Skocz do zawartości

[Wycieczki] Wrocław zgłoś sie


piotrekpasti

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam nikomu nie bronie, nie moj cyrk, nie moje malpy. Nie ja bede sie tlumaczyl przed niebieskimi.

Byle nie przekroczyc granicy supermena.

 

A meczyk rzeczywiscie niezly, tylko sie skonczyl po glowce. Tylko piwo gdzies zwialo :whistling:

 

EDIt:

Tfu tfu, szkoda ze tak pozno przycisneli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:laugh::devil::D:devil::devil::devil::devil::devil::devil::devil::devil::devil::devil::devil:

 

To gdzie jedziemy w weekend??

Oczywiście w grę nie wchodzi żadna szosa, żadne piwo, żadne marudzenie że "ja nie dam rady"!!!!

 

Wstępnie planuję połączenie moich ulubionych terenów północnej strony miasta ale mogę jechać gdzieś indziej...

 

Moja propozycja:

Start Milenijka dalej laski Osobowicki i Rędziński potem wzdłuż Widawy wałem do szosy i niestety kilka km ruchem ulicznym do lasku Wilczyńskiego gdzie obowiązkowo moja "pętelka" potem jazda w stronę Trzebnicy niestety będzie troszkę asfaltem, Wysoki Kościół i do lasku bukowego w Trzebnicy a następnie częściowo trasą maratonu przez Las Malin do Wro.

 

Planowane są oczywiście przystanki regeneracyjne, najlepiej jeden albo żaden :whistling: (to żart oczywiście), tępo swobodne, dopasowane do aktualnej formy najsłabszego uczestnika wycieczki, teren bardzo urozmaicony lekko pagórkowaty i pozwalający na niewysokie skoki adrenaliny na zjazdach i niewielkie objawy pocenia na podjazdach :)

Tradycyjnie wymagany od uczestnika oprócz chęci i dobrego humoru jest sprawny lub częściowo sprawny rower i troszkę regenerującego prowiantu i napoi!

 

 

Oczywiście zapraszam wszystkich bez wyjątku i proszę nie sugerować się tym co tam powyżej o mnie napisali bo to są wyssane z palca informacje, sam nie jestem w dobrej formie a jest okazja żeby spędzić trochę czasu na robieniu tego co się lubi!

 

Pozdrawiam i będę jeszcze informował na bieżąco bo niestety obecnie u mnie wiele się dzieje i może się jeszcze coś zmienić...

 

Jak myślicie Hiszpanie dadzą dzisiaj radę Niemcą???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chaozz nie miałby nic przeciwko to mógłbym wrzucić info z opisem traski

na reakcje.org. TO i może jakieś kobiety by się pojawiły :D Na wypadzie na Ślęże były dwie :whistling:

Tylko trzeba by ustalić dokładny termin i godzinę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się piszę na ten wyjazd...

 

Najlepiej byłoby w sobotę z rana.

 

 

Wlasnie bombardierzy zapodajcie o ktorej planowany start i kiedy planowany powroot - znaczy sie ile w domysle km ma traska.. wstepnie jestem chetny ale plan popoludniowo-wieczorny tez juz jest :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa zapowiada się fajnie :) A będą jakieś kobity? Nie chcę być jedyna baba :whistling:

 

Daj przykład a na pewno w przyszłości będą. Anie ukrywam że z chęcią poznam dziewczynę która jeździ takim rowerem, ogląda mecze i popija przy tym piwko. Jeśli jeszcze słuchasz ogólnie pojętego rocka to chyba z kwiatami przyjadę :):D :D :D

 

Jeśli chaozz nie miałby nic przeciwko to mógłbym wrzucić info z opisem traski

na reakcje.org. TO i może jakieś kobiety by się pojawiły :D Na wypadzie na Ślęże były dwie :)

Tylko trzeba by ustalić dokładny termin i godzinę. :P

 

Chaozz nie ma nic przeciwko a jest nawet gorąco za tylko mówię że jeszcze w 100% nie mogę zagwarantować że z mojej strony wyjazd dojdzie do skutku... Kiedyś ćwiczyłeś za starych czasów Trzebnice z nami wiesz czego możemy się spodziewać :)

 

Planowany dzień to oczywiście któryś z weekendowych a godzina poranna ale taka nie za wczesna :) dystans to około 80km plus-minus 20 :D

 

Jeśli nie dam rady to poimformuje odpowiednio wcześnie i postaram się wrzucić ślad traski albo chociaż mapkę, może traskę sami zrobicie?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o 7:00 byłoby optymalnie. Nie wiem jak długa jest ta trasa i ile zejdzie nam na jej pokonanie czasu. popołudnie mam już zaplanowane.

Jak już kolega zauważył na weekend wracają upały. Nie wiem którędy ta trasa ma przebiegać, jeśli po lasach gdzie są drzewa i cień to ok. ale jeśli asfalt i to w południe to chyba średnia przyjemność w takiej temperaturze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co zrozumiałam sa odcinki, że trzeba jechać szosą, ale tylko odcinki, a nie cały czas.

 

O 7.00 byłoby dobrze.

 

chaozz - słucham ogólnie pojętego rocka i trochę metalu ;) od Irona Maiden, Hammerfall i ManOwaR po Muse i Skunk Anansie ;) Ale kwiatów nie przywoź :thumbsup:

 

Próbuję koleżankę z pracy wyciągnąć, bo ona szybko śmigająca jest i jakoś się nie męczy :thumbsup: ale powiedziała, że się zastanowi bo ma rower beznadziejny :blink: Ma Authora Basica mojego starego i wymyśla głupoty. Zobaczymy czy będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Próbuję koleżankę z pracy wyciągnąć, bo ona szybko śmigająca jest i jakoś się nie męczy :) ale powiedziała, że się zastanowi bo ma rower beznadziejny :blink: Ma Authora Basica mojego starego i wymyśla głupoty. Zobaczymy czy będzie ;)

 

Ja piernicze ludzie mają kompleksy z powodu rowerów, jeśli sprawny to ok! Powiedz koleżance że nie rower się liczy :)

Ja w swoim ciągle walcze z jakimiś awariami, mam lekko pokrzywione tylnie koło, opony to już historia :) dopiero co zmieniłem napęd! he he

Ale jak się szykuje porządna wyprawa nie odpuszczam!!! Ide dzisiaj na rozmowe w sprawie pracy, jeśli koleś zaoferuje mi lepsze warunki to się przenosze do niego ale tam jest możliwa praca w weekendy więc dla tego tyle niedomówień z mojej strony...

 

Aha ja też metal jestem :) może ktoś się na Sepulturę wybiera do Alibi w sierpniu??? Albo na Life of Agony na przystanek woodstock??? Te dwa zespoły to moja osobista czołówka, żałuję tylko że soulflaya odpuściłem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to szkoda bo tylko mam XXy na zbyciu <_<

 

:devil: zobaczymy niedługo na trasie bo każdy zna powiedzenie że to nie xtery napędzają rowery. Kolarstwo to sport wytrzymałościowy na prawdziwe zadowolenie może liczyć tylko ten który posiada twardą psychikę i nie pozwala sobie na taryfę ulgową. Ty dobrze wiesz "panie " Robercie o co mi chodzi :devil:

 

Moja maksyma to jechać tak jakby się ostatni raz jechało, tak żeby potem niczego nie żałować! Pewnie dlatego krążą takie dziwne opowieści o mnie ale zaręczam nigdy nikogo na trasie nie zostawiam i w razie potrzeby modyfikuję ją do potrzeb innych. :devil: Wiadomo podjazdy robię swoim tempem, czekam na szczycie na resztę a na zjazdach też staram się wyciągnąć ile się da z mojej Lady in Red :devil:

 

Wstępnie ustalam termin na sobotę, niech będzie to 7.00 tradycyjnie most Milenijny od strony Osobowic.

Na niedziele planuję popołudniowe śmiganie (16-17) w lajtowszym tempie, może Bajkał i tamte tereny, się zobaczy jeszcze.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty dobrze wiesz "panie " Robercie o co mi chodzi :)

właśnie nie wiem:D i nie panuj mi znów dziadu!!!! może się zjawię w sob ale nie obiecuję na dziś dzień wsio zależy od jutra i pojutrza <_< mojej absencji i tak nie zauważycie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale uprzedzam, że będę się za Wami, chłopaki, ciągnęła jak smród :-P

jeśli się pojawię, to pod wiatr jadę z przodu ale z wiatrem lecę w ogonku;] także ew Koleżanko będziemy się zmieniać na tyłach a podjazdy jak to podjazdy - każdy wciągnie własnym tempem:) ew tempem Chaozza co oznacza 200% przeciętniaka jak ja :) ale zawsze miło później wiedzieć iż dało się z siebie wsio i więcej a do kolegi Chaozza ciągle brakuje :) - choć On ciągle twierdzi że nie ma formy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę podjazdów :)

 

Jak wjeżdżałam asfaltówka na Równicę, ro myślałam, że umrę. Musiałam potem schodzić z roweru i prowadzić go, bo nie dałam rady. Wtedy to na najbardziej miękkim biegu tez jechałam, który niby nie jest używany :) . A najgorszy był wstyd z tego braku kondycji, bo jakiś pan na szosie wjechał 3 raz na tą górę w czasie kiedy ja się próbowałam na nią dostać z jęzorem na wysokości korby.

Jak dobrze było potem na szczycie usiąść i odpocząć....

 

A zjazd po kamieniach, korzeniach i schodach z kamieni oraz głębokim błocie - poezja - ale ze śmiercią w oczach zjeżdżałam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od strony Ustronia jest asfaltówka, potem jest taki taras widokowy i do tego miejsca jest asfaltówka, a żeby się na sam szczyt dostać, to już potem trzeba drałować z rowerem bo za stromo jest. Później zjechać można pomarańczowym szlakiem po drugiej stronie góry, nie pamiętam po stronie jakiej miejscowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...