Skocz do zawartości

[amor przód XC] Recon, R7 Pro, a może Tora?


Jogurcik

Rekomendowane odpowiedzi

Hejo, w związku z tym iż zima się zbliża, czas zacząć zbierać części na zimowy tuning roweru na przyszyły rok ;) W planach jest cały napęd, kokpit, kilka ,,drobiagów'' i właśnie amor. Może najpierw trochę suchych danych:

moja waga:w tej chwili 85kg, ale mam 16 lat i jeszcze rosnę, więc do 90 może skoczyć + plecak w skrajnych przypadkach może dochodzić do 10kg, więc powiedzmy 100kg łączna waga.

zastosowanie: XC ( w Wawie i okolicach, więc nie aż takie ciężkie, raz na rok czasem się uda skoczyć w góry i tyle), maratony.

wytyczne co do amortyzatora : rozmiar koła 26'', sterówka 1/1,8'', tylko pod tarcze.

 

A teraz trochę gadania :> A więc, na początku planowałem wydać na amortyzator maksymalnie 700zł i miał być nowy. W takim wypadku na polu zostają tylko Epicon (jedyna wersja jaka mnie interesuje to RLD 2011) i tańsze wersje Tory. Przy mojej wadze i stylu jazdy raczej skłaniałem się ku Torze, niby ponad 600g różnicy w wadze, ale wyższa sztywność i wytrzymałość ( a to dla mnie bardzo ważne ), podejrzewam też, że niezawodność ( to jeszcze ważniejsze...). Ale pewnego dnia przeglądając oferty kilku sklepów internetowych natknąłem się przy okazji na amortyzatory dużo wyższej klasy ( Recon 351, R7 Pro) w cenie około 1000zł. Słyszałem bardzo dużo dobrych opinii o Reconie i R7, a wersja Pro podobno jeszcze lepsza, więc uznałem, że jeśli w tym roku chcę definitywnie skończyć mój rower, mogę odżałować te 300zł więcej i mieć naprawdę wypasiony amortyzator ;) Teraz tylko pytanie, czy R7 Pro wytrzyma moje 100kg, i jak z wytrzymałością, sztywnością, niezawodnością i ewentualnymi cenami napraw obu amorków. Bo nie ma sensu pakować się w amorka, z którego później i tak nie będę korzystał, bo mnie nie będzie stać na serwis :D Czy może poprostu zostać przy Torze i i tak zacieszać jaki to mam świetny amor ( bo pewnie tak będzie jak kupię nawet Torę :teehee: ). Jeśli chodzi o Recona, to chodzi mi dokładnie o wersję 351, 100/130mm skoku, Solo Air, Motion Control, regulacja kompresji i blokady, rura sterowa stalowa ;)

Różnica w cenie między Reconem a R7 to 20zł na korzyść Recona + do Recona dorzucają pompkę gratis ;)

Jeśli chodzi o wagę, to Manitou jest 300g lżejszy, ale co z parametrami, których nie da się jednoznacznie określić, czyli wytrzymałością i sztywnością ? Nienawidzę jak coś mi się gnie pod dużym ciężarem, a na wadze mi aż tak bardzo nie zależy, w przeciwieństwie do długiej, bezproblemowej eksploatacji, czyli na co trzeba w obydwu tych amorkach uważać i jak z nich niezawodnością, a także ewentualnymi cenami części i serwisu?

 

Ewentualnie, możecie zaproponować jakieś używki w tej cenie, aczkolwiek trochę się boję, bo niby amor może być po serwisie, ale serwis mógł być robiony u pana Miecia za 0,5l, a i nawet najlepszy serwis nie pomoże jak amor ma za sobą 10kkm w terenie bez dbania o niego.....

A'propo dbania - coś oprócz Brunoxa i ewentualnie Finish Line Stanchion Tube używać do amora? I mniej więcej co ile czasu nalezy robić takim amorkom przeglądy, i co taki przegląd obejmuje i jaki jest jego koszt?

 

Ech, trochę się rozpisałem, ale wolę rozwiać wszystkie swoje wątpliwości, żeby nie popełnić jakiegoś błędu, o które nie łatwo, zwłaszcza jak się nie ma doświadczenia i jest się biednym uczniem, który chce sobie złożyć dobry rower na lata w rozsądnej cenie :teehee:

 

Z góry dzięki wszystkim za opinie :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recon 351 to to samo co Tora 318, tyle że w lżejszym opakowaniu. I tyle różnic, więc zdecydowanie nie jest to widelec dużo wyższej klasy. Jeśli stałbym przed wyborem Recon/Tora i miał płacić za Recona 1000zł, a waga Tory by nie nie przeszkadzała... dziękuję Reconowi.

 

O R7 się nie wypowiadam, nie miałem w rękach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A może coś innego? Sztywniejszy niż R7, imo bardziej komfortowy niż tora race/318 i lżejszy: Manitou Drake, do tego nowy, prosty w serwisie i z przyzwoitym dostępem do części.

Zdecydowanie popieram.

Janisław tez ma sporo racji,ale pewnikiem Autor tematu ma koła pod standardowe mocowanie- nowa piasta plus przeplot to dodatkowe, czasem niemałe koszty.

Serwis Drake'a jest banalnie prosty i zajmuje ok. 1 h . IMO legendarna wytrzymałość Tory jest lekko przesadzona i zapewne wynika z równania ciężkie=wytrzymałe,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w tej chwili standardową ośkę 9mm i raczej nie planuję nic zmieniać ;)

 

Co do pierwszego postu, o tym, że Tora 318 = Recon 351 :

jedyna nowa Tora 318 jaką znalazłem na allegro ma pivoty, jest bez manetki i kosztuje 800zł. Szybkie obliczenie i wychodzi, że ta Tora + manetka + pompka wyszłaby około 1000zł, a za 1050 mam już właśnie Recona z manetką, pompką w zestawie i bez pivotów.

 

Co do Reby, to najtańsze nowe chodzą po około 1200zł, a biorąc pod uwagę, że na początku brałem pod uwagę amorki do 700zł, to za dużo.

 

Jaka jest realna różnica w wytrzymałości/sztywności między Rebą a Reconem? Bo podejrzewam, że koszty serwisu itp. podobne ;)

 

Oczywiście rozważam jeszcze bardzo poważnie Drake'a ;) (a'propo - można gdzieś kupić naklejki Manitou? bo ten Drake z naklejkami Centuriona nie wygląda najlepiej....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem Tore, Rebe, Manitou Skareb i teraz ujeżdżam RST First.

Jeśli chodzi o pracę, to wygląda to tak:

Reba>First>Skareb~Tora(według mnie pracę można porównać, pomimo tego, że mają troszkę inna charakterystykę.

Ze swojego doświadczenia, z podanych przeze mnie wyżej amorków poleciłbym Firsta, świetna praca, niewiele ustępuje Rebie, a jest za znacznie mniejsze pieniążki. Niestety nie jest bogiem(celowo z małej litery-nie pomyliłem się) sztywności. Jeśli Ci na niej właśnie zależy, to z używanych amortyzatorów przeze mnie poleciłbym Ci Rebe. A jeśli wybierałbym przy Twoim funduszu ze wszystkich dostępnych, to polowałbym chyba na Drake.

Jest jeszcze opcja szukania używanych, po których widać, że nie były używane zbyt długo.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podrzucę Ci kilka przykładów amorów, które można śmiało brać:

http://allegro.pl/rock-shox-reba-sl-2010-100mm-ideal-i1897050485.html

http://allegro.pl/rock-shox-reba-sl-poplock-80mm-idealna-gwarancja-i1903227681.html

http://allegro.pl/magura-menja-130mm-nowy-enduro-pop-lock-promocja-i1886112527.html to jest chyba najlepsza opcja, przy czym ja nie wiem jak i czy można zmniejszyć skok w magurach...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A propos Magury- trochę na Menji pojeździłem ( w różnych okolicznościach przyrody) i ,szczerze pisząc, zupełnie ten amorek do mnie nie trafił. Amorek jest w miarę czuły,ale miałem wrażenie zbyt degresywnej charakterystyki. Zjawisko to można zniwelować poprzez zwiększenie ciśnienia w komorze,ale to skutkowało utratą czułosci na małe i średnie nierównosci. Już pomijam ,zę blokada nie blokuje na 100% i podwójna korona nie ma zauważalnego wpływu na sztywnosć amorka- nie zauważyłem różnicy między Magurą, Reconem, Rebą czy Drake'iem.

Prywatnie brałbym pod uwagę albo Rebę albo Drake'a .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drake chyba odpada, bo nie ma na niego gwarancji....już byłem bliski kupna, ale zadzowniłem i zapytałem jaka jest na niego gwarancja, dostałem odpowiedź ,,nie ma na niego gwarancji'' a potem długi monolog, że Manitou nie robi chały, i jak będzie dbany i serwisowany nic się nie powinno dziać...w weekend będę jeździł ze znajomym, który ma Magurę, zapytam go jak z serwisem itp. i drogą eliminacji będę coś wybierał....

na razie na polu bitwy zostają :

-nowy Recon 351

-Magura Menja

-używana Reba

-może jeszcze ten Drake.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Menji bym nie brał, chyba że lubisz częsty serwis :). Oleju do smarowania trzeba dolewać nawet co 2 tygodnie jak się często jeździ, bo magury tak mają, że puszczają lekko olej :P. Dlatego nie zaleca stosowania się brunoxa do nich, bo wymywa ten olej spod uszczelek i praca amora się pogarsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Już prawie na pewno zdecydowałem się na Recona, dzięki wszystkim za pomoc i opinie :thanks:

//Sklejone - Safian

 

Już nie mogę edytować, ale chciałem zapytać, bo znalazłem jeszcze za 1100zł Manitou Minute, ze sklepu od polskiego dystrybutora, więc żadnych problemów gwarancyjnych nie będzie, jak w Drake'u ;) Myślicie, że lepszy będzie Recon 351 czy ten Minute? Coprawda Minute wyjdzie trochę drożej, ale jeśli ma być znaczna różnica, to warto?

Przypomnę, że ostatecznie rozważam między nowym Reconem 351 za 950zł, nowym Minutem za 1100zł i nowym, ale bez gwarancji Drakie'm za 650zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aajajaj, wszystko super, ale nie zauważyłem wcześniej, że Minute ma blokadę na goleni, a manetki do Manitou są sprzedawane tylko razem z tłumikami, przez co kosztują około 300zł, a przyznam szczerze, że na manetce mi zależało......pozatym na początku miałem kupować amortyzator do 600zł, a tu dam 1200zł (liczę jeszcze jakieś 100zł za pompkę, bo planuję kupić jakąś lepszą). W jaki sposób jest rozwiązana blokada w Minute? Jest tak, że blokuje wszystko na sztywno, czy amorek ugina się o SAG bądź odblokowywuje w momencie większego uderzenia? Jaka jest różnica w pracy między Drakiem a Minute?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blokada w manetce jest bez sensu, bo tracisz cala kwintesencje tłumika absolute+. Masz 8 ustawien gdzie pomiędzy każdym oprocz 1 a 2, występuje różnica w zachowaniu widelca, imho manetka to taka kastracja dla tego widelca. Blokada jest na sztywno i odblokowywuje sie przy najeździe na przeszkodze tzn uruchamia sie "szybka kompresja". Różnicy w pracy między drakiem, a minute nie znam, jest tam inna sprężyna no i drake jest trochę cięższy, sama minuta pracuje bardzo liniowo, kiedy mając "przyjemność" jazdy na torze(solo air) byłem zaskoczony bardzo dużą progresją ugięcia, tak by to wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Manetka w Minute , zwana potocznie MILO, działa w zasadzie zerojedynkowo - albo pełne otwarcie, albo pełna blokada- jej montaż pozbawia Cię możliwości regulacji wolnej kompresji ( czyli niwelowaniu bujania )- teoretycznie sprawdza się to w wyścigach,ale w czasie normalnej jazdy raczej nie- pokonywanie technicznych podjazdów na zablokowanym amorku to raczej średnia przyjemność.

Jak już Kowal962 napisał, Manitou blokuje się na 100%, uszkodzeniom zapobiega zawór blow off, który można regulować ( regulacja wewnętrzna).

Drake jest nieco prostszym "bratem "Minute - maja te same golenie dolne i tłumik kompresji. Różnią się systemem amortyzacji- Drake ma system ACT- sprężyna stalowa z asystą powietrzną, Minute ma system MARS- system powietrzny z negatywną sprężyną stalową. Minute jest lżejszy. W oryginalnej specyfikacji Minute jest bardziej komfortowy i liniowy, Drake ma nieco większą progresję i mniejszą skłonność do bujania i nurkowania.

W każdym z nich ( zakładając ,ze mają tłumiki ABS+) można zmieniać charakterystykę tłumienia szybkiej kompresji - możliwości regulacji w zasadzie są nieograniczone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...