Skocz do zawartości

[konserwacja] Wasz zestaw do czyszczenia


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Też mam zielony. Kupiłem przed zimą i jestem bardzo zadowolony.

Zwłaszcza że ta najmniejsza buteleczka starcza na naprawde dużo smarowań.

Napisano

Widzę że szczoteczka do zębów to chyba tu najpopularniejszy przyżąd do czyszczenia łańcucha ;) Prawdę mówiąc to jak prawie każdy ja też jej używam :P

Napisano

klucze, benzyna ekstrakcyjna, smar staly, Fl red & green, szmatki i szmateczki, szczoteczka (ta sama myje zeby, a jak ;]), odkurzacz, miska z woda i plynem do mycia naczyn.

Napisano

przed czyszczeniem odkurzam rower taka koncowka a`la szczotka. szczegolnie korby, kasete i tylna przerzutke. a powod jest prosty - pozniej nie paprze sie z piachem. oczywiscie robie to jezeli rower jest suchy.

Napisano

a ja mam w garażu suszarkę :)

 

kiedy byłem zmuszony użyc gaśnicy proszkowej w tym właśnie garażu, rower zrobił się cały biały (przerzutki, łańcuch, rama, dosłownie wszystko) wziąłem suszarkę i wszystko elegancko wydmuchałem

bez niej nie byłoby różowo ;)

Napisano

Szmatki, duuuuużo szmatek :D , miska, klucze,

płyn do czyszczenia silników, smar pedros,

smar stały michelin, szczoteczka do zębów. :D

Napisano

i kolejny browar... :):):D:):):)

 

 

Czym najlepiej czyścić "matową" ramę???

 

Co zrobić aby wypolerować fragment półki amorka aby świeciła się tak jak pozostała "ruchoma" część

 

(nie potrafię bardziej obrazowo)

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Mój rowerek kąpieli jeszcze nie zaznał i nie prędko to nastąpi :)

Co prawda roweru nie kąpię ale za to go poważnie czyszczę na sucho (nie licząc smarów) po każdej jeździe niezależnie czy jeździłem po ulicy czy po lesie, czy po suchym czy po mokrym.

Narzędzia których używam:

- duuuużo mięciutkiego pachnącego papieru toaletowego (żeby się lakier nie rysował :) )

- szczoteczka do zębów

- codziennie nowa szmatka (albo wyprana ręcznie) do czyszczenia łańcucha

- zmiotka do czyszczenia opon

 

I to by było chyba na tyle :P

  • 2 lata później...
Napisano

A ja ostatnio poszedłem w drugą stronę - jako, że moja rama ma już dobre 11 lat i świetności wyglądu domowym sposobem nie da się jej przywrócić, nie widzę sensu jej pucowania, chuchania i polerowania. Właśnie frajdę mi sprawia, gdy jest upaćkana, pobrudzona i porysowana (oczywiście w naturalny sposób B)).

Nienaganny (czysty i nasmarowany) mam zawsze tylko napęd i bardzo mnie to rajcuje, że z daleka rower wydawać się może brudasem ale po bliższym przyjrzeniu widać, że to świadomy zamysł właściciela :D . Kół też nie czyszczę :rolleyes: Kiedyś się trochę bałem, że z braku czyszczenia i przyglądania się ramię przegapię jakąś poważniejszą ryskę, pęknięcie ale mi przeszło - jak zaliczę mega wypadek z udziałem ramy, to pewnie ją przejrzę, a poza tym to CroMo 41310 więc na byle uderzenie wrażliwe nie jest.

Napisano

Jakaś szmatka która wpadnie w ręke, Finish Line Teflon + (najrozsądniejszy chyba), kilka kluczy i to chyba wszystko :D Nie bawie sie zbytnio w dokladne czyszczenie.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Ktoś tam wspomniał, że czyści na sucho... Blizzard czy rama Ci się od tego nie rysuje? Nie warto choć delikatnie spłukać piasek? Przyznam, że niechętnie moczę rower...

Napisano

woda

ludwik

płyn do mycia szyb

wd-40

benzyna estrakcyjna

zielony FL

wazelina techniczna

towot

smar do przekładni/skrzyń biegów (do zalewania amora ;) )

z narzędzi

strzykawka, mała miotełka,wiadro,szmaty-dużo szmat, ew. papier toaletowy, czasem gąbeczka, szczoteczka do zębów

 

Tak myję rower.

trawnik przed blokiem tam przy pomocy miotełki i wody z ludwikiem pozbywam się błota itp.

następnie szmatką przecieram rower na sucho- wiadomo zacieki to zło :)/ i co uporczywsze plamy zmywam pomagając sobie płynem do szyb

teraz idę do piwnicy

i czyszczę łańcuch, czasem benzyną czasem tylko kilka razy szmatą przetrę (tak aby łańcuch się błyszczał lekko)

nakładam warstwę smaru kręcę parę razy korbą aby ładnie się rozprowadził, przecieram szmatą i gotowe, później jeszcze przed jazdą przecieram napęd jeszcze raz i już

 

ps. jakiś czas temu dostałem inny rower z klubu i jakoś dziwnie ciężko stary chodziły... jak je poluźniłem to od razy luzy były.... rozkręciłem wszystko i patrzę? Całe łożyska w czymś jak plastalina/zmielony plastik... łożyska w wiankach nie ruszały się wcale... wszystko działało na zasadzie "ślizgowego łożyska" a nie zwykłego

no to wianki z "wałeczkami" i jakieś podkładki sru do słoiczka z benzyną a miski wd-40 i skrobiemy śrubokrętem... nałożyłem wazeliny technicznej skręciłem i cud.... działa

okazało się, że niezidentyfikowana substancja do cudowny smar grafitowy ehh...

  • 3 tygodnie później...
Napisano

A też chętnie się pochwalę pomimo że temat dawno nie odświeżany.

 

Benzyna ekstrakcyjna + pierdyliard szmatek + słoik (na łańcuch)

Czasami wstepnie łańcuch czyszcze płynem do mycia naczyń, a benzynka później.

Do tego VEXOL - 1 litr za ~9zł xD

 

a co do "mycia ramy" itp to uważam że pucować to można samochód(tak też robię :thumbsup: ) a na rowerze żeby nie było za dużo błota - często na sucho błoto usuwam i tyle... =)

  • Mod Team
Napisano
a na rowerze żeby nie było za dużo błota - często na sucho błoto usuwam i tyle... =)

 

I rysujesz przy tym ramę :thumbsup:

 

J/W rozpuczalnik/benzyna ekstrakcyjna zależy co się nawinie pod rękę, jakaś puszka/słoik i szmaty. Na koniec jak się już wyczyści to jakimś olejem silnikowym, bodajże Mobil 1. I tak co ok. 200 km. Rower oczywiście na mokro.

Napisano
I rysujesz przy tym ramę :)

 

Może troszeczke, ale niezauważalnie i póki co mój rower mi to wybacza =)

  • 2 tygodnie później...
  • Mod Team
Napisano

Nie, pod warunkiem, że po wyschnięciu zostanie nasmarowany. Ale takie czyszczenie kompletnie nic nie da bo w środku cały syf zostanie.

Napisano
a na rowerze żeby nie było za dużo błota - często na sucho błoto usuwam i tyle... =)

Wiele zależy od rodzaju błota. Np. świeże błoto mazowieckie i świeże błoto beskidzkie na rowerze wyglądają dość podobnie - ale po wyschnięciu to pierwsze zamienia się w sypki piaseczek, który bez trudu można strzepnąć miotełką albo pędzelkiem; natomiast to drugie zasycha w zbetonowaną glinę, której nie ruszysz, chyba że siekierą :P . Bez mokrej szmaty się nie obejdzie.

Błoto mazowieckie lepiej zatem zostawić do wyschnięcia (mniej wówczas roboty z czyszczeniem), a błoto beskidzkie - zmyć, póki miękkie (mniej wówczas roboty z czyszczeniem) B)

Pozdrówko klasyfikacyjne :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...