Skocz do zawartości

[hamulce] kiedy używać przedni a kiedy tylny


typek99

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Dobra, darujmy sobie wymianę uprzejmości oki?

Co to jest Downhill? Zwłaszcza w Stargardzie Szczecińskim? No górka, może trochę kamieni i korzeni. Może dla autora jest to zwykła góra ze sporym nachyleniem. Niech się chłopak uczy. Zadając pytania też się uczy - nie dość że wyciąga wnioski z odpowiedzi, to jeszcze uczy się dobrze zadać pytanie.

Można powiedzieć, że uprawiam(mam nadzieję że uprawiam bo od roku nie byłem na wodzie) kajakarstwo górskie. W klubie dostałem solidne podstawy ale poczułem że dobrze mi idzie więc tych wyjazdów w góry było coraz więcej, a koledzy klubowi mieli coraz mniej czasu. Jeździłem sam. Jest to sport którego nie uprawia się solo więc jeździłem wtedy gdy na forum ktoś deklarował wyjazd w tym samym czasie. Jestem ambitny to i jeździłem na ambitniejsze rzeki. Na miejscu spotykałem "pro'sów" od których nie mogłem wyciągnąć nic. To że rozwijałem się w tej dyscyplinie zawdzięczam tylko swojemu uporowi do nauki. Z czasem przyszły trudne rzeki i coraz wyższe wodospady(rekord to 12m) a w tym czasie moi koledzy się w większości wykruszyli bo albo brak czasu, albo nie szli do przodu.

Konkluzja(bo trochę się rozpisałem) - może chłopak podejdzie do tego ambitnie i za dwa - trzy lata pogwizdując objedzie mnie na zawodach w Dualu i mini DH w pucharze Warmii i Mazur(o co akurat nietrudno, ale od czegoś trzeba zacząć). Nie zadaje głupich pytań - to są typowe pytania początkującego. Cytując klasyka: "Pójdź dziecię, ja cię uczyć każę..."

 

Tak od siebie - teorii zjazdu nie dostaniesz na talerzu. Gdzieś na forum widziałem kiedyś fajny projekt traktujący o podstawach manewrów na rowerze zjazdowym. Nie pamiętam nazwy ale narratorem(może też riderem) był facet w wieku lat około 30 i co było charakterystyczne - bywał ubrany w garniturek co powodowało że powstawały najróżniejsze komentarze na ten temat. Nazwy nie pamiętam ale może ktoś z szanownych forumowiczów podpowie albo poda link?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po:

1.Jeśli czegoś nie wiem to pytam tak jak w szkole

2.Jeżdżę w warunkach do których mam dostęp

3.Zadałem to pytanie gdyż nie chciał bym zrobić błędu tak wielkiego że wyląduje na wózku inwalickim zwłaszcza jak jestem młody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Słuszne podejście.

Zreszta podejrzewam,ze tak mało obeznane z rowerem osoby Peat,Atherton ( całę rodzeństwo),Minaar też kiedyś nie bardzo wiedzieli co i jak w DH.

Doświadczenie w danej dziedzinie można zdobyć tylko i wyłącznie ćwicząc tą dziedzinę. Jakoś sobie nie wyobrażam jak można zdobyć doświadczenie w grze w szachy trenując na przykład bierki mokrym makaronem.

Każdy zdobywa doświadczenie jak może w dostępnych dla niego warunkach.

 

Różnice są na poziomie detali związanych z masą i prędkością.

 

Właśnie o te detale Autor pyta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kadargo- trochę większego zrozumienia i otwartości na świat. Nikt nie ma zamiaru opisywać proporcji w sile hamowania między przodem a tyłem na zjeździe o spadku 18% pokrytym w 32,5% liścmi brzozowymi leżącymi na skale o wilgotności 54% . Ważne jest ,aby Autor dowiedział się zawczasu co może zrobić i na co ma zwrócić uwagę .

Albo uczy się tylko i wyłącznie w praktyce będąc zupełnie nie przygotowanym,albo , czytajac niektóre wypowiedzi, zastanowi się i wyciągnie wnioski.

Zapewne Ty ,jak każdy inny , chcąc się czegoś nauczyć szukał odpowiedzi w każdym dostępnym źródle.

Skoro jesteś zwolennikiem sportów ekstremalnych zapewne wiesz,że każdym tego typu zboczeniu sukces jest wypadkową praktyki i teorii.

Jeśli dysponujesz wiedzą- przekaż ją. Ty nic nie stracisz, Autor zaś na pewno coś zyska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja odradzam naukę na trasach pokrytych liśćmi. Pomijając to że przy ostrym hamowaniu łatwo o poślizg ze względu na to że są mokre (nie musi padać, poranna rosa robi swoje), trasy do jazdy ekstremalnej są zazwyczaj trudne, pełne korzeni, wybojów itp. Teraz to wszystko jest przykryte liśćmi i praktycznie jedzie się na ślepo, a jak się dobrze nie zna trasy to już masakra. No chyba ze traska jest często uczęszczana i stali bywalcy dbają o porządek i odgartają liście to można jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...