Fazz Napisano 26 Października 2011 Napisano 26 Października 2011 Witam. Przejrzałem masę tematów, ale dalej nie jestem pewny, co wybrać.. Jako tylną oponę odrzuciłem RoRo, bo szybko zjada się na asfalcie. Napaliłem się na RR, ale przeczytałem, że Smart Sam mimo większej wagi ma mniejsze opory toczenia (ciągły bieżnik pośrodku). Zamierzam jeździć 80% po asfalcie (w tym również po śniegu) i 20% piasku, błocie, ziemi, korzeniach itp. Na przednią oponę chciałbym coś przyczepnego i chyba skłaniam się bardziej ku NN, chociaż o RoRo też słyszałem wiele przychylnych opinii. Jest chyba bardziej uniwersalny. W rzeczywistości widziałem tylko RoRo, ale przypatrzyłem się bieżnikom i jestem w stanie sobie wyobrazić róźnice. Wydaje mi się, że NN będzie lepszy niż RoRo jeżeli chodzi o błoto i śnieg? Czy mam rację? Czy połączenie 2.1 tył i 2.25 przód ma sens? Słyszałem, że RR 2.25 ma duże opory toczenia. Z góry dzięki za odpowiedzi (RR to oczywiście Racing Ralph nie Rocket Ron)
Kudlaty01 Napisano 26 Października 2011 Napisano 26 Października 2011 jeżeli tyle będziesz jeździć po asfalcie to zapomnij o takich oponach... weź sobie jakieś szosówki z lekkim bierznikiem gdy ewentualnie będziesz wjezdżać w teren...
Fazz Napisano 26 Października 2011 Autor Napisano 26 Października 2011 Przesadzilem z proporcjami. Generalnie planuje co weekend wyjezdzac w teren, rowniez za pomoca roweru. Dojechac tam bede musial po asfalcie, tak wiec opony nie moga sie szybko zuzywac na asfalcie, przy czym w terenie nie powinny zawiesc.
t0mas82 Napisano 26 Października 2011 Napisano 26 Października 2011 RaRa na tyle to nie jest dobry pomysł, sam mam wersję 2.1 zwijkę i bieżnik środkowy znikł momentalnie po niespełna 2k km (sporo jednak po asfalcie szorował bo do pracy praktycznie codziennie dojeżdżam). W terenie też żadnej rewelacji, uślizguje się strasznie - nie lubi wszystkiego co mokre, w błotku też nie sprawuje się pewnie. Jazda tym po bardziej wymagającym terenie nie należy do najprzyjemniejszych chyba, że ktoś lubi jak mu tył lata w obie strony, a na podjazdach traci się przyczepność. Na przodzie mam NN 2.25 i w teren założyłbym coś podobnego na tył - kolejnego NN 2.25 (najbardziej uniwersalna oponka w teren, w katalogu Schwalbe oznaczona jako dobra praktycznie w każdym terenie) albo Fat Albert-a (w terenie wymiata wszystko co spotka na swojej drodze - szyszki, mech, darń - lepiej nie jechać za kimś kto ma założonego Alberta). Jeżeli chodzi o wytrzymałość na asfaltach to najlepszy pod tym względem jest Smart Sam - mój poprzedni komplet samów zrobił 13.5k km i to praktycznie w większości po asfalcie - bieżnika zostało jeszcze sporo. Zakończył żywot po przecięciu na jakimś kamieniu w terenie. Jeżeli zależy ci na niskich oporach toczenia to IMHO Samy będą dużo lepsze w teren od Ralphów.
Fazz Napisano 26 Października 2011 Autor Napisano 26 Października 2011 Czyli RR mówisz beznadziejne. Jest sens zakladac SS i NN? Wysłana przy użyciu Milestone Miałem na myśli czy sprawdzą się zarówno w terenie jak i na drodze, bo nie stać mnie na 3 komplety opown Wysłana przy użyciu Milestone
t0mas82 Napisano 26 Października 2011 Napisano 26 Października 2011 Czytałem, że NN powinien mieć spore opory toczenia. Wrzuciłem go na przód zamiast Ralpha bo wybierałem się na wypad w góry i jakoś tak od 2k km nie zmieniłem bo mi się nie chciało przekładać Klocki po takim przebiegu nie wykazują praktycznie większego zużycia (sporo po asfaltach szoruje). Nie szczególnie odczułem też zwiększone opory, jak zwiększysz ciśnienie to Nic na asfalcie pracuje środkowymi klockami i opory nie są aż tak wielkie. NN na tyle pewnie będzie szybciej niknął ale podejrzewam, że wytrzymać powinien więcej niż Ralph. W ogóle to strasznie się zawiodłem na Ralphach i raczej do nich nie wrócę. Wszystko zależy po jakich terenach chcesz śmigać - jeżeli niezbyt wymagających może wtedy lepiej założyć komplet SS (najlepsza żywotność na asfalcie i niskie opory). Sam zastanawiam się co na tył wpakować i waham się pomiędzy NIC-iem i ALBERT-em 2.25 bo Ralph wygląda coraz biedniej - dzisiaj nawet tańczyłem na zakręcie Podsumowując jeżeli ma być 1 komplet: 1. 2x SS - średnio wymagający teren, doskonała żywotność i niskie opory toczenia na asfaltach. Ten komplet posłuży naprawdę długo. 2. 2x NN, 2xALBERT lub jakieś kombinacje - idealny zestaw w każdym terenie, nie straszne im błotko. Na asfaltach zwiększone opory (można poprawić trochę podnosząc ciśnienie w NIC-ach) i ścieralność. Rozważ ewentualnie wariant 2x SS + dodatkowo NN i przekładka na przód kiedy jedziesz w typowo górską trasę (chociaż ja nie miałbym cierpliwości do takich zmian) Trudno mi ocenić bo nie jeździłem jak się ścierają Nic-i na asfaltach założone na tył, ale może ktoś się wypowie w tej sprawie. Kolega zrobił 9k km, sporo po asfaltach bez przekładek tył na przód na komplecie Albertów 2.25.
Mod Team Puklus Napisano 26 Października 2011 Mod Team Napisano 26 Października 2011 Jeżdżę na secie RoRo przód i NN tył. Zauważyłem ze mimo ze obie maja ten sam rozmiar, 2.1 NN na tyle jest zauważalnie węższa, RoRo widocznie szybciej sie sciera mimo jest z przodu natomiast bardzo dobrze sie prowadzą w terenie. wg mnie jeżeli chce sie zainwestować w RoRo to nie za bardzo mozna wyjeżdżać z lasu, szkoda opony.
drezyna Napisano 26 Października 2011 Napisano 26 Października 2011 1. 2x SS - średnio wymagający teren, doskonała żywotność i niskie opory toczenia na asfaltach. Ten komplet posłuży naprawdę długo. plus niska przebijalność, trochę "głupieją" jak dostaną wody. Fazz, wg mnie ss to dobry wybór do tego co napisałeś, choć jazda w błocie i po śniegu wymaga przyzwyczajenia
Fenthin Napisano 26 Października 2011 Napisano 26 Października 2011 W przypadku proporcji asfalt/teren 80/20 skłaniałbym się ku SS. Zalety już znasz wszystkie, więc nie będę powtarzał. Prawdę mówiąc, dopóki nie ma ogromnych ilości gęstego błota, przejedziesz na nich wszystko.
Fazz Napisano 26 Października 2011 Autor Napisano 26 Października 2011 Zdecydowałem się na 2xNN. Po 1 miałem okazję 100 zł za EVO. Po 2 po przeczytaniu postu użytkownika t0mas i zweryfikowaniu poglądów doszedłem do wniosku, że są to opony idealne dla mnie. Mimo, iż większą część czasu spędzać będę na dojazdach w różne miejsca, na różnego rodzaju twardych nawierzchniach, to nie z tego chcę czerpać przyjemność. Ważne jest jedynie to by opona przy takich proporcjach się nie zużyła zbyt szybko, a szybkość jazdy wystarczy mi w zupełności na średnim poziomie. Wszystkim, którzy pomogli dziękuje. Wysłana przy użyciu Milestone EDIT:Za jakieś 2 tygodnie, jak będę miał kasę sprawdze ustawienie NN przód SS tył
box104 Napisano 12 Listopada 2011 Napisano 12 Listopada 2011 Ja mogę wypowiedzieć się na temat opon Nobby Nic. Więc tak opony bardzo szybko lecą na asfalcie. Także asfalt na tych oponach to jest nieporozumienie. Najgorszą wadą jak dla mnie to to, że na mokrym asfalcie nie ma przyczepności. Za tą są znakomite to jazdy po lesie. Ogólnie to je mogę polecić, jak ktoś nie jeździ za dużo po asfalcie.
bartolo29er Napisano 21 Kwietnia 2012 Napisano 21 Kwietnia 2012 A ja dodam coś od siebie na temat "Dancing" Ralphów (RaRa). Mam wersje z 2011 roku w rozmiarze - 29x2.4 (dość nietypowe - nie ma ich w oficjanym katalogu). Odnośnie żywotności to za mało nakręciłem na nich ale: - w błocie czyszczą się lepiej niż Smart Samy 26x2.25 (miałem je w poprzednim rowerze), także lepsza trakcja - w śniegu: pewnie choć bez szaleństw (kolców nie mają) ale na miękkim śniegu za ciężko (na SS nie miałem okazji) - mokry czy suchy asfalt - bez problemów - wydaje się lżej niż na SS - Są głośniejsze niż SS - W porównianiu do nich Bontrager XR3, 29x2.1", który był na wyposażeniu nadaje się tylko na śmietnik Oczywiście mówie o Racing Ralph na koła 29" - ma poprawiony bieżnik i czuć to. Bo jak poczytałem co ludzie o nich piszą (26") to wierzyć mi się nie chce że taki sam model posiadam.
Fenthin Napisano 21 Kwietnia 2012 Napisano 21 Kwietnia 2012 1. Koła 29" 2. Rozmiar 2.4 3. Więkzosć opinii o tańczących Racing Ralphach pochodzi sprzed 2008 roku, wtedy właśnie Schwalbe kompletnie zmieniło bieżnik opony.
crosis Napisano 21 Maja 2012 Napisano 21 Maja 2012 Podepnę się pod temat, bo widzę, że takie zestawienie było już poruszane: Rozważam zakup NN 2.1 na przód i SS 2.1 na tył do jazdy po terenie typu Lasek Wolski w Krakowie (chyba całkiem zróżnicowane warunki, trochę podjazdów, trochę zjazdów, trochę leśnych ścieżek, momentami nawet piach). Niestety, żeby przedrzeć się przez miasto i tam dotrzeć, mam 15 km w jedną i 15 km w drugą stronę po asfalcie. Czasem zdarzy mi się też pojechać bardziej rekreacyjnie np. do Puszczy Niepołomickiej (ubite leśne dróżki + asfalt po drodze). W najbliższej przyszłości planuję też wyjazdy w jakieś tereny bardziej "górzyste". Czy przy takim wykorzystaniu warto brać NN na przód? Nie zetrze się za szybko? Czy zrezygnować i z NN i wziąć zestaw 2x SS?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.