Skocz do zawartości

[Wycieczki] Wrocław zgłoś sie


piotrekpasti

Rekomendowane odpowiedzi

Szosa powiadasz :rolleyes: Jeśli w sobotę to się piszę, można ruszyć nawet o 6 - będzie więcej czasu na pit stop'y. :icon_mrgreen:

 

tylko mi nie Pisz w pt że pada:D bo ci nakopie;] może być i 6sta pewnie i tak nikt się więcej nie stawi;) i tak nie liczyłem na jakikolwiek odzyw w tej sprawie a ślad się przyda - mój kom chyba nie pociągnie tak długo na rejestrowaniu :wallbash:a i nie oszukuj i na oponkach do xc jedziemy a nie na jakiś poniżej 1,95:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elo ja za tydzień planuję wypad strikte asfalt i spróbuję machnąć pętle w granicach 150-200km być może padnie na Pętla Wzgórz Trzebnickich i Doliny Baryczy nie wiem na ile wyjdzie mój plan ale jakby ktoś miał ochotę na spalenie skóry na ew słońcu i zakatowanie pośladów i ew nóg to zapraszam wypad robię wcześnie rano pewnie ok 8-9 ale to tylko plan :) pozdrower wroc

Jeśli się pogoda utrzyma to nie będzie wyjścia i trzeba będzie atakować szosę :( jeśli się poprawi to dla mnie tylko teren wchodzi w rachubę :D (ale po takich intensywnych opadach może być lipa mimo poprawy pogody, chyba że piaszczysty Wilczyn) :)

Co do mojej obecności to się dopiero okaże, wyrażam chęć ale mam parę innych ważnych spraw do załatwienia. Wszystko się wyjaśni w tygodniu...

 

 

Szosa powiadasz :D Jeśli w sobotę to się piszę, można ruszyć nawet o 6 - będzie więcej czasu na pit stop'y. ;)

 

Nie przesadzajcie z tą godziną, myśle że 8 to już max wcześnie nawet na 200 km (ok 10 godzin na jazdę 2-3 godziny na przerwy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elo jeśli prognozy się sprawdzą i będzie lać do pt to ja rezygnuję z rekordu asfaltem na rzecz tytłania się w błocie:) jednak błoto bardziej mnie przekonuje :) nie ma zabawy bez błota na ryju :) tak czy owak do soboty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie!!! Kolejny szatański pomysł http://www.czasnarower.pl/artykul/1662 :) za radą kolegi Jarka wbić się w tłum i uderzyć na legalu bez opłaty startowej i innych dupereli :) umierać wspólnie w trakcie wspinaczki a po popasie na górze uderzyć gdzieś niekoniecznie w dól z całą resztą?? Termin odległy więc można by rozważyć zamysł szaleńczy :)

a 1 sierpnia może se startne w krakowskim BM:D będzie ciężki łikend jak coś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a po popasie na górze uderzyć gdzieś niekoniecznie w dól z całą resztą?? .

 

 

No way... Zjazd jest tak zorganizowany, ze zjezdza cala grupa w obstawie zapewnionej przez organizatorow... Slamazarnie, powoli... Odlaczac sie nie mozna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No way... Zjazd jest tak zorganizowany, ze zjezdza cala grupa w obstawie zapewnionej przez organizatorow... Slamazarnie, powoli... Odlaczac sie nie mozna...

 

a nie da się olać orgów i się 'zgubić' na górze?? zn że co nie można się też pod stawkę maratończyków podczepić??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie da się olać orgów i się 'zgubić' na górze?? zn że co nie można się też pod stawkę maratończyków podczepić??

 

Po co chcesz czekać na imprezę? Od prawie 10 lat wjeżdżam co roku na Śnieżkę. Wiadomym jest, że nie wolno ale jeśli się nie szaleje, to czeka tylko pouczenie. Pisałem już o tym szerzej na forum.

Poza tym polska część Karkonoszy oferuje mniej rowerzystom niż południowa i nie mam tu na myśli wyłącznie dobrego piwa czy smażonego sera:). Po prostu jazda rowerem po czeskich Karkonoszach jest w pełni legalna na wyznaczonych trasach a tych są setki kilometrów, Natomiast u nas zlikwidowano ostatnie ciekawe trasy rowerowe, m. in. pod Łabski Szczyt i do Strzechy Akademickiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co chcesz czekać na imprezę?

Choćby po to, aby po wjeździe na szczycie dostać medal :P

 

Co do zjazdu to dezercja skutkuje dyskwalifikacją. Najlepszym terminem wjazdu jest koniec sierpnia i wrzesień w środku tygodnia, bo w weekendy podobnie jak na Ślęży masa turystów. Również kusi mnie ta Śnieżka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mniej więcej jaki termin? tak w przybliżeniu i czy Sam?

 

Różnie, od czerwca do września. Ostatnio byłem we wrześniu ale to już zimny miesiąc w tamtych rejonach. Na szczycie, mimo słońca, było -2 stopnie i szron. Najlepiej jechać samemu lub z kimś do kogo ma się zaufanie - to ważne ze względu na naruszenie prawa i ewentualne konsekwencje (odpowiedzialność zbiorowa :) ). Maksymalnie wjeżdżałem w trzy osoby - z żoną i znajomym, minimalnie sam, w większości w dwie. Podobne możliwości kondycyjne, zdrowie, wyobraźnia i trochę szarych komórek we właściwym miejscu też są istotne - to są góry. Dobry rower jest _niezbędny_ - trasa jest bardziej wymagająca dla sprzętu niż dla człowieka - potrafi np. pęknąć siodło na tytanowych prętach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem solo, trzeba jeździć póki jeszcze trasy są nad poziomem wody:)

wyszło ok. 35km, mało ale nie miałem już pomysłu co dalej(trzebnicki-->opatowicka-->trestno-->mokry dwór-->kładka koło niskich łąk i wałami do domku), błota po pachy w terenie, ludzi podziwiających poziom wód - mnóstwo. Mam nadzieje że ktoś się skusi następnym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...