Skocz do zawartości

[wyprawa] - Dorset czyli południowe UK


kulten

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, że taki mały offtopic zrobię, ale żeby był w ogóle sens zapisywania się na taką wycieczkę, to w jaki sposób powinienem się przygotować? Raz, że ze mnie typowy mieszczuch (crossa na trekkinga przerobiłem + używam roweru tylko do dojazdów do pracy) dwa, to chyba nie mam odpowiedniego roweru, trzy jaki osprzęt by się przydał? Z chęcią bym sobie zaplanował jakąś krótką wyprawę, ale jak na razie to bym musiał pomyśleć najpierw o uzbrojeniu się, a po drugie nie wiem czy zaakceptujecie kogoś kto ma na liczniku średnią 8-12 mil na godzinę (bliżej dwunastu, ale najmniejszą koronkę mam 14). Ze sprzętu to lepiej korbę 180 czy 175 (siła czy kadencja jest potrzebna w góry)? Przymierzam się jak na razie do 29era tylko funtów na koncie mało, ale tak jak pisałem wszystko z czasem się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klaniam,

 

Swoja droga to naprawde przedziwna logike tu widze kulten.

 

100 mil do Dartmoor/Exmoor jest dla Ciebie OK, a 97 do Cotswold (Stonor) to juz za daleko :teehee:

Szacunek...

I.

 

http://maps.google.co.uk/maps?saddr=bh15+3la&daddr=Stonor&hl=pl&ll=51.162122,-1.433716&spn=1.608721,4.487915&sll=51.096623,-2.109375&sspn=1.611004,4.487915&geocode=FRwgBgMd6Onh_yk_VvEIu6ZzSDF83zJBiMGg5g%3BFfI4EwMdy7Dx_ykli43ECY52SDHwnL489u2c3A&t=h&mra=ls&z=8

 

O tym miejscu myślisz? Bo jeśli tak to jest to nawer bliżej.

 

Przepraszam, że taki mały offtopic zrobię, ale żeby był w ogóle sens zapisywania się na taką wycieczkę, to w jaki sposób powinienem się przygotować? Raz, że ze mnie typowy mieszczuch (crossa na trekkinga przerobiłem + używam roweru tylko do dojazdów do pracy) dwa, to chyba nie mam odpowiedniego roweru, trzy jaki osprzęt by się przydał? Z chęcią bym sobie zaplanował jakąś krótką wyprawę, ale jak na razie to bym musiał pomyśleć najpierw o uzbrojeniu się, a po drugie nie wiem czy zaakceptujecie kogoś kto ma na liczniku średnią 8-12 mil na godzinę (bliżej dwunastu, ale najmniejszą koronkę mam 14). Ze sprzętu to lepiej korbę 180 czy 175 (siła czy kadencja jest potrzebna w góry)? Przymierzam się jak na razie do 29era tylko funtów na koncie mało, ale tak jak pisałem wszystko z czasem się znajdzie.

 

To zależy jakie masz oczekiwania :) . Ja lubię trochę poszaleć, typu szybkie zjazdy czasem coś skoczyć na miarę posiadanego sprzętu itp. Co do długości korb to moim zdaniem ma to dość małe znaczenie, zależy od Twojego wzrostu i czy lubisz ciężko deptać :) . Co do koronek to też zależy od osobistych upodobań i wreszcie pary w nogach. Zalinkuj fotkę swojej maszyny jak możesz.

 

Co do 29 to taka dziwna trochę na siłe moda na to nastaje choć moim zdaniem, przeczuciem w stosunku do 26 to jednak będzie zawsze nisza ale mogę się mylić. W technicznym terenie 26 lepiej w mojej coenie się spisuje. Jeśli przymierzasz się do zakupu bikea i funciaków brakuje to pomyśl nad używką z ebaya. Ja tak niespełna rok temu za śmieszne pieniążki kup0iłem swojego kolorystycznie brzydala. Dużo okazji się trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno chcę 29, z powodu dziurawej dętki dwa dni jeździłem na 26 i wiem ze mi nie odpowiada. Fakt, że trzy cale za mała rama, ale sam napęd mnie nie zadowalał, praktycznie wszystko robiłem na największym biegu. Mimo, że rower cięższy od mojego, to czułem się nie jak w czołgu a raczej jak na zabawce, niezależnie od tego czy podjazd 35st czy też płaska ścieżka. Co do korby to w moim przypadku nie ma to znaczenia, bo na kalkulatorach ramy moja długość nogi pozwala mi mieć obydwie korby (180 i 175) kwestia tylko tego czy potrzebuję moc czy też kadencję. Tak samo z ramą - mam 19'' i jest trochę za krótka, boję się że 20'' będzie za duża (tak, wiem - nie usiądę, nie będę wiedział na pewno). Po wycieczce spodziewam się dobrej zabawy, jako mieszczuch nie mam preferencji co do sposobu robienia sobie krzywdy, no może poza ostatnim OTB, gdzie leciałem w pozycji na supermana (0,5 s frajdy, 6 tygodni leczenia i jeszcze miesiąc został do zakończenia rehabilitacji). fotki mojego roweru na razie nie wstawię bo aparat mam jakieś sto mil na wschód, ale można poszukać IZIP Via Rapido - mam taki tylko pozbawiony napędu elektrycznego i jeszcze nie zdążyłem go przerobić, poza dodaniem pełnych błotników.

 

P.S. Mala poprawka - na zdjęciu jest megarang14-34 a ja mam Tourneya 14-28 (starszy model Izip Via Rapido 2005)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To widzę, że rower turystyczny pełną gębą. Moja wiedza w tym obszarze jest zerowa :) . Jeśli przyjdzie nam się spotkać to zapraszam na rundkę moim rowerem na 26" i sobie porównasz.

 

Co do zaś lotów przez kierownicę to czasem tak się kończy :), ot cały urok rowerkowania hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

 

Mialem kilka rowerow na malej kiszce i latalem przez kiere, teraz mam wielka kiszke i tez OTB zaliczylem :D

 

Kazdemy w/g potrzeb i oczekiwan. Mniej filozofii - wiecej smigania, oto moja filozofia :icon_mrgreen:

 

W sumie to niemal na kazdym rowerze mozna pojechac niemal wszedzie. Kwestia tego jak bardzo Cie to zmeczy i jak szybko/wolno/widowiskowo to zrobisz. Kolega z klubu byl w The Lakes na pelnosztywnym singlu i tez dawal rade. Oczywiscie bylo sporo podprowadzania a niektore sekcje wymagaly od niego wyjatkowego skupienia i starania sie.

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie po takie wyprawy chcę mieć drugi rower, to co mam ma mi służyć do dojazdów do pracy i niczego więcej się nie spodziewam. Odnośnie podprowadzania to już się nigdy nie skuszę - nie dość że dużo wolniej, to jeszcze po 50 metrach na rower nie mogłem wsiąść, mimo że codziennie podjeżdżałem bez problemu (pewnie nogi przeszly w "Stand by" i tak zostały - dopiero półtora km dalej się rozruszały z powrotem). Mam jeszcze kilka pytań odnośnie samej organizacji. Jak to przeważnie wygląda? Namioty? a może jakaś baza, później dojazd samochodem a dalej rower? Po prostu zaciekawiła mnie taka forma rekreacji, tylko nie wiem jak się do niej przygotować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja biwakuję pod namiotem albo w aucie, zależy od pory roku:) . Żarcie sobię szykuje na takim pałym rodem z woja palniku na tabletki. Trasy ustalam w jakimś promieniu od auta byu po kilku godzinach do niegó wrócić. Ustalając trasy preferuję tak dopierać drogi by móc się nacieszyć zjazdem z górek :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porządku. Wracając do sprzętu to jak się przygotować? Koła, zapasowe dętki? jeden slime na dętkę? Szerokie opony? Gdy się zjeżdża to jakie przełożenie się używa? Czy na v-kach da radę? Brać dodatkowe klocki i pół serwisu ze sobą? Czy apteczka to więcej niż 5 plastrów z opatrunkiem na kolana? Dużo tych pytań, ale załóżmy że wyprawa jest jutro i co muszę spakować i zmienić w rowerze (w grę wchodzi nawet zmiana ramy)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porządku. Wracając do sprzętu to jak się przygotować? Koła, zapasowe dętki? jeden slime na dętkę? Szerokie opony? Gdy się zjeżdża to jakie przełożenie się używa? Czy na v-kach da radę? Brać dodatkowe klocki i pół serwisu ze sobą? Czy apteczka to więcej niż 5 plastrów z opatrunkiem na kolana? Dużo tych pytań, ale załóżmy że wyprawa jest jutro i co muszę spakować i zmienić w rowerze (w grę wchodzi nawet zmiana ramy)?

 

hehe, dobre :D .

 

Odpowiem Ci co ja zabieram do plecaka na powiedzmy pół dnia wyprawy rowerowej na dystansie ok 60km zakłądajać, że cel to miejsce gdzie sobie poleżakuję na trawcę by potem ruszyć w drogę powrotną. Mam lokaldnie taką trasę właśnie, teren bywa trudny, nieźle potrafi wytrząść mimo 140mm zawiechy. Zatem poza żarciem :D zabieram ze sobą: pompkę do kół, pompkę do amortyzatorów (wysoko ciśnieniowa), imbusy sztuk 2 :). scyzoryk i telefon i dużo wody :D. Żadnych łątek, zapasowych dętek itp nie biorę. Ale w kołach mam dętki z mlekiem (samo uszczelniacz) i od kilku miesięcy ich stosowania nie złapałem jeszcze flaka. Ale nawiasem mówiać odchodzę od tego pomysłu na rzecz kół bezdętkowych z samym mlekiem. Cel to zbicie wagi i uzyskanie lepszych wałściwości rotacyjnych.

 

Czy V-ki dadzą radę? Zależy jaki teren, ile hamujesz, czy zamiast hamować starasz się pochylać wraz z rowerem celem szybkiego pokonywania zakrętów i czerpania tym samym radości z szaleńśtwa na trasie :D . Niestety Twój aktualny rower do takich zabaw śednio się nadaje, tzn. może się to skończyć nieszczęśliwie.

 

Ja apteczek itp ze sobą nie zabieram ale zato jeżdżę zawsze w kasku oraz ochraniaczach na kolana.

 

Reasumując: mam lekkie plecak z profilem, który pozwala zachować wolną przestrzeń między plecami a powierzchnią plecaka i staram się, by ten plecak ciągle pozostawał lekki. Dlatego zabieram tylko tych parę narzędzi wymienionych powyżej, dużo wody by się nie odwodnić oraz banany by wyrównać poziom glikogenu. Różne batoniki na tę okoliczność tez się zdarzają :D .

 

I!

Jeśli zamierzasz jeździć w górskim terenie to chybwa warto pomyśleć o zmianie roweru.

 

Ja lubię w takie coś się bawić, taki teren najbardziej mi odpowiada. Może i Tobie się spodoba:

http://vimeo.com/37857488

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zamierzasz jeździć w górskim terenie to chyba warto pomyśleć o zmianie roweru.
Roweru nie zmienię tylko będę miał na tą okazję drugą sztukę, stąd pytania o osprzęt. Rozumiem że waga kół dużo daje, ale czy jest sens schodzenia z 36 szprych na 24 (z aluminium na włókna)? Na pewno 24 by mi na chwilę obecną wystarczyły, ale w miarę jedzenia apetyt rośnie i nie chciał bym się zdziwić w momencie kiedy pęknie mi większość szprych przy lądowaniu z dużą prędkością. Zaciekawił mnie twój plecak, a właściwie jego konstrukcja - przeglądałem plecaki rowerowe i nie zauważyłem żadnego stelaża. Masz może link do jakiś plecaków gdzie można by to było obejrzeć? Pytam się bo taki plecak potrzebuję od zaraz. Pompkę mam na CO2, ale na naboje bez gwintu więc będę mógł ładować nabojami do bitej śmietany (podobno związki azotu dłużej trzymają się w oponie i nie zmieniają tak znacznie objętości w zależności od temperatury) - w razie awarii to się nawet ucieszę zamiast martwić (wyobraź sobie nagłe zerwanie opony bezdętkowej w czołówce peletonu - dwa przypadkowe wdechy i połowa odpada ze śmiechu). Interesuje mnie również sprawa ochraniaczy gdyż chyba nie są to takie same ochraniacze jak na rolki.

 

P.S. Bezdętkowa to normalna opona tylko wklejony jest wentyl w rafkę? czy też musi to być specjalnie opona przeznaczona do takiego systemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roweru nie zmienię tylko będę miał na tą okazję drugą sztukę, stąd pytania o osprzęt. Rozumiem że waga kół dużo daje, ale czy jest sens schodzenia z 36 szprych na 24 (z aluminium na włókna)? Na pewno 24 by mi na chwilę obecną wystarczyły, ale w miarę jedzenia apetyt rośnie i nie chciał bym się zdziwić w momencie kiedy pęknie mi większość szprych przy lądowaniu z dużą prędkością. Zaciekawił mnie twój plecak, a właściwie jego konstrukcja - przeglądałem plecaki rowerowe i nie zauważyłem żadnego stelaża. Masz może link do jakiś plecaków gdzie można by to było obejrzeć? Pytam się bo taki plecak potrzebuję od zaraz. Pompkę mam na CO2, ale na naboje bez gwintu więc będę mógł ładować nabojami do bitej śmietany (podobno związki azotu dłużej trzymają się w oponie i nie zmieniają tak znacznie objętości w zależności od temperatury) - w razie awarii to się nawet ucieszę zamiast martwić (wyobraź sobie nagłe zerwanie opony bezdętkowej w czołówce peletonu - dwa przypadkowe wdechy i połowa odpada ze śmiechu). Interesuje mnie również sprawa ochraniaczy gdyż chyba nie są to takie same ochraniacze jak na rolki.

 

P.S. Bezdętkowa to normalna opona tylko wklejony jest wentyl w rafkę? czy też musi to być specjalnie opona przeznaczona do takiego systemu?

 

Fakt, na wszytkie pytania jak powertujesz to łatwo znajdziesz odpowiedzi czy tu czy na innych forach. Ale tu jest duża baza wiedzy więc tylko dobrze szukaj.

 

Ale być Ci pomóc odnośnie plecaka to ja mam taki: http://www.ebay.co.uk/itm/Womens-Gelert-Serenity-22L-Rucksack-/280875457441?pt=UK_######ngGoods_BackpacksRucksacks_Bags_EH&hash=item41657b5ba1 tylko w innym kolorze. Kupiłem go w TK Maxie za ok 22 funciaki. Można taki znależć w necie za zbliżoną cenę. Tak czy owak jest to przyzwoita marka ztych niedrogich i nie pocę się w nim jak szczur i co ważne nawet jeśli jest wypchany to usztywnienie nadal utrzymuję wolną przestrzeń między plecami a pow. plecaka. Zaznaczyłem to bo mam tego typu inny plecaczek tego rodzaju i już tak dobrze nie jest niestety. Ale Gelerts Serenity daje dobrze radę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...