Skocz do zawartości

[Wycieczki] Wrocław zgłoś sie


piotrekpasti

Rekomendowane odpowiedzi

Na wzgórkach całkiem fajnie, ale żeśmy się zgubiły, a ja już do mojej szacownej koleżanki cierpliwości nie miałam i uznałam, że czas do domu. Gdyby się dostosowała i jechała, jak ja mówiłam, to byśmy dojechały do Ziębic, ale ona uznała, że poprowadzi i pokierowała tak, że dojechałyśmy do Strzelina.

 

Tak czy siak już wolę sama jeździć niż z takimi, co to roweru używają tylko jako środek lokomocji do i z pracy.

 

A jak Wam się trip udał?

 

nam sie udal wyśmienicie:) i potwierdziło się że klasa xtr to szajs:D na zjeździe sam z siebie skończył się łańcuch ;D koleżance Ani:) i dodam że nie na spince :) szit i tyle do tego drogi szit:/

ps: ja też uzywam roweru na dojazdy do pracy więc chyba też jestem zdyskwalifikowany :)

 

a na jutro nic nie planujecie?

krążyłem dzisiaj po wałach, niestety nikogo chętnego do wspólnej jazdy nie znalazłem... :(

 

jutro to ja po bieszczadzkich szlakach wypoczywam w na krakowskich podjazdach:)

ps: MirAS na endo bywasz czy tylko tak jednorazowo mnie zaprosiłeś??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evo, jaki zdyskwalifikowany? To ja przy Tobie jestem zdyskwalifikowana, z tą moją prędkością jeżdżenia w wyniku posiadania (jeszcze) ciężkiego zada. ;)

Cały zeszły rok i kawałek tego jeździłam na łańcuchu LX ze spinką i nic się z nim nie stało. Teraz testuję Campagnolo Record C9. Na razie zrobiłam na nim ze 150 km, więc się nie wypowiadam.

 

Miras, chciałam zrobić tak ze 100 km, ale zaznaczam, że powoli jeżdżę. Dla szanownych Panów moje tempo jest zapewne iście ślimacze. :)

 

------

 

Krakowskie podjazdy? W sensie, że jedziecie w Małopolskie? Czy to jakaś nowy rowerowy slang? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie drmatyzuj:) fajnie byloby się znów spotac i posmigać razem, a krakowsie podjazdy to cóż - dziś Dębica a jutro Kraków - pewnie zaliczę las Wolski, podjazd pod zoo i nie wiem na ile mi jeszcze czasu styknie bo to tylko w drodze powrotnej do wro zahaczymy o gród kraka:) a po Bieszczadach mało mi przewyższeń :) pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dystans niby do przejechania... :)

 

 

Saovine - moje tempo jest obecnie poniżej średniej większości... :)

 

nam sie udal wyśmienicie:) i potwierdziło się że klasa xtr to szajs:D na zjeździe sam z siebie skończył się łańcuch ;D koleżance Ani:) i dodam że nie na spince :) szit i tyle do tego drogi szit:/

ps: ja też uzywam roweru na dojazdy do pracy więc chyba też jestem zdyskwalifikowany :)

 

 

 

jutro to ja po bieszczadzkich szlakach wypoczywam w na krakowskich podjazdach:)

ps: MirAS na endo bywasz czy tylko tak jednorazowo mnie zaprosiłeś??

 

 

bywam, tylko zawsze zapominam tego włączyć.

Mam GARMINA i tam rejestruje swoje "wyczyny" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps2: co do trasy czekam na Mix'a z jego szalonymi pomysłami:P

 

Zrobisz mi łatkę niedługo i każdy się będzie bał :)

To się nazywa zwiedzanie :D (niedawno wyczaiłem niezgorszy odcinek zjazdowy na północ od wro)

Przez tydzień ćwiczyłem formę i rzeźbiłem łydki w wodzie po kolana :D (wiązało się to z brakiem dostępu do neta i roweru)

 

Prawdopodobnie w ten weekend będę dostępny - opcja dla ciekawych świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu zobaczysz jak to jest istnieć z łatką - kłamliwą czy też nie:)

ps: a gdzie będziemy się włóczyć Waszmości?? :whistling:

ps2: też ćwiczyłem formę ale niestety nie z nawigacji, za to Babu się wyrobiło jak majty w kroq:) możecie teraz nawigować a ja mogę śmigać :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie wyrobiła jak skarpetka :P

Będzie mi teraz wypominał tą skarpetkę dziad jeden :blush:

To ja ćwiczę żeby ją dogonić a Ona sobie też robi treningi. I po co się pytam ? Znowu będę smutno patrzył jak się nie da dogonić. Jak gonienie króliczka normalnie.

Nosz kurna, kto tu komu robi łatkę. Nikt nie będzie chciał jeździć na nasze turystyczne wypady przez Was!

za to Babu się wyrobiło jak majty w kroq:)

:mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie mi teraz wypominał tą skarpetkę dziad jeden :blush:

 

Ale ja nie wypominam. Bardzo mi się spodobał finał tej historii (wiem już na co zwracać uwagę). Więc jeżeli tego zwrotu używam to tylko w sensie pozytywnym :]

 

Co do tego, ze nit nie będzie chciał jeździć.

Przestałem się tym przejmować, bo ile można tłumaczyć, że się dostosuje tempo jak ktoś będzie słabszy, ze nikogo nigdy nie zostawimy na trasie, itd. Jak ktoś szuka wymówki żeby się nie pojawić to zawsze znajdzie powód.

Atmosfera jest świetna, ekipa też.

Nie każdego stać na klinikę lensa armstronga :] A radocha w miarę postępów - to jest to.

Mój przykład pokazuje, ze można jeździć prawie na drzwiach od stodoły :]

I zaczynać od zerowej kondycji, zrobić przerwę, potem kolejna po złamaniu i dalej jeździć :]

pzdr 666km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewnie wynika z faktu, że jak ktoś się w ogonie ciągnie, to jest wstyd i żenada i potem aż głupio znów się pokazywać ;) Doświadczyłam tego 2 lata temu ;) Nie ma to jak próbować gonić i w wyniku tego dostać skurczy w obu udach jednocześnie ;)

Żyjesz i piszesz znaczy, że Pojawisz się w sobotę gdzie byśmy nie pojechali :)

a wstydzić się chyba nie ma czego, każdy od czegoś zaczyna... i żeby dwa lata z tego powodu się nie odezwać...guupie imo pozdrower i do zobaczyska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewnie wynika z faktu, że jak ktoś się w ogonie ciągnie, to jest wstyd i żenada i potem aż głupio znów się pokazywać ;) Doświadczyłam tego 2 lata temu ;) Nie ma to jak próbować gonić i w wyniku tego dostać skurczy w obu udach jednocześnie ;)

 

Dlaczego wstyd ? Ktoś musi być ostatni. Ja tak zaczynałem i nikt mnie palcami nie wytykał.

Byłem pod wrażeniem wyprawy do Trzebnicy w pełnym słońcu :] Mordercze warunki.

 

Edit:

Kwestia weekendu mi się skomplikowała niestety dla roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby w sobotę udał się jakiś trip uskutecznić, to ja bardzo chętnie. Akurat piątek mam day off, więc postaram się zregenerować, aby chociaż za bardzo wszystkich nie opóźniać. ;)

W tym roku i tak jest lepiej. Jest taki dość stromy, krótki podjazd wyłożony płytami między Pierwoszowem a Wysokim Kościołem. Dwa lata temu zsiadłam z roweru zanim do połowy podjazdu dotarłam, a w tym roku podjechałam cały. Co prawda zostawiłam gdzieś na płytach kawałek płuca, ale to się wytnie. :D

 

Tak czy siak, ja bardzo chętnie, bo bym tak około 100 km zrobiła, a samej to się gorzej robi takie długie dystanse. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby w sobotę udał się jakiś trip uskutecznić, to ja bardzo chętnie. Akurat piątek mam day off, więc postaram się zregenerować, aby chociaż za bardzo wszystkich nie opóźniać. ;)

W tym roku i tak jest lepiej. Jest taki dość stromy, krótki podjazd wyłożony płytami między Pierwoszowem a Wysokim Kościołem. Dwa lata temu zsiadłam z roweru zanim do połowy podjazdu dotarłam, a w tym roku podjechałam cały. Co prawda zostawiłam gdzieś na płytach kawałek płuca, ale to się wytnie. :D

 

Tak czy siak, ja bardzo chętnie, bo bym tak około 100 km zrobiła, a samej to się gorzej robi takie długie dystanse. ;)

no to dajemy w sobote na Twoje podjazdy:) nie wiem czy będzie 100 ale może uciągnę :)

ps: a po wspomnianym wyżej tripe 2l wstecz, mało kto się znów odezwał;/ może to się zmieni....

ps2: na pilonozlocie poznaliśmy kilku naprawdę miłych i sympatycznych ludzi z wro którzy się ukrywali a jakoś w Pasterce pojechali na trasę turystyczną imo bardziej wymagającą kondycyjnie niż trasa pro:)

jak Masz(Macie -wszyscy czytający) ochtę to gdzieś w dolnośląskiem są krótkie rozprawki na temat Pilonowych zlotów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps2: na pilonozlocie poznaliśmy kilku naprawdę miłych i sympatycznych ludzi z wro którzy się ukrywali a jakoś w Pasterce pojechali na trasę turystyczną imo bardziej wymagającą kondycyjnie niż trasa pro:)

true_story_sticker-p217915899395782198envb3_400.jpg

Natomiast jednakoż ta pro technicznie zdradziła chwilami nawet i wyjadaczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak mnie nie będzie w weekend :/

Następny to też nic pewnego.

 

Evo - cos mi sie tak wspomina że większość Trzebniczan to mogła byc z akcji spontan. Wydaje mi się, że tam było ogłoszenie. Można by sie cofnąć trochę stron (ok 90-100 ?) i zobaczyć ile się wtedy osób wpisało tutaj [ale mi się nie chce-zadanie dla detektywa].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...