Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 13


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Za mało jeszcze w TV i w radio trąbią na temat włażenia na lód co? Chcesz przetestować na własnej skórze, a może po prostu zasponsoruj komuś akcję ratowniczą, hę?

 

święta racja! Dwa lata temu chciałem sobie skrócić drogę do domu i ruszyłem śladem skutera przez jezioro... Cudem się wypiąłem i zeskoczyłem z roweru gdy zaczęło zapadać się tylne koło. Kolejnym cudem było to że lód załamał się tylko pod tylnym kołem a nie dodatkowo jeszcze w miejscu gdzie na niego upadłem. Te kilkadziesiąt kroków do brzegu to holowałem rower po sniegu idąc na czworaka. Innym razem przód mi się zapadł do przerębli która ledwo co zamarzła a górę zakrył śnieg. Od tamtego czasu na lód nie wjeżdżam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trenażer... rany, jakie to nudne. Ale niestety, trening zaplanowany, trzeba kręcić.

Jakby się ciutkę cieplej zrobiło to można by było częściej wyjść na dwór... Ja nie mam dobrych butów na jazdę w mrozie. Rękawice udało mi się fajne kupić i przetestować przy -10 stopniach - zdały egzamin. Ale wciąż nie mam butów i przy tych -10 stopniach paluchy mi odmarzły po 40 minutach.

Ostatnie kilka dni spędziłam na necie oraz w różnych sklepach oglądając szosówki. Już wybrałam co chcę, czekam tylko na dostawę mojego rozmiaru :) Chyba zniosę jajko! :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tlumaczylem sie policji, ze rower ktorym wracam z pracy nie jest kradziony... :-D (zatrzymali mnie na ulicy i poprosili o nr ramy. W czasie kiedy jeden sprawdzal pouczalem drugiego ze ludzie sami sa sobie troche winni, bo kupuja badziewne liki do drogich rowerow. Pochwalilem sie przy okazji u-lockiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lukas85 coś w tym jest. Pierwszy rower (bardzo budżetowy) rąbneli mi spod sklepu. Nie było mi go żal ;) Niestety, nic mnie to nie nauczyło i któryś kolejny rower (już bynajmniej nie budżetowy) rąbneli mi z ogólnodostępnego garażu pod pracą po miesiącu od zakupu. Teraz przypinam grubym łańcuchem i ulockiem... Ale nauczka jest ostra - kilka kafli na dwa rowery w ciągu miesiąca (bo przecież nie mogłam być bez roweru) uczy czegoś jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem przelotki, gumki, ograniczniki na linki, linki, rozkuwacz, końcówki linek za ponad 100 zł <szok>. Zdjołem przerzutki, łańcuch i hamulce w mtb i szosce. Przygotowywuje rowery do sezonu. Na pierwszy ogień idzie mtb bo go zaniedbałem :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to stało się. Kupiłam szosówkę.

b'twin Triban 3

gd-asset_39946929.jpg

 

Na maksa budżetową, żeby nie wtopić dużej ilości kasy w przypadku nie przyjęcia przeszczepu :)

Ale podoba mi się - jestem kobietą, to jest bardzo istotny aspekt ;) - i wydaje się dość dobrze dopasowana, chociaż nie miałam możliwości sprawdzenia jeszcze mniejszej ramy - kupiłam najmniejszy możliwy rozmiar ;)

Aluminium z carbonowym widelcem, hamulce b'twina, napęd i klamkomanetki shimano 2300 (3x9), markowe opony (!)

Wytargowałam za nią o 200 zł niższą cenę niż sklepowa (czyli 1350 zamiast 1550) ze względu na parę usterek związanych z długotrwałym wystawieniem, np. uszkodzone pokrycie siodła, jakieś zarysowanie na szybkozamykaczu i takie tam - niczemu nie przeszkadzające drobiazgi, oraz brak regulacji przy kupnie (nie było akurat osoby z działu rowery).

Uważam, że to był dobry zakup. Dzisiaj dam ją na przeczyszczenie napędu (napęd jest strasznie zasyfiały smarem - najwyraźniej w Decathlonie dbali tylko o nasmarowanie a nie o wyczyszczenie co jakiś czas) i regulację. A za 2 tygodnie idę z nią na BGFita (należy mi się BGFit na drugi rower w pakiecie).

Na razie testowałam ją tylko kręcąc kółka w Decathlonie i dojechałam nią spod garażu do domu (z 200m). Póki co, trochę się boję "wyprowadzić ją na spacer" bo wolałabym, żeby było sucho. Na razie siedzę na niej jak na szpilkach, spięta i zdenerwowana :) Zupełnie jakby mnie pierwszy raz na konia posadzili ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś 24km, kiepska pogoda, niestety mało też km, no ale i tak nie ma tragedii.Stwierdziłem też, że mój stx w zimówce dokonał żywota, luzy na parę cm i słaba sprężyna, skłoniły mnie do wymiany na nową deorkę kupioną jakiś czas temu na zapas.Na pewno nie wytrzyma tyle co stx, ale mówi się trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...