Skocz do zawartości

[CLA] Jak dawkować?


Kusch

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki chytry plan by tej zimy podczas budowania bazy troszkę schudnąć, tak z 10kg do kwietnia. Wymyśliłem sobie, że może kupię sobie jakiś wspomagacz typu CLA, tylko kompletnie nie wiem ile tego stosować, jakie dawki i o jakich porach, przed treningiem czy po? Mam zamiar to brać przynajmniej 3 miesiące więc nie chciałbym wywalić kasy przez złe stosowanie. Ktoś ma doświadczenia z tym kwasem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burner sam za ciebie nie schudnie. Podczas bazy chudnie się stosunkowo łatwo, ja już spadłem pięć kilo w dwa miesiące, bez niczego.

Dla mnie jest to dziwne, ludzie łykają prochy żeby zwiększyć zapotrzebowanie przy tej samej podaży kalorii, zamiast po prostu zmniejszyć kalorie. Przecież jak masz nadwagę to znaczy że jesz za dużo, a co za tym idzie, jak już odstawisz burner po odchudzeniu, dalej będziesz jadł za dużo, więc od razu przytyjesz. Błędne koło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już spadłem pięć kilo w dwa miesiące, bez niczego.

 

Może przy okazji z mięśni? Ja zjadam codziennie ok 2200/2500kcal moje zapotrzebowanie to 2400kcal a codziennie spalam ok 700/1000kcal na treningu więc teoretycznie powinienem chudnąć 100g dziennie, tymczasem waga stoi w miejscu. Mieśnie też raczej nie rosną bo ciężko mi zjeść powyżej 60g białka dziennie. Natomiast wracając do CLA to A.Bean w "Żywienie w sporcie" pisze:

(...)Norwescy badacze zaobserwowali natomiast 20% redukcje tkanki tłuszczowej u ochotników przyjmujących 3g CLA dziennie przez 3 miesiące(...)

Teraz pytanie jak to przyjmowali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wyborze tego suplementu kierowałeś się tylko jedną książką? (którą również czytałem) Czytałeś SFD albo KFD gdzie opinie o CLA i jego skuteczność spalania są dyskusyjne? Wybrałeś trochę cytat pod siebie, wcześniej tam jest napisane: "Badania wśród ludzi dały rezultaty mieszane. (...) podczas gdy inni nie zauważyli żadnych zmian w budowie ciała testowanych osób" Wg mnie zażywanie CLA samo w sobie złe nie jest, ale jeżeli chcesz zgubić masę, konkretnie tłuszczową, są na to lepsze sposoby typu fat burnery. No ale jak tam chcesz. Jeżeli chcesz brać CLA to bierz, ja nie czuje się kompetentny aby dalej dyskutować na temat skutecznośći CLA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kush --> może się źle odżywiasz :). Nie sądzę żebym palił mięśnie, bo jestem na paleodiecie, i jem dobre 200g białka dziennie. Wręcz z tego co obserwuję, to mięsni jest jakby więcej, choć może to złudzenie wywołane zmniejszającą się ilością tłuszczu. A z reguły niedobór kaloryczny z tego co liczę nie przekracza 500kcal, często mniej, wyjątkowo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym "burnerze" który podałeś występuje także L-Karnityna, a jej działanie jest jeszcze bardziej dyskusyjne. Jedne zródła podają, że nie działa u ludzi, inne natomiast piszą o działaniu podczas wysiłku poniżej 60%HRMax co też nas nie interesuje. Co do SFD to przekopać się tam do jakiejś mądrej wypowiedzi spośród setek to sztuka.

 

Kłosiu-> Przy takiej diecie i podaży białka CLA masz jakby przy okazji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym "burnerze" który podałeś występuje także L-Karnityna, a jej działanie jest jeszcze bardziej dyskusyjne. Jedne zródła podają, że nie działa u ludzi, inne natomiast piszą o działaniu podczas wysiłku poniżej 60%HRMax co też nas nie interesuje. Co do SFD to przekopać się tam do jakiejś mądrej wypowiedzi spośród setek to sztuka.

 

Kłosiu-> Przy takiej diecie i podaży białka CLA masz jakby przy okazji ;)

Działanie karnityny nie jest dyskusyjne, ona nie działa ;)

Tam nie ma l-karnityny:

Witamina B5 (kwas pantotenowy)

40 mg

Polinikotynian chromu

40 mcg

Ephedrina™ (Ekstrakt szałwi muszkatołowej)

200 mg

Ekstrakt guarany

910 mg

Ekstrakt yerba mate

130 mg

Citrimax™ (Ekstrakt Garcinia Cambogia)

100 mg

L-tyrozyna

100 mg

Ekstrakt z kory wierzby białej

75 mg

Korzeń imbiru

75 mg

Morszczyn pęcherzykowaty

50 mg

Pieprz Cayenne

50 mg

Żeńszeń syberyjski

50 mg

Zytrix™

20 mg

Bioperine®

5 mg

 

W opisie aukcji jest błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki l karnitynie człowiek tylko się wypaca podczas treningu więc dla mnie zbytniego sensu to nie ma, najlepiej byś zrobił stosując diete redukcyjną z dużo ilością białka i ograniczył znacznie węgle. Z supli polecam vonom hyperdrive czy jakoś tak ;) , kolega na siłowni robił redukcję i efekty były zadowalające

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacznijmy od tego:

2x w tyg basen po 1h intensywnego pływania...(tzn nie na pełnych obrotach ale żeby się tam nie pluskać)...

2-3x w tyg bieganie po te 1,5-2h truchcikiem naprawdę da się,.. a także nieźle wysysa...

dodaj do tego co tam lubisz np rower/siłkę...

przy takim planie dużo nie trzeba odpoczywać bo codzennie pracują inne partie a w dodatku pracuje się w strefie tlenowej...

rób tak chociaż do końca stycznia zakładam,że schudniesz i może warto ograniczyć nawyki z sezonu?? ograniczyć węgle... i jeszcze pozostaje pytanie czy ktoś chce schudnąć z masy czy tłuszczu, choć biorąc pod uwagę 10kg to sam tłuszcz... nie ma co pakować się w chemię...silna wola :) oczywiście także czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz zrzucic tluszcz to aeroby na czczo, wtedy nie bedziesz potrzebowal zadnych wspomagaczy, jak jesz smieciowe posilki to radze je odstawic, do tego jak najwiecej wysilku ale bez przesady( organizm musi odpoczac) duzo pij i dodawaj ostre przyprawy do dan-poprawia metabolizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

Pojawiłem się jakiś czas temu na forum w potrzebie zasięgnięcia pewnej informacji. Teraz wracam licząc na trafne spostrzeżenia tych którzy siedzą w temacie i go mocno znają.

Sezon temu...mianowicie w około kwietnia wsiadłem na rower po tym jak oznajmiłem sam sobie że czas coś zrobić konkretnego. Od dłuższego czasu był tekst w stylu "no trzeba sie zabrac za siebie" i na tym sie konczyło. W wspomnianym miesiącu zakupiłem rower i w swojej niewiedzy (która chyba wyszła mi na dobre) zacząłem jeździć. Piszę w swojej niewiedzy ponieważ nie przesiadywałem na forum żeby dowiedziec się jak jeździc i ile w ciągu dnia itd...poprostu wsiadałem i dawałem z siebie wszystko. W ciągu 3 miesięcy (4 i 5 miesiąc to były raczej wypady 1 lub 2 na tydzień) zrobiłem około 2500 km. Może to nie dużo ale starałem sie robic mniejsze odcinki po 25-35 km ale w jak najkrótszym czasie (aerobowo na maksa) W tym czasie zrzuciłem 7 kg masy stałej...nazywam to tak ponieważ jest sezon zimowy a moja waga mimo braku jazdy na rowerze nie przekracza tej różnicy. Teraz już mnie korci, chcę wsiąśc na rower ale pogoda nie pozwala (ratuje się stacjonarnym ale to już nie to). Moje pytanie Panowie i Panie. Jak już przyjdzie czas na kolejne wyprawy (czytaj zrobi sie na tyle ciepło - powyżej 15 na +) chciałbym zarzywac coś co pozwoli mi lepiej spalic tkankę tłuszczową nie tracąc przy tym z mięśni. W poprzednim sezonie zleciałem mocno, przy okazji ćwiczyłem ogólnie (tzw domówka) ale efekty jak dla mnie rewelacja choć zostało trochę na brzuchu....i tego chcę się pozbyć. Dieta ....hmmm jest, jak to można nazwac dietą. Z tego co wiem...tłuszczu prawie zero, staram sie białkiem faszerować. Nie ukrywam, nie po to się katuje żeby browara od czasu do czasu sobie odmówieć, ale od razu na drugi dzieć jest pare km wiecem na ten koszt :). Co mogę stosować żeby nie katować organizmu a uwydatnic mięsnie spalając przy tym tłuszcz (mnie interesuje brzuch....wiem że nie da sie wycelowac w brzuch konkretnie bo organizm spala z miejsc gdzie ma tłuszczu najwiecej ale u mnie tam tylko zostało :)

Sorrry za długą lekturę ale musiałem sie uzewnętrznic

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie aeroby na czczo to metoda na sylwetke 'gruby-chudy', innymi slowy dla ludzi mocno zdesperowanych, ktorych priorytetem nie jest dobrze wygladac z miesniami, tylko aby waga pokazywala mniej...o ile nie pasiemy sie karma z puszek typu bcaa i inne antykataboliki

 

z tego co napisales, to wystarczy, ze bedziesz sie ruszac i postepy szybciutko przyjda, wiec po co kupowac syntetyki i ladowac je w siebie? efekty beda mniej stabilne, a i satysfakcja mniejsza

 

z duza iloscia bialka bym nie szalal, tzn nie przekraczal mocno 1,5g/kg, bo miesni dodatkowych i tak z tego nie bedzie, a po co zakwaszac organizm? ostre eliminowanie tluszczu to tez zly pomysl, bo zmniejszasz przyswajanie wielu potrzebnych substancji i oduczasz organizm korzystania z tluszczu, jako zrodla energii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie aeroby na czczo to metoda na sylwetke 'gruby-chudy', innymi slowy dla ludzi mocno zdesperowanych, ktorych priorytetem nie jest dobrze wygladac z miesniami, tylko aby waga pokazywala mniej...o ile nie pasiemy sie karma z puszek typu bcaa i inne antykataboliki

 

 

Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie.

Jest moment kiedy same trzepanie długich treningów tlenowych nie pomaga.

A tracenie z brzucha jest mega trudne..

Ćwicząc rano na głodny żołądek chroniąc mięśnie BCAA, przy niskim poziomie glikogenu po nocy, palimy głównie tłuszcz i stymulujemy metabolizm na cały dzień, nie tracąc przy tym mięśni.

Właśnie robię taka tygodniową próbę. Napisze jakie efekty.

 

Nie jest to może i dobry przykład dla kolarza, ale całkiem ciekawie jest powiedziane o brzuchu w pierwszym odcinku Koksa - Nie ma Lipy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest moment kiedy same trzepanie długich treningów tlenowych nie pomaga.

A tracenie z brzucha jest mega trudne..

 

jak sie jest na etapie dlugich i regularnych treningow, to automatycznie problem brzucha nie ma prawa bytu... :) pokrecanie metabolizmu z rana ok, ale ja bym podchodzil do tego jako dlugofalowego procesu, a nie ujmujac to dziennie na zasadzie akcja-reakcja

 

palenie tluszczu w sensownym wymiarze zaczyna sie ponoc po okolo godzinie aktywnosci, zatem wypadaloby wytrzymac minimum te 1,5-2h...rano budzimy sie wstepnie wypruci z glikogenu na ssaniu...osobiscie musialbym z 50g tych aminokwasow wziac, zeby w ogole miec nadzieje, ze trening nie bedzie wycelowany przede wszystkim w moja, cierpiaca z powodu burczenia i niemocy, psychike :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z treningiem na czczo może byc kłopot. Nie mam kłopotu z systematycznością w sezonie ale z porannym treningiem mogę mieć takowy. Ze spalaniem tłuszczu raczej problemu nie ma. W sezonie, a raczej pod koniec, musiałem już ograniczać częstotliwość wypadów (i tak też robiłem), bo okazywało się że oprócz zmiany garderoby mogę za dużo zrzucić i będzie to wyglądało już niezdrowo. Mogę stosować jak do tej pory trening który ogólnie mnie odtłuszcza że się tak wyrażę ale gdy brzuch będzie taki jak chcę, reszta będzie anorektyczna...chyba. Zależy mi raczej na utrzymaniu rzeźby na górze i nogach a pozbycie się nadmiaru na brzuchu. Wiem że może szukam odpowiedzi na trudne pytanie ale może coś zastosuje z Waszych podpowiedzi. Będzie w sumie trochę czasu w kolejnym sezonie na testy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sie jest na etapie dlugich i regularnych treningow, to automatycznie problem brzucha nie ma prawa bytu... :) pokrecanie metabolizmu z rana ok, ale ja bym podchodzil do tego jako dlugofalowego procesu, a nie ujmujac to dziennie na zasadzie akcja-reakcja

 

palenie tluszczu w sensownym wymiarze zaczyna sie ponoc po okolo godzinie aktywnosci, zatem wypadaloby wytrzymac minimum te 1,5-2h...rano budzimy sie wstepnie wypruci z glikogenu na ssaniu...osobiscie musialbym z 50g tych aminokwasow wziac, zeby w ogole miec nadzieje, ze trening nie bedzie wycelowany przede wszystkim w moja, cierpiaca z powodu burczenia i niemocy, psychike :D

 

No niestety przy mojej sporej aktywności tlenowej problem brzucha ma prawo bytu. Tu wszystko zależy od typu budowy. Zawsze miałam tu i ówdzie troszkę więcej i nawet w sezonie nie da rady tego spalić.

 

BCAA bierzesz 1 gram na 10 kg masy ciała. Ja mam w tabsach więc przed treningami siłowymi i właśnie jazdą na czczo łykam pięć tabletek.

Nie wiem skąd wziąłeś 50gr. To ilość białka której organizm w jednej dawce nie jest w stanie przyjąć i połowę wydala.

 

Palenie tłuszczu po pół godziny to dla mnie jakiś zabobon. Już od samego początku aktywności korzystasz pół na pół z węgli i tłuszczu.

Z badań wydolnościowych mam dodatkowy wykres pokazujący poziom spalania tłuszczu na danym tętnie.

Właśnie rano, jak jesteś wysyśnięty z węgli opłaca się palić tłuszcz, bo organizm od razu w większym stopniu pali tłuszcze, ponieważ nie ma węgli.

 

Podobny mechanizm jest przy robieniu cardio bezpośrednio po treningu siłowym. Wszystkie węgle poszły sobie i teraz palimy tłuszcz. Niestety w tym przypadku mięśnie też są zżerane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zle mnie zrozumialas z bcaa - po prostu rano mam taki wir w zoladku, ze zwyczajowo przyjmowana dawka 10-20g nie dalaby mi szans na swobodny trening, dlatego chcac zakwestionowac sens treningu na czczo napisalem, ile osobiscie musialbym przyjac na rozruch :) swoja droga ponoc kazdy organizm na 1 raz moze przyjac 40g bialka, u wiekszych i zdrowych niby jest to wieksza ilosc, co nie zmienia faktu, ze nie ma co szalec, szczegolnie w kontekscie kolarstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...