Burak Napisano 15 Stycznia 2012 Napisano 15 Stycznia 2012 Zadaniem odblasku jest odbicie jak największej ilości padającego na nie światła w kierunku z którego to światło "przywędrowało" Przemko: Dzięki za wyprostowanie mojego błędu. Zekker: do Ciebie: Przepraszam, bo nie dość, że nie miałem racji, to jeszcze prawami fizyki pouczałem. Generalnie jestem przeciwny wprowadzaniu nowych praw czy obowiązków bez potwierdzenia ich skuteczności. Jak sam mklos1 przyznał, wiarygodnych danych na temat skuteczności (czy nieskuteczności) kamizelek na rowerzystach nie ma.
ElDiablo Napisano 15 Stycznia 2012 Napisano 15 Stycznia 2012 Generalnie jestem przeciwny wprowadzaniu nowych praw czy obowiązków bez potwierdzenia ich skuteczności. Jak sam mklos1 przyznał, wiarygodnych danych na temat skuteczności (czy nieskuteczności) kamizelek na rowerzystach nie ma. Nieee noo, genialna argumentacja... Z całym szacunkiem, po grzyba Ci dane, czy też argumentacja...swoim oczom nie wierzysz? Ja po prostu WIDZĘ rowerzystę w kamizelce lepiej niż bez niej... Owszem, jeżeli ma ciuchy bardziej nazwijmy to "zawodowe" (z wszytymi odblaskami), owa kamizelka jest zbędna. Jednak grom ludu na 2 kółkach jeździ w cywilnych ciuchach... Tak dla ewentualnego rozwiania wątpliwości pierwsze lepsze foty kamizelek i ich widoczności... http://www.policjaplock.pl/modules.php?name=News&file=print&sid=1920
susek Napisano 15 Stycznia 2012 Napisano 15 Stycznia 2012 Nieee noo, genialna argumentacja... Z całym szacunkiem, po grzyba Ci dane, czy też argumentacja...swoim oczom nie wierzysz? Ja po prostu WIDZĘ rowerzystę w kamizelce lepiej niż bez niej... Owszem, jeżeli ma ciuchy bardziej nazwijmy to "zawodowe" (z wszytymi odblaskami), owa kamizelka jest zbędna. Jednak grom ludu na 2 kółkach jeździ w cywilnych ciuchach... W kilku zdaniach jednocześnie nie zgodziłeś się z tym, że nie powinno być nakazu noszenia kamizelki oraz stwierdziłeś, że są sytuacje kiedy taka kamizelka jest zbędna. Jeżeli ktoś jeździ tylko po lasach to na grzyb mu ta kamizelka, jeżeli ktoś ma odblaski na ubraniu to co mu da kamizelka? Albo gdy ktoś po mieście po DDR jeździ z pracy do warzywniaka i do domu ze sprawnym oświetleniem to po co mu ta kamizelka? Jeszcze pewnie kogoś nie wymieniłem. Ci których widoczność kamizelka by poprawiła, a jej nie zakładają ryzykują głównie swoim życiem. Jak ktoś czyje potrzebę noszenia kamizelki to niech ją nosi. Ale nie nakazujmy absolutnie wszystkim noszenia tej tej kamizelki bo jest to upierdliwe i często bezsensowne. Są wymagane światła i wystarczy je tylko kupić i zapalać.
eloo Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 Nieee noo, genialna argumentacja... Z całym szacunkiem, po grzyba Ci dane, czy też argumentacja...swoim oczom nie wierzysz? Ja po prostu WIDZĘ rowerzystę w kamizelce lepiej niż bez niej... Owszem, jeżeli ma ciuchy bardziej nazwijmy to "zawodowe" (z wszytymi odblaskami), owa kamizelka jest zbędna. Jednak grom ludu na 2 kółkach jeździ w cywilnych ciuchach... Tak dla ewentualnego rozwiania wątpliwości pierwsze lepsze foty kamizelek i ich widoczności... http://www.policjapl...=print&sid=1920 twoja argumentacja jeszcze lepsza. Może od razu wprowadzić obowiązkowe odblaskowe ubrania dla wszystkich, samochody też pokryć lakierami odblaskowymi, wogóle wszystko produkować odblaskowe bo przecież jest lepiej widoczne
ElDiablo Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 Eloo w nosie mam "batmanów" co to lubią pomykać na granicy widoczności..może jeden z drugim to niespełniony komandos... moro te sprawy... w sumie ich zdrowie i życie... Żal mi tylko kierowcy który będzie miał wyrzuty trafiając takiego magika w zad..... Po prostu nie przemawia do mnie argumentacja przedstawiana przez kolege Burak, a Twój post nijak ma się do powyższego. twoja argumentacja jeszcze lepsza. A gdzież tu brak logiki, w sumie gdzież argumentacja?... nie zgadasz się że osoba jadąca w kamizelce jest lepiej widoczna?? Dla rozwiania wątpliwosci wstawiłem pierwszą lepszą fotę o ile lepiej widać osobę w kamizelce... i tyle Niestety nasze społeczeństwo ma to do siebie że co by by nie rozbił "będzie źle". Kuriozalny jest brak posiadania lampek... równie kuriozalna jest argumentacja, że w takim wypadku kamizelka również jest zbędna.. Dla mnie rowerzysta MUSI/POWINIEN być widoczny po zmroku... i już.
mklos1 Napisano 16 Stycznia 2012 Autor Napisano 16 Stycznia 2012 Jak sam mklos1 przyznał, wiarygodnych danych na temat skuteczności (czy nieskuteczności) kamizelek na rowerzystach nie ma. Doprecyzuję. Nie ma badań, do których dostęp ma przeciętny Kowalski. Często takie badania stanowią tajemnicę handlową firmy. Nikt nie chce ujawniać jak dobrych jest ich produkt i gdzie ma słabe punkty, więc się ich nie upublicznia. Jeżeli jakieś niezależne ośrodki robią badania rynkowych kamizelek, to na własną rękę i za własne pieniądze. A jak wiadomo, w Polsce takie ośrodki raczej wielkimi budżetami nie dysponują. A dobre badania nie polegają na tym, że kupi się kilka kamizelek i zrobi fotki... Jeżeli ktoś jeździ tylko po lasach to na grzyb mu ta kamizelka, jeżeli ktoś ma odblaski na ubraniu to co mu da kamizelka? Albo gdy ktoś po mieście po DDR jeździ z pracy do warzywniaka i do domu ze sprawnym oświetleniem to po co mu ta kamizelka? Jeszcze pewnie kogoś nie wymieniłem. Las, nawet państwowy, to nie droga publiczna, więc wszelkie zakazy/nakazy tam nie obowiązują (związane z PoRD). Z argumentem DDR bym się zgodził, ale nie wspomniałeś także, że DDR to w Polsce wciąż rzadkość, rarytas. W Warszawie jest ich bardzo mało, w stosunku do wielkości miasta. W małych miastach to pojedyncze kilometry lub kompletny brak. W większości zatem obowiązuje zwykły ruch uliczny. W dużych miastach, których ulice są dobrze oświetlone i ruch na ulicy jest duży, oświetlenie, to trochę inna para kaloszy. Ostatnio specjalnie obserwowałem ludzi jeżdżących w ruchu. Standardowe lampki tylne 3-diodowe montowane na sztycy generalnie zlewają się z otoczeniem po mniej więcej 20-30 metrach. Po 50 metrach już praktycznie ich nie widać. Natomiast jaskrawa kamizelka z odblaskiem jest bardzo dobrze widoczna, bo ma dużą powierzchnię i wyróżnia się z otoczenia. W mieście trzeba mieć lampkę "na bogato", czyli np CatEye TL-LD1100 (cena. 120 PLN - mało kto jest skory wydać takie pieniądze). Ciekawostka. TL-LD1100 nie jest zgodna z niemieckim StVZO.
eloo Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 A gdzież tu brak logiki, w sumie gdzież argumentacja?... nie zgadasz się że osoba jadąca w kamizelce jest lepiej widoczna?? Dla rozwiania wątpliwosci wstawiłem pierwszą lepszą fotę o ile lepiej widać osobę w kamizelce... i tyle Niestety nasze społeczeństwo ma to do siebie że co by by nie rozbił "będzie źle". Kuriozalny jest brak posiadania lampek... równie kuriozalna jest argumentacja, że w takim wypadku kamizelka również jest zbędna.. Dla mnie rowerzysta MUSI/POWINIEN być widoczny po zmroku... i już. Oczywiście że jest lepiej widoczna ale moim zdaniem rowerzysta posiadający nawet niedrogie ~20zł oświetlenie jest WYSTARCZAJĄCO widoczny. Jasny samochód jest lepiej widoczny niż ciemny mknący po czarnym asfalcie ale jakoś nikt nie wpada na pomysł nakazu malowania go na biało albo odrazu lakierem odblaskowym. Samochody muszą mieć homologowane lampy i jak widać w zupełności to wystarcza.
michalj Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 Właśnie, samochód ma homologowane lampy, a lampeczka rowerowa nic takiego nie posiada i nie musi. W oświetlonym mieście mało która lampka nie zniknie wśród miejskich neonów.
eloo Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 więc dlaczego zamiast obowiązkowej homologacji oświetlenia rowerowego wciska się ludziom te idiotyczne kamizelki? Obowiązek posiadania oświetlenia już jest wystarczy go lekko zmodyfikować.
mklos1 Napisano 16 Stycznia 2012 Autor Napisano 16 Stycznia 2012 więc dlaczego zamiast obowiązkowej homologacji oświetlenia rowerowego wciska się ludziom te idiotyczne kamizelki? Gdyby światełko rowerowe miałoby być homologowane i nie ginąć w ruchu ulicznym, to jakbyś je zobaczył, to jednak wolałbyś wozić kamizelkę niż to światło... Można zrobić dobre światło. I wtedy może będzie wystarczające, ale po pierwsze nie będzie małe, po drugie nie będzie tanie.
eloo Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 przecież normy dla lamp rowerowych muszą być takie wysokie jak dla samochodowych . Chciałbym też przypomnieć jakie limity prędkości obowiązują w naszym kraju. Ktoś kto przy 50km/h w mieście nie zauważy rowerzysty z nie najgorszym oświetleniem nie powinien mieć w ogóle prawa jazdy bo jest zwyczajnie ślepy. To samo przy 90km/h poza terenem zabudowanym. Nawet małe światełko jest widoczne z daleka w ciemności.
mklos1 Napisano 16 Stycznia 2012 Autor Napisano 16 Stycznia 2012 Nawet małe światełko jest widoczne z daleka w ciemności. Pod warunkiem: 1) Kierowca jest wypoczęty i skupiony na jeździe (np nie rozmawia przez telefon). 2) Z przeciwka nie nadjeżdża inny samochód. 3) Kierowca jedzie z prędkością adekwatną do warunków. 4) Kierowca przestrzega przepisów PoRD. (Przypomnę zasadę ograniczonego zaufania).
eloo Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 No dobra ale te warunki są obowiązkami kierowcy i za ich przestrzeganie on jest odpowiedzialny. Natomiast co do oślepiającego samochodu z naprzeciwka to nie wiem jak prowadzisz swoje auto ale ja zwykle patrzę nieco dalej niż przed samą maskę samochodu.
Juraleona Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 Oj, ktoś w tamtym artykule czegoś nie pojął: kamizelkę ubiera się w nocy żeby kierowca nie widział światełka które, przyznajmy się, większość z nas kupuje z 5 zł w rowerowym i świeci za przeproszeniem, jak ######nik, tylko żeby zauważył nas z 100-200m. Ale komu ja to tłumacze, tutaj nie ma laików
mklos1 Napisano 16 Stycznia 2012 Autor Napisano 16 Stycznia 2012 No dobra ale te warunki są obowiązkami kierowcy i za ich przestrzeganie on jest odpowiedzialny Czułbyś dużą satysfakcję, że to kierowca był winny nie zauważenia Ciebie? Wtedy byłoby to chyba już bez różnicy... A kamizelka być może by pomogła... Trzeba dbać o bezpieczeństwo ogólne, a nie o satysfakcję na drodze. Bardzo wiele ludzi myśli podobnie. Natomiast co do oślepiającego samochodu z naprzeciwka to nie wiem jak prowadzisz swoje auto ale ja zwykle patrzę nieco dalej niż przed samą maskę samochodu. Samochód nadjeżdżający z przeciwka upośledza postrzeganie - no chyba że patrzysz w bok, wtedy możesz patrzeć dowolnie daleko, no ale nie w tym kierunku co trzeba...
Fenthin Napisano 16 Stycznia 2012 Napisano 16 Stycznia 2012 Może by pomogła, może by nie pomogła... Tak można sobie gdybać w nieskończoność. Wybacz, ale jeżeli ktoś jest zmęczony i śpiący nie powinien siadać za kierownicę. Skoro chcesz przepisu mówiącego o obowiązku noszenia kamizelek przez rowerzystów i przestrzegania go, kierowcy niech też przestrzegają swoich przepisów, więc i ograniczeń prędkości. Z tych czterech argumentów "o małym światełku" tylko drugi ma sens. Nic na siłę. Prawnie uregulowany obowiązek noszenia kamizelek byłby kolejnym martwym przepisem. Edukujmy ludzi, propagujmy bezpieczeństwo, jasne. Ale skoro wiele osób nie używa nawet świateł, a spora grupa tych która używa, nie chce kamizelek, jak sądzisz, czy ktoś nagle zacząłby z nich korzystać? Myślę, że całą dyskusję można zakończyć stwierdzeniem, że jeśli ktoś chce nosić kamizelkę, niech nosi. A jeśli nie, to nie. Ja z pewnością nie będę w niej jeździć.
mklos1 Napisano 16 Stycznia 2012 Autor Napisano 16 Stycznia 2012 Wybacz, ale jeżeli ktoś jest zmęczony i śpiący nie powinien siadać za kierownicę. Wybacz, ale jeśli ktoś nie ma odpowiedniego oświetlenia, nie powinien wyjeżdżać na ulicę. Ale wyjeżdża... Ale wsiada za kierownicę i rozmawia przez ten telefon... Na tym polega problem. Gdyby wszystko odbywało się książkowo, nie byłoby większych problemów. Po drodze było prowadzone wiele kampanii edukacyjnych. Ot przykład. Ostatnio orzeczono, że kampania "czarnych punktów" kompletnie nie zdała egzaminu. Wniosek - jeżeli Polaka nie zmusi się do czegoś prawnie (mandat), to z własnej inicjatywy wiele nie wykaże. Liberum veto, Targowica, "Jestem za, a nawet przeciw". Poza tym gdzie tu dobra edukacja i promocja, jeżeli WMK promuje dobre oświetlenie i kamizelki (nawet je sprzedaje), a na FB promuje artykuły wieszające psy na tych kamizelkach. Ojej! Cóż za konsekwentne działanie
zekker Napisano 17 Stycznia 2012 Napisano 17 Stycznia 2012 W dużych miastach, których ulice są dobrze oświetlone i ruch na ulicy jest duży, oświetlenie, to trochę inna para kaloszy. Ostatnio specjalnie obserwowałem ludzi jeżdżących w ruchu. Standardowe lampki tylne 3-diodowe montowane na sztycy generalnie zlewają się z otoczeniem po mniej więcej 20-30 metrach. Po 50 metrach już praktycznie ich nie widać. Natomiast jaskrawa kamizelka z odblaskiem jest bardzo dobrze widoczna, bo ma dużą powierzchnię i wyróżnia się z otoczenia. W mieście trzeba mieć lampkę "na bogato", czyli np CatEye TL-LD1100 (cena. 120 PLN - mało kto jest skory wydać takie pieniądze). Ciekawostka. TL-LD1100 nie jest zgodna z niemieckim StVZO. Coś mi się nie chce wierzyć w te kilkadziesiąt metrów. Albo mieli padaki ze słabymi bateriami, albo źle oceniasz odległość. Jaskrawą kamizelkę zauważyłem później niż słabą lampkę na kierownicy. Owszem nie w ruchu ulicznym, a na nadmorskiej trasie (oświetlonej sodówkami, więc kamizelka zlała się z tłem), ale jakby z naprzeciwka jechały samochody, to tym bardziej nie zauważyłbym. Świeciłem sobie bocialarką na około 50%. Co Ty tak ciągle z tą Catajką? Masz taką, że ciągle wspominasz? Właśnie, samochód ma homologowane lampy, a lampeczka rowerowa nic takiego nie posiada i nie musi. W oświetlonym mieście mało która lampka nie zniknie wśród miejskich neonów. Gdyby światełko rowerowe miałoby być homologowane i nie ginąć w ruchu ulicznym, to jakbyś je zobaczył, to jednak wolałbyś wozić kamizelkę niż to światło... Można zrobić dobre światło. I wtedy może będzie wystarczające, ale po pierwsze nie będzie małe, po drugie nie będzie tanie. Homologacja nie jest dobrym rozwiązaniem, bo podniesie mocno koszty i nabije kasę urzędasom Co rozumiesz przez duże?
tobo Napisano 17 Stycznia 2012 Napisano 17 Stycznia 2012 A jak chcesz "usystematyzować" oświetlenie? Czy chińska produkcja pojawiająca się na naszym rynku poddawana jest jakimkolwiek sprawdzianom? Kupiłem kiedyś na allegro kamizelkę w zestawie z lampami tylnymi. Był to tani chiński zestaw. Lampy nie byłem w stanie przyczepić do roweru - w jednej pękł czerwony klosz przy zatrzaskiwaniu, w drugiej złamał się uchwyt gdy próbowałem go rozszerzyć tak by wszedł na sztyce. Na zrobienie jednej lampy z dwóch już się nie zdecydowałem. Lampka mogła oczywiście polegnąć w trakcie użytkowania (słaba jakość diod, prądożerność diod, nieszczelność itd) i jestem w stanie zrozumieć że osoba zatwierdzająca ją do przydatności mogłaby tego nie stwierdzić, np z powodu takiej a nie innej subiektywnej oceny działania. Ale one poległy zanim trafiły do roweru, rozlatywanie się byłem w stanie bardzo łatwo stwierdzić. Zekker, jeśli rowerzysta porusza się wraz z samochodami to przy włączonych ich tylnych lampach, z których wiele dziś jest diodowych, jedno lub nawet trójdiodowa lampa może się zlewać z oświetleniem samochodowym. Jeśli firma pisze że jej lampa jest widoczna np do 500 m to oznacza wg mnie całkowite ciemności i rewelacyjną przejrzystość powietrza. W ilu jednak sytuacjach są takie warunki?
zekker Napisano 17 Stycznia 2012 Napisano 17 Stycznia 2012 A chcę? Jeżeli już jednak chcemy się zabierać, to: -trzeba stworzyć normy (musi być zawarty opis badania, rozkład światła itp.) według, których producenci mogą tworzyć oświetlenie i umieszczać informację o spełnieniu na opakowaniu -informacja o typach norm powinna być promowana przez organizacje rowerowe, żeby konsumenci byli świadomi co kupować, a czego unikać -czasopisma, portale rowerowe prezentują testy porównawcze, testy syntetyczne (magia cyferek i lm) i praktyczne -towarzystwa ubezpieczeniowe lub inne instytucje będą kontrolować zgodność z normami Przy homologacji trzeba każdy nowy model oddawać do certyfikacji, więc większe koszty i czas wprowadzenia na rynek. Przy normach każdy producent może opracować raz metody badań według norm, a potem tylko badać produkty (już na etapie prototypu) przed wypuszczeniem na rynek. Światło migające chyba wyróżnia się z tłumu? Poza tym możesz opisać dokładniej jak ma wyglądać sytuacja kiedy rowerzysta nie zostanie zauważony? Jak szeroka droga, jakie natężenie ruchu i prędkość... Tak, przecież tak samo mówi prawo, tylko o 150m. Nigdzie nie jest wspominane o widoczności na tle innych świateł.
marcinusz Napisano 17 Stycznia 2012 Napisano 17 Stycznia 2012 Pod warunkiem: 1) Kierowca jest wypoczęty i skupiony na jeździe (np nie rozmawia przez telefon). 2) Z przeciwka nie nadjeżdża inny samochód. 3) Kierowca jedzie z prędkością adekwatną do warunków. 4) Kierowca przestrzega przepisów PoRD. (Przypomnę zasadę ograniczonego zaufania). Miałem się nie angażować w kolejny Twój temat o bezpieczeństwie, ale tych andronów nie da się obojętnie czytać. 1) Kierowca nie wypoczęty i rozkojarzony powinien wsiąść do autobusu/tramwaju/pociągu/taksówki - korona mu z głowy nie spadnie. Gdy jestem niewyspany i mam obniżoną koncentrację nie jeżdżę na rowerze. 2) Jak z przeciwka nadjeżdża inny samochód, a nie wie się, co jest na drodze przed pojazdem, to może to jest najwyższy czas na to, aby zwolinić? 3) To jest psi obowiązek kierowcy. 4) j.w. Ciągle powtarzasz, że w mieście widok lampki ginie w innych światłach. No ale chwileczkę. Lapmka u rowerzysty jest po to, żeby kierowca widział lampkę? Ja myślałem, że po to, żeby był w stanie łatwo zlokalizować rowerzystę. Czyżbym się mylił? Jest tu jakiś kuriozalny błąd w rozumowaniu. Jeśli w mieście jest tak jasno od wszelkich świateł i neonów, to rowerzysta jest widoczny nawet bez oświetlenia. Gdy zaś wyjeżdża się poza miasto i światła-rozpraszacze znikają, staje się na tyle ciemno, że standardowa 3 diodowa lampka rowerowa za 10/15 złotych staje się bardzo dobrze widoczna, jeśli tylko nie ma rozładowanej baterii. No właśnie... Jak już ustandaryzujesz wymogi co do oświetlenia rowerowego. To jaki będzie Twój kolejny pomysł, aby wyłapywać rowerzystów, którzy oszczędzają na bateriach do ich prądożernych ustandaryzowanych lampek i jeżdżą na zbyt rozładowanych, nie pozwalających wytworzycć światła o przepisowo nakazanym natężeniu? Osobiście kamizelkom dla rowerzystów mówię stanowcze NIE. Jak ktoś jest baranem nie dbającym o bezpieczeństwo, który jeździ po ciemku bez lampki, to i tak nie zmusimy go do jazdy w kamizelce. Więc po co mamy osobom odpowiedzialnym życie utrudniać, skoro w życiu nieodpowiedzialnych nic się nie zmieni? Przypomina mi to czasy, gdy w szkole średniej miałem godzinę wychowawczą, na której nauczyciel jechał ciągle po nie uczących się wagarowiczach. Mówił, jak to psują wizerunek klasy i obniżają średnią. A słuchali tego oczywiście ci, co tą średnią ciągneli w górę i nie wagarowali nawet wtedy, gdy zbliżała się godzina wychowawcza... Z Twoim pomysłem obowiązkowych kamizelek wyszłoby tak samo. Poza tym kamizelki są potwornie brzydkie i niepraktyczne. Mam wozić taką cały dzień na wycieczce, bo może mi się zdarzyć powrót po zmroku? Dziękuję - wolę swoją małą lampkę na sztycy. Odblask dobrze widoczny? Zgadzam się. Tylko zamiast wielkiej, brzydkiej, nie-oddychającej płachty można sobie założyć opaskę nad kostką. Małe, praktyczne i widoczne z daleka, bo niewysoko nad ziemią. W dodatku w ruchu, który nie pozwoli kierowcy mieć wątpliwości, że ma przed sobą rowerzystę. Ponadto producenci odzieży dobrze o mnie dbają - wrzucają elementy odblaskowe tu i tam. Popatrz na przykład na rękawy tej bluzy: http://www.bikekatal...ogelli.Salerno/. Zła do sygnalizacji skrętu? Mój pierwszy kask Lazera miał uroczy trójkąt odblaskowy z tyłu (tak wysoko umieszczony, że w sumie mało ważny). Kurtka ma paski odblaskowe na korpusie, rękawach i odblaskowe logo na tylnej kieszeni. Spodnie mają odblaskowe paski na nogawkach (wygooglaj sobie grafiki dla Endura Gridlock). Tylko buty nie mają odblasków - ale mają białe elementy z tyłu. Ty chcesz mnie jeszcze przy tym w kamizelkę ubrać? Żebym się zapocił i nie mógł sięgnąć do tylnej kieszeni??? Taki z Ciebie kolega? Podsumowując: nie ma najmniejszej potrzeby nakazywać jazdy w kamizelkach, bo kto chce być bezpieczny, ten taki będzie. A kto chce jeździć jak batman, to będzie jeździł, jak batman. A i to pod warunkiem, że wybierze nierowerowe ciuchy, bo w tych rowerowych złośliwi producenci zaszywają elementy odblaskowe i to w najbardziej widocznych miejscach.
mklos1 Napisano 17 Stycznia 2012 Autor Napisano 17 Stycznia 2012 1) Kierowca nie wypoczęty i rozkojarzony powinien wsiąść [...] To się nazywa zrzucanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo na innych. Kierowca ma psie obowiązki, a rowerzyście ciąży kamizelka. Generalnie woda na młyn dla przeciwników rowerzystów. Jest tu jakiś kuriozalny błąd w rozumowaniu. Jeśli w mieście jest tak jasno od wszelkich świateł i neonów, to rowerzysta jest widoczny nawet bez oświetlenia. Jeździsz samochodem po takich ruchliwych ulicach? Światła innych samochodów, reklamy, neony, lampy odciągają uwagę od trzech małych diodek na sztycy. Bardzo trudno je zauważyć, gdyż masz milion innych źródeł naokoło siebie... Jak ktoś jest baranem nie dbającym o bezpieczeństwo, który jeździ po ciemku bez lampki, to i tak nie zmusimy go do jazdy w kamizelce Jednostki niereformowalne, które nie przestrzegają prawa, tylko dlatego że ono jest, były, są i zawsze będą. Stanową oddzielny problem w każdej dziedzinie regulacji prawnej. Nie wyeliminujesz tej grupy, choćby nie wiem co. Dlatego to nie jest argument. Poza tym kamizelki są potwornie brzydkie i niepraktyczne. Mam wozić taką cały dzień na wycieczce, bo może mi się zdarzyć powrót po zmroku? -10 punktów do lansu... Również miałki argument. Nie zadałeś sobie choć pobieżnego przejrzenia historii wątku. Powiedziałem, że: 1) Kamizelka po zmroku. 2) W trudnych warunkach atmosferycznych (czyli w ogólności można by powiedzieć od października do kwietnia, w naszej strefie klimatycznej). Ponadto producenci odzieży dobrze o mnie dbają - wrzucają elementy odblaskowe tu i tam. Popatrz na przykład na rękawy tej bluzy: http://www.bikekatal...gelli.Salerno/. Zła do sygnalizacji skrętu? Jestem w stanie uwierzyć, że odzież wysokiej klasy ma dobre i trwałe odblaski. Ale wybacz, mam ubranie (spodnie) z tego przedziału cenowego. Pisałem już o problemach pękającego i złuszczającego się odblasku - no chyba że nie pierze się odzieży - wtedy problem znika... Czy chińska produkcja pojawiająca się na naszym rynku poddawana jest jakimkolwiek sprawdzianom? Zapewne nie. Ale z tego co kojarzę odpowiedzialność za wprowadzenie na rynek artykułu zgodnego z polskimi normami spada na importera a nie na producenta. Przynajmniej tak było jakiś czas temu. Światło migające chyba wyróżnia się z tłumu? Z tego co mi się obiło kiedyś o uszy, światło migające jest niedozwolone, ale policja przymyka na to oko, bo lepsze takie niż żadne. Co Ty tak ciągle z tą Catajką? Masz taką, że ciągle wspominasz? Mam. Sztuk dwie nawet, na ale na rowerze wożę tylko jedną w danej chwili. Druga wynika tak naprawdę z tego że potrzebowałem mocowania, a nie samej lamy W zestawie dają dwie obejmy, ale jeden wieszak, więc pomiędzy rowerami nie można sobie wymieniać. Homologacja nie jest dobrym rozwiązaniem, bo podniesie mocno koszty i nabije kasę urzędasom Jeżeli nie będzie homologacji, będzie panowała dowolność, tak jak jest teraz. Na chwilę obecną lampka lampce nie równa, więc powstaje punkt sporny w przypadku konfrontacji z prawem. A tak. Lampka ma pieczątkę - jedziesz dalej. Nie ma pieczątki - mandat. Oczywiście nie wyobrażam sobie że lampki będą regulowane przez stacje kontroli rowerów...
Niedzwiedz1 Napisano 17 Stycznia 2012 Napisano 17 Stycznia 2012 10 stron tematu, konsensusu brak, za to coraz bardziej absurdalne argumenty się pojawiają Jeszcze trochę i jedni zaczną mówić, że lampki przestają świecić bez kamizelki, a drudzy, że kamizelka czyni rowerzystę niewidzialnym Miałem się nie angażować w kolejny Twój temat o bezpieczeństwie, ale tych andronów nie da się obojętnie czytać. Jemu wytykasz androny, a za chwilkę sam prawisz swoje: No ale chwileczkę. Lapmka u rowerzysty jest po to, żeby kierowca widział lampkę? Ja myślałem, że po to, żeby był w stanie łatwo zlokalizować rowerzystę. Czyżbym się mylił? Jak nie widzi lampki to jak zlokalizuje rowerzystę? nie ma najmniejszej potrzeby nakazywać jazdy w kamizelkach, bo kto chce być bezpieczny, ten taki będzie. A kto chce jeździć jak batman, to będzie jeździł, jak batman. No to zlikwidujmy obowiązkowe oświetlenie roweru, przecież jak ktoś chce jeździć jak batman to będzie jeździł jak batman, a kto chce być bezpieczny ten wyposaży się w oświetlenie dobrej jakości. Poza tym kamizelki są potwornie brzydkie i niepraktyczne. Mam wozić taką cały dzień na wycieczce, bo może mi się zdarzyć powrót po zmroku? No straszne, te kamizelki to takie ciężkie robią, stalowy materiał i ołowiane odblaski. I to jeszcze tyle miejsca w plecaku zajmuje. I po zmroku tak bardzo liczy się to, że jest brzydka? I w czym objawia się jej niepraktyczność? W tym, że trzeba ją założyć? Jak ktoś jest baranem nie dbającym o bezpieczeństwo, który jeździ po ciemku bez lampki, to i tak nie zmusimy go do jazdy w kamizelce. Ale takich co mają marne oświetlenie pewnie by się zmusiło i byliby lepiej widoczni. Więc po co mamy osobom odpowiedzialnym życie utrudniać, skoro w życiu nieodpowiedzialnych nic się nie zmieni? I to jest chyba jedyny sensowny argument przeciwko nakazowi jazdy w kamizelce.
marcinusz Napisano 17 Stycznia 2012 Napisano 17 Stycznia 2012 To się nazywa zrzucanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo na innych. Kierowca ma psie obowiązki, a rowerzyście ciąży kamizelka. Generalnie woda na młyn dla przeciwników rowerzystów. Co Ty piszesz za głupoty?!? Jakie zrzucanie odpowiedzialności. Jak nie jesteś w stanie psychofizycznym, aby ogarniać jazdę, to nie jedź. Jesteś przeciw jeździe po alkoholu. To powinieneś przyć przeciw jeździe w stanie przemęczenia. Co to jest zrzucanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo na innych. Jedziesz samochodem, to odpowiadasz za bezpieczeństwo tych, których możesz rozjechać. Jedziesz na rowerze odpowiadasz za to, żeby nie stworzyć sytuacji jak w linku o wypadku podawanym stronę wcześniej. To dotyczy wszystkich uczestników ruchu. "CIąży kamizelka" - oczywiście, że ciąży, bo to nie jest ustawowy obowiązek. Nie pisałem nigdzie, że rowerzysta ma nie podlegać przepisom. Niech każdy uczestnik ruchu przestrzega przepisów, którego dotyczą. Równie dobrze mógłbym napisać - rowerzysta (Twoim zdaniem) ma się obwiesić, jak choinka, a kierowcy ciąży obserwowanie jezdni. Co za piramidalne bzdury! Jeździsz samochodem po takich ruchliwych ulicach? Światła innych samochodów, reklamy, neony, lampy odciągają uwagę od trzech małych diodek na sztycy. Bardzo trudno je zauważyć, gdyż masz milion innych źródeł naokoło siebie... Mam prawo jazdy, ale nie jeżdżę samochodem. Za to jeżdżę nocą po mieście i swoich kolegów batmanów widzę w światłach ulicznych. W nieoświetlonej części parku widzę najlepiej biegaczy z elementami odblaskowymi na butach. Jak jakiś kierowca nie potrafi dostrzec oświetlonego rowerzysty w mieście, to powinno mu się zabrać prawo jazdy, a nie nakazywać rowerzyście jazdę w kamizelcę z odblaskami ułożonymi w napis "przepraszam, że korzystam z drogi publicznej". LOL Inna sprawa, że ekrany emitujące bardzo jasne reklamy na drogę i w ogóle dynamiczne reklamy dla kierowców powinny być moim zdaniem zakazane, bo ściągają uwagę zbyt mocno i na zbyt długo. Tu jest ewidentna sprzeczność interesów reklamodawcy i kierowcy. Jednostki niereformowalne, które nie przestrzegają prawa, tylko dlatego że ono jest, były, są i zawsze będą. Stanową oddzielny problem w każdej dziedzinie regulacji prawnej. Nie wyeliminujesz tej grupy, choćby nie wiem co. Dlatego to nie jest argument. W demokratycznych państwach - również w Polsce - obowiązuje zasada, że wszelkie ograniczenia wolności muszą być uzasadnione ochroną jakiegoś dobra i uciążliwość ograniczenia musi pozostawać w proporcji do chronionego dobra (poczytaj art. 33 Konstytucji RP). I dlatego jest to bardzo dobry argument. Nie ma potrzeby, abym ograniczał swoją wolność, jeśli nic dobrego z tego nie wyniknie. Jestem w stanie uwierzyć, że odzież wysokiej klasy ma dobre i trwałe odblaski. Ale wybacz, mam ubranie (spodnie) z tego przedziału cenowego. Pisałem już o problemach pękającego i złuszczającego się odblasku - no chyba że nie pierze się odzieży - wtedy problem znika... To kup sobie dobrą odzież, albo opaski odblaskowe na każdą kończynę (tanio!). Prawo nie zabrania Ci korzystania z tych dobrodziejstw. Cały kraj ma kupić kamizelki odblaskowe, bo Tobie złuszcza się odblask na spodniach. Poważnie pytasz czy już jaja sobie robisz? A tak. Lampka ma pieczątkę - jedziesz dalej. Nie ma pieczątki - mandat. Oczywiście nie wyobrażam sobie że lampki będą regulowane przez stacje kontroli rowerów... Jak możesz dopuszczać do takiego bałaganu!! Przecież rowerzysta źle sobie zamontuje lampkę. Będzie świecić w dół i cały efekt pójdzie się paść! Tylko autoryzowane stacje kontroli pojazdów!!! Pytałem już wcześniej: a jak lampka z homologacją będzie miała za słabą baterię, to co? Jak wymusić na społeczeństwie korzystanie z nierozładowanych bateri? Kolejna norma i mandaty? Jeszcze mi napisz co uzasadnia nakładanie na mnie osobiście obowiązku jeżdżenia w kamizelce. W co jestem ubrany już wiesz. Oświetlam się tym: tył: http://www.rowerymer...na-3-diody.html - korzystam z akumulatorków, dzięki czemu lampka zawsze świeci pełną mocą, co uważam za najważniejsze, dla jej sktueczności (razem z odpowiednim kierunkiem świecenia). przód: http://www.sigmaspor...?punkt=features - lampka informuje, gdy moc akumulatorków spada do poziomu, za którym skuteczność świecenia zaczyna się obniżać. Jak nie widzi lampki to jak zlokalizuje rowerzystę? Poważnie pytasz? To odpowiadam: oczami. Uprzejmie informuję, że w świetle miejskich latarni da się zobaczyć rowerzystę. No to zlikwidujmy obowiązkowe oświetlenie roweru, przecież jak ktoś chce jeździć jak batman to będzie jeździł jak batman, a kto chce być bezpieczny ten wyposaży się w oświetlenie dobrej jakości. I moim zdaniem wiele by to nie zmieniło w sytuacji na drogach. Ja nie zdejmę oświetlenia tylko dlatego, że już przepisy nie wymagają. Ty zdejmiesz? A jeśli ktoś nie założył mimo tego, że był(=jest) taki obowiązek, to póki nie zmądrzeje - nie założy. No straszne, te kamizelki to takie ciężkie robią, stalowy materiał i ołowiane odblaski. I to jeszcze tyle miejsca w plecaku zajmuje. I po zmroku tak bardzo liczy się to, że jest brzydka? I w czym objawia się jej niepraktyczność? W tym, że trzeba ją założyć? Widzę, że jesteś w tak dobrym humorze, że masz problemy ze skupieniem się na treści czytanego posta... Powtórzę dobitnie i rozszerzę. Mój wygląd na rowerze nie ma dla mnie większego znaczenia. Ale jeśli nie muszę wyglądać brzydko, to wolę tak nie wygląć. Uważam, że jak mam dobre oświetlenie (a mam) i mam strój z mądrze rozmieszczonymi elementami odblaskowymi dobrej jakości (a mam) to w kwestii swojej widoczności nie muszę już robić nic więcej. Może Ci się to w głowie nie mieści, ale jak pakuję się na całodniowy wypad w góry do 12l plecaka, to wszelkie wolne miejsce zapycham jedzeniem. W tym kontekście kamizelka jest totalnie niepraktyczna, bo zajmuje miejsce a nie daje nic, czego nie dawałaby już moja odzież rowerowa. Miałbym ją wozić, bo niektórzy warszawscy miejscy rowerzyści mają takie widzimisię? Podkreślę - żeby mi znów nie wtykać jakichś dziwnych poglądów. Moim zdaniem, najprostsza kurtka Endury, którą posiadam spełnia funkcję kamizelki odblaskowej lepiej niż sama kamizelka, bo po pierwsze - ma odblaski na rękawach, po drugie - nie oślepia kierowców (rozmiar kamizelki jest przerośnięty), po trzecie - jest oddychająca, po czwarte - nie zabiera niepotrzebnie miejsca w plecaku (spełnia funkcję kurtki i kamizelki za jednym zamachem i nie jest przy tym brzydka, co jest miłą wartością dodaną) po piąte - ma kieszenie, do których mam swobodny dostęp, a którego kamizelka założona na wierzch by mnie pozbawiła. I po szóste - tak, kamizelka jest niepraktyczne dlatego, że trzeba ją oddzielnie założyć. Kto kilka razy na wycieczce przebierał się ze względu na zmienną pogodę będzie wiedział o czym piszę. I to jest chyba jedyny sensowny argument przeciwko nakazowi jazdy w kamizelce. To jest argument koronny - ponownie odsyłam do art. 33 Konstytucji RP. Ten argument powinien kończyć dyskusję, ale mklos1 zaraz tu wróci. Po trzykroć odwróci kota ogonem, podzieli włos na czworo i dywagacje będą toczyć się dalej. Raczej znów bez mojego udziału, chyba że nie zdzierżę głupot pisanych w odpowiedzi na moje posty. Myślałem, że tylko posłowie cierpią na chorobę polegającą na myśleniu, że wszystkie problemy da się rozwiązać wprowadzaniem kolejnych ustaw. Rzeczywistość jest taka, że mimo biegunki legislacyjnej bałagan tylko się powiększa.
mklos1 Napisano 17 Stycznia 2012 Autor Napisano 17 Stycznia 2012 Mam prawo jazdy, ale nie jeżdżę samochodem. Za to jeżdżę nocą po mieście i swoich kolegów batmanów widzę w światłach ulicznych. Możliwości i sposób obserwacji otoczenia przez kierowcę jest diametralnie inny niż punkt widzenia rowerzysty. Dlatego trudno wyciągać wnioski dla kierowców na podstawie punktu widzenia rowerzysty czy nawet pasażera samochodu. Jak możesz dopuszczać do takiego bałaganu!! Bałagan, to jest na chwilę obecną, że dopuszcza się do używania sh*t-chińszczyzny i jeszcze ma to poklask. Lampki nie spełniają żadnych norm! Normalizacja, czy homologacja pozwoliłoby zapewnić, że gdy Kowalski pójdzie do sklepu, to będzie miał zagwarantowane, że kupi lampkę, która zapewnia pewien minimalny poziom jakości oświetlenia. A tak... Na aukcjach można kupić po 3-5 PLN jakąś bliżej nieokreśloną lampkę o wątpliwej jakości, która świeci, gdy ma humor lub gdy wiatr zawieje od południa... Kowalski może zamontować lampkę sam. Gdy zrobi to poprawnie, jest szansa, że będzie świeciła dobrze. Na chwilę obecną, gdy dobrze zamontuje chińszczyznę za 3 PLN, nie ma żadnych gwarancji jakości... W tym kontekście kamizelka jest totalnie niepraktyczna, bo zajmuje miejsce a nie daje nic, czego nie dawałaby już moja odzież rowerowa. Miałbym ją wozić, bo niektórzy warszawscy miejscy rowerzyści mają takie widzimisię? Na drogach publicznych bezpieczni muszą być wszyscy, którzy na tą drogę wyjeżdżają, a nie tylko Ty w odblaskowej super kurtce, która jest dodatkowo ładna. Kurtki oczywiście nie neguję, ale weź pod uwagę, że na rowerach jeżdżą ludzie, których na odblaskową kurtkę Endury nie stać.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.