Skocz do zawartości

[Pas nerkowy]Używa ktoś?


lukee

Rekomendowane odpowiedzi

Chłodniej się robi, a jeździć trzeba ;) Motocykliści korzystają z pasów nerkowych żeby ich nie przewiało, a rowerzyści?

 

Jest chłodniej to się cieplej ubieram, ale po kilku kilometrach zaczynam się robić mokry, co jest bardzo odczuwalne przy zatrzymywaniu się zimą na światłach, skrzyżowaniach, itp.

 

I tak sobie pomyślałem o pasie nerkowym, nawet może takim lepszym - z Outlastu (który oddaje ciepło przy wychładzaniu ciała). W zimie na każdą aktywność sportową by się przydał, czy to rower czy narty/snowboard. Poza tym zawsze trochę zabezpiecza odcinek lędźwiowy, więc w razie upadku jest pewnym zabezpieczeniem.

 

Ktoś używa(ł)? Warto? Bo jednak pi razy oko 150 zł trzeba wydać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od lat jeżdżę zimą i jakoś nigdy nie potrzebowałem dodatkowych zabezpieczeń na tym odcinku ciała. korzystasz ze spodni z szelkami? Jeśli Cię podwiewa to raczej jest to problem kurtki lub warstwy średniej...

 

 

Jeśli chodzi o jeżdżenie z pasem martwiłbym się o jego przesuwanie i problemy z komfortem... jednak na motocyklu zwykle się nie pedałuje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biera a jeździłeś że bzdety piszesz? Ja jeżdżąc w motocrossie już przy 10stopniach zakładałem pas nerkowy, uwierz mi że na motorze potrafiłem być po dwóch godzinach bardziej zmęczony niż po przejechaniu giga w 15open, wbrew pozorom bardzo dużo ciałem się pracuje. Pas nerkowy na rowerze to średni pomysł ale są też takie modele powiedzmy "delikatne" i mozna by było ryzykować, jednak sądze tak jak Biera że trzeba się dobrze ubrać i problemu nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeżdżę w spodniach z szelkami, najczęściej jeżdżę w zwykłych jeansach. Nie zawsze też mam jakąś koszulkę termoaktywną, która dobrze by oddychała przy wysiłku.

 

Bardzo poważnie zastanawiam się nad takim pasem, tylko że ciężko znaleźć coś dla siebie ;)

 

Najtańsze i najpopularniejsze są pasy neoprenowe, tylko w nich się zaparzę i będzie gorzej niż bez pasu.

Outlast wygląda bardzo fajnie, ale też kosztuje i jest dużo mniejszy wybór na rynku (w sumie chyba tylko 3 producentów znalazłem: Rukka, Held i Vanucci).

Są też specjalne rowerowy pasy ze wzmocnieniem produkowane przez 661 czy Fox. Tylko nie mam pojęcia z czego są one zbudowane i jak się zachowują w praktyce.

 

Taki wzmacniany najbardziej mi się podoba, a gdyby był wzmacniany z outlastem to biorę w ciemno :) Przyda się również na snowboard, bo w zeszłym roku przywaliłem kością ogonową, że mi po całym kręgosłupie poleciało i kark zaczął mnie boleć...

 

Pytam tutaj, ponieważ głównie chcę z niego korzystać na rowerze, a opcjonalnie również w innych okolicznościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biera a jeździłeś że bzdety piszesz? Ja jeżdżąc w motocrossie już przy 10stopniach zakładałem pas nerkowy, uwierz mi że na motorze potrafiłem być po dwóch godzinach bardziej zmęczony niż po przejechaniu giga w 15open, wbrew pozorom bardzo dużo ciałem się pracuje.

 

I co z tego, że byłeś bardziej zmęczony? jazda na motorze to zupełnie inny rodzaj ruchu niż na rowerze, więc nerka w mojej opinii się do tego nie nadaje. Wskaż mi proszę bzdety w mojej wypowiedzi. No chyba, że uprawiasz motocross w którym się pedałuje? w takiej dyscyplinie faktycznie nie brałem udziału... <_<

 

Nie jeżdżę w spodniach z szelkami, najczęściej jeżdżę w zwykłych jeansach. Nie zawsze też mam jakąś koszulkę termoaktywną, która dobrze by oddychała przy wysiłku.

 

Bardzo poważnie zastanawiam się nad takim pasem, tylko że ciężko znaleźć coś dla siebie ;)

 

Najtańsze i najpopularniejsze są pasy neoprenowe, tylko w nich się zaparzę i będzie gorzej niż bez pasu.

Outlast wygląda bardzo fajnie, ale też kosztuje i jest dużo mniejszy wybór na rynku (w sumie chyba tylko 3 producentów znalazłem: Rukka, Held i Vanucci).

Są też specjalne rowerowy pasy ze wzmocnieniem produkowane przez 661 czy Fox. Tylko nie mam pojęcia z czego są one zbudowane i jak się zachowują w praktyce.

 

Taki wzmacniany najbardziej mi się podoba, a gdyby był wzmacniany z outlastem to biorę w ciemno :) Przyda się również na snowboard, bo w zeszłym roku przywaliłem kością ogonową, że mi po całym kręgosłupie poleciało i kark zaczął mnie boleć...

 

Pytam tutaj, ponieważ głównie chcę z niego korzystać na rowerze, a opcjonalnie również w innych okolicznościach.

z całym szacunkiem, ale dużo lepiej wyjdziesz na wydaniu tych 150 zł na odpowiednie spodnie do jazdy zimą, niż na pasy, które tylko będą krępować Twoją jazdę. Też kiedyś uważałem, że jeansy zimą w zupełności wystarczają. Potem kupiłem prawdziwe spodnie i więcej mnie nikt zimą w jeansach nie widział...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie jeżdżę w spodniach z szelkami, najczęściej jeżdżę w zwykłych jeansach. Nie zawsze też mam jakąś koszulkę termoaktywną, która dobrze by oddychała przy wysiłku.

 

Bardzo poważnie zastanawiam się nad takim pasem, tylko że ciężko znaleźć coś dla siebie ;)

 

Najtańsze i najpopularniejsze są pasy neoprenowe, tylko w nich się zaparzę i będzie gorzej niż bez pasu.

Outlast wygląda bardzo fajnie, ale też kosztuje i jest dużo mniejszy wybór na rynku (w sumie chyba tylko 3 producentów znalazłem: Rukka, Held i Vanucci).

Są też specjalne rowerowy pasy ze wzmocnieniem produkowane przez 661 czy Fox. Tylko nie mam pojęcia z czego są one zbudowane i jak się zachowują w praktyce.

 

Taki wzmacniany najbardziej mi się podoba, a gdyby był wzmacniany z outlastem to biorę w ciemno :) Przyda się również na snowboard, bo w zeszłym roku przywaliłem kością ogonową, że mi po całym kręgosłupie poleciało i kark zaczął mnie boleć...

 

Pytam tutaj, ponieważ głównie chcę z niego korzystać na rowerze, a opcjonalnie również w innych okolicznościach.

W jeansach to można jechać rowerem do kiosku po gazetę. Jakie dystanse pokonujesz w tych jeansach że szukasz pasa? A tak wogóle to nie przeszkadzają ci podczas jazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeżdżąc na mrozie jakoś nigdy nie odczułem potrzeby zakładania pasa nerkowego czy jakiegoś innego dodatkowego ocieplenia na nerki.

Motocykl to inna bajka, ja wiem, jakieś 3-4tygdnie temu pewnie, w jakąś chłodniejszą noc nie miałem pasa i przewiało mnie konkretnie także tutaj jak poprzednik wspomniał 10stopni i trzeba pas, a nawet przy wyższych temperaturach bo jednak pęd powietrza wychładza i przewiewa, na rowerze prędkości rzędu 150-200km/h się nie osiąga :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego lukee, zamiast cudować z pasem nerkowym po prostu zainwestuj w zimowe ciuchy rowerowe z windstopperem, bo co ci po pasie, jak pojedziesz w przewiewnych jeansach i bawełnianej podkoszulce, która szybko nasiąknie potem i zacznie wyziębiać? Ludzie najczęściej uważają że zimą nie da się jeździć właśnie dlatego, że nie używają odpowiedniej odzieży. W jeansach i bawełnie faktycznie nie da się jeździć na mrozie :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. W moim miasteczku zawsze były wszystkie produkty (a ściślej z tych "branż", które akurat mnie interesowały) występujące w gazetkach. Czasem bardzo mało sztuk i błyskawicznie znikały zaraz po otwarciu marketu, ale były... Co do aktualnej promocji to bielizna ocieplająca mnie nie interesowała i nie potrafię powiedzieć, czy były wszystkie "królicze" produkty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...