Onyxer Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Proponuję zakończenie tego moim zdaniem zazdroszczenia. Może chłopak ma siłę i wytrzymałość - więc śmiga jak burza (nawet na mtb)
kubek20 Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Bez przesady Onyxer . Elita na wyscigach szosowych w Polsce najczesciej wykreca srednia max 40 km-h, jadac w peletonie, na najlepszych rowerach szosowych. Jezdza lata, maja super trenerow, odzywki itp dlatego ja osobiscie nie wierze w 30 km/h na takim dystansie. Moze wykrecil 27 km/h, mala roznica w kwestii ustawienia licznika, a bedac wypoczetym jest to do bezproblemowego osiagniecia.
swiesiul Napisano 4 Października 2011 Autor Napisano 4 Października 2011 Co robiłem wcześniej? nigdy nie robiłem nic zawodowo, bo gdy zaczynałem np. karate i odnosiłem sukcesy to było fajnie, ale nie czułem się "wolny" treningi 3 razy w tyg. i musiałem na każdym być żeby osiągać wyniki, no co prawda gablotka medali i pucharów jest, ale chciałem robić coś co nie będzie zobowiązujące. Zacząłem więc grać w siatkę i tu znów ten sam problem, czułem się ograniczony. Po drodze przewijała się ręczna, koszykówka,pływanie, skok wzwyż. Dwa temu podczas zimy całkowicie olałem siebie przytyłem 14 kg. Po zimie od marca zacząłem biegać i tu znalazłem wielką frajdę i bardzo to lubiłem. Urosłem, schudłem i wsiadłem na rower kolegi, była to szosówka i tak zaczęła się moja przygoda z rowerem, sprzedałem stary rower, trochę pracowałem i kupiłem sobie ten co mam obecnie. 23 października startuję w pierwszym maratonie. A to że piszecie, że to bajki wywołuję ogromną satysfakcję Jeżdżę w spd
kamfan Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 skąd jesteś, jakbyś dał radę to wystartuj w jakimś większym (a tym samym dającym się porównać) maratonie, np. 8 października w BikeMaratonie (info na www.bikemaraton.com.pl) w Kielcach (nie jest on trudny technicznie więc dasz radę) i napisz, który byłeś open, wtedy będzie wszystko jasne czy faktycznie masz talent do kolarstwa czy jak niektórzy piszą bajki opowiadasz mi po prostu trudno w to uwierzyć, bo wiem, że osoby, które wygrywają maratony w Twojej kategorii wiekowej jeżdżą nawet 15 tys. km rocznie, a kolarstwo to sport wytrzymałościowy i tu oprócz talentu liczy się również każdy sezon na rowerze... i napisz jak ten licznik ustawiles? jakie wartości wpisales? a moze dalbys rade przejechana trase zaznaczyc na bikemap.net i podac nam linka?
mess Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Bieganie wiele wyjasnia. W tym sezonie zrobilem troche zimy, bylem z siebie zadowolony, pojechalem przejechac sie z kolega od triathlonu, bylo to jego drugie wyjscie na rower w tym sezonie, na dzien dobry pociagnal zasadniczy 36-38km/h... Biega i plywa non stop, mowil ze to wlasnie jest tego efektem. Trenuj trenuj i startuj
cyklista Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Mam znajomego, który w sezonie przejechał na rowerze może z 500 km, z innych aktywności to jeszcze trochę gra w tenisa, no i ma dziewczynę Ostatnio wybraliśmy się na około 70 km przejażdżkę pod czas której nie schodził poniżej 25 km/h, czasem dokręcając do 32 km/h jadąc cały czas z przodu, więc czemu nie.
Piksel Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Proponuję zakończenie tego moim zdaniem zazdroszczenia. Może chłopak ma siłę i wytrzymałość - więc śmiga jak burza (nawet na mtb) Zazdroszczenia? To nie wydaje Ci się dziwne, że nastolatek na ciężkim mtb osiąga średnią, jaką spora ilość bikerów trenujących wykręca na szosówce.25-27 to jestem w stanie uwierzyć, ale nie w 30, a zwłaszcza na takim dystansie.
marcinusz Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Nie ma się co emocjonować. Jeśli chłopak ma sportową przeszłość, to może wsiąść na rower i mieć bardzo dobre wyniki. Ja mam kolegę biegacza, który kupił sobie krossa A4 i ciśnie na nim solidnie (jak na osobę bez przygotowania rowerowego). Jedyne czym mogę go "pokonać", to technika i wytrzymałość - bo on nie jeździł wielogodzinnych wycieczek po górach tylko miał intensywne treningi niewiele przekraczające godzinę. Gdy wystartowaliśmy w lokalnych zawodach, to najszybsze okrążenie miał minimalnie lepsze od mojego. Tyle że ja rozkładałem siły na 3 okrążenia, a on startował na 2. Inna sprawa, że niezależnie od dobrej kondycji, nasz tematotwórca może mieć źle ustawiony licznik, co uważam za wielce prawdopodobne. Mógł też jechać z pomagającym wiatrem i nic nie wiemy o profilu terenu a on ma kolosalne znaczenie. Mam taką trasę, którą czasami pokonuje i która na pierwszych 12km ma trochę podjazdów i zjazdów. Na tym odcinku traci się tylko 50m wysokości i to pozwala mi osiągać średnią na tym odcinku w okolicach 30-31,5 km/h. A na koniec po ok 45km i tak wychodzi ok 26-28km/h, bo w tej pozostałej części jest ponad 200m do pokonania w pionie (i tyle samo w dół) i już się tak nie pędzi. Mam też udokumentowaną trasę ze średnią 40,5km/h. Ale to było niewiele ponad 5km ze Szklarskiej poręby (start ok. 640mnpm) do Piechowic (poniżej 400mnpm).
Megan23 Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Jak już napisałem wcześniej jestem rok starszy od autora tematu, w tamtym "wycieczkowałem się" ze średnią wyścigową, w tym (od połowy) startuję. Pierwszy maraton zajechałem 70open (Bikemaraton Polanica Zdrój) + podium w Silesii . Też mam niejako sportową przeszłość ale to temat na inną okazję. I robiąc trasy z osobami dorosłymi trenującymi 5-6 lat nie odbiegam zbytnio- wręcz przeciwnie. Mając predyspozycje do kolarstwa nie jest to zbytnim problemem. A co do zazdroszczących: trenując 5 lat, nawet bardzo gorliwie nie da się nadrobić 30 wcześniejszych przed telewizorem z chipsami. A najprostszy przykład, że na rower można z miejsca wsiąść i wygrywać- Czarnota. Zaczynał w wieku 20 lat jeżdżąc na piwo . Wcześniej nie trenował, po 2 latach łoił prawie wszystkich. Da się?
marcinusz Napisano 4 Października 2011 Napisano 4 Października 2011 Zasadniczo kolarze dzielą się na trzy grupy: 1. Ci którzy zawsze byli sportowcami. 2. Ci którzy nigdy nie byli sportowcami. 3. Ci którzy trochę byli, a potem poszli na studia i/lub do pracy i po latach wracają (bardzo częste, że rzuca się sport, jak zaczyna się robić coś poważnego: studia - jeśli są ciężkie lub praca). Jestem w tej trzeciej grupie i dużo muszę przepracować, żeby zrównać się z młodzieżą, która nie zdążyła się "zniszczyć się" studiami/pracą.
swiesiul Napisano 4 Października 2011 Autor Napisano 4 Października 2011 Ten maraton w Kielcach wygląda ciekawie, ale jest za szybko, a ja jestem z okolic łodzi, wiec musze sobie przygotować wszystko wczesniej. 23 października biorę udział w maratonie MTB.
Niedzwiedz1 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Jak przejedziesz maraton to oficjalny dystans podziel przez oficjalny zmierzony czas i porównaj ze średnią z licznika, następnie napisz ile licznik zawyża. P.S. Obwody koła podane w instrukcji licznika często są g... warte
Mod Team Pixon Napisano 5 Października 2011 Mod Team Napisano 5 Października 2011 @Niedzwiedz, niejednokrotnie przekonałem się, że dystanse podane na maratonach mogą różnić się od tego co jest na liczniku. Nie tylko u mnie, ale i u znajomych. Żeby rozwiać twoje rodzące się wątpliwości, zarówno ja jak i oni potrafimy ustawić poprawnie licznik.
LoveBeer Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Elita na wyscigach szosowych w Polsce najczesciej wykreca srednia max 40 km-h, nie wiem ile wykreca elita ale na amatorskim wyscigu dolina popradu mialem srednia z godziny 42kmh. a bylo lekko pod gore (z nowego sacza do krynicy). caly wyscig ponad 100km cos ponad 39kmh bylo. 30kmh po plaskim asfalcie to jest srednia do zrobienia na goralu nawet na dystansie ponad 100kmh - ma chlopak noge i tyle.
Niedzwiedz1 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Niedźwiedź, niejednokrotnie przekonałem się, że dystanse podane na maratonach mogą różnić się od tego co jest na liczniku. Nie tylko u mnie, ale i u znajomych. Żeby rozwiać twoje rodzące się wątpliwości, zarówno ja jak i oni potrafimy ustawić poprawnie licznik. W takim razie chyba jedynym sposobem na zweryfikowanie tych fantazji byłoby podanie co wpisał do licznika, modelu opony i ciśnienia, a następnie sprawdzenie przez kogoś innego o ile % ten pomiar odstaje od rzeczywistości nie wiem ile wykreca elita ale na amatorskim wyscigu dolina popradu mialem srednia z godziny 42kmh. a bylo lekko pod gore (z nowego sacza do krynicy). caly wyscig ponad 100km cos ponad 39kmh bylo. 30kmh po plaskim asfalcie to jest srednia do zrobienia na goralu nawet na dystansie ponad 100kmh - ma chlopak noge i tyle. Ale nie mówimy o osobie trenującej do startów tylko o kimś kto dokonał tego po 2 miesiącach jazdy. Swoją drogą, co jakiś czas pojawia się podobny temat dotyczący niewiarygodnej średniej prędkości. Najpierw jest mówienie, że to niemożliwe itp. W pewnym momencie zaczynają padać teksty staruchach niewiedzących do potrafią młodzi i o Vśr 40km/h na makrokeszu na dystansie 100km na terenowych oponach >1kg sztuka, a temat ląduje w koszu. I temu tez to wróżę
LoveBeer Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Ale nie mówimy o osobie trenującej do startów tylko o kimś kto dokonał tego po 2 miesiącach jazdy. kumpla mialem. jak zaczynal jezdzic to od razu pojechal wystartowac w xc pucharze szlaku solnego. na starcie wyrwal do przodu a startujacy regularnie wysmiali go mowiac ze zaraz strzeli i tyle. nie strzelil a wygral i tyle go widzieli. zaraz potem zostal akademickim mistrzem polski w xc. dziwne historie sie zdarzaja.
Minor Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Jak kolega jest z okolic łodzi, to może pochwali sie gdzie dokładnie jechał? A być może osoby z Łodzi powiedzą coś o profilu trasy.
Mod Team Pixon Napisano 5 Października 2011 Mod Team Napisano 5 Października 2011 a temat ląduje w koszu. I temu tez to wróżę Wkrótce Jego los jest jak sam słusznie zauważyłeś przesądzony. Do autora, może powinieneś zgłosić się do jakiegoś teamu jeżdżącego w okolicy, tam byś wykorzystał swój talent. Pojedź na kilka maratonów, może tam cię ktoś zauważy, póki masz jeszcze czas.
lukasz78 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 No tak, najłatwiej coś umieścić w koszu, jak nie pasuje "do koncepcji". Fajna dyskusja tu się zrobiła, no to trzeba koniecznie ją zarżnąć. Brawo, Panie Moderatorze. kumpla mialem. jak zaczynal jezdzic to od razu pojechal wystartowac w xc pucharze szlaku solnego. na starcie wyrwal do przodu a startujacy regularnie wysmiali go mowiac ze zaraz strzeli i tyle. nie strzelil a wygral i tyle go widzieli. zaraz potem zostal akademickim mistrzem polski w xc. dziwne historie sie zdarzaja. Hehe, też bym tak chciał Ja niestety zupełnie nie mam predyspozycji do rowerowania, to znaczy jakąś wytrzymałośc mam i 100 km robię na lajcie, ale toczę się z super prędkością ok. 20-23 km/h
chickenowa Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 @Up To może wszyscy pozakładajmy sobie tematy "Jestem za######ista, bo wykręciłam średnią 35km/h na dystansie 200km - co o tym sądzicie rodacy?" Nie twierdzę, że taka średnia jest niemożliwa do osiągnięcia, bo jest... Już tu ktoś napisał-chłopak widocznie ma dobrą nogę i już, jednak nie widzę sensu by istniał wątek łechtający ego autora. Jest wątek w którym można się pochwalić średnią pt "Twój dzisiejszy trening"
lukasz78 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 W 4/5 wątków ktoś mógłby napisac, że "nie widzi sensu" ich istnienia. To może od razu zamknijmy 4/5 wątków, albo najlepiej całe forum. Dopiero będzie wtedy wzorowy porządek, bo chyba tzw. porzadek (rozumiany jako "święty spokój") jest tu wartością najwyższą, jak juz zdążyłem się zorientowac. PS. Autorowi wątku życzę dalszych sukcesów
Mod Team michuuu Napisano 5 Października 2011 Mod Team Napisano 5 Października 2011 Sukcesów rzeczywistych lub nie, niepotrzebne skreślić. W tym przypadku po stronie autora jest przekonanie reszty wątpiących a jakoś się nie kwapi.
lukasz78 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Mnie tam szczerze mówiąc mało interesuje, czy sukcesy te są rzeczywiste czy urojone. Na pewno nie jest to powód, żeby zamykać temat, zwłaszcza że zaczynała się tutaj wykluwać ciekawa dyskusja na temat osiągnięć, terenu, rodzajów roweru itp.
Niedzwiedz1 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 No tak, najłatwiej coś umieścić w koszu, jak nie pasuje "do koncepcji". Fajna dyskusja tu się zrobiła, no to trzeba koniecznie ją zarżnąć. Mnie tam szczerze mówiąc mało interesuje, czy sukcesy te są rzeczywiste czy urojone. Na pewno nie jest to powód, żeby zamykać temat, zwłaszcza że zaczynała się tutaj wykluwać ciekawa dyskusja na temat osiągnięć, terenu, rodzajów roweru itp. Było już kilka takich tematów o chwaleniu się konkretnej osoby jak i temat ogólny do chwalenia się średnią. Tak jak napisałem wcześniej wszystkie kończyły się podobnie i nie sam kosz mam na myśli tylko farmazony. W 4/5 wątków ktoś mógłby napisac, że "nie widzi sensu" ich istnienia. To może od razu zamknijmy 4/5 wątków, albo najlepiej całe forum. Dopiero będzie wtedy wzorowy porządek, bo chyba tzw. porzadek (rozumiany jako "święty spokój") jest tu wartością najwyższą, jak juz zdążyłem się zorientowac. Jak się nie podoba to sp... spróbuj zmienić forum Zazwyczaj takie problemy ma tylko jakaś mała część nowych, butnych userów, natomiast zdecydowanej większości takie forum się podoba - między innymi ze względu na porządek. Jak pozwolisz komuś na trollowanie i farmazony to będzie spamował więcej, jak zgasisz ognisko w zarzewiu to nie rozprzestrzeni się dalej. A jeśli autor tematu rzeczywiście jeździ tak jak opisał i ma dobrze ustawiony licznik to nic tylko startować i uderzać do jakiegoś klubu. Inna sprawa, że już wcześniej napisał: Co robiłem wcześniej? nigdy nie robiłem nic zawodowo, bo gdy zaczynałem np. karate i odnosiłem sukcesy to było fajnie, ale nie czułem się "wolny" treningi 3 razy w tyg. i musiałem na każdym być żeby osiągać wyniki, no co prawda gablotka medali i pucharów jest, ale chciałem robić coś co nie będzie zobowiązujące. Zacząłem więc grać w siatkę i tu znów ten sam problem, czułem się ograniczony. Po drodze przewijała się ręczna, koszykówka,pływanie, skok wzwyż. Dwa temu podczas zimy całkowicie olałem siebie przytyłem 14 kg. Po zimie od marca zacząłem biegać i tu znalazłem wielką frajdę i bardzo to lubiłem. Urosłem, schudłem i wsiadłem na rower kolegi, była to szosówka i tak zaczęła się moja przygoda z rowerem, sprzedałem stary rower, trochę pracowałem i kupiłem sobie ten co mam obecnie. Więc raczej lubi się ruszać dla przyjemności i kondycji, a nie mega wyników, więc myślę, że w klubie kolarskim też długo nie posiedzi, bo jak sam zauważył, trening to udręka jeśli chodzi o zmiany w życiu.
lukasz78 Napisano 5 Października 2011 Napisano 5 Października 2011 Zazwyczaj takie problemy ma tylko jakaś mała część nowych, butnych userów, natomiast zdecydowanej większości takie forum się podoba Bo zostali ci zadowoleni, a cała niezadowolona reszta poszła sobie zniechęcona
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.