Skocz do zawartości

[bezpieczeństwo] Kamizelka


Rekomendowane odpowiedzi

Dyktatura tłumu to anarchia. Kwestie bezpieczeństwa na drogach publicznych nie powinna być poddawana pod głosowanie. Tak dla ustalenia skali. Dane GUS z 2005 roku (czyli dość stare) podają, ze posiadanie roweru deklarowało ponad 8 000 000 (słownie: osiem milionów) gospodarstw domowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może jeszcze powiedz mi jak zmusiłbyś tych którzy teraz nie używają oświetlenia do założenia kamizelki, poza tym czytając ten wątek wydaje mi się że "fanatycy kamizelkowi" zapominają że to ma być tylko dodatek do oświetlenia które już teraz jest rzadkością.

 

Dla mnie to tylko kolejne narzędzie dla policji na wyciąganie kasy z naszych portfeli, bo jak zawsze takie głupie pomysły najbardziej odczują zwykli obywatele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mklos1 --> no jeśli uważasz lampkę 2x420lm za wystarczającą, to faktycznie nie dziwię się że niewielu spotykasz tak wyposażonych rowerzystów. W praktyce, bocialarka dająca 320lm wystarcza do jazdy z pełną prędkością w terenie. A przednia lampka dająca połowę z tego jest bardzo dobrze widoczna z auta, bo po prostu oślepia.

 

Nie wiem w jakim terenie i czym jest dla ciebie pełna prędkość. Ja jestem asfaltową ciotką, ale znam mnóstwo ludzi, którzy poruszają się praktycznie tylko w terenie, raczej niezbyt szutrowym, gdzie nie da się przewidzieć tego co się pojawi i z ich doświadczeń opisywanych na jednym z forów rowerowych wynika, że zdecydowanie nie wystarcza nawet dwukrote mocniejsza najsłabsza magic shine. "Przesiadają" się na obecnie popularne 872ki, które w praktyce są 4krotnie mocniejsze - zakładam że większość z nich nie cierpi na problemy ze wzrokiem. Gdybam też że przynajmniej część bardzo mocnych lamp wykorzystywana jest na świecie przez ludzi którzy robią z nich właściwy użytek a nie są wyłącznie lampoonanistami. :) Dla mnie ta bocia była za słaba i to jeszcze w czasie, gdy nie miałem osobistego porównania do innych sprawniejszych.

Ogólnie bardzo ciekawią mnie takie spostrzeżenia i raczej staram się ich nie zestawiać z moimi ze względu na wg mnie upośledzenie wrażliwości moich oczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może jeszcze powiedz mi jak zmusiłbyś tych którzy teraz nie używają oświetlenia do założenia kamizelki, poza tym czytając ten wątek wydaje mi się że "fanatycy kamizelkowi" zapominają że to ma być tylko dodatek do oświetlenia które już teraz jest rzadkością.

 

Dla mnie to tylko kolejne narzędzie dla policji na wyciąganie kasy z naszych portfeli, bo jak zawsze takie głupie pomysły najbardziej odczują zwykli obywatele

Kolejność działań:

1. Karać za brak oświetlenia informując przy wlepianiu mandatu informować że koszt prostego oświetlenia jest niższy niż cena takiej przyjemności. Przy sumiennych działaniach skutek zostałby osiągnięty. Gdybam że w społeczeństwach skandynawskich, gdzie przestępczość jest niska świadomość ludzi nie wyniknęła z wewnętrznego głębokiego poczucia moralności tylko z konsekwentnego i pewnie ostrego karania za różne rzeczy. Oczywiście można uświadamiać (wariant optymalny jeśli działa) ale karanie ostatecznie też mogłoby przynieść pozytywny wynik.

2. Po skutecznych działaniach lampkowpajających można przejść do kamizelek. Społeczeństwo uświadomione przyjęłoby nowe zalecenia łatwiej.

 

Oczywiście nie zakładam że kamizelki to świetne rozwiązanie i to czy faktycznie jest skuteczne należałoby sprawdzić. Pisze jedynie o sposobach wdrożenia takiej innowacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może jeszcze powiedz mi jak zmusiłbyś tych którzy teraz nie używają oświetlenia do założenia kamizelki,

 

Zawsze będzie pewien odsetek buntowników, którzy nie podporządkowują się przepisom - tylko dlatego że one są i łamanie przepisów jest celem samym w sobie. Takich nie przekonasz nawet mandatem.

 

Dla mnie to tylko kolejne narzędzie dla policji na wyciąganie kasy z naszych portfeli, bo jak zawsze takie głupie pomysły najbardziej odczują zwykli obywatele

 

Wietrzenie spiskowych teorii dziejów, bomb helowych, sztucznych mgieł i innych tego typu rzeczy to nasza nieodłączna cecha narodowa. Proste wytłumaczenie jak poprawa widoczności, za czym idzie poprawa bezpieczeństwa jest chyba zbyt mało skomplikowane. Trzeba zawsze doszukiwać się trzeciego czy czwartego dna, by uczynić z siebie męczennika i mieć powód by być przeciw.

 

Aleś "mklos1" przywalił...
.

Przywaliłem, gdyż kwestii regulacji prawnych nie poddaje się pod ocenę "ulicy". Czy ulica chce, czy ulica nie chce... Gdyby tak było, mógłbyś być czasami niemile zaskoczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tak, a decyzje podejmowane przez naszych kochanych polityków są zawsze słuszne i jedyne wchodzące w grę :wallbash:

Przecież nasz kraj jest przeżarty korupcją a priorytetem polityków jest nabijanie sobie portfela, a nie dobro obywateli. Wystarczy pooglądać "Fakty" czy inne "Wiadomości" żeby być jako tako tako uświadomionym. Dla mnie ta dyskusja o wprowadzeniu obowiązku jazdy w kamizelkach to lanie wody i nie ma większego sensu. Już teraz mamy ogromne problemy z przestrzeganiem i egzekwowaniem przestrzegania przepisów kodeksu ruchu drogowego, więc po co debatować i kłócić się o kolejny przepis?

Jak już było w tym temacie niejednokrotnie napisane, kamizelka jest ok. w określonych sytuacjach, ale wprowadzanie obowiązku jazdy w niej na pewno ok nie jest. To jak z kaskiem, coraz więcej ludzi w nim jeździ bo jest świadomym niebezpieczeństwa. I wystarczyło promowanie jazdy w kasku i są efekty, choć i tak znaczna część rowerzystów jeździ bez kasku. Tak też powinno być z kamizelkami, promować, namawiać, ale nic na siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już teraz mamy ogromne problemy z przestrzeganiem i egzekwowaniem przestrzegania przepisów kodeksu ruchu drogowego, więc po co debatować i kłócić się o kolejny przepis?

 

Jest to duży problem. Ale idą tym tropem nie powinny być tworzone żadne nowe regulacje, skoro mamy z egzekwowaniem. Zatem ostatnia nowelizacja PoRD była zbędna, bo nie ma kto jej egzekwować. Lepiej było zachować status quo. To ślepa uliczka. Jeżeli nie będzie poszanowania dla przepisów, zawsze będą problemy z ich egzekucją, chyba że na każdego obywatela będzie przypadał jeden policjant. Pytanie kto będzie pilnował policjantów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy parę lat temu dwóch rowerzystów zderzyło się czołowo w małym tunelu, jeden miał złamana rękę, drugi wstrząs mózgu. Od tego wypadku wprowadzono na terenie całego zakładu obowiązek jazdy w kamizelkach.

 

Osobiście zakładam kamizelkę tylko w pracy. Jadąc do i z nie czuję tej potrzeby ponieważ mam dobre oświetlenie i musi ono wystarczyć, jednak w takich kamizelkach powinni jeździć wszyscy, którzy nie mają lampek to ich naprawdę słabo widać.

 

Nie wyobrażam sobie, aby na treningach musiałbym jeździć w takiej "pelerynie", która ograniczy chłodzenie organizmu i utrudnia sięganie do kieszonek. Jeśli klubowe ciuchy miały by elementy odblaskowe to by rozwiązało problem (zimowe mam z odblaskami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

Nie krytykuje jak ktos nie jezdzi bez bo to jego wybor, ale zawsze sie usmiecham jak widze bezpiecznego rowerzyste.

Założenie kasku nie zmniejsza ryzyka wypadku (według niektórych badań nawet zwiększa). Kask co najwyżej zmniejsza obrażenia w chwili upadku.

Wbijcie to sobie w końcu do głowy.

 

Problem polega na tym, że oświetlenie oświetleniu nie równe. Według przepisów oświetlenie powinno być jako sztuka - nie ma nic na temat jego jakości (w przeciwieństwie samochodów, gdzie podlega ono normalizacji i szczegółowej kontroli). Dla znacznej części rowerzystów perspektywa wydania kilkuset PLN na oświetlenie roweru jest w ogóle nie do przyjęcia, więc nabywane są takie lampki z hipermarketu, które świecą jak im się chce. Dlatego w takim przypadku kamizelka będzie odgrywać znaczącą rolę w poprawie widoczności.

Doczytaj przepisy:

Art. 56.

 

ust. 1. Światła pojazdu o których mowa w par. 53-55, powinny odpowiadać następującym warunkom:

  1. światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m;
  2. powinny być umieszczone nie wyżej niż 900 mm i nie niżej, niż 350 mm od powierzchni jezdni;
    [...]

  1. światła czerwone nie mogą być widoczne z przodu, a światła białe (żółte selektywne) - z tyłu.

 

Jestem w tej dobrej sytuacji że całość dróg po których poruszam się rowerem to obecnie trasy rowerowe. W niektórych miejscach łączą się z "osiedlowymi" drogami dla samochodów, w tym przypadku kierowcy są naprawdę świadomi kogo w takich miejscach mogą się spodziewać i prędkość poruszania się samochodów często nie przekracza prędkości truchtającego pieszego. W ruchu ulicznym praktycznie nie uczestniczę, chyba że zechcę.

Błędne myślenie, to że poruszasz się praktycznie tylko odseparowanymi ciągami rowerowymi, nie znaczy, że nie uczestniczysz w ruchu. Ponieważ przekraczasz jezdnie na skrzyżowaniach, przejścia dla pieszych, to uczestniczysz w ruchu drogowym, jesteś jego częścią. Nie warto się izolować i postrzegać jazdy po ddr jako czegoś oddzielonego od jezdni.

 

Jak ktoś bez wyobraźni skieruje latarkę prosto przed siebie - to fakt - oślepia.

W przypadku konstrukcji typu MJ, Bocialarka i podobnych, nie da się. Albo mamy dobrze oświetloną drogę i oślepiamy innych, albo świecimy sobie setkami lm pod koło i oślepiamy siebie. Takie lampki z równo rozproszonym światłem o kształcie koła są bardzo dobre w teren, ale na miasto i szosę nie. Tam potrzeba światła skupionego w płaski owal lub z odcięciem. Wtedy nie oślepiamy innych i więcej światła idzie na drogę, a nie w niebo.

Inna sprawa, po co setki lumenów do jazdy po mieście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może jeszcze powiedz mi jak zmusiłbyś tych którzy teraz nie używają oświetlenia do założenia kamizelki, poza tym czytając ten wątek wydaje mi się że "fanatycy kamizelkowi" zapominają że to ma być tylko dodatek do oświetlenia które już teraz jest rzadkością.

Z tą rzadkością to bym nie przesadzał. A większym problemem nieraz niż brak oświetlenia jest zbyt słabe oświetlenie. Coś takiego, że najpierw widać rowerzystę w świetle ulicznych latarni, a potem to, że ma jakąś tam lampkę pod siodłem. I wtedy właśnie kamizelka bardzo by się przydała, bo taki typowy batman prześlizgnie się to po chodniku, to po DDR, być może będzie świadom tego, ze na przejazdach i przejściach jest niewidoczny, a taki słabo oświetlony jedzie ulicą i myśli, że wszyscy go widzą... Dlatego uważam, że kamizelki i inny bajery trzeba promować, łącznie z przypominaniem o oświetleniu, bo niestety społeczeństwo (jako ogół, a nie jako jednostki) ciągle jest masakrycznie głupie.

 

Jak już było w tym temacie niejednokrotnie napisane, kamizelka jest ok. w określonych sytuacjach, ale wprowadzanie obowiązku jazdy w niej na pewno ok nie jest. To jak z kaskiem, coraz więcej ludzi w nim jeździ bo jest świadomym niebezpieczeństwa. I wystarczyło promowanie jazdy w kasku i są efekty, choć i tak znaczna część rowerzystów jeździ bez kasku. Tak też powinno być z kamizelkami, promować, namawiać, ale nic na siłę.

Ok, zgadzam się, że kamizelki powinny być promowane, a nie obowiązkowe, ale przecież cały ten temat na forum kręci się wokół artykułu, który właśnie promowanie kamizelek i innych bajerów uważa za niesłuszne, a nawet szkodliwe. Statystyczny Kowalski jeżdżący na rowerze raz na miesiąc w sezonie letnim może wręcz dojść do wniosku, że jakiekolwiek dodatki do marnej lampki ze słabymi bateriami są zbędne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobo --> nie dziwię się że Tobie bocialarka nie wystarczała, w końcu jesteś z Wałbrzycha. Też uważam że w góry ta lampka jest niewystarczająca, ale w Wielkopolsce w terenie da się jechać w nocy ile fabryka dała, czyli w praktyce spokojnie 30km/h.

mklos1 --> nie powiem, masz zadatki na polityka :). Nakazać, zakazać... nawarstwić jeden przepis na miejsce drugiego, który i tak nie jest przestrzegany, co więcej, nikt go nie egzekwuje (na wioskach, gdzie jest akurat najpotrzebniejszy, bo w dużych miastach czasem tam nawet kogoś złapią - idzie o oświetlenie). Tworzenie nowych przepisów i poprawek zawsze wygląda lepiej medialnie, niż działania w kierunku "ożywienia" starych :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tworzenie nowych przepisów i poprawek zawsze wygląda lepiej medialnie, niż działania w kierunku "ożywienia" starych

 

W wielu sytuacjach kamizelka ma przewagę nad punktowym światłem, dlatego będę stał na stanowisku, że powinna być na obowiązkowym wyposażeniu:

1) Po zmroku

2) Od października do kwietnia także w ciągu dnia.

Na niektórych działają medialne promocje, na niektórych jedynie policyjny lizak. Nie zdziwiłbym się, gdyby podobny gniot (przytoczony przeze mnie artykuł) został popełniony w stosunku do oświetlenia. Taką antypromocję pozytywnych zachowań należy tępić. Z mojej strony chyba już wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamizelki nie są pro? No i co z tego, skoro w nocy i tak nie widać jakie ciuchy, buty ma na sobie taki właśnie "pro rider" :laugh: A to czy ktoś ubierze kamizelkę czy nie to już jego sprawa, każdy ma swój rozum i korzysta z niego na własny sposób. Jednemu wystarczy mieć lampki, a innemu oprócz nich jeszcze kamizelkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielu sytuacjach kamizelka ma przewagę nad punktowym światłem, dlatego będę stał na stanowisku, że powinna być na obowiązkowym wyposażeniu:

1) Po zmroku

2) Od października do kwietnia także w ciągu dnia.

Na niektórych działają medialne promocje, na niektórych jedynie policyjny lizak. Nie zdziwiłbym się, gdyby podobny gniot (przytoczony przeze mnie artykuł) został popełniony w stosunku do oświetlenia. Taką antypromocję pozytywnych zachowań należy tępić. Z mojej strony chyba już wszystko.

A potem co wprowadzić jak już wszyscy będą jeździć z oświetleniem kW i w kamizelkach - koguty na obowiązkowych kaskach?

Nie dajmy się zwariować i nie róbmy z siebie choinki, bo to bezcelowe.

 

Tępić należy marnowanie środków na promocję tematów zastępczych. Problem słabej widoczności jest marginalny i spokojnie można poprawić go poprzez egzekwowanie istniejącego prawa. Promowanie jedynie zakładania kamizelek bez pokazania jakie są inne sposoby (poprawny montaż lampek, sprawdzanie stanu baterii, opaski odblaskowe, elementy odblaskowe roweru/ubrania) jest bez sensu i do niczego nie prowadzi. Dodatkowo medialnie jest chwytliwy i odciąga od poważniejszych problemów, które są przemilczane.

 

Jak ktoś uważa, że kamizelka mu potrzebna, nie ma sprawy. Ale proszę o nie wciskanie na siłę każdemu. Próby prawnego narzucenia są bardzo idiotyczne - warto przejrzeć temat, który się przewinął na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założenie kasku nie zmniejsza ryzyka wypadku (według niektórych badań nawet zwiększa). Kask co najwyżej zmniejsza obrażenia w chwili upadku.

Wbijcie to sobie w końcu do głowy.

 

 

Doczytaj przepisy:

 

 

 

Błędne myślenie, to że poruszasz się praktycznie tylko odseparowanymi ciągami rowerowymi, nie znaczy, że nie uczestniczysz w ruchu. Ponieważ przekraczasz jezdnie na skrzyżowaniach, przejścia dla pieszych, to uczestniczysz w ruchu drogowym, jesteś jego częścią. Nie warto się izolować i postrzegać jazdy po ddr jako czegoś oddzielonego od jezdni.

 

 

W przypadku konstrukcji typu MJ, Bocialarka i podobnych, nie da się. Albo mamy dobrze oświetloną drogę i oślepiamy innych, albo świecimy sobie setkami lm pod koło i oślepiamy siebie. Takie lampki z równo rozproszonym światłem o kształcie koła są bardzo dobre w teren, ale na miasto i szosę nie. Tam potrzeba światła skupionego w płaski owal lub z odcięciem. Wtedy nie oślepiamy innych i więcej światła idzie na drogę, a nie w niebo.

Inna sprawa, po co setki lumenów do jazdy po mieście?

W moim przypadku uczestnictwo w ruchu drogowym ogranicza sie do mniej niz 1 procenta calosci przebywanych tras. Sa setki km szlakow rowerowych, wlacznie z mostami nad drogami szybkiego ruchu dla pieszych i rowerzystow. Takiej sytuacji nie ma zbyt wielu bioracych w dyskusji poruszajacych sie na rowerach. Na tymze 1 procencie ja zachowuje szczegolna uwage a kierowcy w miejscu gdzie mieszkam sa bardzo ostrozni bo w wiekszosci tez sa rowerzystami (mnostwo ludzi porusza sie na rowerach sluzbowo i rekreacyjnie). Przy takich proporcjach wg mnie koniecznosc uzytkowania kamizelki nie istnieje. DLA MNIE moj udzial jest marginalny i moge go pominac - teoretycznie oczywiscie uczestnicze w ruchu, wg definicji.

 

Po co setki lumenow w miescie? W moim przypadku dla odcinkow gorzej oswietlonych, dla duzych kontrastow miedzy miejscami zacienionymi i oswietlonymi, dla poprawienia widocznosci na niebezpiecznym podlozu pokrytym roznego rodzaju smieciem przy jedzie sztywnym rowerem na cienkich laczkach. Mialem zwykle chinolki, troche mocniejsze bontragery, bocialarke, aurore, testowalem najprostrzego magic shine, potem mialem mocniejsze modele i wcale nie czuje ze swiatla mam za duzo. Wielokrotnie mijam rowerzystow z wlaczonymi na max bardzo tu popularnymi ms'ami (sa dostepne w bardzo dobrej cenie i patrzac na oprozniane sklepowe polki markety sportowe sprzedaly ich setki, moze tysiace) i jesli ktos zachowuje zdrowy rozsadek nie swiecac rownolegle do podloza tylko na nie, to ja nie czuje sie oslepiony. Do tego drogi rowerowe niejednokrotnie maja szerokosc 5 m czy wiecej - to troche wiecej niz jazda po typowej sciezce rowerowej wydzielonej z przestrzeni chodnika. Przejezdzajac obok ludzi nie widze by wpadali w panike, uciekali, stawali wmurowani w ziemie, zaslaniali oczy rekami itede. Od 2,5 roku poruszam sie praktycznie codziennie rowerem do pracy, od kilku miesiecy wiele razy w ciemnosciach - nie uczestniczylem w wypadku samochodowym, kolizji z pieszym, psem, zderzeniem z wozkiem i sam przez caly ten okres widzialem tylko dwukrotnie wypadek z uczestnictwem roweru - raz na dziurawym chodniku przy zjezdzie, drugi raz kolizja z barierka. Ilosc rowerzystow jest wrecz olbrzymia w porownaniu do mojego rodzinnego miasta. Nie pracuje w policji, nie mam wgladu do statystyk ale raczej znaczacego zagrozenia z powodu zbyt mocnego oswietlenia nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co setki lumenow w miescie?

 

Dzień w którym podjąłem decyzję o setkach lumentów, był dniem w którym o mały włos nie wjechałbym do rowu przejeżdżając przez "ziemię niczyją" oraz prawie wybiłbym sobie zęby na dziurze w parku. Dodatkowo setki lumentów ustawione rozsądnie, powodują, że kierowcy (i przypadkowi piesi na ścieżce rowerowej) zwracają uwagę na nietypowe światło. Szczególnie ma to znaczenie, kiedy pieszych idących w kierunku mojej jazdy. Widzą pod nogami snop światła w momencie, gdy mam jeszcze parę metrów do niego. Jemu daje to szansę na uświadomienie sobie mojej obecności (a nie w momencie kiedy poczuje podmuch powietrza mijającego go rowerzysty), a mi daje szansę na reakcję, gdyby pieszy wykonał jakiś nieprzewidywalny ruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku uczestnictwo w ruchu drogowym ogranicza sie do mniej niz 1 procenta calosci przebywanych tras. Sa setki km szlakow rowerowych, wlacznie z mostami nad drogami szybkiego ruchu dla pieszych i rowerzystow. Takiej sytuacji nie ma zbyt wielu bioracych w dyskusji poruszajacych sie na rowerach. Na tymze 1 procencie ja zachowuje szczegolna uwage a kierowcy w miejscu gdzie mieszkam sa bardzo ostrozni bo w wiekszosci tez sa rowerzystami (mnostwo ludzi porusza sie na rowerach sluzbowo i rekreacyjnie). Przy takich proporcjach wg mnie koniecznosc uzytkowania kamizelki nie istnieje. DLA MNIE moj udzial jest marginalny i moge go pominac - teoretycznie oczywiscie uczestnicze w ruchu, wg definicji.

/ciach/

Przejezdzajac obok ludzi nie widze by wpadali w panike, uciekali, stawali wmurowani w ziemie, zaslaniali oczy rekami itede.

/ciach/

Nie pracuje w policji, nie mam wgladu do statystyk ale raczej znaczacego zagrozenia z powodu zbyt mocnego oswietlenia nie ma.

Ale dlaczego ruch rowerowy oddzielasz od ruchu drogowego? Czy drogi i ruch, to tylko samochody?

Tak z ciekawości jakie miasto?

 

Bez przesady, jak jadę ścieżką poprowadzoną lewą stroną, to światła samochodów oślepiają, czyli ograniczają widoczność ciemniejszych miejsc. Nie musi to być światło powodujące paraliż bądź panikę :rolleyes:

Owszem sytuacje niebezpieczne są bardzo rzadkie (pojedyncze przypadki), ale irytujące są bardzo.

 

Pogrubienie z dedykacją dla zwolenników kamizelek dla wyeliminowania 1% wypadków spowodowanych niedostateczną widocznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jak wracalem z Lodzi to widzialem mase rowerzystow w kamizelkach, musze przyznac ze w miescie daje to im wiecej komfortu sa dobrze widoczni, kazdego widzialem , jeden Pan mial fajna kurtke z jaskrawego materialu z elementami odblaskowymi, co wydawalo mi sie swietnym kompromisem, pare paseczkow dobrej jakosci i daje to efekt, nie mowie ze w lesie, gdzie liczy sie przedewszystkim zwinnosc i komfort(jednak w innym sensie) tam nie ma co sie dopatrywac noszenia kamizelki, jednak w miescie czy na ruchliwych ulicach moim zdaniem jest to pomocne.

 

Moze nie jest to obowiazek, ale tak samo bylo z motocyklistami, nie mieli obowiazku nosic jaskrawych ubran, kaskow itp a teraz spora czesc w nich jezdzi, bo dbaja poprostu o swoje i czyjes bezpieczenstwo jednoczesnie, chwala takim ludziom za to, bo wedlug mnie jest to bardzo pomocne.

 

 

Co do testu z kamizelka i wystawianiem reki, to ciezko dostrzec reke, skoro wzrok skupia sie na czesci oswietlonej, co innego gdyby byla to bluza czy cala kurtka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym kompromisem to byłyby:

 

-dobre tylne oświetlenie - wiadomo czemu ;)

-opaski na obie ręce - przy pokazywaniu kierunku jazdy będzie to widoczne.

-opaski na obie nogi - z racji ruchów przy pedałowaniu dobrze będzie skupiać uwagę.

 

Myślę, że jest to porównywalne z kamizelką odnośnie widoczności, a jak ktoś nie przepada za kamizelkami, to powinien chociaż mieć na sobie taki zestawik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oddzielam ruchuchu rowerowego. Nie uczestniczę w takim, w którym moja droga przecina się zbyt często lub pokrywa z ruchem zmotoryzowanym.

 

Wytłuściłeś jedno zdanie - w sposób bezsensowny. Dotyczyło ono informacji zawartej tuż przed tymże zdaniem.

 

Gdyby istniał tu problem kolizji wynikających z oślepiania rowerzystów/pieszych przez innych rowerzystów NA SCIEŻKACH ROWEROWYCH - bo tego dotyczy mój post - to policja/inne służby miejskie zainterweniowałyby szybko i zdecydowanie. Gdybam że w takim przypadku skutecznie zastopowanoby prawdopodobnie sprzedaż takiego oświetlenia a do tego pokorne społeczeństwo, którego członkowie już weszliby w posiadanie tychże lamp, zrezygnowałoby z korzystania z nich. To dosyć pokorny naród mający silną świadomość ułatwiania sobie zycia i chronienia siebie wzajemnie. W przeciwieństwie do Polski pieszy jest tu traktowany na specjalnych warunkach, potem rowerzysta, na ostatnim miejscu samochodziarze. Piesi łażą jak cielaki. Ja wychodziłem i wychodzę nadal z założenia, że jeśli potrąci mnie na pasach samochód, to nawet jeśli prawo jest po mojej stronie to nic mi po tym, jeśli będę musiał wsiąść na wózek inwalidzki. Tu piesi po prostu idą przez pasy nie interesując się tym co właśnie dzieje się w danym miejscu na ulicy. Często tak samo zachowują się poza pasami. To bardzo denerwujące - dla mnie i dla mojej żony, bo nie jesteśmy nawykli do aż takiej beztroski ludzkiej. Odnoszę wrażenie że Norwegom jednak to nie przeszkadza - choćby z powodu braku nerwowych reakcji w ruchu ulicznym. Może dlatego że wielu z nich jest pieszymi, rowerzystami i kierowcami i zmiana trybu nie powoduje zapominana jak jest w innych trybach :)

Ludzie poruszając się samochodami nie korzystają z kierunkowskazów, robią czasami różne dziwne rzeczy, a mimo tego ilość kolizji jest minimalna w 250 tysięcznym mieście - świadkiem takiego zdarzenia byłem raz. Mam wrażenie że policja jest tu bezrobotna, pewnie zajmuje się innymi sprawami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...