Skocz do zawartości

[który MTB lepszy] Cube LTD PRO vs Merida Carbon FLX 800-D ?


BARABUS

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Na wstępnie pragnę się przywitać ze wszystkimi na forum.

Wygląda to tak, kupuję rower po dłuższym jego braku (poprzedni kiedyś tam mi skradziono) , mam zamiar trochę bardziej się w to wkręcić, może nie zawody, ale sporo jeździć, trochę teren, szosa las itd, czyli do wszystkiego

 

Mam straszny dylemat, który rower będzie lepszy ?

Cube LTD PRO ---->>> CUBE LTD Pro grey metal black

vs

Merida Carbon FLX 800-D ---->>> Rowery Merida - rowery, części, osprzęt, akcesoria rowerowe - producent i dystrybutor rowerów

 

Cube mogę kupić za 3500zł nowy 2011r, Meridę za 4200zł również nowy 2011r, teraz dylemat, czy warto dopłacać te 700zł do Meridy ? Czym one właściwie się różnią poza tym że jedne ma ramę z carbonu a drugi z alu ? całkowicie nie znam się na osprzęcie, który ma lepszy, czy Merida ma tylko lepszą ramę ?

 

zależy mi na opinii odnośnie tych dwóch modeli, inne nie wchodzą w grę

 

Z góry bardzo dziękuję za pomoc.

Napisano

Nie dopłacałbym do meridy, jeśli nie masz zamiaru kupować roweru konkretnie pod modernizacje. Osprzęt bardzo przeciętny biorąc pod uwagę cenę. W tym wypadku jie widzę innej opcji, niż Cube.

Pozdrawiam

Napisano

Jeśli inne modele nie wchodzą w grę (a szkoda bo można znaleźć coś lepszego) to bierz Cuba- trochę spokojniejsza geometria (co nie znaczy turystyczna), dużo lepszy amor, wystarczający osprzęt i 700 zł w kieszeni :teehee:

Napisano

Nie dopłacałbym do meridy, jeśli nie masz zamiaru kupować roweru konkretnie pod modernizacje. Osprzęt bardzo przeciętny biorąc pod uwagę cenę. W tym wypadku jie widzę innej opcji, niż Cube.

Pozdrawiam

No tak ten Cube ma wybitny za to osprzęt... Rowery różnią się tak naprawdę amortyzatorem i ramą, przy czym róznica w cenie amora to 200 pln a w cenie ramy to lekko licząc raptem 2000 pln oczywiście na korzyść FLXa. Dalej waga - już na starcie Cube kilogram w plecy, a to dużo nawet przy jeździe "amatorskiej". Wychwalana Reba tak - będzie działeć dobrze pod warunkiem poprawego jej ustawienia, co nie jest wcale takie proste i banalne jak każdemu się wydaje, a jeśli ktoś nie startuje w maratonach to taki RST będzie pracować optymalnie już przy zwykłym ustawieniu poprawnego sagu. Rurki w Cube to zwykły EA30 czyli sztywne i cieżkie - żadna zaleta, opony Rapid Roby - kolejna porażka ( to nic innego jak stary bieżnik "tańczącego ralfa" w wersji odważnik ...). I ostatnie komfort - tu nawet nie co do czego porównywać, przy praktyczie niewyczuwalnej różnicy w sztywności ( FLX jest i tak bardzo sztywną ramą ) na Cube będziesz podskakiwał na każdej nierówności, a FLX ją po prostu "wytłumi". To zupełnie inna jazda i kto raz wsiądzie na dobry karbon nie wróci do alu - bo i po co ? 4200 pln to bardzo dobra cena za ten rower - nawet nie masz co się zastanawiać.

Napisano

Merida coraz bardziej mnie przekonuje do siebie, zwłaszcza fakt carbonowej ramy, cena 4200 to 2/3 ceny katalogowej (5999zł) czyli całkiem dobra oferta, z Cube opuścili mi tylko 500zł z 4000zł

Napisano

Cóż, można powiedzieć, że osprzęt (nawet amortyzatory) jest na zbliżonym poziomie, a główna różnica między obydwoma rowerami to rama (a dokładniej materiał ramy), na korzyść Meridy oczywiście. Czyli, krótko mówiąc, musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy warto do niej dopłacić 700zł... Karbon Meridy jest lżejszy o jakieś 0,6kg od aluminiowego LTD (przynajmniej tych z 2009-2010), obie ramy różnią się znacznie geometrią - porównaj wymiary. Nie wiem czy takie cechy jak różnica w sztywności (karbon - FLX) czy na tłumienie drgań (to samo), mają dla Ciebie decydujące znaczenie - być może nie oczekujesz tego i nie potrzebujesz i w takim przypadku bardziej opłaca się przeznaczyć te 700 zł na co innego. Weź jednak pod uwagę, że dużo bardziej opłaca Ci się kupić markową karbonową ramę wraz z rowerem niż za większą część wartości tego roweru tą ramę oddzielnie. Może poczytaj o cechach ram aluminiowych i karbonowych po prostu.

I ostatnie komfort - tu nawet nie co do czego porównywać, przy praktyczie niewyczuwalnej różnicy w sztywności ( FLX jest i tak bardzo sztywną ramą ) na Cube będziesz podskakiwał na każdej nierówności, a FLX ją po prostu "wytłumi".

Przepraszam, ale jeśli świadomie przejaskrawiasz, to daj to bardziej do zrozumienia. FLX to tutaj dobry deal, ale żaden karbonowy HT nie sprawi, że rower będzie mniej "podskakiwał".

BTW, mostek i sztyca w Meridzie nie są karbonowe, więc efekt tłumienia drgań jest mniejszy.

Napisano

Czyli uważasz że karbon vs alu różnią się materiałem a przez to tylko wagą ? To błąd... Cube jest kowadłem zaczynającym pracować dopiero pod cieższym zawodnikiem. Ma to swoje plusy - rama jest praktycznie nie do połamania i bedzie praktycznie wieczna, ale za to nic nie tłumi - zero. Natomiast FLX ma strzałkę ugięcia na poziomie 6-7 mm co jest bardzo dobrym wynikiem. Jest to szczególnie widocznie na np. kostce brukowej czy na "leżacym policjancie" ale takim szerszym z kostki - tu zjeżdzając na alu masz uderzenie w siodło a pozniej wybicie bo rama nic nie amortyzuje. W tym karbonie czegoś takiego nie ma - praktycznie uderzenia nie czuć... Karbonowe rurki żeby dawały odpowiedni komfort muszą być lekkie, co oznacza drogie bo muszą wytrzymać odpowiednią wagę. Sztyca karbonowa 160-180 g - tu zmianę czuć w alu ramie, natomiast sztyca 250 g to juz zazwyczaj jest tylko karbon ale na "metalowym" stelażu czyli jedynie efekt wizualny np SL-K. Zeby nie było - każdy kij ma dwa końce. FLX nie przewieziesz normalnie na dachu, bo musi być inny uchwyt - za amor, roweru nie bedziesz opierać już go o wszystko, dalej zacisk podsiodłowy to już nie - ot tak ile wlezie - tylko pasta i max 6 nm itd. Pewne ograniczenia są ale tak niewielkie że i tak warto kupić karbonową ramę. Poźniej zwykle przychodzi refleksja dlaczego tak długo człowiek jeździł na alu. Geo FLX to też nie jest jakiś mega ścigacz. Głowka jest wysoka, "stery" są także wysokie a po zmianie kierownicy na szerszą 640-660 giętą otzymujemy bardzo wygodną pozycję. W 18" po wyciągnięcu sztycy odpowiednio na 180 wzrostu kierownica taka będzie na wysokości siodła lub nawet wyżej... To gdzie tu wyścig ?

Napisano
Czyli uważasz że karbon vs alu różnią się materiałem a przez to tylko wagą ? To błąd...

Oczywiście, że nie, napisałem o tych innych cechach, czyli o sztywności i tłumieniu DRGAŃ (nie nierówności, no chyba, że mówimy o jakichś mikro :) ) Karbonowa sztyca, giętka czyli odpowiednio lekka daje jakiś tam efekt amortyzacji (i tłumi też DRGANIA), jednak nie mając pojęcia o co chodzi, czytając to, co napisałeś w poprzednim swoim poście, odniósłbym wrażenie, że rama karbonowa ugina się w jakiś niesamowity sposób pochłaniając np korzenie, a to przecież nie jest prawda. Rama karbonowa jest oczywiście bardziej elastyczna od całkowicie sztywnej ramy aluminiowej, dodatkowo przenoszącej każdy wstrząs, i tą elastyczność da się odczuć przy odrobinie dobrej woli, ale akurat mam wrażenie, że w tym przypadku (tzn dla BARABOSa) ta właściwość miałaby mniejsze znaczenie niż znacznie mniejsza waga i znacznie większa sztywność FLX (o zagospodarowaniu 700zł nie wspominając :) ).Co do geometrii ram, to nie wiem do czego odnosi się to zdanie o "wyścigu", ale każdy jest inny i nie ma uniwersalnie najlepszej-najwygodniejszej-najbardziej efektywnej geo... (choć można założyć, że Merida jest bliżej obecnego standardu niż akurat ten Cube).

Tym niemniej ja też raczej bym się skłaniał ku karbonowemu FLXowi, jeśli róznica wynosi 700zł. Ale to JA bym się skłaniał ;)

Napisano

Ja posiadam Cube ltd pro i naprawde wszystkie nierównosci czuc. Nigdy nie jeździłem na ramie karbonowej więc sie nie wypowiem o różnicach ram. Mi odpowiada rama bardziej sztywniejsza bo bo mam większą kontrole nad rowerem, czuje co sie z nim dzieje.

Napisano

Zdecydowanie brał bym meride, ale poszukaj dobrze po sklepach internetowych bo kumpel kupił taką meridę za 5000zł z R7 i napędem XT i jest mega zadowolony.

Napisano

No i kupiłem, Cube LTD Pro, dostałem 1200zł w kuponie rabatowym i kupiłem jeszcze rower żonie....

hehee, troche będzie mi brakowało tego karbonu w Meridzie no ale jednak cena wyszła sporo niższa bo Cube kupiłem w sumie za 4000zł, ale dostałem 1200zł w kuponie i żony rower wart 2200zł kupiłem za 1000zł po wykozystaniu kuponu

 

z roweru jestem na razie zadowolony... troche tyłek boli ale to pewnie dlatego że od 5 lat nie siedziałem na rowerze i musi się ułozyć :laugh:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...