Skocz do zawartości

[Jazda]rowerem po bałtyckiej plaży?


popo00

Rekomendowane odpowiedzi

Zależy kto co lubi... Parę km plażą wspominam najgorzej z kilkuset km wzdłuż wybrzeża...

Po piachu niedobrze.

IMG_7672.jpg

 

Brzegiem jeszcze gorzej, bo się zapadało. Do tego sól i mokry piach. Ostatecznie zżarło mi połowę klocków a kolega zatarł piastę...

IMG_7671.jpg

 

Żeby nie zniechęcać, wszystko zależy od rodzaju plaży/piachu ;) Koło Świnoujścia jechało się dosyć fajnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeździłem po plaży robiąc sobie wakacje na dwóch kołach - Hel- Świnoujście. Mimo, że jechałem wtedy na góralu, nie było to specjalnie super. Wiadomo, że jechać dało się tylko na styku morza z piaskiem. Mimo to, co jakiś czas, koła się zapadały i musiałem z roweru zsiadać. Najgorsze jednak było to, co woda morska zrobiła z napędem. Łańcuch wyglądał dobrze po półgodzinnym szorowaniu (po zjechaniu z plaży po prostu jedna rdza), piasty wytrzymały, ale nie wyglądały dobrze po ich rozebraniu. Piach wiadomo - wszędzie.

Fajnie wspominam widoki i kąpiel na golasa, ale rower był w opłakanym stanie.

Więc jak zawsze - coś za coś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po piachu generalnie ciężko się jeździ, ale wszystko zależy od jego rodzaju. Polecam jazdę po duńskich plażach (na zdjęciach okolice miejscowości Blokhus i Lokken - wybrzeże Morza Północnego). Po tych plażach jeździ się nawet zwykłymi samochodami, i jest to zupełnie codzienny widok :icon_cool:

 

 

dsc06345h.jpg

 

 

 

dsc06426m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdzilem po plaży załadowanym rowerem... sa fragmenty że da się jechac calkiem łatwo, ale o wiele wiecej bylo takich że trzeba bylo szarpać sie z rowerem.

 

1. Zapowiedź plaży... przeprawa przez wydmę (czołpińską - 5 wzniesień)

100819184230.jpg

 

2. Nadzieja że po plaży da się jechać (owszem czasami się da)

100819194305.jpg

 

3. Raptem parenaście km. a jednak najwieksza wydma w PL odwiedzona w "nocy" :) (zaleta - zero ludzi w parku narodowym)

100819212351.jpg

 

4. O poranku ledwo patrzac na oczy od razu rzucila sie pewna inność w rowerze, której wczesniej nie widzialem ze zmeczenia. :)

50064991.jpg

 

O poranku opłukanie z węża przy budynku sanitarnym i cichutko :) można było osiągać kolejny cel dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lato i początki jesieni - super sprawa, szczególnie jak ktoś chce intensywnie poćwiczyć utrzymywanie kadencji i jazdę w piachu. Nad morzem zawsze wieje, więc można sobie obrać czy wolimy pod wiatr - wersja dla twardzieli, czy przeciwnie.

 

Jazda z sakwami bywa zawsze uciążliwa - tylne koło będzie się szybciej zapadać, i trzeba włożyć większy wysiłek w utrzymywanie stałej kadencji, żeby się nie zapadać w piasku.

 

Miejscami, szczególnie na wiosnę, są miejsca wyglądające identycznie jak reszta plaży, ale podsiąknięte wodą. To działa jak ruchome piaski, sekundę po zatrzymaniu zaczynamy się zapadać. Pamiętam jak 2 lata temu nieopatrznie coś poprawiałem przy rowerze w takim miejscu, i jak na moich oczach zapadł się do pół koła, a moje buty do kostek były już niewidoczne. Momentalnie!

 

No i słona woda w połączeniu z drobnym kwarcem masakruje napęd bardzo konkretnie. Więc warto by było mięć rower specjalnie na takie okazje, bo niewątpliwa przyjemność jaką jest jazda po plaży w lato będzie dosyć kosztowna pod koniec sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...