grzegorzkm Napisano 4 Października 2012 Napisano 4 Października 2012 Właśnie wczoraj znalazłem gdzieś w necie opis trasy od Klimczoka przez Salmopol, Malinowską Skałę na Skrzyczne, i tego chyba będę się trzymał. Oznacza to, że Barania Góra mi wypadnie. Jeśli będę miał czas w niedzielę pojeździć, to wtedy spróbuję coś wykombinować z Baranią Górą. cała droga pod gore , ale jak lubisz podjezdzac ciagle , ja bym na twoim miejscu jechał odwrotnie
goliat Napisano 5 Października 2012 Napisano 5 Października 2012 cała droga pod gore , ale jak lubisz podjezdzac ciagle , ja bym na twoim miejscu jechał odwrotnie To pewnie tak zrobię, tylko doradź mi jeszcze jak z wyjazdem na Skrzyczne. Bardzo ciężki? Darować sobie wspinaczkę i skorzystać z wyciągu? Jesteś w stanie ocenić mniej więcej ile taka trasa będzie miała kilometrów?
terrago Napisano 5 Października 2012 Autor Napisano 5 Października 2012 To pewnie tak zrobię, tylko doradź mi jeszcze jak z wyjazdem na Skrzyczne. Bardzo ciężki? Darować sobie wspinaczkę i skorzystać z wyciągu? Jeśli chodzi o podjazd od Białego Krzyża/Salmopolu to luzik. Połowa przewyższenia wygodnie szosą, potem kawałek (bodajże czerwonym) dość ostro pod górkę, ale nie jakoś skrajnie hardcorowo (chociaż na tym odcinku ja przeważnie prowadzę). Potem trochę pod górkę aż do Malinowskiej, a później już luzik. wspaniały krajobraz aż do Skrzycznego. Jeśli chodzi o trasę od Klimczoka przypuszczam, że kończy się właśnie na Salmopolu (swego czasu się do niej przymierzałem, aczkolwiek jakoś tak nigdy nie było okazji nią jechać). Na Klimczok to chyba najlepiej podjechać przez Szyndzielnię (można też od Koziej, ale słyszałem, że na wysokości Korbacza jest już dość ciężko (tam akurat nie byłem, kiedyś byłem w okolicy, ale zjechałem do Bielska bo było już późno). Z Bielska na Szyndzielnie jest względnie (ok 6-8 km). Na Klimczok (od tej strony) prawdopodobnie będziesz musiał wprowadzić. Może jakiś hard-core by wjechał, ale szkoda sprzeta (kupa kamieni i dość stromo). Od Klimczoka na Skrzyczne... Nie mam pojęcia! Poza tym jest też druga trasa. Słyszałem o jakiejś legendarnej trasie na Olimpijskiej (od Szczyrku). Prawdę mówiąc nie znam jej, nie próbowałem, nie wiem jaka jest, ale od dawna trochę mnie korci, żeby ją sprawdzić. Podjazd na Skrzyczne nie jest tragiczny, chociaż nie wiem jak będzie jeśli chciałbyś się wybrać od razu za jednym zamachem na Baranią. Google śmie twierdzić, że to w granicach 10 km, więc na mapie nie wygląda to jakoś strasznie tragicznie, aczkolwiek raz dość poważnie dostałem w d... opierając się wyłącznie na Google Maps Na Skrzyczne wyciągiem nie wjeżdżałem (póki co), chociaż prowadzić w niektórych fragmentach się zdarzało. Poza tym polecam trasę pieszą z Ostrego (bardzo fajny podjazd lub zjazd, chociaż dość długi - ok 15-17 km), więc ja bym tam chyba wolał zjeżdżać (i jak dotąd tamtędy nigdy nie podjeżdżałem). Jesteś w stanie ocenić mniej więcej ile taka trasa będzie miała kilometrów? Z Klimczoka na Skrzyczne na pewno z 10 km. Na Barania drugie tyle. W zależności od tego jak byś się chciał dostać na Klimczoka Od strony Błatniej żółtym szlakiem z Jaworza to początek jest lajtowy, później już troszeczkę gorzej (odradzam każdy inny szlak). Z Blatniej na Klimczok mniej więcej tak jak z Salmopolu na Skrzyczne, chociaż może mniej podjazdów, aczkolwiek ostatni fragment nie jest zbyt komfortowy). na Twoim miejscu wolałbym przez Szyndzielnię. Łatwiej, przyjemniej, bliżej. Potem jedynie dość ciężki fragment z Szyndzielni na Klimczok. Jeśli o mnie chodzi na pewno na Twoim miejscu wyjechałbym dość wcześnie rano i jeśli chcesz z Klimczoka przeskoczyć na Skrzyczne, a potem zaliczyć Baranią to naprawdę musisz być w niezłej formie. na Twoim miejscu podjechałbym na Salmopol, a potem stamtąd na Skrzyczne i Baranią. Biorąc pod uwagę, że dzień jest dość krótki nawet na niezłym sprzęcie i przyzwoitej zaprawie możesz czasowo nie dać rady. Jeśli chodzi o pogodę. Byłem ostatnimi czasy na Koziej i nie było najgorzej. Rano padał deszcz, wieczorem było słoneczko. Stamtąd można przeskoczyć na Salmopol (przynajmniej tak mnie się zdaje), ale raczej w takiej sytuacji bym tego nieszczęsnego Klimczoka sobie odpuścił. Pozdrawiam i życzę powodzenia, M. BTW: swoją drogą ta trasa ze Skrzycznego na Baranią rzeczywiście ciekawa i muszę przyznać, że sam się zastanawiam, czy jej w najbliższym czasie (jeśli pogoda pozwoli) nie przetestuję
goliat Napisano 8 Października 2012 Napisano 8 Października 2012 Pierwsza trasa w BŚ w końcu zaliczona. Do Szczyrku dotarłem z małymi problemami komunikacyjnymi dlatego (na całe szczeście) skorzystałem z wyciągu. Na Skrzyczne zawitałem dopiero przed południem...myślałem, że niewiele już zdążę zdziałać, ale jednak udało mi sie dotrzeć na Baranią Górę, potem powrót i odbicie na Przełęcz Salmopolską, dalej na Kotarz i w okolicach Beskidka (przed Przełęczą Karkoszczonki) za namową jakiegoś tubylca odbiłem w stronę Szczyrku i przez jakieś zarośla dotarłem do auta. Myślałem, że nie zdążę wszystkiego obskoczyć, ale na szczęście jechało sie dosyć przyjemnie, a odległości pomiędzy poszczególnymi szczytami okazały się nie być zbyt duże. Oczywiście im więcej było kilometrów na liczniku, tym więcej górek musiałem podprowadzać...no ale to jest zawsze sprawa indywidualna. Ogólnie z tego co w sobotę przejechałem (ok. 32 km) to przy odpowiednim sprzęcie i łydzie, zdecydowana większość trasy jest do przejechania. Myślałem, że warunki będą gorsze, ale widzę, że tutejsi bikerzy sobie radzą z tymi najgorszymi kawałkami i prawie zawsze jakiś objazd bokiem jest "wydeptany".;-) Widoki i ładne i przykre niestety. W niektórych miejscach BŚ wygląda tak jak by tam ktoś zrzucił bombę nuklearną, a z tego co czytałem ostatnio to niestety będzie coraz gorzej. :/ Podsumowując, tereny do jazdy są świetne. Można się nieźle zmęczyć i poćwiczyć technikę jazdy. Na pewno wrócę tam jeszcze nie jeden raz. Pozdrawiam goliat
lazyjones Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 No, jeśli jechałeś w sobotę, to może się tam gdzieś zetknęliśmy. Mniej więcej o podobnej porze z żoną wlekliśmy się ze Skrzycznego na Baranią Też na Skrzyczne wjechaliśmy wyciągiem. Ogólnie rzecz biorąc fajna wyprawa: Skrzyczne - Malinowska - Barania - Przysłop - Malinka - Salmopol (asfaltem) - Szczyrk, razem jakieś 42km co chyba nie jest tragicznym wynikiem zwłaszcza dla totalnych leszczy pierwszy raz na rowerze w górach. Najmniej przyjemny był w sumie podjazd na przełęcz salmopolską i dość trudny, choć niekoniecznie nieprzyjemny, zjazd z Baraniej kamienistą żlebo-koryto-ścieżką do Przysłopa (Przysłopu?). Tam też odnowiła się żonie kontuzja (więzadła) i dziękowaliśmy opatrzności, że do Malinki można się puścić z górki na pazurki asfaltem. Natomiast jak Ona jedną nogą wjechała na Salmopol, to ja do dzisiaj nie mogę pojąć. +1000 do szacunku, żono! Teraz się zastanawiam, czy nie fajniejsza byłaby wycieczka następująca: (wyciąg) Skrzyczne - Malinowska - Salmopol - Grabowa - Kotarz - Karkoszczonka - Szczyrk... Jechał tak ktoś? Jest to do przejechania przez amatorów? Spodobała mi się ta zabawa, pluję sobie tylko w brodę, że wziąłem się za to dopiero teraz, kiedy czwarty krzyżyk na plecach... A, ja gapa, dopiero zauważyłem, że tak właśnie mniej więcej jechałeś. I jak, ciężko było?
goliat Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 No, jeśli jechałeś w sobotę, to może się tam gdzieś zetknęliśmy. Mniej więcej o podobnej porze z żoną wlekliśmy się ze Skrzycznego na Baranią Też na Skrzyczne wjechaliśmy wyciągiem. Yyy, faktycznie, jakąś parę w drodzę na Baranią Górę minąłem, potem oni/Wy mnie jak się zatrzymałem, żeby dopompować koło, i przed samym wjazdem na Baranią znowu pojechałem/poszedłem przodem.;-) Teraz się zastanawiam, czy nie fajniejsza byłaby wycieczka następująca: (wyciąg) Skrzyczne - Malinowska - Salmopol - Grabowa - Kotarz - Karkoszczonka - Szczyrk... Jechał tak ktoś? Jest to do przejechania przez amatorów? Spodobała mi się ta zabawa, pluję sobie tylko w brodę, że wziąłem się za to dopiero teraz, kiedy czwarty krzyżyk na plecach... A, ja gapa, dopiero zauważyłem, że tak właśnie mniej więcej jechałeś. I jak, ciężko było? No ja właśnie tamtędy pojechałem. Trasa w większości lajtowa tj. szeroka, bez większych przewyższeń (ale 2 razy i tak prowadziłem rower:-)), przed Przełęczą Karkoszczonki jest mało przyjemny, stromy kamienisty zjazd...a do samej Przełęczy nie dojechałem jednak.;-) Całość trasy to myślę, że 20-kilka km.
terrago Napisano 9 Października 2012 Autor Napisano 9 Października 2012 Pierwsza trasa w BŚ w końcu zaliczona. Do Szczyrku dotarłem z małymi problemami komunikacyjnymi dlatego (na całe szczeście) skorzystałem z wyciągu. To fakt! Skrzyczne rzeczywiście przy nieumiejętnym podjeździe uczy pokory. Zachęcony ciekawą trasą też postanowiłem się tam wybrać. Niemniej jednak ani wyciągiem, ani przejazdem przez Salmopol, ale od strony Szczyrku (wspomnianym wcześniej podjazdem przez jedną z tamtejszych uliczek). Nie da się ukryć, że było dość stromo, niemniej jednak jak widać da się (po drodze mijał mnie nawet jakiś biker, ale chyba bardziej zaprawiony w bojach niż ja, bo szło mu całkiem nieźle - w sumie nawet zastanawiałem się, czy to aby nie kolega z forum). Niemniej jednak pomimo tego, że było bardzo ciężko, zaś na wysokości wyciągu miałem już KOMPLETNIE DOŚĆ opłacało się. Krajobraz od tej strony jest naprawdę bajeczny. Skrzyczne odpłaciło mi za wysiłek włożony w podjazd (i co tu ukrywać - w dużej mierze prowadzenie, a czasem podjazd był rzędu co najmniej 25-30%). Rzeczywiście ta "bomba atomowa" od strony Malinowskiej to pikuś w porównaniu z tym co jest na wschodnim stoku (od strony Żywca) Na Skrzyczne zawitałem dopiero przed południem...myślałem, że niewiele już zdążę zdziałać, ale jednak udało mi sie dotrzeć na Baranią Górę, potem powrót i odbicie na Przełęcz Salmopolską Oj, bardzo dużo straciłeś. Z jednej strony piękny krajobraz (chociaż bardzo ciężki zjazd typowym szlakiem turystycznym do Szczyrku - tam gdzie ja podjeżdżałem, a właściwie starałem się podjeżdżać, bo jest to typowy pieszy szlak i to w dodatku dość ciężki). Z drugiej strony kilkunastokilometrowa ścieżka do zwózki drewna n(na zachodnim stoku). dalej na Kotarz i w okolicach Beskidka (przed Przełęczą Karkoszczonki) Tam nie byłem :] za namową jakiegoś tubylca odbiłem w stronę Szczyrku i przez jakieś zarośla dotarłem do auta. Myślałem, że nie zdążę wszystkiego obskoczyć, ale na szczęście jechało sie dosyć przyjemnie, a odległości pomiędzy poszczególnymi szczytami okazały się nie być zbyt duże. To fakt. Jak już się wjedzie na Skrzyczne i sforsuje szczyt to już jest względnie spoko :-) Oczywiście im więcej było kilometrów na liczniku, tym więcej górek musiałem podprowadzać...no ale to jest zawsze sprawa indywidualna. W porównaniu z podjazdem na Skrzyczne przy niektórych podjazdach tam naprawdę wypoczywałem Ogólnie z tego co w sobotę przejechałem (ok. 32 km) to przy odpowiednim sprzęcie i łydzie, zdecydowana większość trasy jest do przejechania. Myślałem, że warunki będą gorsze, ale widzę, że tutejsi bikerzy sobie radzą z tymi najgorszymi kawałkami i prawie zawsze jakiś objazd bokiem jest "wydeptany".;-) To fakt! Widoki i ładne i przykre niestety. W niektórych miejscach BŚ wygląda tak jak by tam ktoś zrzucił bombę nuklearną, a z tego co czytałem ostatnio to niestety będzie coraz gorzej. :/ Oj, nie jest aż tak źle, chociaż wszędobylska "komercha" jest od strony Salmopolu i Skrzycznego bardzo widoczna Podsumowując, tereny do jazdy są świetne. Można się nieźle zmęczyć i poćwiczyć technikę jazdy. Na pewno wrócę tam jeszcze nie jeden raz. Panie kolego! Nie widziałeś tam nawet 10% tego co tam warte jest przejechania (ani tym bardziej zobaczenia), ale i tak gratuluje przejazdu Poza tym dzięki dla Kolegi który zasugerował przejazd przez Przysłop. Wprawdzie przejazd z Baraniej ku Przyslopowi rzeczywiście jest dość ciężki (było tam dość mokro, kupa kamieni i w dodatku te cholerne bale też nie pozwałaly jechać (w efekcie czego nawet w dół musiałem rower sprowadzać, ale i tak było za######iaszczo Pozdrawiam, M. Przy okazji. Tutaj jest mój log - http://www.endomondo.com/workouts/j_wm08YSjAI
yhek Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 Widoki i ładne i przykre niestety. W niektórych miejscach BŚ wygląda tak jak by tam ktoś zrzucił bombę nuklearną, a z tego co czytałem ostatnio to niestety będzie coraz gorzej. :/ Pozdrawiam goliat Jeśli chodzi o brak drzew to niestety jest to wina kornika drukarza i spóźnionej reakcji nadleśnictwa.
terrago Napisano 9 Października 2012 Autor Napisano 9 Października 2012 Są drewka, jednak od strony Malinowskiej przez turystów wycięte Pozdrawiam, M.
aegis Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 e ja tam wole niebieskim z Baraniej - na czerwony szkoda czasu i zachodu
grzegorzkm Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 e ja tam wole niebieskim z Baraniej - na czerwony szkoda czasu i zachodu aegis tylko ze niebieskim kolega na HT w wiekszosci trasy rower na plecach by miał i z buta by darł na doł
goliat Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 Jeśli chodzi o brak drzew to niestety jest to wina kornika drukarza i spóźnionej reakcji nadleśnictwa. Ja jestem wychowany na Bieszczadach, więc takie spustoszenie jakie zobaczyłem w drodze na Baranią Górę mnie naprawdę przeraziło. :/ Zresztą w różnych miejscach byłem i czegoś takiego jeszcze nie widziałem.;-)
yhek Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 Ja jestem wychowany na Bieszczadach, więc takie spustoszenie jakie zobaczyłem w drodze na Baranią Górę mnie naprawdę przeraziło. :/ Zresztą w różnych miejscach byłem i czegoś takiego jeszcze nie widziałem.;-) No u nas sporo takich wycinek z musu.
goliat Napisano 9 Października 2012 Napisano 9 Października 2012 I jeszcze kilka fotek z trasy: https://picasaweb.google.com/110600604933109293154/SkrzyczneBaraniaGoraBeskidSlaski06102012?authuser=0&feat=directlink
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.