Skocz do zawartości

[prawo] Alkohol a jazda na rowerze.


Rekomendowane odpowiedzi

Życie to nie matematyka. Żeby wyjść na rower bezpiecznie trzeba reprezentować pewien poziom sprawności psycho-motorycznej. Jeśli mam dobry dzień, to jeżdżę na rowerze nawet po piwie i wiem, że jestem bezpieczny. Jeśli mam zły dzień, nawet trzeźwy nie jestem bezpieczny. Ja wolę się zastanawiać nad moją ogólną sprawnością i uważam to za najlepszy punkt odniesienia. Czasami nie idę na rower tylko dlatego, że jestem przemęczony. Jedyne co traktuję kategorycznie, to nigdy piję dwóch piw podczas jazdy. Taka ilość zmniejszyłaby moją sprawność. Dodam, że mam 190cm wzrostu i 88kg. Na szybko znalazłem wirtualny alkomat, który powiedział mi, że po jednym piwie 5,6% po spożyciu osiągam szczytowo 0,22 promila - ledwie przekraczam próg dla wykroczenia. Moja drobna kobieta ma się pod tym względem gorzej, bo dla jej danych wylicza 0,52...

 

Alkohol pogarsza sprawność psychomotoryczną - to jest fakt niepodważalny, więc trudno tutaj argumentować tym, czy ma się dzień lepszy czy gorszy. Tym bardziej, że reakcja, przyswajanie oraz utylizacja alkoholu przez organizm ludzi zależy bardzo mocno od cech osobnicznych, dlatego nie można tutaj generalizować. Jeden po jednym piwie będzie czuł się jak młody bóg, drugi spowoduje wypadek. To jest też powód dlaczego wyniki wirtualnych alkomatów należy dzielić (a raczej mnożyć) przez dwa. Najlepiej mieć własny, prawdziwy - aczkolwiek wiarygodny alkomat trochę kosztuje. Poza tym szkoda wątroby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkohol pogarsza sprawność psychomotoryczną - to jest fakt niepodważalny, więc trudno tutaj argumentować tym, czy ma się dzień lepszy czy gorszy.

Ale odpowiednia niska ilość alkoholu nie ma zauważalnego wpływu na tę sprawność. To też jest fakt niepodważalny. Jeśli każda ilość alkoholu to zuo, to nie pij też kefiru przed jazdą. Wiki podaje, że może mieć do 1,5% alkoholu. Jabłek też bezpieczniej nie jeść.

Dzień lepszy czy gorszy można mieć niezależnie od alkoholu, więc nie wypaczaj sensu mojej wypowiedzi.

 

Poza tym szkoda wątroby...

Nie popadajmy w paranoję. Jedno piwo nie zaszkodzi wątrobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale odpowiednia niska ilość alkoholu nie ma zauważalnego wpływu na tę sprawność. To też jest fakt niepodważalny. Jeśli każda ilość alkoholu to zuo, to nie pij też kefiru przed jazdą. Wiki podaje, że może mieć do 1,5% alkoholu. Jabłek też bezpieczniej nie jeść.

Wiadomo, że jest pewien poziom alkoholu, który nie wpływa już na psychomotorykę w sposób znaczący. Ustawodawca uznał, że jest to 0,2 promila, co jest stosunkowo mało. Gdyby ślepo wierzyć wirtualnym alkomatom, to ja generalnie mogę codziennie tankować jedno piwo przed wyjazdem, bo nawet 0,2 nie przekraczam. Nie wierzę, że takie strony są miarodajne w jakikolwiek sposób. 0,3 promila już powoduje rozproszenie uwagi.

 

Dzień lepszy czy gorszy można mieć niezależnie od alkoholu, więc nie wypaczaj sensu mojej wypowiedzi.

Twoja wypowiedź sugeruje, że jeżeli ma się dobry dzień, to można - że tak powiem kolokwialnie - walnąć piwko i jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ślepo wierzyć wirtualnym alkomatom, to ja generalnie mogę codziennie tankować jedno piwo przed wyjazdem, bo nawet 0,2 nie przekraczam. Nie wierzę, że takie strony są miarodajne w jakikolwiek sposób. 0,3 promila już powoduje rozproszenie uwagi.

Ja nie każę nikomu ślepo wierzyć w wirtualny alkomat. Jeśli nie czujesz się pewnie po jednym browarze, to nie jedź. Ja Ci przecież nie nakazuję jeździć po piwku. Wirtualny alkomat sugeruje, że osoby poniżej 90kg nie powinny prowadzić po piwku.

Czemu nie są miarodajne "w jakikolwiek" sposób? Zupełnie z księżyca danych przecież nie wzięli. Wyniki wyglądają rozsądnie. Wiadomo, że nie są dokładne. Ale niemiarodajne "w jakikolwiek" sposób? Bez przesady.

 

Twoja wypowiedź sugeruje, że jeżeli ma się dobry dzień, to można - że tak powiem kolokwialnie - walnąć piwko i jechać.

Moja wypowiedź to sugeruje, bo ja dokładnie tak uważam :D

Z tym, że praktykuję tylko na wypadach górskich a nie w mieście. 88kg nie pomaga mi na podjazdach, ale pozwala przyjąć browara bez osiągania znacznego stężenia alkoholu we krwii. Pewnie gdybym ważył 55kg, to browara bym czuł i nie praktykował, albo pił na pół z towarzyszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie każę nikomu ślepo wierzyć w wirtualny alkomat. Jeśli nie czujesz się pewnie po jednym browarze, to nie jedź. Ja Ci przecież nie nakazuję jeździć po piwku. Wirtualny alkomat sugeruje, że osoby poniżej 90kg nie powinny prowadzić po piwku. Czemu nie są miarodajne "w jakikolwiek" sposób? Zupełnie z księżyca danych przecież nie wzięli. Wyniki wyglądają rozsądnie. Wiadomo, że nie są dokładne. Ale niemiarodajne "w jakikolwiek" sposób? Bez przesady.

 

Zwrócę uwagę na słowo "sugeruje". W moim przypadku "sugeruje", że mogę sobie hasać po jednym piwku bez prawnych konsekwencji, ale tego nie robię, nawet, jeżeli po wypiciu piwa czuję się sprawny fizycznie. Jak już wcześniej powiedziałem - skutki jednego browara przetestowałem na własnym palcu, dość bolesna nauczka. Na rowerze może być bardziej bolesna, ewentualnie może "zaboleć" jeszcze kogoś. Wirtualne alkomaty są mniej więcej tak samo dokładne jak tanie alkomaty dostępne na Allegro w śmiesznej cenie. Dają one wynik zero-jedynkowy. Uwzględniają one jedynie masę i czas, oraz ewentualnie współczynnik płci. Złota zasada bezpieczeństwa - piłeś nie jedź. Nie piłeś - napij się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mklos, wiadomo że wirtualne alkomaty to tylko "pseudo-poglądowa" informacja.

 

Tutaj troszkę ogólnych danych:

 

Zaburzenia powodowane przez alkohol w organizmie kierowcy w zależności od poziomu alkoholu we krwi:

0,1 promila - rozproszona uwaga

0,2 promila - dłuższe spostrzeganie

0,3 promila - drobne zaburzenia równowagi i koordynacji, gorsze spostrzeganie kształtów przedmiotów w oddali, obniżona zdolność dostrzegania ruchomych źródeł światła

0,4 promila - opóźnienie czasu reakcji, zmniejszona sprawność motoryczna, wydłużenie czasu adaptacji oka do ciemności

0,5 promila - zmniejszenie zdolności rozpoznawania sytuacji, pobudliwość, upośledzenie koordynacji wzrokowo-ruchowej, pogorszenie ostrości widzenia i oceny odległości

0,6 promila - błędna ocena własnych możliwości, znaczne obniżenie samokontroli i koncentracji, nadmierna pobudliwość

0,8 promila - zdecydowane osłabienie koordynacji mięśniowej i zdolności prowadzenia pojazdu

1-2 promile - zaburzenia koordynacji mięśniowej i równowagi, osłabienie sprawności intelektualnej i pamięci, brawura, opóźnienie czasu reakcji, wahania nastroju (euforia, agresja), wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie akcji serca

2-3 promile - zaburzenia mowy, wzmożona senność, obniżenie zdolności kontroli własnego zachowania i poruszania się.

3-4 promile - spadek ciśnienia krwi, obniżenie temperatury ciała, osłabienie lub zanik funkcji fizjologicznych, duże prawdopodobieństwo utraty przytomności

Źródło/a - http://www.piotrkow-...=886&Itemid=154 Można też poczytać więcej ;)

Sporo można się też dowiedzieć na stronie - http://www.wyhamujwp...-dziala-alkohol i w zakładkach. Poczytajcie.

 

Przybliżona szybkość rozkładu alkoholu u mężczyzn wynosi 10-12 gramów na godzinę, natomiast u kobiet jest nieco mniejsza i wynosi 8-10 gramów na godzinę. Rozkład alkoholu zależy nie tylko od płci, ale także od sprawności procesu metabolizmu. Nie zależy natomiast od kondycji zdrowotnej organizmu, przyjmowanych leków, napięcia wewnętrznego oraz okoliczności stresowych. Wszystkie te czynniki mają wpływ na to jak, jak czujemy się po alkoholu, tzn. czy czujemy się upojeni, czy też nie, ale nie mają wpływu na jego stężenie w organizmie. Zaznaczyć też trzeba, że im więcej alkoholu pijemy tym wolniej są metabolizowane jego kolejne porcje.

 

Było już wspominane, że stopień reakcji na alkohol wyznaczają indywidualne czynniki, tj. waga (wzrost), stan zdrowia, sposób odżywiania, przyjmowane leki, przebyte choroby etc.

 

Podsumowując..... wnioski i ewentualną odpowiedzialność trzeba ponieść samemu.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... 1 browar to niewiele, to dosłownie tak mało, ze po 15 minutach jazdy łeb trzeźwy, ze hej. Ale... nawet po jednym piwku lepiej nie pchać się na ruchliwą ulicę. Jesli juz ktoś ma zapędy na "poprawę krajobrazu", to lepiej gdzieś na uboczu, wiejskiej drodze, w lesie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0,3 promila - drobne zaburzenia równowagi i koordynacji, gorsze spostrzeganie kształtów przedmiotów w oddali, obniżona zdolność dostrzegania ruchomych źródeł światła

 

Czytałem, że czas reakcji oka oślepionego ostrym światłem wydłuża się o 2/3.

 

Hmm... 1 browar to niewiele, to dosłownie tak mało, ze po 15 minutach jazdy łeb trzeźwy, ze hej.

 

Człowiek przetwarza mniej więcej 0.1 promila/h, więc dobre samopoczucie po 15 minutach to tylko iluzja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... 1 browar to niewiele, to dosłownie tak mało, ze po 15 minutach jazdy łeb trzeźwy, ze hej.

No właśnie to Lumperator jest też dyskusyjne, na co starałem się zwrócić uwagę. Jest to uwarunkowane osobniczo. Innymi słowy na Ciebie może działać jak napisałeś, u innych ta dawka może powodować nawet znaczne pogorszenie reakcji motorycznych.

 

Powtórzę - biologiczna podatność na alkohol jest zjawiskiem bardzo złożonym, uwarunkowanym zarówno genetycznie, jak i zależnym od ogólnego stanu zdrowia, wieku czy płci.

 

Pełniejsze opracowanie tego tematu - http://www.icap.org/LinkClick.aspx?fileticket=MXruMO8pwIU%3D&tabid=75 poparte badaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe statystyki

Nie róbmy przestępców z nietrzeźwych rowerzystów

 

Oraz w końcu jakaś rozsądna wypowiedź prokuratora genralnego

Ściganie pijanych rowerzystów to rozrzutność

 

 

Żadne prawo nie zastąpi rozumu i życzę sobie i Wam, aby takie obrazki były dostępne i u nas:

beer_bike.jpg

 

 

tumblr_leslreKc6m1qcditqo1_500.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy obrazek jest dostępny i u nas, tzn był latem :thumbsup: W Warszawie jeździli po Krakowskim Przedmieściu w weekendowe wieczory, ale chyba była jakaś niezbyt zachęcająca opłata, po rozmowie ze sternikiem sporo osób odchodziło z niezbyt zadowolonymi minami.

Drugi obrazek też dostępny, bo co to szkodzi skrzynkę piwa przewieźć na rowerze, no może szkodzi to, że łatwo stłuc 24 butelki złocistego napoju :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak po prawdzie to pierwszy obrazek jest zupełnie "bezpieczny". Pijący złocisty napój są siłą napędową tego wynalazku. Sternik nalewa wspomniany trunek, toteż musi być trzeźwy ( w sumie jest w pracy). Innymi słowy "silnik" jest na podwójnym gazie! "kierowiec" zapewne trzeźwy jak świnia.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...