińszczyzną jest taki problem, że Chiny wymyśliły sobie też znak CE, który oznacza China Export i nie ma nic wspólnego z oznakowaniem CE. Znak jest uderzająco podobny do CE, różni się tylko odstępem między literami. Po co homologować skoro użytkownik wszystko zepsuje złym ustawieniem? A teraz nie zepsuje złym ustawieniem? Nawet jak ustawisz poprawnie chińszczyznę, to nie masz gwarancji jakości świecenia. Normalizacja, czy homologacja zapewniłaby jakieś podstawowe minimum. Teraz kryterium jest bardzo proste, widać ze 150m - jest ok. Myślisz, że każda lampka dostępna na rynku to spełnia? Jesteś pewny, że nie ma żadnych norm czy opierasz się tylko na własnych obserwacjach? Tak samo będzie z kamizelkami jak będą obowiązkowe Nie wiem czy są na to jakieś normy. Biorąc pod uwagę rozrzut jakościowy zapewnie nie ma lub nie są wymagane przez prawo. Kamizelki są stosowane od dawna i mają nałożoną normalizację. Zawsze oczywiście może się zdarzyć, że jeden czy drugi importer zaryzykuje sprowadzenie niesprawdzonych kamizelek, które nie spełniają norm. Ale przez tym się przecież nie uchronisz żadnym przepisem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Burak Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Podsumowując: chińskie kamizelki - są super! chińskie lampki - do kitu. Czemu Ty te bzdury wypisujesz o tych kamizelkach. Chcesz mi wmówić, że chińskie kamizelki (za grubo poniżej dolara za sztukę), są sprawdzane pod względem zgodności z jakimiś normami? Chińczycy napiszą Ci na produkcie co zechcesz. To są nasze (EU) normy, nie ich. Ich to nie interesuje. Ja kupiłem chiński zegarek na którym jest napisane "SWISS MADE". Jak zamówisz, to podpiszą każdą kamizelkę "mklos1 approved". Poza tym kamizelki nie mają wpływu na bezpieczeństwo rowerzystów na drodze. Pozdrawiam z bezkamizelkowej Holandii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 18 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Chcesz mi wmówić, że chińskie kamizelki (za grubo poniżej dolara za sztukę), są sprawdzane pod względem zgodności z jakimiś normami? Chcę Ci wmówić to, że jeżeli importer deklaruje, że coś jest zgodne z normą EN XXXX, to ponosi za to odpowiedzialność. W momencie, gdy produkt nie musi spełniać żadnych norm, nikt nie ponosi odpowiedzialności za produkt, który zalewa rynek. Na chwilę obecną za niesprawność lampki (nie widać jej ze 150m) ponosisz odpowiedzialnosć wyłącznie Ty, jako rowerzysta z tytułu PoRD. Jeżeli producent/importer deklarowałby zgodność znormą, a lampka nie spełnia, to można wtedy jego można pociągnać do odpowiedzialności. Na chwilę obecną do odpowiedzialności możesz pociągać jedynie samego siebie, że kupiłes lamkę, która "nie kompiluje się" z PoRD. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Przypomnę pominięte pytania. Kolejny problem, jak pokazać tą "pieczątkę" jak lampka będzie ciężko rozbieralna (np. te na dynamo)?Podaj przykład miasta i ulicy, bo mi ciężko wyobrazić sobie taką sytuację. Nie wiem czy są na to jakieś normy. Biorąc pod uwagę rozrzut jakościowy zapewnie nie ma lub nie są wymagane przez prawo. Kamizelki są stosowane od dawna i mają nałożoną normalizację. Zawsze oczywiście może się zdarzyć, że jeden czy drugi importer zaryzykuje sprowadzenie niesprawdzonych kamizelek, które nie spełniają norm. Ale przez tym się przecież nie uchronisz żadnym przepisem. Biorąc pod uwagę rozrzut jakościowy dowolnego produktu opisanego normami... Tak dla wygłupu zadałem pytanie na kilku aukcjach z kamizelkami o spełnienie normy EN471 (plus jaka klasa - wiedziałeś że są różne klasy) oraz EN30471. Dodatkowo czy te informacje są umieszczone na kamizelce lub w papierach od niej. Ciekawe co odpowiedzą? Na tapetę poszły: -kamizelka typowo rowerowa -typowa za 1zł -na motocykl (podobno Harley) -dziecięca za 1zł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 18 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Z tego co pamiętam. Do produktu nie muszą być dołączone papiery. Jeżeli kamizelka posiada oznakowanie CE i jest odzieżą ostrzegawczą, producent lub importer musi mieć wystawioną deklarację zgodności, którą musi przedstawić na rządanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piorun23 Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Moja propozycja jest prosta: zakazać W OGÓLE jazdy na rowerze, bo nie da się założyć pasów bezpieczeństwa i poduszki powietrznej Za to nakazać każdemu chodzenie w pełnej zbroi downhillowej i w kasku, bo przecież można się wywrócić i potłuc. Do tego obowiązkowe światło migające na tym kasku, zapewniające bezpieczną widoczność i maska p-gaz, bo można się np zarazić grypą. Do tego zakaz picia czegokolwiek poza wodą mineralną i jedzeniem czegokolwiek poza żarciem dla kotów (bo jest zdrowe, daje energię i piękną sierść, w przeciwieństwie od każdego żarcia dla ludzi, które jak wiadomo szkodzi i powoduje otyłość) A najlepiej wszystkich zamknąć, każdego osobno, w wyłożonym materacami pokoju bez klamek, tak będzie najbezpieczniej. I będziemy mieli raj na ziemi, miłość ogólną, bezpieczeństwo i realny socjalizm, gdzie nawet myślenie na dowolny temat będzie można scedować na akurat panującego Ukochanego Przywódcę... A tak serio Dziwi mnie bardzo że ciągle są osoby które z całych sił nie chcą myśleć samodzielnie... choćby o swoim bezpieczeństwie... które chcące koniecznie scedować myślenie o ich bezpieczeństwie na urzędy... zwłaszcza widząc jak te urzędy działają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Jest pierwsza odpowiedź: Producent nie podaje niestety żadnych norm. Czyli sprzedawca nie ma pojęcia o czym mowa. Skoro producent nie podaje, to pewnie kamizelka nie spełnia. Ale to jest rowerowa, więc może nie podpada pod normę. Jak inni odpowiedzą podobnie, to upada Twoja teoria o normach dla kamizelek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Burak Napisano 18 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 A najlepiej wszystkich zamknąć, każdego osobno, w wyłożonym materacami pokoju bez klamek, tak będzie najbezpieczniej. I będziemy mieli raj na ziemi, miłość ogÓlną, bezpieczeństwo i realny socjalizm, gdzie nawet myślenie na dowolny temat będzie można scedować na akurat panującego Ukochanego PrzywÓdcę... Chodzi o to, że Polska w Europie jest jak Wyspa Wynalazców u Pana Kleksa. Co jeden, to większy wynalazca. I jeden z wynalazców odkrył właśnie, że można wielu wynalazców uratować od niechybnej śmierci, zakładając im na plecy znormalizowaną chińską kamizelkę. I reszta Europy się oczywiście nie poznała, bo nie mieszkają na niej Wielcy Wynalazcy. A na przykład takie Niemcy, to wogóle jest kraj żądzony przez Wielkiego Elektronika (jak wiadomo dość nieciekawa postać) i tam pozwala się ludziom jeździć rowerem po pijaku bez żadnych kar. Zginą niechybnie śmiercią tragiczną. A teraz wracam do domu. Jak zwykle, bez kamizelki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 18 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Skoro producent nie podaje, to pewnie kamizelka nie spełnia. Ale to jest rowerowa, więc może nie podpada pod normę. Jak inni odpowiedzą podobnie, to upada Twoja teoria o normach dla kamizelek. Wybrałeś kamizelkę jaką? Czy jest to odzież ochronna? Jeżeli sprzedawca lub producent tak napisał, to któryś z nich robi lewiznę (świadomie, bądź nie), gdyż odzież ochronna powinna spełniać normę. Zauważ, że w pytałeś także o kamizelkę motocyklową. Fajna jest, bo jej pasy są dobrze widoczne, ale nie koniecznie musi to być odzież ochronna. Gdyby obowiązek kamizelki miał wejść, musiałby być zapis, że kamizelka musi być kamizelką ochronną (czyli spełniać normę PN-EN 471+A1:2010). W przeciwnym wypadku, rzeczywiście mógłby wystąpić problem z jakością. Sprawdziłem moją kamizelkę. Spełnia EN-471 w klasie 2, zarówno dla odblasków jak i dla fluorescencji oraz jest opatrzona znaczkiem CE na metce. Jeżeli masz ochotę pytać dalej, zapytaj takich, co deklarują na aukcji deklarują, że kamizelka spełnia normę (aukcja). W sumie sam jestem ciekaw czy odpiszą, ze spełnia i nic poza tym, czy kompletnie spuszczą Cię na drzewo. Ciekawostka. Jeżeli zostanie dowiedzione, że produkt nie spełnia dyrektywy (mówimy o oznakowaniu CE), producent / importer oprócz kosztów badania produktu i stosownej kary, może zostać wezwany do wycofania całej partii produktów wprowadzonych na rynek. Jak miałem szkolenie z CE, to prowadzący opowiadał o producencie przedłużaczy elektrycznych, który właśnie musiał wycofać całą partię z rynku, gdyż minął się z prawdą w deklaracji. Było to dość bolesne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Kamizelka dla dzieci Musiał bym zapytać importera czy spełniają takie normy ale raczej nie... A przecież są promowane jako element bezpieczeństwa w drodze do szkoły i nikt nawet nie wspomina o jakichkolwiek normach. Ciekawe czy te rozdawane przez policjantów spełniają jakieś. Nienormowane lampki są złe, bo to sh*t-chińszczyzna, ale nienormowane kamizelki nie są już takie złe? Sam przyznajesz, że kamizelki też muszą spełniać normy, więc dlaczego upierasz się przy nich jak na lampki też można wprowadzić normy? Poza tym jak widziałbyś sprawę samoróbek? Nie, wszystkie które wybrałem nie były opisane jako odzież ochronna. Zresztą czy to jest właściwe, żeby ubierać rowerzystów w odzież ochronną? Jako ciekawostka polski tytuł podanej przez Ciebie normy: "Odzież ostrzegawcza o intensywnej widzialności do użytku profesjonalnego – Metody badania i wymagania." Jeżeli bezpieczeństwo ma być promowane poprzez nakłanianie do ubierania profesjonalnej odzieży ochronnej, to ja wysiadam na równi z Niedźwiedziem Pytanie poszło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 19 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Nienormowane lampki są złe, bo to sh*t-chińszczyzna, ale nienormowane kamizelki nie są już takie złe? Są równie złe, dlatego przepisy musiałyby wymagać aby kamizelka była normowana. Poza tym jak widziałbyś sprawę samoróbek? Co rozumiesz przez samoróbkę? "Odzież ostrzegawcza o intensywnej widzialności do użytku profesjonalnego – Metody badania i wymagania." Jeżeli bezpieczeństwo ma być promowane poprzez nakłanianie do ubierania profesjonalnej odzieży ochronnej, to ja wysiadam na równi z Niedźwiedziem Ja mam kamizelkę Adler, której sceny wahają sie w przedziale 10-20 PLN (ja dałem się zrobić w jajo i zapłaciłem 40 PLN). Jest dobrej jakości (prałem kilka razy) i spełnia normy (471 w klasie 2). Taśma odblaskowa firmy 3M a nie chińska prasowanka. Może dla niektórych grup społecznych miarą profesjonalizmu jest cena przedmiotu a nie jego jakość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Odpowiedź dla ostatniej kamizelki Witam tak kamizelki spełniajom wszystkie wymogi EN 471:2003/A1:2007 KLASA 2 CSN EN 340:2003 Widać sprzedawca wie o co chodzi, co mnie nie dziwi ze względu na profil działalności. Odzież profesjonalna, to w moim rozumieniu odzież używana w konkretnym zastosowaniu, w konkretnej branży, zawodowo. Np. w budownictwie, pracach na drodze, w porcie itd. Wszędzie tam gdzie normy absolutnie muszą być spełnione ze względu na duże ryzyko. Nie sądzę, żeby celowe było kwalifikowanie rowerzystów do tej grupy Samoróbki, czyli lampki zrobione lub przerobione samodzielnie. Z rynkowych przykładów bocialarka, solarforce. No właśnie, sam wybrałeś taki standard jaki Ci odpowiada. Dlaczego chcesz innym odbierać możliwość samodzielnego wyboru? Uważasz, że masz najlepsze pomysły, czy wierzysz w sensowność tworzących prawo? Patrząc na ostatni projekt zmian w przepisach, to Twoja kamizelka przestanie być legalna, odblaski na oponach nadal nie będą dozwolone (są lepiej widoczne niż tradycyjne na szprychach). Oburzasz się na kiepskie artykuły organizacji rowerowych, a nie zwracasz uwagi na prawo jakie jest tworzone, którym chcesz zwiększać bezpieczeństwo na drodze. Chyba będę się powoli wycofywać z tego tematu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 19 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Odzież profesjonalna, to w moim rozumieniu odzież używana w konkretnym zastosowaniu, w konkretnej branży, zawodowo. Np. w budownictwie, pracach na drodze, w porcie itd. Wszędzie tam gdzie normy absolutnie muszą być spełnione ze względu na duże ryzyko. Nie sądzę, żeby celowe było kwalifikowanie rowerzystów do tej grupy Nie uważam także, że używanie produktów z klasy profesjonalnych zaszkodzi, a wręcz pomoże. No właśnie, sam wybrałeś taki standard jaki Ci odpowiada. Dlaczego chcesz innym odbierać możliwość samodzielnego wyboru? Wszelkie samodziały typu: SkyRay, Bocialarska, Solarforce czy Magicshine to trochę inna para kaloszy, gdyż źle ustawione oślepiają innych. Zacytuję klasyka: "Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą!"... Gdyż dojdziemy do wniosków, że albo trzeba wszystko kontrolować, albo zezwolić na pełną dowolność, a mi chodzi głównie o zapewnienie pewnego minimum. Nawet jestem już skory do rezygnacji z postulatu kamizelkowego (mimo że w mojej ocenie jest słuszny), ale za to trzeba by się bardziej przyjrzeć oświetleniu. Wczoraj minąłem na DDRiP (Kochanowskiego) kompletnego batmana, dzisiaj na skrzyżowaniu Wałbrzyska/Puławska przed maską śmignął jegomość, który co prawda przednią lampkę miał dobrą, ale tył to była pojedyncza mała diodka pod siodełkiem. Zero innych odblasków. Co do wolnego wyboru? Nie chcę, by za moje bezpieczeństwo decydował ktoś inny, w sensie ten, który decyduje się na wyjazd na drogę publiczną bez sprawnego oświetlenia oraz grama odblasków i na dodatek prawo mu na to pozwala. Oczywiście w razie wypadku, będę mógł go pociągnąć do odpowiedzialności na drodze cywilnej, ale nic nie zwróci mi ewentualnego uszczerbku na zdrowiu oraz nikt nie zwróci czasu spędzonego w sądzie na dochodzeniu swoich praw. Można do sprawy podejść po amerykańsku... Skoro jest dowolność, to na kierownicy zamontuję wspornik, a nim 4x MJ-872 i wtedy rzeczywiście wtedy z mojego punktu widzenia kamizelki nie będą potrzebne. Uważasz, że masz najlepsze pomysły, czy wierzysz w sensowność tworzących prawo? Jest gdzieś tekst tego projektu? Nie mogę znaleźć, wyskakują same starocie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Nie uważam także, że używanie produktów z klasy profesjonalnych zaszkodzi, a wręcz pomoże. Nie uważam, że używanie produktów z klasy profesjonalnych jest konieczne, a wręcz uważam, że nie jest. Wszelkie samodziały typu: SkyRay, Bocialarska, Solarforce czy Magicshine to trochę inna para kaloszy, gdyż źle ustawione oślepiają innych. Niestety możesz mieć rację. (...) a mi chodzi głównie o zapewnienie pewnego minimum. Obowiązek posiadania oświetlenia był, jest i będzie, więc "pewne minimum" jest zapewnione. Co do wolnego wyboru? Nie chcę, by za moje bezpieczeństwo decydował ktoś inny (...) Ja też nie chcę, żeby o moim bezpieczeństwie decydował ktoś inny. Niestety. Nie mogę jeździć wyłącznie po dzikich lasach. Za każdym razem, gdy wjeżdżam na drogę publiczną, ktoś inny decyduje o moim bezpieczeństwie. Są to kierowcy, którzy mnie wyprzedzają. Kierowcy, którzy ustępują mi pierwszeństwa. Kierowcy wsiadający za kółko po kielichu lub w stanie przemęczenia. Niestety nie da się temu ustawowo zapobiec. Można jedynie stworzyć przepisy umożliwiające dochodzenie potem odszkodowań i eliminowanie niebezpiecznych osób z ruchu drogowego. Ale to tylko - jak sam zauważyłeś - marny substytut utraconego zdrowia i nerwów. Tylko szkodę majątkową da się względnie sensownie naprawić. Niestety. (...)w sensie ten, który decyduje się na wyjazd na drogę publiczną bez sprawnego oświetlenia oraz grama odblasków i na dodatek prawo mu na to pozwala. Ale chwilunia!? Nikomu prawo nie pozwala jeździć bez sprawnego oświetlenia! Można do sprawy podejść po amerykańsku... Skoro jest dowolność, to na kierownicy zamontuję wspornik, a nim 4x MJ-872 i wtedy rzeczywiście wtedy z mojego punktu widzenia kamizelki nie będą potrzebne. Wolność nie jest za darmo. Razem z wolnością zawsze dostajesz odpowiedzialność za to, jak ją wykorzystasz. Jeśli oślepisz pozostałych uczestników ruchu, to też możesz spowodować wypadek. Nie wiem, jaki byłby sens 4xMJ-872 w mieście. Raczej żaden. Ja do miasta polecam lampki takie, jak moja. Świeci mocno, a słup światła jest ukształtowany tak, żeby oświetlać potrzebny fragment drogi i nie oślepiać, jadących z przeciwka. W mieście więcej nie trzeba. W lesie wystarcza. W górach - nigdy nie próbowałem jeździć po ciemku - ale pewnie bez czołówki i tak się nie obejdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 19 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Obowiązek posiadania oświetlenia był, jest i będzie, więc "pewne minimum" jest zapewnione. Lakoniczne stwierdzenie o widoczności ze 150m można interpretować dowolnie. Niestety nie da się temu ustawowo zapobiec. Nie da się zapobiec, gdy ktoś działa w złej wierze. Nie można także dopuścić, aby ktoś stwarzał zagrożenie zgodnie z prawem. Można jedynie stworzyć przepisy umożliwiające dochodzenie potem odszkodowań i eliminowanie niebezpiecznych osób z ruchu drogowego. Faworyzowanie rozwiązań nastawionych na rekompensatę post-factum, zamiast prewencję zdarzeniom będzie szkodliwe społecznie. Nikomu prawo nie pozwala jeździć bez sprawnego oświetlenia! Według obecnych przepisów, odpowiedzialność za sprawne oświetlenie ponosi rowerzysta. Czyli na Twoich brakach spoczywa ocena, czy kupiona przez Ciebie lampka spełnia wymóg 150m. Przyjmując: 1) W jaki sposób ocenisz, czy lampka jest widoczna ze 150m? 2) Jak ocenisz czy przejrzystość powietrza jest wystarczająca by dokonać "pomiar"? 3) Kiedy stwierdzić, że lampka jest jeszcze widoczna? Do tego wszystkiego można by jeszcze dopisać problem, że niektórzy ludzie mają słaby wzrok, więc jak mają poprawnie ocenić widoczność lampki? Normalizacja/homologacja narzuca pomiar w ustalonych i powtarzalnych warunkach, więc wszelkie powyższe problemy odpadają - a załatwia je jedna pieczątka. Nie wiem, jaki byłby sens 4xMJ-872 w mieście. Raczej żaden. Czy będę widoczny ze 150m? PS. Do jazdy po mieście mam Roxim RX-5, który kompiluje się przynajmniej z niemiecki StVZO. Chciałem dociec jakie są wymagania dotyczące oświetlenia w StVZO, ale niemiecki nie jest moją dobrą stroną, szczególnie techniczno-prawny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinusz Napisano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 mklos1, teraz to już ewidentnie szukasz dziury w całym. Z jakichś zdawkowych wcześniejszych wypowiedzi wywnioskowałem, że jesteś dorosłym facetem w wieku 3x, a teraz piszesz jak nastolatek w fazie buntu. Lub po prostu zwykły trol. Nie rozumiesz, też przepisów, mimo że wykładam Ci je jak krowie na miedzy. Wykazujesz przywiązanie do norm technicznych, jak jakiś inżynier, który z żadnego przedmiotu humanistycznego nigdy nie podskoczył powyżej miernego na szynach. Oczywiście nie chcę obrażać inżynierów, bo wielu ma głowę na karku nawet w kwestiach będących domeną humanistów. Jak Ci piszę po raz dziesiąty w kolejny sposób, że nie da się ustawowo zmniejszyć poziomu głupoty, to powinieneś się z tym pogodzić tak samo, jak z kierunkiem działania grawitacji. I dodam, że osobiście mam w doopie (oj nieładnie nieładnie panie Marcinie)czy lampka jest widoczna ze 149 czy 151m czy świeci wg norm StVZO. Lampka ma po prostu świecić wystarczająco. Realnym problemem są przede wszystkim batmani a nie, ci którzy po oświetlenie sięgnęli. A jak sięgneli po takie co świeci na 80m, to zawsze lepiej, niż gdbyby nie mieli go wcale. Z mojej strony EOT. PS. Zanim założyłeś ten temat myślałem, że jesteś rozsądnym człowiekiem przywiązujacym wagę do bezpieczeństwa - co jest bardzo dobrą sprawą. Ostatnimi tematami i prezentowanym w nich uporem rozmieniłeś to pozytywne wrażenie na drobne. Przychodzi mi na myśl powiedzenie: "Lepiej milczeć i uchodzić za głupca, niż raz się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości". Jeśli się na czymś nie znasz, to nie wypowiadaj się z pozycji autorytetu. A swoje poglądy opatrzaj sforułowanimi "wydaje mi się", "moim zdaniem" itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 19 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Słusznie. Nie będę dyskutował na tym poziomie. Prośba do moderatorów o zamknięcie wątku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Jeżeli bezpieczeństwo ma być promowane poprzez nakłanianie do ubierania profesjonalnej odzieży ochronnej, to ja wysiadam na równi z Niedźwiedziem Ja wysiadłem po tym: Poważnie pytasz? To odpowiadam: oczami. Uprzejmie informuję, że w świetle miejskich latarni da się zobaczyć rowerzystę. I uznałem, że odpowiadać nie ma po co... Ale czytam dalej, dobry kabaret Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 19 Stycznia 2012 Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 Dobrze że jest to "dyskusja" na forum i że nie wpłynie (mimo wszystko) na przepisy, ustawy i całą resztę. Ot takie sobie zimowe gdybanie, w ramach ograniczonej możliwości sensownej jazdy na rowerze Zauważyłem o tej porze roku także u siebie wzmożoną potrzebę pisania róznorakich głupot, problem znika wraz z wydłużaniem się dnia, polepszaniem się pogody i wzrostem ilości obowiązków w pracy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.