Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 13


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Patrząc na prognozy pogody stwierdziłem, że mroźny wyż rosyjski tak szybko nie ustąpi, więc przywiozłem sobie z mieszkania babci rowerek stacjonarny (magnetyczny z 9 kg kołem zamachowym!) coby forma kompletnie nie uciekła i waga za bardzo nie wzrosła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TrzeccieKolo: sprobuj "trytytki" :D Powaznie ;D

haha, nieźle :D

 

30 km, kozy w nosie zamarzały... Zastanawia mnie jedna rzecz - wiozłem ze sobą dziś dwa bidony, w jednym Oshee a w drugim Isostar rozrobiony w proporcjach wg producenta. Po godzinie Isostar zmienił stan skupienia. Pytanie co leją do butelkowanego Oshee?

hehehe, ja dlatego nie piję takich wynalazków, taką chemię w siebie wlewać? ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda jeżdziłem w sobotę, ale przy -12 stopniach. Pokonałem 11km na pobliską górkę treninigową w Bogatyni (Worek Turoszowski). Co 5 minut spadałem z roweru i jeżdziłem jak na łyżwach.. Nie dojechałem na sam szczyt pasa granicznego, bo nawet zjeżdżanie wymagało pedałowania, a co dopiero wjazd :laugh: . Tylko narty sniegowe pozwoliły by na dotarcie na sam sczyt. Póżniej odbiłem sobie niedosyt i przebiegłem 10km. Aaaaaaaaaaaaaaa!!!! :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z samego rana odebrałem ramę ze spawania. Po robocie pilnikowanie/papierościernianie nadmiernego spawu, skręcanie całej maszyny, ustawianie, smarowanie itp. Teraz zasłużone piwko po robocie.

Jutro mam nadzieję na testy czy to będzie jeździć.

Fotę ramy świeżo po spawaniu zaraz wpakuję do galerii, jakby jacyś ciekawi byli toto cudo zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj skracałem pancerze, czyściłem je oraz linki i popsikałem na nowo no teraz o niebo lepiej :) jeszcze trochę regulowania przerzutek, kolejne zakupy i można ruszać na wycieczki. Trzeba jednak poczekać na odpowiednią temperaturę bo dzisiaj było -15 w dzień, a teraz gdy piszę jest -22 ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dla relaksu rozkręciłem rower, żeby zważyć ramę i wszystkie inne części po drodze :)

Przy okazji wyczyściłem i przesmarowałem co trzeba, poskręcałem tak jak trzeba tym razem już kluczem dynamometrycznym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ czym myłeś pancerze ? bo ja mam białe i strasznie zasyfione :/

 

Nie powiem Ci teraz dokładnie nazwy tego specyfiku, jutro zobaczę i napiszę, mam dwa nawet w puszkach z cienkimi końcówkami (to jest jakiś środek czyszczący smary itd), że do pancerzy są tez idealne, czyszczę tym też łańcuch i kasetę ze smaru, wystarczy z bliska psiknąć to idzie z ciśnieniem, że cały syf schodzi naprawdę dobra sprawa... Ułatwia bardzo czyszczenie. Teraz hamulce odbijają się błyskawicznie leciutko chodzą, a przerzutki to samo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilowy OT: Za mało jeszcze w TV i w radio trąbią na temat włażenia na lód co? Chcesz przetestować na własnej skórze, a może po prostu zasponsoruj komuś akcję ratowniczą, hę?

 

Powrót do tematu: Ja dzisiaj króciutko, tylko godzina, z czego pół godziny to trening jazdy po lodzie w Lasku Kabackim (nie musiałam w tym celu popylać po krze na Wiśle). Zamarzły mi palce u stóp, ale rękawice Chiba Alaska dają radę. Całkiem mi było ciepło w łapki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzac chory w domu zamontowalem przedni blotnik Mucky Nutz Fender Bender...moze powiedziec o tym czyms "blotnik" to za wiele, dowiem sie jak sie sprawuje mam nadzieje juz niebawem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...