Skocz do zawartości

[zdrowie] Na rowerze z psem


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Postanowiłem że będę jeździć na rowerze po lesie z moim psem .

 

Zobaczcie ten filmik

 

[/url]

 

 

Ale fajny piesek na tym filmiku a jaki szybki .

 

Czy wy jeździcie ze swoimi psami ?

Napisano

Nie każda rasa jest w stanie dużo biegać. Ostatnio widziałem rowerzystkę - idiotkę, która ciągnęła psa za rowerem na smyczy. Pies ledwie się trzymał na łapach. Mój kolega w podobny sposób - co tu wiele mówić - zabił psa - szczeniaka. Szczeniak był duży - ale szczeniak. Musiał go dostarczyć jakoś wujkowi na wieś, więc postanowił że przejedzie się rowerem około 15km. No i przejechał się tak, że pies nie wytrzymał i zdechł po 3 dniach.

Napisano

Sznaucerka olbrzym(ka). Jak jezdzilem z rodzicami na Mazury to ja zabieralismy, na wycieczce rowerowej biegala bez smyczy obok roweru taty, byla tak wyszkolona, ze nie reagowala na zadnego psa, samochody, ludzi, przebiegla z nami naprawdę ladne dystanse, jednego dnia z 30-40km zrobila, oczywiscie z odpoczynkiem, dostala miske wody, jedzenie i czas na odpoczynek. Po powrocie juz jej zostalo, biega jak szalona, mimo ze teraz jest stara to przyspieszenie i dystanse robi lepsze od mojego drugiego psa, ktory tez maly nie jest i biegac lubi.

 

 

Przedewszystkim to odpowiednia postawa wlasciciela, zabezpieczenie psa i przygotowanie go, sa rasy ktore ciezko wyciagnac na spacer a co dopiero na biegi, ale rasy pasterskie itp. nie beda mialy raczej z tym problemu, o husky to juz nawet nie wspomne.

Napisano

To jest super sprawa. Ale zależy od rasy psa, jego wieku i kondycji. Są rasy które mają słaby układ kości,słabe serce itd I może stać się im krzywda mimo, że "duszą" będą chciały lecieć za Twoim rowerem. Trzeba się dobrze zastanowić zanim zrobi się własnemu Burkowi mega maraton.

Napisano

Najważniejsze to zaczynać z psem od krótkich dystansów, żeby wyczuć ile nasz przyjaciel potrafi żeby mu krzywdy nie zrobić.

 

Nasz poprzedni piesek (niestety już go nie ma :( ) był średnim kundelkiem i zaczynając od krótkich dystansów miał z nami swój rekord 34 km. Przy czym sunia potrafiła sobie rozkładać siły, nie biegła na zabój, czasami w lesie gdzie było bezpiecznie zostawała za nami spory kawałek, biegła swoim tempem. A potem jak już bylismy prawie w domu to sie ze mną z górki ścigała (ja asfaltem, ona trawą - prędkość 48km/h :) )

 

Obecna sunia (mieszaniec owczarka i hysky) też lubi wyjazdy rowerowe, ale jej totalny max to 18km, bo oślica non stop idzie na maksa i potem następuje długi przymusowy odpoczynek :) no i niestety smycz w jej przypadku obowiązkowa co kończy się u mnie obolałą ręką i czerwoną tarczą hamulcową :)

Napisano

tak znam to walenie od początku w trupa... jak cię boli ręka to przyczep sobie dość długą linkę do mostka/kiery na środku(elastyczną), dość długą parę metrów. Najlepiej jak są to ścieżki leśne itp i trzeba uważać by linka nie wcięła się w koło, gdy pies biegnie przed siebie to nie poblem,gorzej jak lata na boki,zatrzymuje się itp... Wcięcie linki w koło=nieuchronione wylecenie przez kiere...

Napisano

jak cię boli ręka to przyczep sobie dość długą linkę do mostka/kiery na środku(elastyczną), dość długą parę metrów. ...

 

Ja już takiego jednego widziałem, który miał przyczepionego psa do mostka, fruwał aż miło jak jego piesek za naszym chciał pobiec :)

To już wolę ból ręki na czas dojechania do lasu.

Napisano

świetny psiak :D

Psa nie posiadam, ale często znajomy zabiera swojego jak jeździmy, przygarnął go ze schroniska i po odżywieniu i lekkim ucywilizowaniu( niesamowicie zestrachany był) okazało sie że jest żywą torpedą. Stopniowo zwiększaliśmy mu dystans i teraz 30 robi( z przerwami na wodę i kilka psich ciastek).

Napisano

Super :thumbsup: Kocham swojego pupila znalazłem go na ulicy jako 3 miesięczny szczeniaczek . Jest bardzo wdzięczny .

 

Ale dopiero zacznę jeździć ze swoim pieskiem .

Napisano

up

Powoli i z głową, nie szarp się na długie jazdy bo możesz więcej szkody zrobić niż dobrego, z tego co pamiętam zaczęliśmy od sprawdzenia niecałych 4 km w tempie spacerowym ( pies bez smyczy, w lesie) z czasem coraz dłuższe dystanse, trzeba też mocno uważać na zachowanie psa, czasami ponosi i pcha sie pod koła, wyprzedza, skacze itp

Napisano

Siedział na facebooku i innych portalach szukajac milosci zycia :teehee:

 

 

Ostatnio widzialem jak jeden pan wiozl swojego pupila w koszyczku z przodu,szkoda ze moje sie tak nie zmieszcza.

Napisano

Ja już takiego jednego widziałem, który miał przyczepionego psa do mostka, fruwał aż miło jak jego piesek za naszym chciał pobiec :)

To już wolę ból ręki na czas dojechania do lasu.

 

 

A wiesz od czego jest hamulec?? wciskasz 2 hamulce i nie fruwasz,bez przesady pies nie maszyna choć siły ma... Jeździłem tak swego czasu i jest to najelpsza metoda. A na wyścigach jak myslisz biegają?? w ręce trzymają smycz??

Napisano

W zimę troszkę się przejechałem z pieskiem, to wyszła taka sytuacja, że wielką kałużę ja omijałem z lewej, a pies z prawej i do domu wróciły dwie mokre istoty :P

 

W lato na wycieczce rodzinnej, a więc tempo spacerowe, przejechaliśmy z psem kundlem 20km i nie narzekał. Zależy od wielkości psa, wieku i kondycji. Nie wyobrażam sobie małego pieska biegnącego za rowerem. To podchodzi pod znęcanie się. Mój pies sam się rwie do biegania i nie lubi zostawać w domu, więc czasem kawałek się przejadę.

Napisano

A wiesz od czego jest hamulec?? wciskasz 2 hamulce i nie fruwasz,bez przesady pies nie maszyna choć siły ma... Jeździłem tak swego czasu i jest to najelpsza metoda. A na wyścigach jak myslisz biegają?? w ręce trzymają smycz??

 

Na zawodach to psy wiedzą co mają robić, są do tego szkolone i nie będą się uganiać za niczym innym co im w oko albo w nos wpadnie.

A tego którego widziałem jak fruwa to piesek biegnąc z przodu nagle przeskoczył w prawo w pole, a jego pan fruwając za nim, to nie był mały pies, i myślę że gość może i próbował hamować, ale już było za późno.

Jak pies waży 30 kg, i nawet jeśli stoisz i on mocno szarpnie linką za mostek to jest szansa na to że przewróci rower z właścicielem.

Swojego psa trzeba poznać, bo jeśli jest wariat, to bezpieczniej jeździć na krótkiej smyczy i dopiero tam gdzie można go puszczać, a i tak jadąc z moim psem biegnącym obok mam ręce na hamulcach bo nigdy nie wiem co mu do głowy strzeli :)

Napisano

tak,tak rozumiem:) nie mówimy to o nieokrzesanej bestii... Mój piak ma te 30kg siły 2x tyle... Ale naprawdę zaciśnięte 2hamulce i nie ruszy tego... a z psem który sie wcale nie słucha itp nawet na rower ze smyszą nie powinno wychodzić bo to się źle może skończyć...:(

 

 

Co do przyczepionej linki do mostka spotkałem sięz 1 nieprzyjemnooscią... stałem w miejscu a pies lekko odskoczył do boku coś obwąchać pół metra... pociągną rower i siodełko uderzyło mi w plecy.. naprwadę może zaboleć :(

Napisano

Jeszcze jedna uwaga (bo temat naprawdę fajny) Mój młody pies uwielbiał biegać i szaleć : za rowerem, przed rowerem, za ringo itd Był niezwykle skoczny,ruchliwy i bardzo silny (50kg żywej wagi jak to molosy) Do tego zdyscyplinowany, zazwyczaj biegał bez smyczy, zawsze się mnie pilnował. Któregoś dnia w zimę pośliznął się i zaczął troszkę kuleć. Wyglądało to z początku bardzo niewinnie dlatego nie poszłam z tym zaraz do naszego weterynarza. Jednak pies cały czas nie przestawał kuleć itd No i potem sie zaczęło : prześwietlenia, wizyty u weterynarzy, nikt nic nie mógł zdiagnozować. Psu nie pozwolili na najmniejszy ruch. Musiał chodzić na krótkiej smyczy, jeździć autobusem :D Miał masakrycznie dużo zastrzyków , rekonwalescencja trwała całą wiosnę do lata. Groziła mu operacja. Nasza pani wet. jakimś cudem postawiła go na nogi. Jednak od tej pory miał już zawsze problemy z tylną łapą. Nie mógł jej nadwyrężać. Dlatego warto uważać. Bo przecież nawet nam ludziom zdarza się nie tak postawić nogę i np ją skręcić.

Napisano

Dokładnie i jak pies tak intensywnie biega itp to warto kupić jakiś preparat na stawy itp. Mój kiedyś skoczył i do klatki i z bólem opadł na ziemi, wył jakby coś połamał sobie itp, wizyta u weterynarza i okazało się,że psu potrzeba środków na wzmocnienie stawów...

Napisano

Zgadza się. Mój pies podczas całej kuracji musiał łykać różne wspomagające odżywki i preparaty :) btw dodatkowym plusem było to,ze miał w tym czasie piękną sierść dzięki wszystkim specyfikom ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...