Seki Napisano 24 Września 2011 Udostępnij Napisano 24 Września 2011 Witam wszystkich W tamtym roku kolega był na wyprawie rowerowej z Polski dojechał aż do Turcji, dokładnej trasy nie pamiętam ale dużo państw zwiedził. Strasznie się zajawiłem gdy mi to opowiadał, w następne wakacje sam chciałbym się wybrać w jakąś podróż, dlatego mam kilka pytań. Jak mogę się przygotować fizycznie do takiej wyprawy, przyznam, że dawno nie jeździłem na rowerze... więc z kondycją raczej słabo będzie... Co najciekawsze on mówił, że w ogóle się do tego nie przygotowywał to był taki spontan 2 razy zrobili trasę ponad 100km i pojechali. Druga sprawa jaki rower kupić ? Chciałbym wydać na niego ok 1500zł czy jest sens kupować taki rower czy zbierać dalej pieniądze. Co zabrać to już mniej/więcej wiem po przeczytaniu forum. Chyba tyle moich pytań, jak coś mi się przypomni to napiszę ;] Mam nadzieję, że odpiszecie na moje pytania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grand231 Napisano 24 Września 2011 Udostępnij Napisano 24 Września 2011 Przejedz najpierw jakieś krótsze wyprawy aby nabrać doświadczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vidoq5 Napisano 24 Września 2011 Udostępnij Napisano 24 Września 2011 A ja sądzę, że raczej kupiłbym bym najpierw porządny rower ,a nie przeciętny na tak długą trasę - no i kmpl. kluczy do serwisowania. Radzę też nauczyć się podstawowych napraw(opony, dętki, napęd, konserwacja) dobre oświetlenie, mapnik, sakwy, ładowarki przenośne lub solarne,wygodne ciuchy rowerowe na każdą pogodę zależną od sezonu, trenować i nabierać doświadczenia np. w trasie nad morze i z powrotem o ile tam właśnie nie mieszkasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seki Napisano 25 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Września 2011 Mieszkam w Krakowie więc kawałek mam nad morze ;] powiedzmy, że od dzisiaj zaczynam jeździć za niedługo przyjdzie zima. i co wtedy ? nadal jeździć tylko z tą różnicą, że na rowerze stacjonarnym ? Znacie jakieś trasy w okolicach Krakowa ? bo po mieście to nie jest jazda... :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grand231 Napisano 25 Września 2011 Udostępnij Napisano 25 Września 2011 Zimą jeździ się na zimówce, basen, narty biegowe siłka-na tym buduje się siłę na przyszły sezon. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 25 Września 2011 Udostępnij Napisano 25 Września 2011 Trasy w okolicach Krakowa pytasz. A od czego masz mapy?? Wszystko też zależy w której części miasta mieszkasz czy bliżej gór czy dalej. Jak bliżej to na początek pojeżdzij w okolicach Pogórza Wielickiego bo to doskonałe miejsce na trening. Przede wszystkim musisz wiedzieć jakimi mniej więcej dysponujesz możliwościami więc zacznij jazdę jeszcze przed zimą bo to będzie pewien rekonesans. W zimie daj sobie spokój z jazdą ale zaraz gdy ustąpi zima zacznij poważne treningi. Na koniec prosty test: jak w przyszłym sezonie zrobisz wypad powiedzmy na Podhale i będziesz na tyle silny aby na następy dzień móc powtórzyć podobną trasę to będzie bardzo dobrze i można ruszać w świat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seki Napisano 25 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Września 2011 Dziękuję za wszystkie odpowiedzi Jeszcze jedno ;] Jaki rower jest mi potrzebny na długą wyprawę w jakiej kwocie powinienem się zmieścić ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
redbix Napisano 28 Września 2011 Udostępnij Napisano 28 Września 2011 Z tego co sie orientuje to rowery porządne zaczynaja się od 1500 , a w 2-3 tysiącach to się spokojnie zamkniesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
boney Napisano 3 Października 2011 Udostępnij Napisano 3 Października 2011 Ja Ci powiem jak ja to widze. Przejedz najpierw jakieś krótsze wyprawy aby nabrać doświadczenia. - bzdura, nie mialem ŻADNEGO doświadczenia, a przejechałem spory kawał alp, wjechałem na hochtor, dojechałem do wenecj i jakoś dałem rady... wiec pytam sie po co mi doświadczenie? Na necie jest tyle stronek o tej tematyce, że jak poczytasz wyprawy,popytasz ludzi to będziesz już tak doświadczony jak byś przejechał niejedną wyporawę. Co do roweru to nie wiem na cholere wydawać taką kase rzędy 2,3 tysiace, pogrzało tutaj kogoś. Znajomy kupil rower za 2800, pojechał na wyprawe i przywiózł wrak roweru. Mój został poskładany na cześci. Rama - około 300,400zł opony 60zł za sztuka (nie złapałem gumy już 2,5roku - od początku posiadania tych opon, nawet nieprzebijalne takim przebiegiem się nie pochwalą ;D) widelec mam za 30zł najprostrzy i też daje rade. Pisze to tylko dla przykładu, że jeśli nie stać Cię na rower za 3000zł to i na rowerze z tesco przejedziesz do turcji i z powrotem, po co przepłacać. pozdrawiam. ps. ofc z tym tesco przesadzilem troche ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adii22 Napisano 5 Października 2011 Udostępnij Napisano 5 Października 2011 Masz nieco racji, ale nie całkiem. Równie ważny jak doświadczenie jest zdrowy rozsądek. I to możliwe dlatego że przejechałeś taką trasę bez doświadczenia, bo być może nabierałeś je szybciej niż inni - podczas jednej wyprawy. To też dobre, ale nie każdy jest takim "zdolniachą". Dalej, piszesz że znajomy kupił rower za 2800zł, przywiózł wrak - okej, ale jak dbał o niego? Co to był za rower, na jakich częściach? Cena nie mówi właściwie nic! Piszesz że Ty masz tańszego składaka, wytrzymał więcej. Wiesz dlaczego? Bo pewnie jest prostszy, toporniejszy, acz trwalszy przez to, i na takie "imprezy" to plus. W sumie mój typ roweru na takie wypady, to rama jakaś cro-mo albo wytrzymalsze aluminium, jednak większosć stali w razie czego pospawasz. Dalej, wideł - sztywniak, żadne amortyzatory, hamulce jakieś solidne Vłki, koła na żadnych odchudzanych szprychach, tylko jakieś solidne DT czy inne, obręcze też nie lajtowane, nie poczujesz niższej wagi, skoro i tak doładujesz rower gratami. Piasty na kulkach - siamano? Bo raczej maszyn tak łatwo nie naprawisz na jakimś np. zadupiu. Reszta według uznania, im prościej tym lepiej. A, zapomniałbym - tylna piasta z przekładnią planetarną - Sram S7, Siamano Alfine - Te 7-8 przełożeń wystarczy, piasta sama w sobie jest cholernie trwała, a założysz szerszy, jednorzędowy, wytrzymalszy łańcuch - też ważne. To ma być wytrzymały i wygodny sprzęt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrktm Napisano 6 Października 2011 Udostępnij Napisano 6 Października 2011 Zainteresuj się tym rowerem (niewiele czasu już zostało); http://allegro.pl/koga-miyata-forester-i1836676460.html jeżeli tylko rozmiar będzie ci odpowiadał rower jak najbardziej nadaje się na wyprawę. Podpowie że sam jeżdżę na koga miyata 60cm przy wzroście 188cm i jest akuratnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
malibu1969 Napisano 18 Października 2011 Udostępnij Napisano 18 Października 2011 Kondycja fizyczna ma znaczenie ale według mnie nie tak bardzo jak znajomość i znośna jakość sprzętu którym się będziesz posługiwał.Musisz mieć świadomość tego, że będziesz zdany sam na siebie w przypadku każdej awarii-a to już loteria.Nie kraczę ale żeby osiągnąć cel trzeba zminimalizować ryzyko. Na byle szajsie z biedronki to można sobie na ryneczek po marchewkę podjechać.Organizm siły regeneruje ale uszkodzone części niebardzo.Jedna pęknięta kulka w piaście pedale czy suporcie załatwia całą resztę i po kilkudziesięciu kilometrach ... koniec wycieczki (a przynajmniej jazdy).Kolega adii22 też dobrze podpowiada-rower tego pokroju im prościej tym lepiej ale firmowy, no chyba,że lubisz ryzyko.Musisz to przemyśleć przed zakupem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.