Skocz do zawartości

[bezpieczeństwo] Kamizelka


Rekomendowane odpowiedzi

mklos1 --> nie "tylko w dobrych warunkach" - głównie w dobrych warunkach. To pewna różnica. Stwarzają zagrożenie może nie tylko dla siebie, ale jednak głównie dla siebie. Ty z kolei zakładasz, że nie ma znaczenia czy ktoś ma lampkę, odblaski, jeździ czy nie jeździ w nocy - trzeba go uszczęśliwić kamizelką, bo sam o siebie zadbać nie potrafi.

Dziś zainspirowany tym wątkiem jadąc nocą zwracałem uwagę na rowerzystów na wsi - minąłem troje, lampki mieli wszyscy i to całkiem porządne. Przy okazji zwróciłem też uwagę na widoczność odblasków na słupkach. Przy mijaniu jednego, w padającym deszczu, drugi 100m dalej był ZAWSZE widoczny, na krótkich światłach i niezależnie od tego czy oślepiał mnie jadący z przeciwka samochód i jak źle miał ustawione światła. Tyle na temat widoczności rowerzystów, odblasków i lampek.

Co do promocji dobrych zachowań, naprawdę wystarczyłoby, że patrole policji zatrzymywałyby po zmroku batmanów i sadziły mandaty 50 zł :). Przy konsekwentnym postępowaniu w dwa miesiące byłaby 100% poprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zainspirowany tym wątkiem jadąc nocą zwracałem uwagę na rowerzystów na wsi - minąłem troje, lampki mieli wszyscy i to całkiem porządne

 

Czy to implikuje, że nie ma problemu? Równie dobrze mógłbym podać kontrprzykład zaobserwowany dzisiaj... Zauważ jednak, ze widziałeś rowerzystę, gdyż specjalnie zwracałeś na niego uwagę, gdyż byłeś zainspirowany tematem. Co by było, gdyby twoje myśli krążyły gdzieś indziej? Na drodze rowerzysta musi dawać czysty i klarowny sygnał - jestem lub nie ma mnie. Jeżeli trzeba skupiać większość uwagi na wypatrywaniu światełek, to prosta droga do wypadku. Kamizelka jest tu niezwykle pomocna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to implikuje, że lampka wystarcza, bo po prostu rowerzystę wtedy widać. Zwiększanie widoczności do absurdu nic nie poprawi. Zresztą ja jako rowerzysta nie mam żadnych szans, jeśli ktoś nie będzie skupiony na prowadzeniu, kamizelka czy nie kamizelka. Kierowcy potrafią się zderzyć na środku skrzyżowania z innym autem "bo go nie widzieli". Zresztą, była już taka próba - nakaz palenia świateł 24h na dobę. Miało to zmniejszyć ilość wypadków, nie zmniejszyło, zdaje się że ilość potrąceń pieszych i rowerzystów wręcz wzrosła.

Dla mnie jedynym skutkiem tej "zwiększonej widoczności" jest już chyba z 5 wymienionych żarówek, i wielka ilość "cyklopów" z jednym światłem, a kiedyś miałbym przez to wypadek z mistrzem, który o zmroku jechał sobie z obiema przepalonymi żarówkami z przodu, i jakby nie błysnął długimi, toby się źle skończyło. Wiedział o tym że ma światła przepalone, boby inaczej nie błysnął. I mniej więcej podobne skutki przewidywałbym dla kamizelek, więcej niewygody, a efekt żaden.

Żeby być szczerym, to zdumiewa mnie twój optymizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można zrównywać oświetlenia samochodu, do oświetlenia roweru, gdyż są kompletnie nieprzystające. Zwróć uwagę na powierzchnie świecące i moce oświetlenia, które są w samochodzie. W rowerowych tanich światełkach montowane są zwykle tanie diody o wąskim kącie świecenia. W takim przypadku odbłyśnik w takiej lampce jest tylko dla picu, bo nie spełnia swojej roli i w efekcie masz (zwykle) 3 punkty o średnicy 5mm świecące relatywnie wąskim snopem światła. Wystarczy że taka lampka jest krzywo ustawiona i jej efektywność drastycznie spada. Gdyby wszyscy jeździli z lampkami klasy CatEye TL-LD1100, problem byłby minimalny.

Problem w tym, że ludzie montują sprzęt klasy 5 PLN. Miałem w ręku 2 sztuki takiej lampki. Przyznam się, że próbowałem z nimi się poruszać, ale po kilku razach pourywały się zatrzaski i zauważyłem, że mimo przykręcenia lampki lubiły się przekrzywiać, więc wyrzuciłem do śmietnika i nabyłem wspomnianą wcześniej.

W momencie, gdy pada tylne sh*t-światło lub jest źle ustawione, nie mając żadnych odblasków rowerzysta przestaje być widoczny - a tak miałby przynajmniej kamizelkę lub pasy. Dlatego też dla mnie argumentem nie jest:

1) Ubranie "pro" ma dużo odblasków.

2) W trudnych warunkach atmosferycznych/w nocy jeżdżą tylko "pro", którzy prawidłowo się oświetlają.

 

Co do samochodowych świateł w dzień... Przeciwnicy całodobowego oświetlenia manipulują liczbami, zarzucając brak spadku wypadkowości po wprowadzeniu przepisu. Przemilczają jednak fakt, że na statystyki wypadków składa się tysiące innych czynników, "pozaoświetleniowych" które czasami są w znaczącej przewadze nad innymi. Ot np. dobra pogoda powoduje wzrost wypadków (bo wzrasta prędkość), duża liczba "długich weekendów" powoduje sumaryczny wzrost wypadków, bo więcej ludzi (w tym "niedzielnych") wyjeżdża na ulicę.

 

Przy mijaniu jednego, w padającym deszczu, drugi 100m dalej był ZAWSZE widoczny, na krótkich światłach i niezależnie od tego czy oślepiał mnie jadący z przeciwka samochód i jak źle miał ustawione światła

 

Poza terenem zabudowanym oślepi lub obniży zdolność postrzegania, każde światło mijania, nawet prawidłowo ustawione, gdyż przez długi czas oko dostosowuje się do ciemności, a tu nagle pojawiają się dwa bardzo mocne punkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że zwykłe diody 5mm mają wąski kąt świecenia nie jest istotnym problemem. światełko z głównym, wązkim snopem skierowane w ziemie, daje zwykle wystarczające światlo dookoła, które pełni funkcję pozycyjną, Tylne czerwone lampki nawet najtańsze mają zwykle załamania na szybce, które ładnie rozpraszają światło z diód. W tych, które przedmówca przedstawił faktycznie nie ma tego elementu,

 

http://allegro.pl/rowerowa-diodowa-lampka-zestaw-sdb-4w-i2018850590.html Mam przednią lampkę identyczną jak z tego zestawu już kilka lat i śmigałem z nią i w terenie. Polecam, solidna i dobrze widoczna, Tylna wygląda jak każdy inny sh*t..

 

Potwierdzam, że uchwyty w lampkach tylnych są beznadziejne, Nawet na szosie mi się urywały, Trzymam lapmkę nieprzepisowo przypiętą do plecaka. Nie znalazłem jeszcze tylnej lampki w racjonalnej cenie, która by miała pewne mocowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przeciwnego zdania, ludzie są masakrycznie głupi, zwłaszcza jeśli chodzi o komunikację, poczynając od stania w drzwiach autobusu na przystanku, na którym wysiada pół autobusu, przez łażenie po DDR i jazdę bez świateł, na wchodzeniu czy wjeżdżaniu rowerem tuż przed rozpędzony samochód czy nawet (sic!) tramwaj... Oczywiście kretyni, zamyśleni, nierozsądni i inni tym podobni nie są większością, ale nawet jako te 5 czy 10% są zauważalni i problematyczni.
Tu się w pełni zgodzę. Gdyby ludzie mieli świadomość odpowiedzialności za bezpieczeństwo swoje i innych, dla mnie wtedy temat obowiązkowej kamizelki by nie istniał. Niestety ludzie są tacy, że trzeba do nich przemówić jedynie literą prawa lub mandatem, dopiero wtedy zaczynają się drapać w głowę i zastanawiać. Dobrze. Załóżmy, że nie chcemy obowiązkowych kamizelek. Powiedzcie jak w takim razie robić promocję pozytywnego zachowania, skoro na stronach organizacji - nota bene rowerowej - pojawia się taki antypromocyjny gniot, jawiący kamizelki jako najgorsze zło świata.

Dodawanie kolejnego przepisu o nakazie zakładania kamizelek nic nie wniesie:

-jak sami zauważacie ludzie są masakrycznie głupi

-skoro obecne przepisy nie są przestrzegane i egzekwowane, to czy kolejny będzie

-skoro ludzie nie dbają o oświetlenie, to o kamizelkę też nie będą dbali - w końcu mają założoną, to ich widać

 

Przede wszystkim edukacja i dobry przykład innych uczestników.

Za akcje promocyjne powinni brać się specjaliści od marketingu i ludzie, którzy wiedzą o co chodzi z rowerami. Akcje powinny być skierowane do wszystkich i promować nie tylko oświetlenie, ale też zachowanie: rozglądanie się, nie przyklejanie do krawężnika itp. Można powymyślać hasła w stylu "Widzę Cię, widzisz mnie".

Pismaków należy odsunąć, bo te "artykuły", to nie jest promocja nawet w zamierzeniu autora, tylko zbieranie odsłon rodem z Faktu.

 

Przy okazji zwróciłem też uwagę na widoczność odblasków na słupkach. Przy mijaniu jednego, w padającym deszczu, drugi 100m dalej był ZAWSZE widoczny, na krótkich światłach i niezależnie od tego czy oślepiał mnie jadący z przeciwka samochód i jak źle miał ustawione światła. Tyle na temat widoczności rowerzystów, odblasków i lampek.

Tu się nie zgodzę. Niektóre odblaski są bardzo dobrze widoczne z daleka, a innych i z 5m nie widać. Zresztą wystarczy poświecić w nocy latarką po parkingu czy osiedlówce i zobaczyć ile tablic rejestracyjnych dobrze widać.

Słupki pewnie mają jakieś normy, odblaski w pedałach nie bardzo.

Kiedyś takie zdjęcie zrobiłem:

odblaski

Od lewej:

-opaska za 5zł

-nad nią kask oklejony taśmą odblaskową

-kolejne opaski po 5zł

-taśma odblaskowa

-nad nią rękawiczka

-na dole taśma na plecaku i opaska

-w rogu odblask na kole

Warto zwrócić uwagę na różnicę między opaskami, oraz na taśmę z boku kasku. Żeby odblaski dobrze działały muszą być czyste i pod odpowiednim kątem do światła i obserwatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodawanie kolejnego przepisu o nakazie zakładania kamizelek nic nie wniesie

 

Problem z egzekwowaniem prawa nie jest argumentem, by go nie było. Jest to problem globalny jeżeli chodzi o polskie prawodawstwo, co nie zmienia faktu, że nie możemy tworzyć nowego prawa, ani nowelizować starego.

Co do przestrzegania prawa przez ludzi. No cóż. To już jedynie można odwołać się do kultury osobistej i poszanowania prawa. W innych krajach przestrzeganie prawa jakość działa, tylko w Polsce jakoś nie bardzo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do promocji dobrych zachowań, naprawdę wystarczyłoby, że patrole policji zatrzymywałyby po zmroku batmanów i sadziły mandaty 50 zł :). Przy konsekwentnym postępowaniu w dwa miesiące byłaby 100% poprawa.

A z tym trudno sie nie zgodzić.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z egzekwowaniem prawa nie jest argumentem, by go nie było. Jest to problem globalny jeżeli chodzi o polskie prawodawstwo, co nie zmienia faktu, że nie możemy tworzyć nowego prawa, ani nowelizować starego.

Co do przestrzegania prawa przez ludzi. No cóż. To już jedynie można odwołać się do kultury osobistej i poszanowania prawa. W innych krajach przestrzeganie prawa jakość działa, tylko w Polsce jakoś nie bardzo...

Jest i to poważnym zwłaszcza, że istnieje już przepis odnoszący się do danej sprawy. Co daje wprowadzenie przepisu jak wiadomo, że nie będzie przestrzegany?

Jak najbardziej możemy tworzyć i zmieniać, ale niech to ma sens. Tworzenie martwych przepisów nie ma sensu.

 

Ja się zbytnio nie dziwię, najpierw walka z zaborcami i ich prawami, potem wojna i okupacja, a po niej komuna. To musiało się odbić na mentalności ludzi i potrzeba sporo czasu na odbudowę pewnych wartości.

 

Owszem konsekwentne wlepianie mandatów przyniesie skutki, tylko czy oczekiwane? Żeby nam się czkawką nie odbiła zbytnia nadgorliwość służb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest i to poważnym zwłaszcza, że istnieje już przepis odnoszący się do danej sprawy. Co daje wprowadzenie przepisu jak wiadomo, że nie będzie przestrzegany? Jak najbardziej możemy tworzyć i zmieniać, ale niech to ma sens. Tworzenie martwych przepisów nie ma sensu.

 

Idąc tym tokiem myślenia, kradzież należy wykreślić z czynów zabronionych, gdyż jest to przepis martwy. W przypadku kradzieży samochodowych wykrywalność to niecałe 24% (dane 2009) oraz niecałe 23% (dane 2010). Nie można odwracać kota ogonem. Tworzenia prawa nie można uzależniać od tego, czy będziemy w stanie wyłapać wszystkich, którzy je złamią. Generalnie egzekwowanie wszelkich przepisów PoRD w stosunku do rowerzystów jest na bardzo niskim poziomie (wręcz znikomym). Czy oznacza to jednak, że przepisy PoRD w stosunku do rowerzystów są martwe?

 

Ja się zbytnio nie dziwię, najpierw walka z zaborcami i ich prawami, potem wojna i okupacja, a po niej komuna. To musiało się odbić na mentalności ludzi i potrzeba sporo czasu na odbudowę pewnych wartości. Owszem konsekwentne wlepianie mandatów przyniesie skutki, tylko czy oczekiwane? Żeby nam się czkawką nie odbiła zbytnia nadgorliwość służb.

 

Polak przyzwyczaił się do tego, ze musi walczyć z władzą i z prawem, która ta władza narzuca. Jeżeli ktoś ma problem z przestrzeganiem prawa, musi się liczyć z konsekwencjami. Aczkolwiek nie do końca rozumiem Twoje obawy o nadgorliwość. Wcześniej piszesz o martwych przepisach, a teraz boisz się o nadgorliwość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeprę się wikipedią: http://pl.wikipedia....ki/Martwe_prawo

Jeżeli chodzi o kradzieże, to są przecież prowadzone dochodzenia, więc ciężko mówić o martwocie przepisu. Chodzi o sytuacje, kiedy się nawet nie podejmuje prób egzekwowania.

Przepis o wymaganym oświetleniu nie jest egzekwowany (lub wystarczająco), a Ty chcesz dokładać kolejny w tej samej materii. Jak jeżdżę na swoich rowerach od 15 lat, tak ani razu nie byłem kontrolowany. Ty byłeś, twoi znajomi?

Po co nowy przepis jak nikt nie będzie go egzekwować?

 

Tak część przepisów odnoszących się bezpośrednio do rowerzystów jest martwa, bo nikt nie zwraca na to uwagi. Np. posiadanie dzwonka, oświetlenie na wymaganej wysokości, tylni odblask, migające światło z przodu.

 

Po prostu podchodzę czasami do akcji "bezpieczny rowerzysta" z dużą nieufnością. Wiem co potrafią wymyślić "mądre głowy" w ramach poprawy bezpieczeństwa (np. likwidacja przejazdów dla rowerów na skrzyżowaniach). Obawiam się, że akcja wlepiania mandatów za brak oświetlenia skończy się łapaniem ludzi w środku dnia, którzy schowali lampki do plecaka.

Poza tym: http://polskanarower...ie_kask_ma.html

No i bardzo nie na rękę by mi było bezwzględne egzekwowanie zakazu jazdy po chodniku :sweat:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co nowy przepis jak nikt nie będzie go egzekwować?

 

Według definicji wiki muszą zajść dwa warunki:

1) Przepis musi być powszechnie łamany.

2) Państwo nie pociąga obywateli do odpowiedzialności za łamanie przepisów.

Zakładasz z góry, że policja nie będzie go egzekwować, a jeszcze chwilę temu martwiłeś się o nadgorliwość stróżów prawa.

 

Jak jeżdżę na swoich rowerach od 15 lat, tak ani razu nie byłem kontrolowany. Ty byłeś, twoi znajomi?

 

Jako rowerzysta aktywnie (mniej lub bardziej) jeżdżę od około 1993 roku. Ani razu nie byłem kontrolowany przez policję. Należałoby po tym wnioskować, że każdy z przepisów względem rowerzystów jest martwy i ostatnia nowelizacja była tylko wyrzuceniem pieniędzy do kosza.

 

Tak część przepisów odnoszących się bezpośrednio do rowerzystów jest martwa, bo nikt nie zwraca na to uwagi. Np. posiadanie dzwonka, oświetlenie na wymaganej wysokości, tylni odblask, migające światło z przodu.

 

Z tym się zgadzam. Egzekucja prawa w stosunku do rowerzystów leży. Niskie kary grożące za poszczególne wykroczenia, poprostu się nie kalkulują. Wystarczy stanąć na zakręcie na drodze, by złapać kilku którzy przekraczają prędkość o 50+ km/h niż kilku rowerzystów, którym wlepi się mandat 50 PLN. Gdyby kary były tak wysokie jak w innych krajach UE. Policja nie wybierałaby, tylko łapałaby każde przewinienie, które się "napatoczy". Wtedy byłoby sprawiedliwie, bo wszyscy łamiący przepisy mieliby równe szanse zostać złapani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem konsekwentne wlepianie mandatów przyniesie skutki, tylko czy oczekiwane? Żeby nam się czkawką nie odbiła zbytnia nadgorliwość służb.

Ja tam bym jednak wolał, żeby podchodzili nadgorliwie do braku oświetlenia rowerzystów na jezdni, szybkiej niebezpiecznej jazdy slalomem między pieszymi na chodniku czy wymuszania pierwszeństwa. Wszystkim by wyszło na zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zachowanie zagraża innym uczestnikom, to jak najbardziej jestem za karaniem. Czasami jak widzę co ludzie potrafią wyczyniać, to ciśnienie skacze za psucie opinii.

Ale karanie za spokojną jazdę po chodniku, zatrzymanie się lub mocne zwolnienie przed przejechaniem po pasach, zdjęte lampki w środku dnia chyba niczemu by nie służyło?

 

Jako rowerzysta aktywnie (mniej lub bardziej) jeżdżę od około 1993 roku. Ani razu nie byłem kontrolowany przez policję. Należałoby po tym wnioskować, że każdy z przepisów względem rowerzystów jest martwy i ostatnia nowelizacja była tylko wyrzuceniem pieniędzy do kosza.

Nowe przepisy przydają się przy określaniu winy sprawcy zdarzenia/wypadku. Dodatkowo pewne zachowania stosowane na drodze zostały opisane i usankcjonowane w prawie.

 

Zakładasz z góry, że policja nie będzie go egzekwować, a jeszcze chwilę temu martwiłeś się o nadgorliwość stróżów prawa.

Martwiłem się w przypadku jak będzie parcie na akcje łapania rowerzystów. W obecnej sytuacji, gdy ilość kontroli jest bliska 0, nie mam takich obaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale karanie za spokojną jazdę po chodniku, zatrzymanie się lub mocne zwolnienie przed przejechaniem po pasach, zdjęte lampki w środku dnia chyba niczemu by nie służyło?

 

Nie można się stosować prawa wybiórczo, wtedy kiedy nam to pasuje.

 

Nowe przepisy przydają się przy określaniu winy sprawcy zdarzenia/wypadku. Dodatkowo pewne zachowania stosowane na drodze zostały opisane i usankcjonowane w prawie.

 

Czyli generalnie te przepisy, które są na rękę no to super, ekstra i te promujemy, a te które nas uwierają (jak ewentualna kamizelka), no to już tak boczkiem, boczkiem i obchodzimy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorka nie do końca rozumie problem, o którym pisze. Nie rozumie także znaczenia słowa "ma prawo". Dla niej jest to równoznaczne z obowiązkiem. Prezentuje podobne podejście co zekker, czyli: "Jeżeli nie jesteśmy w stanie wyłapać wszystkich, który złamią przepis, to nie twórzmy prawa". To odwracanie kota ogonem. Rozumiem, że przepis uwiera tych, którzy lubią sobie strzelić kilka głębszych i ruszyć na stok. Teraz trzęsą portkami, go w każdej chwili może na dole ustawić się policja z balonikiem i będą lżejsi o 5kPLN, dlatego pojawiają się próby podważenia sensu przepisu. Przepis nawet nie miał szansy dobrze zadziałać a już jest orzekany jako martwy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro kamizelki pracowników drogowych, na plecach polskich rowerzystów takie cuda potrafią zdziałać, tyle żyć uratować, taką długą dyskusję na forum wywołać, to należy jak najszybciej zająć się promowaniem kasków górniczych dla rowerzystów. To dopiero będzie postęp. Nie dość że chroni głowę (i to w znacznie większym stopniu niż kaski kolarskie) to jeszcze poprawia widoczność (wszak powszechnie wiadomo, że kaski owe mają lampki na czole).

Hasło na dziś: kask górniczy na głowę każdego polskiego rowerzysty. I koniecznie wpisać do konstytucji, żeby żaden śmiałek się bez niego na rower nie wybrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepszy będzie normalny kask gdyż jest wentylowany, a zamiast lampki górniczej odpowiednia optyka i źródło światła, które sprawdzi się w oświetleniu drogi. Pomijając, że lampki na kask nie mają szans być na odpowiedzniej wysokości chyba że w rowerze poziomym, a chyba nie przejdzie wprowadzenie przepisu sprzecznego z już przyjętymi.

 

Nie ma sensu wprowadzenie przepisu nakazującego noszenie koszulki, bo jest to tylko jeden z wielu odblaskowych elementów. Lepiej ująć to ogólniej obowiązkiem noszenia widocznych elementów odblaskowych

 

Ogólnie przepisy co do oświetlenia rowerów nie mają większego sensu. Lampki są w większości przypadków zbyt wysoko i w niczym to nie przeszkadza. Po co obowiązek posiadania ich na rowerze w środku dnia?

 

Pomijając egzekucję tych przepisów, nie wszystkie mają praktyczny sens i jeśli już by się za nie brać, to trzeba by znowelizować stare, a dodanie koszulki odblaskowej nie ma sensu. Obowiązek dowolnego widocznego elementu odblaskowego, szczególnie nocą czemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można się stosować prawa wybiórczo, wtedy kiedy nam to pasuje.

 

Czyli generalnie te przepisy, które są na rękę no to super, ekstra i te promujemy, a te które nas uwierają (jak ewentualna kamizelka), no to już tak boczkiem, boczkiem i obchodzimy?

Tak ogólnie patrząc na to po łebkach to tak :whistling:

Dokładniej, to co złego w złamaniu przepisów, gdy nikomu tym nie zagrażamy, nie powodujemy utrudnień innym uczestnikom ruchu? Czy prawo ma być dla prawa, czy jednak służy czemuś konkretnemu, ma zapewnić bezpieczeństwo i ogólny ład? Generalnie skłaniam się do: Wszystko można, co nie można, byle z wolna i ostrożna ;)

 

Nigdy nie złamałeś żadnego przepisu, że tak się upierasz przy ścisłym przestrzeganiu, czy może wierzysz, że prawo zastąpi zdrowy rozsądek?

Autorka nie do końca rozumie problem, o którym pisze. Nie rozumie także znaczenia słowa "ma prawo". Dla niej jest to równoznaczne z obowiązkiem. Prezentuje podobne podejście co zekker, czyli: "Jeżeli nie jesteśmy w stanie wyłapać wszystkich, który złamią przepis, to nie twórzmy prawa". To odwracanie kota ogonem. Rozumiem, że przepis uwiera tych, którzy lubią sobie strzelić kilka głębszych i ruszyć na stok. Teraz trzęsą portkami, go w każdej chwili może na dole ustawić się policja z balonikiem i będą lżejsi o 5kPLN, dlatego pojawiają się próby podważenia sensu przepisu. Przepis nawet nie miał szansy dobrze zadziałać a już jest orzekany jako martwy?

Wydaje mi się, że nigdzie tak nie twierdziłem, że jak nie jesteśmy w stanie złapać, to nie twórzmy prawa. Jeżeli nie będziemy egzekwować, to nie twórzmy, bo to się mija z celem.

 

No i dalej pytam, co wprowadzenie nakazu zakładania kamizelki zmieni?

 

wikrap1

Jest przygotowywana nowelizacja wymagań technicznych pojazdów: http://miastadlarowerow.pl/index_wiadomosci.php?dzial=2&kat=8&art=87

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie złamałeś żadnego przepisu, że tak się upierasz przy ścisłym przestrzeganiu, czy może wierzysz, że prawo zastąpi zdrowy rozsądek?

 

Pojecie "zdrowy rozsądek" jest bardzo płynne. Dla jednego zdrowy rozsądek znaczy coś, dla innego zupełnie co innego. Dlatego też opieranie systemu prawnego na zdrowym rozsądku przypomina mi tylko anarchię. Zapewniam Cię, że nie chciałbyś, aby prawo opierało się na tzw. zdrowym rozsądku. Prawo zdroworozsądkowe jest chwytliwe medialnie, zakrawa o populizm, ale w momencie, gdy nie dotyczy Ciebie. Zmieniłbyś zdanie natychmiast, gdyby sąd czy policjant zaczęli kierować się dobrym rozsądkiem w stosunku do Ciebie.

 

Obowiązek dowolnego widocznego elementu odblaskowego, szczególnie nocą czemu nie.

 

W momencie kiedy nie jest to znormalizowane nie ma to sensu, gdyż będzie panowała zupełna dowolność.

Popatrz jaką powierzchnię odblaskową ma kamizelka, a jaką powierzchnię ma suma wszystkich odblasków w rowerze. Różnica kilkukrotna - conajmniej i właśnie o to chodzi. Ot przykład. Dajmy na to odblask na odzieży. Na spodniach mam duży (nawet wielki) odblaskowy napis marki, której nazwy nie wymienię. Już pierwszym praniu pojawiły się na nim pęknięcia. Teraz zaczyna się łuszczyć. Spodnie mają zaledwie pół roku. Jest odblask - jest...

 

Hasło na dziś: kask górniczy na głowę każdego polskiego rowerzysty.
.

 

Co ma piernik do wiatraka? Dla mnie możesz jeździć i w poniemieckim hełmie. Kask to bezpieczeństwo personalne, nie wpływa na bezpieczeństwo innych użytkowników drogi. Jak rozbijesz sobie czaszkę o krawężnik - Twój problem - ewentualnie problem służb porządkowych, które będą musiały pozamiatać to, co z głowy wypadło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest przygotowywana nowelizacja wymagań technicznych pojazdów: http://miastadlarowe...=2&kat=8&art=87

Bardzo dobrze, nie ma co trzymać przepisów, które realnie nie mają szansy bycia respektowanymi z uwagi na powszechne rozwiązania konstrukcyjne. Ale nowelizacja zawiera coś jeszcze, a mianowicie kolory odblasków - m.in. zakaz używania białego z tyłu. Z jednej strony logiczne, z drugiej również ciężkie do zastosowania - ubrania, sakwy, kamizelki sporo jest tego. I teraz najlepsze:

Oprócz paru dobrych pomysłów pojawiło się też parę bubli, między innymi:

(...)

- ograniczenie koloru odblasków,np.: biały kolor będzie mógł być jedynie z przodu kamizelki.

Jest to cytat z... strony warszawskiej masy... Link

I coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że organizacje rowerowe nie do końca wiedzą, czego chcą. Raz promowanie gniotowatego artykułu uważającego kamizelki za zło wcielone, a zaraz narzekanie, że nie będzie można jeździć w kamizelce z dowolnym odblaskiem. Nie pozostaje nic innego jak mieć gdzieś te kamizelkowe farmazony wypluwane przez wszelkiego rodzaju aktywistów rowerowych i antyrowerowych i jeździć jak się podoba - byleby światła były mocne, a reszta wedle uznania.

P.S. Nawet jak wprowadzą ten przepis to i tak nikt za kamizelkę z białym odblaskiem mandatu nie da. Już widzę jakby wyglądało to w tv/gazecie: policja zdejmuje kamizelki rowerzystom, będą niewidoczni po zmroku! :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ma piernik do wiatraka? Dla mnie możesz jeździć i w poniemieckim hełmie. Kask to bezpieczeństwo personalne, nie wpływa na bezpieczeństwo innych użytkowników drogi. Jak rozbijesz sobie czaszkę o krawężnik - Twój problem - ewentualnie problem służb porządkowych, które będą musiały pozamiatać to, co z głowy wypadło.

 

Niech będzie i poniemiecki hełm. Byle miał lampkę na czole i był dobrze wypolerowany, tak coby się świecił jak ..., i koniecznie do konstytucji.

Dla tych co chcą wiedzieć jak się jeździ w bezpiecznym dla rowerzystów kraju:

 

A dla kolegi mklos1 misja: ubrać wszystkie rowerzystki w kamizelki (i hełmy, kaski górnicze czy cokolwiek...):

 

Pozdrawiam z Holandii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że u nas nie ma tak jak na pierwszych dwóch filmach, cholery bym dostał jakbym miał w takim ruchu śmigać i wszystkich wyprzedzać :laugh::teehee::laugh:

BTW na tych filmikach widać też, że w Holandii tez istnieją samochody i o dziwo jeżdżą, wbrew temu co niedawno twierdził owiany złą sławą antysamochód78 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, kompletny chaos panujący na tych filmikach mnie powalił na ziemię :). Gdzie policja ja się pytam? A nie, był jeden patrol nawet ;). Nie dość że świateł mniej niż u nas, to jeszcze kamizelkę widziałem tylko jedną, reszta wszystko po cywilnemu ;). A kasków jeszcze mniej niż kamizelek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...