Skocz do zawartości

[Starty] Czy trenujesz do maratonów?


Trening  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy trenujesz do maratonów?

    • Tak, mam plan roczny i regularnie go realizuj? wykonuj?c okre?lone ?wiczenia
      6
    • Realizuj? tylko BPS (w miar? ?wiadomie je?d?? kilka/kilkana?cie dni przed maratonem)
      5
    • Je?d?? tylko dla przyjemno?ci, cho? czasem ci??sze wyjazdy uznaj? za treningi w okre?lonym kierunku
      3
    • Nie zastanawiam, czy moja codzienna jazda ma wp?yw na moje wyniki
      2
    • Nie startuj? w wy?cigach
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Moje pytanie bierze się stąd, iż postanowiłem od przyszłego roku trenować. Do tej pory nie robiłem tego i zajmowałem miejsca około 40% stawki.

Ciekawi mnie ile osób trenuje świadomie i jakie ma przez to wyniki? O ile polepszyła się wasza pozycja w wyścigach po treningu w warunkach naszych maratonów?

Jaki wpływ na formę zaobserwowaliście, np. łatwe przejście na giga? Ile miejsc w górę poszło?

Pytanie to zadaję tutaj a nie w treningu bo zależy mi na odpowiedziach szerszego grona a nie tylko tych trenujących bo tam pewnie zagląda ich większość, a tutaj wszyscy.

 

Rozwijając myśl.

Zauważyłem, iż planujący wystartować w maratonie biegowym trenują wszyscy. Nawet jeżeli nie mają jakiegoś superintensywnego planu to biegają regularnie z myślą o starcie, bo wiedzą, że bez tego nie dadzą rady. Przebiegną maraton pierwszy raz to intensyfikują trening i chcą pobić swój wynik.

W maratonach rowerowych jest inaczej, bo przejechać go może każdy więc dla początkujących trening nie jest pierwszą myślą przy maratonie, a potem... już tak zostaje. Czy więc jest sens startować nie trenując albo chociaż próbując trenować w sposób sensowny? (opłaty) O ile więcej sensu ma zastosowanie taktyki biegowej i realizacja planu w ewidentnym celu poprawienia swojego wyniku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W maratonach rowerowych jest inaczej, bo przejechać go może każdy więc dla początkujących trening nie jest pierwszą myślą przy maratonie

to jest bardzo dyskusyjna teza... gorskie edycje Golonki nawet na dystansie mini wiele osob bez treningu nie konczy (ewentualnie ukonczyloby, gdyby wiekszosc trasy prowadzilo rower, ale czy to mozna nazwac jazda?), poza tym zawsze jest pytanie czy dystanse mini sa maratonami, wedlug mnie nie to sa to raczej wyscigi rowerowe i do prawdziwego maratonu duzo im brakuje (chociazby dystansu;), a na gorskie mega i giga lepiej bez treningu sie nie porywac... porownanie maratonu biegowego do maratonu rowerowego ma sens, gdy mowi sie o dystansie giga jest to podobny wysilek i podobnie jak w maratonie biegowym bez treningu giga praktycznie nikt nie przejedzie

 

Ciekawi mnie ile osób trenuje świadomie i jakie ma przez to wyniki? O ile polepszyła się wasza pozycja w wyścigach po treningu w warunkach naszych maratonów?

w duzym uproszeniu roznica pomiedzy miejscem 300 a 100 w maratonie jest mala - zalozmy ze musisz trenowac o X godzin wiecej w tygodniu, zeby awansowac z 300 na 100, poziom techniki zawodnikow jest podobny w tym przedziale czyli niski:P

natomiast duzo trudniej awansowac do TOP40 z 300 - aby to zrobic musialbys trenowac 2,5X tygodniowo i znacznie poprawic technike

 

ja rocznie obecnie robie kolo 10 tys. km, posiadam srednią technike i mam miejsca koło 45-60 open u GG, robilem kiedys 15 tys. km byłem koło 20-30 open (skok 20 miejsc a plus 5 tys.), robiłem kiebyś 3-5 tys. km byłem koło 150-250 miejsca (skok 200 miejsc a plus 5 tys. km)...

 

ogolnie warto trenowac, bo satysfakcje z startu mi osobiscie daje wlasnie dobrze zrealizowany trening, szybkie przejechanie maratonu, uczucie mocy w nogach na podjazdach i pokonanie sekcji technicznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 albo 5 lat temu pojechałem na mazovię, tak od czapy, bez treningu, jeszcze wtedy dużo nie jeździłem. W mega (to ten ok. 40km?) byłem w połowie stawki, ale czy to moja kondycja od samej jazdy bez określonych treningów była niezła czy może ta druga połowa stawki pojechała na wyścig zamiast na piknik to nie wiem :icon_wink:

 

Odpowiedź: "Jeżdżę tylko dla przyjemności, choć czasem cięższe wyjazdy uznaję za treningi w określonym kierunku" oznacza, że startuję, a między startami jeżdżę tak sobie bez planu treningowego czy może nie startuję, ale niektóre jazdy traktuję jako trening przygotowujący do dłuższych dystansów, wyjazdu w góry itp.? Ja nie startuję, nie trenuję z planem, ale na wiosnę dla treningu potrafię pojechać na Agrykolę (taki podjazd pod skarpę dość długi jak na warszawskie warunki) i pokręcić 10 kółek góra-dół, albo jakąś niezbyt wyczerpującą wycieczkę zakończyć interwałami, ale zupełnie nie w celu startu tylko poprawy formy na następne jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale czy to moja kondycja od samej jazdy bez określonych treningów była niezła czy może ta druga połowa stawki pojechała na wyścig zamiast na piknik to nie wiem :icon_wink:

Właśnie po to jest ten temat żeby to spróbować zbadać :))

 

na wiosnę dla treningu potrafię pojechać na Agrykolę (taki podjazd pod skarpę dość długi jak na warszawskie warunki) i pokręcić 10 kółek góra-dół, albo jakąś niezbyt wyczerpującą wycieczkę zakończyć interwałami, ale zupełnie nie w celu startu tylko poprawy formy na następne jazdy.

 

Dokładnie to mam na myśli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zaznaczyłem "Jeżdżę tylko dla przyjemności..." chociaż "nie startuję" byłoby w tym wypadku równoważne :icon_wink:

 

Czasem mam natomiast wrażenie, że dyspozycja konkretnego dnia ma dla mnie większe znaczenie niż wytrenowanie - oczywiście mówię tutaj o ambitnej jeździe dla przyjemności, a nie o walce o każdą sekundę na wyścigu, chociaż tutaj samopoczucie też pewnie ma znaczenie, ale na pewno mniejsze niż konkretny trening.

 

Trening wg planu to sporo wyrzeczeń - żywieniowych, ogólnożyciowych i rowerowych. Bo pewnie nie jednemu chciało się kiedyś tam legnąć przed TV, a tu nie trenować trzeba :icon_wink: tak samo z rowerem - jest czas, pogoda i chęci na km 100+, a plan mówi: nie, dziś godzinka interwałów :icon_wink:

Dlatego myślę, że trening z planem tylko wtedy jeśli wymarzysz sobie walkę o wysokie miejsca - wtedy będzie konieczny. Jeśli po prostu chcesz awansować o trochę miejsc na mecie to po prostu jeździj zwracając uwagę na technikę itp i rób krótkie treningi w trakcie jazdy - kilka podjazdów pod rząd, interwał wracając do domu itp. W dziale trening chyba są porady co do takiego treningu "od czapy" a nie tylko z dokładnym planem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci z top 50 na pewno trenują :) Polecam poćwiczyć technike w okolicznych lasach, na pewno znajdziesz zjazdy / podjazdy które sprawią Ci trudność, zresztą widze że na południu mieszkasz także nie powinno być źle, u mnie w Bydgoszczy jest Kujawia XC i niektóre trasy są takie że połowe zjazdów bym znosił rower :icon_mrgreen: , a jeżeli nie wiesz czy jesteś w dobrej formie to ustaw się z kimś kto ćwiczy i polećcie w teren, wtedy będziesz wiedział ile jeszcze musisz nadrobić :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierz mi nie wszyscy z top50 trenują :icon_mrgreen: . Ja "trenuję bez planu", tzn w zależności od pogody, ochoty, nastroju robię określony trening- żadnych długoterminowych zaleceń. Od przyszłego sezonu (czytaj listopad) zmieni się to ale póki co jest jak jest. Myślę, że przyjazd w 30 jest możliwy, tym bardziej, że to pierwszy sezon i młody jestem :icon_cool: . Na technice rzeczywiście można dużo stracić, szczególnie na zjazdach i tych co bardziej stromych i kamiennych podjazdach. Rower też odgrywa ważną rolę, nie ma się co oszukiwać, na marketowym sprzęcie nie poszalejemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrafię określić swoją formę w stosunku do znajomych, znam też swoje mocne i słabe strony- tak jak każdy. Pytanie brzmi: o ile można poprawić formę trenując? Kolega jest w cyklokarpatach w TOP 20 a czasem i 10 w MTBmaratonie TOP 30 w giga choć nie trenuje inaczej jak "Jeżdżę tylko dla przyjemności, choć czasem cięższe wyjazdy uznaję za treningi w określonym kierunku" (Czyli jak @Megan23). Wszystko zależy od organizmu. Jego celem będzie podium, moim powiedzmy pierwsze 20% stawki. Pytanie czy da się zrobić.

 

Trening wg planu to sporo wyrzeczeń - żywieniowych' date=' ogólnożyciowych i rowerowych. Bo pewnie nie jednemu chciało się kiedyś tam legnąć przed TV, a tu nie trenować trzeba :icon_wink: tak samo z rowerem - jest czas, pogoda i chęci na km 100+, a plan mówi: nie, dziś godzinka interwałów :icon_wink: [/quote'] Co do TV się zgadzam, ale czy zrobi się 100km czy interwały to już elastyczna sprawa, myślę że można przekładać jeżeli jest jakiś czas do startu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się coraz bardziej systematyzować trening, bo dzień nie jest z gumy, a chciałoby się jeździć lepiej.

Żadnym orłem na giga u Golonki nie jestem, ale wystarczająco dużo satysfakcji przynosi mi walka z samym sobą z zeszłego roku. A jak się przy tym załapię na pierwszą połowę stawki to też lepiej.

W tym roku trenowałem według planu, przede wszystkim z myślą o w miarę bezproblemowym przejechaniu MTB Trophy i poprawie wyników na giga w Powerade.

No i poprawa jest, w generalce 200pkt więcej niż w zeszłym roku, gdy nie miałem planu, Trophy przejechane w miarę luźno i to mimo za dużej o kilka kg wagi. Podejrzewam że będzie w przyszłym roku jeszcze lepiej, są jeszcze rezerwy.

A już bardzo duża poprawa jest tam gdzie jestem mocny - na płaskich maratonach i na długich wyścigach szosowych, gdzie tu i ówdzie zacząłem przyjeżdżać w zasięgu pudła.

Oczywiście nie w dużych seriach, choć zaliczałem na płaskich giga w Powerade kilkanaście minut straty do lidera ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że systematyczne treningi, dokładnie rozplanowane, podział na cykle itp. mogą duuużo zdziałać. Mogę podać przykład znajomego- w zeszłym sezonie jeździł jak ja- bo lubił się zmęczyć, coś tam próbował dokładniej ale i tak bez pulsometru (podobnie jak ja). Dojeżdżał zazwyczaj w 10 m), bywało, że podium. Przez zimę przeszedł do innego klubu, zaczął współpracę z trenerem i proszę- wicemistrz Polski i to dwukrotny :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...