Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

...od czasów myk-myka, tudzież pogiętych Thomsonów jest bardzo be ;)

 

 

Wesołych...

IMG_5431.JPG

 

 

 

POZDRo-:ver

Napisano

Powitoł

Panowie, Myśli mi cały czas krążą nad stalowym rumakiem. Prawdopodobnie jedyny w moim zasięgu to Author Ronin. Jak na razie nie chciałbym sprowadzać roweru z zagranicy.

Ronin ma jedną wagę estetyczną, mianowicie widelec. http://mtbs.cz/media/foto/197/img60ba8a83cabd0216d68ad2365b83ad54.jpg Jak widać, przyspawane są jakieś guzy i trochę mi to przeszkadza. Myślałem, że od biedy jakąś tabliczkę tam przymocuję, albo dokręcę jakiś praktyczny gadżet typu otwieracz do piwa.

Czy opłaca się cokolwiek z tym widelcem robić? Jakieś robótki szlifierką, szpachle i malowania?

A może lepiej po prostu zmienić wideł i mieć z głowy?

 

A gdyby zostawić to co jest i pomyśleć o wygrawerowaniu czegoś na kawałku blaszki i zamocowanie tutaj. Od przodu można by ją nawet zagiąć.

A ja googlam ostatnio coraz więcej za tym rowerem, przeglądam fotki, nasty raz oglądam firmowy filmik na YT, i dostaję kręćka, bo wiem, że nie wysupłam w przyszłym roku 4 kafli z domowego budżetu :(

Author2016_ronin_celk_cl.jpg

http://kolo.cz/clanek/author-ronin-kolo-pro-dobrodruhy/kategorie/kolo-testy-a-review

AuthorRonin_celk2_cl.jpg

Kurrrczaki, nawet zadni hampel ma tak jak pożądam :)

AuthorRonin_ram2_cl.jpg

http://mtbs.cz/clanek/author-ronin-bojovnikem-i-mimo-silnice/rubrika/bike-technika?page=2

 

Mam szczerą nadzieję, że na żywo rower mi się nie spodoba, albo że geo nie spasuje, bo inaczej będzie krucho :)

Napisano

Zakończyłem montaż. Maszyna prowadzi się świetnie. Pięknie amortyzuje nierówności. Zrobiłem 100km w terenie ostatnie parę dni.

Zakochałem się w tym sprzęcie. Szosa i mtb będzie zbierać kurz. :)

 

post-144263-0-11339700-1451078802_thumb.jpg

post-144263-0-90561500-1451078813_thumb.jpg

Napisano

Rama XL. Mostek Richey 120mm. Kierownica kompakt 1cm niżej siodła.

 

194cm wzrostu.

 

Wrażenia z powrotu na singla po 20latach nie do kupienia. :) Bezpośredni napęd na 12% podjazdach to jest to. Rakieta.

 

Napisano (edytowane)
..od czasów myk-myka, tudzież pogiętych Thomsonów jest bardzo be

 

 Jeszcze pogięte Thomki zrozumiem, ale kto do przytoczonej ramy włoży myk-myka? :)

 

EDIT: żeby nie było, cieszy taki gadżet. Tylko kwestionuję jego konieczność :) Raczej widzę to w kategorii dodatkowej trzymaczki na piwo w rowerze czy coś... ;) 

Edytowane przez ludz
Napisano

fajny ;-)) na singlowo daje dużo wolności i zmiana przyzwyczajeń. Ciągły atak z każdą górką. Ma to swoje uroki.

Mądrze prawisz! Choć nie potrafię wyjaśnić fenomenu jazdy na singlu to jednak ma coś w sobie co przyciąga właśnie na ten rower :)

Napisano

Dlaczego ss?

 

1) I tak zawsze jesteś na niewłaściwym biegu

2) Przerzutka zabiła mi ojca

3) Kiedy nie skupiasz się na biegach - skupiasz się na szlaku, co daje ZEN jakiego nie osiągnie się jadące z biegami koło komina po raz tysięczny

4) Nudne szlaki jeżdżone z biegami od 30 lat stają się nowe i ekscytujące

5) Z roweru nie wracasz wypompowany, a styrany, jak po siłce

6) Brak przerzutek, to brak wkręcających się co 200m gałęzi, brak możliwości uszkodzenia, czy zerwania łańcucha

7) niższa waga

8) mniej czasu poświęconego na obsługę roweru -> więcej czasu na piwo

9) zaśliniona i zapluta twarz kolegi, który wbił Ci na ostatnim maratonie 10min, kiedy zostaje z tyłu na każdym podjeździe i po każdym sprincie

10) oszczędność kolan

11) lepszy trening w krótszym trasie

12) wymuszona agresywna jazda, która daje więcej frajdy

 

Wady:

1) pozostałe rowery zbierają kurz

2) wkrótce uda rozerwą Twoje ulubione rurki

Napisano

Oczywiście ciężko się z większością twojej argumentacji zgodzić.

 

Ogarnianie przełożeń to kwestia wprawy i odpowiedniej techniki jazdy ale co kto lubi  ;) 

Napisano

 

 

@ishi, chciałeś chyba napisać "Ciężko się NIE zgodzić"?
 

 

Nie. Napisałem, że ciężko się zgodzić z takimi argumentami bo:

 

AD1. Jak się zna swój rower i swoje możliwości to bardzo rzadka sytuacja.

AD3. Jest zupełnie odwrotnie. Skupiasz się na kształcie trasy/przeszkód, analizujesz i dobierasz właściwe/optymalne przełożenie

AD4. Nie potrzeba SS wystarczy zredukować napęd do 1x i zabawa zaczyna się od nowa ;)

AD5. Wszystko kwestia przejechanej trasy i tempa

AD6. Również rzadka sytuacja. Może kilka przypadków w trakcie sezonu (w przeliczeniu na km jest to pomijalne). Ja osobiście nie pamiętam kiedy ostatni raz urwałem/skrzywiłem tylną przerzutkę.

 

Z tą oszczędnością kolan to też bym był ostrożny.

Napisano

Dlaczego ss?

 

1) I tak zawsze jesteś na niewłaściwym biegu

2) Przerzutka zabiła mi ojca

3) Kiedy nie skupiasz się na biegach - skupiasz się na szlaku, co daje ZEN jakiego nie osiągnie się jadące z biegami koło komina po raz tysięczny

4) Nudne szlaki jeżdżone z biegami od 30 lat stają się nowe i ekscytujące

5) Z roweru nie wracasz wypompowany, a styrany, jak po siłce

6) Brak przerzutek, to brak wkręcających się co 200m gałęzi, brak możliwości uszkodzenia, czy zerwania łańcucha

7) niższa waga

8) mniej czasu poświęconego na obsługę roweru -> więcej czasu na piwo

9) zaśliniona i zapluta twarz kolegi, który wbił Ci na ostatnim maratonie 10min, kiedy zostaje z tyłu na każdym podjeździe i po każdym sprincie

10) oszczędność kolan

11) lepszy trening w krótszym trasie

12) wymuszona agresywna jazda, która daje więcej frajdy

 

Wady:

1) pozostałe rowery zbierają kurz

2) wkrótce uda rozerwą Twoje ulubione rurki

Prawie Cię kocham za ten wpis  -

 

AVE OneGear !

  • Mod Team
Napisano
6) Brak przerzutek, to brak wkręcających się co 200m gałęzi, brak możliwości uszkodzenia, czy zerwania łańcucha

 

Jaasne... A ten łańcuch w singlu to zerwali mi Biegowi Dywersanci. I to 5 razy...

W biegowcu zerwałem łańcuch 2 razy w życiu. W singlu 5 albo 6...

 

14661600675_61a244a3e1_c.jpg

 

14681496053_2780a36e1b_c.jpg

 

 

 

10) oszczędność kolan

 

Sorry, ale tu akurat jest wręcz przeciwnie. Kadencyjne jeżdżenie na biegach oszczędza kolana, ciśnięcie na singlu wręcz przeciwnie...

 

Nie ma się co czarować... Singiel to jest świadomy wybór, świadomego rowerzysty i na pewno nie przypadnie do gustu każdemu, tylko temu który akceptuje bez zająkniecia wszelkie pożytki i problemy jakie ten napęd ze sobą niesie...

 

Poza tym jak wiadomo powszechnie na siglu jeżdzi sie 4-ro biegowo. Pedałujesz, Pedałujesz na stojaka, Dajesz z buta, Wymiotujesz  :icon_mrgreen:

 

Ten ostatni dodatek wyczytałem na JuKejskim forum fatbajkowym :D

 

Szacunek...

I.

Napisano (edytowane)

Przy prawidłowo dobranym przełożeniu w singlu do terenu w którym się porusza jedzie się na stojąco na podjazdach, co jest zdrowsze dla kolan.

Jadąc podjazdy z siodła mocniej się kolana obciąża. Poza tym singiel wymusza przy większych prędkościach bardzo wysoką kadencję, co również odciąża kolana.

 

Kiedy ma się możliwość zmiany przełożeń -> większość ludzi ma tendencję do zrzucania w dół o jeden, czy kilka zębów za dużo

i w końcowym rozrachunku kolana są mocniej obciążone, co przynajmniej ja jestem w stanie odczuć na tych samych trasach jeżdżąc

na rowerach z biegami i bez oraz obserwując ludzi, z którymi jeżdżę. Podjazdy z siodła również obciążają kolana bardziej. Zmiana przełożenie na lżejsze nie ma znaczenia, ponieważ nikt nie podjeżdża 5km/h, tylko jak najszybciej.

 

Wiadomo, że jeżeli ktoś wjedzie do lasu ss 53-11, to tylko wymiotować będzie i bez operacji się nie obędzie. Cała sztuka to jeździć z głową w każdym przypadku. A problemy z kolanami i tak prawie zawsze wynikają z niewłaściwych ustawień roweru itd...

 

Ivan: ogniwo wąskiego łańcucha ma wytrzymałość pow. 1t. takie uszkodzenie zostało spowodowane przez jakiś konkretny czynnik. I bynajmniej nie przez patyczek... Faktycznie na zdjęciu wygląda na pęknięte ogniwo. Z ciekawości - > jaki to łańcuch?

 

Zerwanie porządnego szerokiego łańcucha singlowego, który ma wytrzymałość wyższą na zerwanie od konstrukcji wąskich umieszczam w kategorii błędów użytkownika lub wyjątkowego pecha. Człowiek nie jest w stanie wygenerować obciążenia potrzebnego do zerwania łańcucha. Można to zrobić tylko zginając go na bok. Na bok się zgina, jeśli jest źle skuty i puszcza ogniwo. A jeśli jeździ się w terenie, błocie, to taki łańcuch i tak nie pożyje dłużej, niż 2000km. Wymiana po rozciągnięciu pow 0,7% i dbanie o naciąg praktycznie uniemożliwia zerwanie szerokiego łańcucha... Chyba, że tylne koło ślizga się w hakach. Wtedy wszystko jest możliwe.

Edytowane przez Mateusz30
Napisano (edytowane)
Wymiotujesz 

 

:teehee:  

 

Nie ma co się oszukiwać. Nie neguję samej idei SS ale z tą litanią niby-argumentów/prawd objawionych w większości się nie zgadzam.

 

Co do kadencji to mamy tak skonstruowane stawy, że zdaje się powyżej progu 120 pedałowanie staje się kompletnie nie efektywne.

Edytowane przez ishi
  • Mod Team
Napisano

Kłaniam,

 

Świadomie, singlowo jeżdżę od około 10 lat. Nie liczę Ery Wirgy 3, bo wtedy posiadanie roweru ubiegowionego było na poziomie posiadania Fiata 125, bonów marynarskich lub wujka w NRF...

 

 

 

1) I tak zawsze jesteś na niewłaściwym biegu

 

To jest stwierdzenie które najlepiej definiuje singlowanie. Prędzej czy później zawsze bedzie albo za twardo, albo za miękko.

 

Co do przydługiego wywodu o SK, proponuję abyśmy skonsultowali to z jakimś kumatym ortopedałem, gdyz mamy tu klasyczne 1:1. Ty piszesz, ze czujesz lepiej dla kolan, a ja i moje kolana maja odczucia odwrotne. Trzeba pociagnąc za język specjalistę...

 

Łańcuch który zrywałem to Clark's No Rust . 

 

Osobiscie uważam, ze musiała mi sie trafić baaardzo trefna partia bo z 3 róznych łaćuchów miałem 6 dokładnie takich samych zerwań.

 

Na dzień dzisiejszy kicham i pluję na to bo ma IG8  :icon_cool:

 

Singlowanie ma swoje zalety (i wady), czar, ideologiczny sosik, ale dalej będę się upierał, ze to nie sport dla każdego, tylko dla tych co więdza i świadomie wybierają.

 

Tłumaczenie, argumentowanie i racjonalizowanie singlowania ma mniej-więcej tak samo wiele sensu co doszukiwanie się wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą...

 

Singlujesz, jesteś z tym szczęśliwy? Git  :thumbsup: Do przodu i oby nóżka zapodawała!

 

Szacunek...

I.

 

Napisano

Mateusz

Ortopedą nie jestem ale w ostatnim roku kilku z nich mnie kroiło. Jako że uważam SS za dobrą zabawę zadałem pytanie o wpływ  na stawy. Odpowiedź na tyle mi się nie spodobała że SS jest teraz 1x10. W skrócie,  kadencyjna jazda z siodła jak najbardziej, zarówno dla kolan jak i bioder, jedziesz na mięchu a ciężar ciała siedzi. Ciśnięcie na stojąco rzeźnicy określili jako jazdę "z kości", obciążającą i nie wskazaną dla stawów.

Jak Ivan napisał, pasuje Ci to gitara ale nie twórz alternatywnych teorii.

Szerokości

ps

rzygnąć nie rzygnąłem ale kilka razy podeszło do gardła.. ;)

 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...